Ja wciąż nie mogę rozgryźć czy tacy ludzie naprawdę wierzą w to co piszą czy zwyczajnie dla kaski są w stanie każda głupotę powiedzieć ?
Obstawiam to drugie.
Z ciekawości wpisałam "Małgorzata Głowacka weterynarz" w wyszukiwarkę. Znalazłam tylko fryzjerkę, alergolog i dermatolog oraz współwłaścicielkę jakiejś hurtowni. No i oczywiście wyniki spod szyldu Pedigree.
Hmm x2.
Istnieją inne artykuły napisane przez tę panią weterynarz. Na przykład:
http://psy24.pl/zdrowie,a...wym-miesem,3845
Ale czy ona w ogóle istnieje?
Cytat:
w odróżnieniu od bezwzględnie mięsożernych kotów
Przynajmniej tyle pośród tego gąszczu nie powiem czego
Wykreślenie z rejestru członków okręgowej izby lekarsko-weterynaryjnej w związku ze zrzeczeniem się prawa wykonywania zawodu lekarza weterynarii
To jest coraz dziwniejsze. A może to zbieżność imienia i nazwiska?dagnes - 2016-07-01, 21:56 Dragana, zaczynam się Ciebie bać . Odwaliłaś robotę agenta .traganek - 2016-07-01, 23:30 Dragana,
pogoglowałam również i wyszło mi, że Magdalena Glowacka istnieje w Olsztynie.
www.vetpol.org.pl/uchwaly...l&client=ubuntu Ma lecznicę 4 łapy. Ale czy to ta sama osoba - wątpie. Raczej zbieżność nazwisk. Na stronie 4 łap nic nie jest napisane że pani wet pisuje do gazet itp.
Tymczasem inna Pani Magdalena Głowacka wystepuje w 2014 r na konferencji IVSA Poznań ( oddział Międzynarodowego Zrzeszenia Studentów Weterynarii. : ) Na zdjęciach z konferencji widać że inaczej wygląda pani która stoi z dr Ceregrzynem.
https://www.facebook.com/...63745007032561/
Ehh. może napisać do Marsa że chciałoby się na poradę przyjść -oczywiście dietetyczną :) Zastanawiające jest to na jakiej podstawie występuje ta Pani jako doradca żywieniowy.Dragana - 2016-07-02, 00:34 traganek, ale to miała być Małgorzata, nie Magdalena. Na Facebooku też jest Małgorzata.
A tak przy okazji, to pani Magdalena albo wymienia się numerami z koleżanką, albo w międzyczasie zmieniła nazwisko (albo ktoś coś sknocił w opisie zdjęcia)
http://www.weterynaria.olsztyn.pl/ http://www.weterynaria.ol...?size=_original
Zastanawiające jest to na jakiej podstawie występuje ta Pani jako doradca żywieniowy.
Bo kto bogatemu zabroni? A temu kompanowi - Michałowi C. - też trzeba będzie się przyjrzeć.
dagnes, ależ wszystko jest na wierzchu, nic nie trzeba kombinować
Jakie mądre robaczki Google'a. Już kojarzą (jeśli szukamy po grafice) weterynarza Małgorzatę Głowacką z tym Forum. I z Twoją profilówką.traganek - 2016-07-02, 15:13 Dragana, Hihi hi Dobre:) Mnie się mylą te imiona okropnie. A z męskich Marcin i Maciek. Nie wiem dlaczego :)
A wracając do Małgorzaty to chyba jest z Wrocka - https://www.youtube.com/watch?v=KIA92I_mSrQ
Ale nie praktykuje w sensie normalnym. Chyba jest tylko pracownikiem Marsa a skończyła weteryrnarię.
Więc tytuować się może. Jakieś to takie naciągane- bo tę praktykę to chyba tylko w laboratoriach ma :(
No i już mam czarne myśli... ...
A Pan Michał - praktykuje w wa-wie w nawet dobrej lecznicy. Jest dietetykiem :(Dragana - 2016-07-03, 15:06 Mnie też się mylą męskie na M
Czyli to będzie ta, która jest w bazie weterynarzy:
https://wetsystems.org.pl/WetSystemsInfo/lwinfo.html
i tutaj:
http://www.dilwet.pl/inde...=314&Itemid=101
Ale nie mogę znaleźć, żeby przyjmowała w jakimkolwiek gabinecie/lecznicy. Chyba jest tak, jak mówisz - skończyła studia, ale z zawodem niewiele ma wspólnego. Właściwie to jej funkcja bardziej przypomina reklamowca
Znalazłam jeszcze coś na temat opracowywania jakichś pasz, czy czegoś takiego.
