BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kulinaria dwunogów - BARF dla ludzi?
Nina_Brzeg - 2015-01-25, 12:20 Ja na razie mam straszne pogorszenie z łuszczycą (od zmiany diety). Myślę, że organizm mi się dopiero oczyszcza, no i w ogóle okres przestawienia chyba może być ciężki.
Powinnam się chyba ratować jakimiś napojami oczyszczającymi (brat mi robił jakieś zaparzone ziółko z cytryną i miodem, nawet dobre było i jemu bardzo na łuszczycę pomogło).
Odkąd jestem na paskudnych hormonach (dionelle) przez endometriozę, w ogóle nie miałam problemu ze skórą. Wczoraj obudziłam się z takim syfem na brodzie, że ledwo nią ruszam, tak boli - kolejny sygnał, że organizm się czyści.
Macie jakieś sposoby na przyspieszenie takiego oczyszczania? Zioła, itp?
A teraz idę jeść śniadanie bo w końcu poczułam głód - 21h po pizzy i 14h po słodyczach vesela krava - 2015-01-25, 12:33 W paleo wieksze znaczenie od dozwolonych produktow ma to, w jakich proporcjach je jemy. W cale sie nie dziwie, ze zrobilas sie senna po pizzy, ja zapadam w gleboki sen (albo z nim walcze, np. w pracy) po wszystkim co chlebopodobne.
Niestety z paleo jest tak, ze male skoki w bok przyplaca sie nie raz niestrawnoscia. Za to trzymanie sie diety daje w rezultacie trawienie jak marzenie Nina_Brzeg - 2015-01-25, 13:10 Ja po pizzy padłam i 1,5h spałam. Jeszcze godzinę po wstaniu byłam nieprzytomna i musiałam się przejść po mrozie, żeby otrzeźwieć. Ale to akurat pikuś, ten wieczorny ból żołądka to był koszmar - nie pamiętam kiedy mnie ostatni raz TAK bolał brzuch
Moja mama od 4 dni nie je zbóż, razem ze mną. Na wadze ma już 1,5kg mniej (a bardzo jej na tym zależy, bo się spasła w ostatnim czasie - 74kg a ma 168cm wzrostu). Marudzi oczywiście, tym bardziej, że ona mięsa bardzo nie lubi (dodatkowo się zraziła kilkukrotnym dukanem...).Lena06 - 2015-01-26, 17:04
Nina_Brzeg napisał/a:
Marudzi oczywiście, tym bardziej, że ona mięsa bardzo nie lubi
Twoja chociaż się dała namówić, a moja idzie w zaparte i diecie mięsnej mówi stanowcze NIE. Już mi argumentów brak...
Dagnes, jeszcze tutaj Cię będę męczyć moimi wynikami. Przy okazji zrobiłam również cholesterol i wyszło mi tak:
Cholesterol całkowity 125,2 mg/dl
Cholesterol HDL 41,6 mg/dl
Cholesterol LDL 51,9 mg/dl
Coś bym musiała zmienić? Na moich wynikach nie ma żadnych wskazówek, ale i tak wiem, że normy zalecone są zaniżone, dobrze pamiętam?
Zastanawia mnie również poziom żelaza. Hemoglobina wyszła mi w normie, ale już poziom żelaza to 39 ug/dl, a normy od 60-180. Włączyć sobie hemoglobinę barfną?
Przepraszam Dagnes, że Cię tak molestuję, ale uwierz, cenię Twoją wiedzę bardzo... ciocia_mlotek - 2015-01-26, 17:13 Moja rodzina mi nie pomaga. Znaczy chłop nie pomaga. Lodówka może być pełna dobroci ale jak nie ma w domu chleba to "nie ma nic do jedzenia" i biedny głodny chodzi. Wmówił sobie, że samym miesem i warzywami się nie naje, nawet wiekszymi porcjami. Nic to, że mu dotłuszczałam i dawałam porcje jak dla byka. Nic to, że prosiłam, żeby poczekał bo ma po prostu rozciągnięty żoładek od tych zapychaczy wszystkich. Nie ma, chleb i już. Ale on nie widzi problemu. Chudy jest więc w tą stronę motywacji nie ma
Z tym, że jak on sobie kupuje śmieci to i dzieci chcą. ALbo jemu się nie chce przygotować im nie-kanapki jak mnie w domu nie ma. Czasami mam serio kłopot w wytrwaniu sama i utrzymaniu dzieci. Bo na niego już maschnełam ręką. Jedyny powód, dla którego "oszukuje" przy posiłkach jest taki, żeby ogólnie jak najmniej syfu w domu było i żeby dzieci tego nie podjadałyInes - 2015-01-26, 17:23 U mnie to samo: BO JA SIE NIE NAJEM SAMYM MIESEM. Trzeba chleb, ziemniaki, ryz albo cos podobnego, bo inaczej sie zoladek nie "zapcha". Na nic tlumaczenie, ze nie chodzi o to, zeby sie na objetosc napchac, tylko zeby sie odzywiac. Jestem taka tym sfrustrowana.ciocia_mlotek - 2015-01-26, 18:02 Ale mój niby rozumie, przyznaje mi rację. Ale on się i tak najeść nie może, no przecież próbował przez tydzień!!!! I głodny. Jeszcze sobie wymyślił i powtarzał znajomym jak to 5kg w ten tydzień zrzucił hahaha. Ciekawe z czego jak na tym grama tłuszczyku nie ma. No nastawił sie i już. Widocznie na niego to nie działa, jego żołądek nieprzystosowany. Normalnie w tydzień by się już przyzwyczaił i wszystko powinno byc miodzio
Kurna, ja dobry miesiąc chodziłam "głodna" a napady głodu cukrowego mam nadal. A fakt, że on śmieci kupuje wcale mi nie pomaga w niejedzeniu ichNina_Brzeg - 2015-01-26, 22:02 Ja mam już 3kg na minusie. Jeszcze trochę i znowu pojawi się 5 z przodu (obecnie niespełna 61kg)
Ale mam problem. Chyba mam alergię na jajka. Sparchaciałam jak po przegięciu z nabiałem (na który mam nietolerancję, skaza od urodzenia), całe zgięcie łokciowe mam w swędzącej, napuchniętej wysypce. Na powiekach mam też jakby reakcję alergiczną.