Brak kontroli ilości podawanej karmy, dopuszczenie do nielimitowanego dostępu do posiłków oraz zbyt duża częstotliwość podawania resztek ze stołu i przekąsek to podstawowe przyczyny otyłości i licznych związanych z nią chorób. – zauważa dr Ceregrzyn.
Tak.
Na tym kończę, bo i tak już zbytnio odbiegamy od tematu wątku.EdytaG. - 2016-12-18, 20:12 Dlaczego dziwicie się właścicielom klinik weterynaryjnych , oni też muszą zarabiać,a współpraca z koncernami produkującymi karmę dla zwierząt jest dochodowa .Co byście chcieli , żeby sklepy z mięsem w gabinetach pootwierali ?.To mało dochodowe i takie nieeleganckie - to po co mają reklamować naprawdę zdrową żywność .Dodatkowo zdrowe zwierzaki to dla nich brak pacjentów i gotówki . Badania naukowe we wszystkich dziedzinach prowadzi się na korzyść podmiotów je finansujących . Pieniądze daje Royal - to należy udowodnić , że jego karma jest najlepsza .Badań w przeciwnym kierunku się nie prowadzi , bo nie ma za co . Czym więcej utytułowanych pseudo naukowców się pod badaniami podpisuje tym lepiej - więcej nieutytułowanych uwierzy . Ktoś tam pisze , że kot już 15 lat przeżył na chrupkach - a co to dla kota 15 lat . Koty są długowieczne , spokojnie do 20-25 lat dożywają.Nikt nie wie do jakiego wieku przeżył by ten kot prawidłowo żywiony - pewnie jakieś 5-8 lat dłużej. Psy i koty to największa grupa nabywców usług weterynaryjnych w miastach .To tragedia , że weterynarze propagują żywienie pseudo-leczniczymi karmami . Dla wielu osób kochających swoje zwierzęta są autorytetami .
Tu przypomina mi się stary dowcip .
Lekarz przekazał swoją 40 letnią praktykę synowi , po trzech miesiącach ten przychodzi do ojca i mówi - Tato wspaniale mi idzie , prawie wszystkich Twoich pacjentów udało mi się wyleczyć , ojciec na to przerażony - a z czego ty synku teraz będziesz żyć ?alexia - 2017-02-02, 04:25 Cześć, dziękuje Wam serdecznie za ten wątek. Przez kilka nocy czytałam i jestem w szoku.
Trafiłam na to forum dzięki naszemu guru, zostałam brutalnie zmuszona do myślenia
Mam 15 tygodniowego szczeniaka, który od poczęcia obciążony jest R.C.
Bardzo szybko przestawiłam go na suchą karmę, ale taką z mięsa, na zimno tłoczoną. Do tego puszki 95% mięsa i 5% warzywa i owoce.
Na moją wyobraźnie bardzo zadziałał obrazowy opis co dzieje się w pyszczku malucha karmionego suchą karmą. No i zaczęło się z mięsnymi kośćmi, suszonym mięsem, rybami, uszami królików z futrem i ...
Oczywiście mój książę ma suchą karmę już w głębokim poważaniu.
Obecnie jest w fazie zmiany zębów i budowania kości, więc dostaje te puchy, ale szukamy już źródeł odpowiedniego mięsa, małżonek dobrowolnie ma zrobić miejsce w piwnicy na zamrażarkę.
Wspomagam ten ważny czas w rozwoju psa homeopatią, ale to już inny temat, kiedyś napiszę o moich doświadczeniach.
Pozdrawiam, nawrócona EdytaG. - 2017-02-02, 09:11 Poczytaj również o suplementach i powoli staraj się je wprowadzać . Czym prędzej schodź z gotowych karm , zaoszczędzisz sobie wielu kłopotów z pieskiem w przyszłości . Z czasem ,sama dla siebie i rodziny będziesz komponować wartościowe posiłki .