Jem teraz głównie mięso z warzywami (na obiad i kolację) a na śniadanie te moje ukochane naleśniki z banana i jajka, z jabłkiem i cynamonem.
Zarejestrowałam się do dermatologa żeby potwierdzić moje przypuszczenia co do łuszczycy bo w tej kwestii też mi się teraz pogorszyło.saphirith1987 - 2015-01-27, 09:54
Ines napisał/a:
BO JA SIE NIE NAJEM SAMYM MIESEM
Też mam taki problem z moim mężczyzną. Do mięsa muszą być ziemniaki/ryż/itd., a do jajek czy ryby koniecznie chleb, bo inaczej nie wchodzi. Ale stara się, więc może w końcu się uda przestawić. Ja z kolei nie mam z tym żadnego problemu, wręcz mi taki sposób żywienia bardzo pasuje z uwagi na moje lenistwo :D Nie muszę wymyślać, co do tego mięsa czy jajek zjeść. Pomyśleć, że kiedyś to tylko pierś z kury mi odpowiadała, a teraz się krzywię na samą myśl i mi się marzą krwiste steki czy tatar :)
Mam tylko jeden dziwny problem, otóż odkąd zaczęłam jeść dużo mnie węglowodanów (mniej więcej się to zbiega w czasie) to ciągle jestem "trochę chora", czyli czuję, że mnie coś "bierze", na drugi dzień przechodzi, i tak w kółko. Teraz mam katar od dwóch tygodni i ból pleców, a dziś doszedł kaszel. Dużo, dużo częściej, niż jak jadłam chleb z chlebem. Zaczęłam pić witaminę C lewoskrętną, ale nie widzę żadnego efektu... czuję się słaba, jakbym nic nie jadła od miesiąca. O co chodzi??Lena06 - 2015-01-27, 10:02 Może się oczyszczasz...? Pewnie najpierw trzeba się poczuć gorzej żeby później było lepiej
Ehh, niedawno w Pytaniu na śniadanie było o tym, jak wybierać masło żeby było prawdziwe. Mniejsza o to. Dietetyczka przy każdej okazji i tak podkreślała, że on nic złego w tłuszczu roślinnym typu margaryna nie widzi i że generalnie jest on ok. Ines - 2015-01-27, 11:55 saphirith1987, a może masz za mało wit D3? Dagnes w jednym z "sąsiednich" wątków o tym pisze, może mieć to wpływ na obniżenie samopoczucia i pogorszenie odporności. A słońca u nas teraz jak na lekarstwo.saphirith1987 - 2015-01-27, 12:35
Lena06 napisał/a:
Może się oczyszczasz...? Pewnie najpierw trzeba się poczuć gorzej żeby później było lepiej
Jeśli tak, to mam nadzieję, że nie potrwa to długo, bo mój chłopak już ma dość mojego ciągłego marudzenia na kiepskie samopoczucie
Ines napisał/a:
a może masz za mało wit D3
Zamierzałam kupić D3 szczerze mówiąc tak czy inaczej, na razie łykam tylko tran (jak mi się przypomni), ale właśnie widziałam, że Dagnes pisała, że to trochę mało. Tylko, że nigdy wcześniej nie byłam w stanie takiego ciągłego złego samopoczucia, a nigdy nie suplementowałam D3...olivkah - 2015-01-27, 14:55 Na stronach angielskich nazywają to "low carb flu" - okresowo gorsze samopoczucie u niektórych osób po odstawieniu czy znacznym zmniejszeniu węglowodanów.scarletmara - 2015-01-27, 15:00 ja przyczyn tego złego samopoczucia nie znam ale wiem, ze niestety niektórzy tak mają po przyejściu na dietę niskowęglową i raczej nie ma to nic wspólnego z oczyszczaniem organizmu bo u mojego brata nawet po roku stosowania tej diety samopoczucie sie nie poprawiło i po roku zrezygnował i wrócił do "normalnego" żywienia. Moze to rzeczywiście brak jakichś witamin albo minerałów. Ja ostatnio tez jakoś słabo sie czuję. cała euforia i nadmiar energii ajki miałam pzrez pierwszy miesiąc gdzieś prysnął i teraz cały czas sie czuję lekko podziębiona, zmarźnięta i jakas taka nie do życia :(saphirith1987 - 2015-01-27, 15:20 Musi w tym być jakiś haczyk, bardzo bym nie chciała wracać do węglowodanów tylko po to, żeby poczuć się pozornie lepiej...