Trafiłaś na najlepsze forum , tu jest rzetelna wiedza oparta na naukowych podstawach . Wszędzie są odnośniki do literatury i publikacji . Masz możliwość weryfikacji informacji .
Ta wiedza to nic nowego , gdybyś miała możliwość porozmawiania z ludźmi zajmującymi się pracującymi psami , np z :ratownikami , policjantami z narkotykowego , myśliwymi polującymi z psami - to tam od zawsze są one na diecie bardzo zbliżonej do barf . Reklamy karmy tak jak inne nachalne reklamy to nic innego jak zbiorowe pranie mózgów , celem przesunięcia środków finansowych od pojedyńczego konsumenta do korporacyjnego producenta .purr - 2017-04-04, 09:23 http://naukawpolsce.pap.p...iast-i-wsi.htmldagnes - 2017-04-04, 11:11
Cytat:
Skąd ta potrzeba zabijania? Dr Krauze Gryz przywołuje badania sugerujące, że niezwykle silny instynkt łowiecki u kotów mógł przetrwać z powodu.... ludzi, którzy nigdy nie potrafili porządnie kotów wykarmić.
"One potrzebują specyficznych związków odżywczych (witamin i aminokwasów), które należy dostarczyć z pokarmem. Pokarm oferowany przez człowieka, zwykle - resztki z naszego stołu - nie zaspokajały właściwie pokarmowych potrzeb kota. Więc musiał polować. To się zmieniło wraz z opracowaniem zbilansowanej karmy, która dostępna jest jednak dopiero od ok. 50 lat. Biologia kotów nie zdążyła jeszcze na to odpowiedzieć" - mówi.
Gdyby iść tokiem myślenia pana doktora, dojdziemy do wniosku, że koty nie utracą swego instynktu łowieckiego nigdy. Biorąc pod uwagę czym jest ta "zbilansowana karma" i jak rzeczywiście jest zbilansowana, to koty żywione przez kilka pokoleń komercyjnym śmieciem powinny rozwijać coraz silniejszy instynkt łowiecki .Tufitka - 2017-04-04, 13:00 To idąc torem dr. Krazue Gryza dinozaury mięsożerne wyginęły...., bo nie doczekały się komercyjnych karm specjalnie produkowanych dla dinozaurów, tylko musiały zabijać inne zwierzęta aby przetrwać.
To dzięki czemu dzikie koty przetrwały ? Przecież ich nikt nie dokarmia (a może jednak - z ukrycia koncerny je dokarmiają) ?
Próbują uzasadnić konieczność karmienia przetworzonymi odpadkami - a dlaczego? Bo z tego jest ZYSK. I tylko i wyłącznie zależy im na ZYSKU. Nie na zdrowiu zwierząt a na ZYSKU. Koncerny (mam na myśli teraz jeden konkretny, z którym niedawno miałam [wątpliwą] przyjemność wymienić e'maile w sprawie karm dla kotów.) opierają się na opracowaniach, które zostały specjalnie przygotowane na potrzeby wsparcia przetwarzania odpadów w pokarm dla zwierząt. Nie doczytałam do końca, w połowie listu od przedstawicielki koncernu ręce mi opadły.
Na wstępie było "pouczenie" - zakaz powielania, kopiowania, wykorzystywania czegokolwiek z tego co owa pani napisała do mnie. No takie głupoty piszą...... że szkoda słów.ramon1410 - 2017-08-04, 20:57 Kolejne mądrości:
http://nt.interia.pl/tech...tow,nId,2425024dagnes - 2017-08-04, 23:37 Rewelacja .
Z jeszcze większą korzyścią dla środowiska będzie pozbycie się w tej Ameryce 163 milionów ludzi. W końcu wydychają znacznie więcej dwutlenku węgla (większa pojemność płuc), każdy z nich produkuje rocznie tony niedegradowalnych odpadów (w przeciwieństwie do psów i kotów) oraz spalin z samochodów, służących do przejażdżek na spacer, imprezę czy po papierosy do kiosku. Dodatkowo zmniejszy się emisja gazów gdy nie będzie trzeba zimą ogrzewać, a latem klimatyzować domów oraz miejsc pracy ludzi przeznaczonych do unicestwienia. Aby korzyści dla środowiska z tej akcji zwielokrotnić, konieczne będzie pozbawienie życia także wszystkich amerykańskich naukowców, tworzących tego typu teorie.