Sandra - 2014-05-05, 17:11
Tak na wszelki wypadek ? Nie wiem ile razy było o tej paście, że obojętna nie jest. Poczytaj skład... a przekonasz sie czy nie jest szkodliwa. To naprawdę ostateczność u zrozpaczonego kociarza.... A przecież u Mag sytuacja nie jest beznadziejna. Zakłaczenie gdyby było, a kot ma dostęp do trawy to wyszłoby przodem. Tak jest w naturze. Pasta przepycha tyłem co dla zdrowia kota nie jest obojętne. Są koty niejadki i tak juz jest. Jedyny powód jaki mi sie nasuwa to być może to nagabywanie podyktowane Twoją troską i lękiem o Smołę. Koty tego nie znoszą 
Siemie jak najbardziej, szkody nie uczyni, a polepszyc prace jelit sprawi. A czy z węchem wszystko w porządku ? gpolomska - 2014-05-05, 17:23 Wielu kotom w zupełności wystarczy zestaw trawa plus np. psyllium jeśli plują warzywami (jak moja Magnolka). Pastami łatwo rozregulować co bardziej wrażliwe jelita... a później jest, że karmy bezzbożowe powodują krew w kale 
Moja wet nie jest zwolenniczką past - powtarza, że zawsze lepsza jest trawa, bo pasty... zdania wetów są podzielone. Psyllium uważa za bezpieczne. I ja się z nią zgadzam. Co do kotów niejadków - wątpię, że takie istnieją... raczej to kwestia, że coś jest nie tak (przy czym coś to może być nawet nie podobający się kotusiowi kolor ścian); nie mówię, że każdy kot ma być obżartuchem, ale... Magnolia też robi strajk głodowy jeśli mnie nie ma w domu (toteż kotuś jeździ ze mną wszędzie - mama się śmieje, że jak wyląduję w szpitalu, to chyba będzie mi ja jak niemowlaka na karmienie przynosić - mało śmieszne, ale co z nią zrobić: zabić? a głodować umie niebezpiecznie długo "bo taka nieszczęśliwa jestem"). Mag - 2014-05-05, 17:35 bezopet: SKŁADNIKI Produkty zbożowe, oleje i tłuszcze, cukier, woda. SKŁAD Tłuszcz surowy 23,4%, popiół surowy 1,5%, białko surowe 0,8%, włókno surowe 0% Dodatki: Środki konserwujące dopuszczone do stosowania w żywności. Nie wiem czy dobrze myślę, ale patrząc na skład, to może pomógłby też po prostu olej z łososia. Tylko Smoła go nie znosi, ale może jakbym spróbowała trochę wlać do pysia... Młynek zakupiony, zobaczymy jak zareaguje na siemie Dzisiaj pójdę bydlaka zważyć i pokazać wetowi. Jak się okaże, że ma dużą niedowagę, to podejmę drastyczniejsze środki, jak będzie w miarę w normie, to jej odpuszczę. A są jeszcze inne objawy zakłaczenia oprócz braku apetytu? [ Dodano: 2014-05-05, 17:44 ]
też się nad tym zastanawiałam. Bo jak jej włożę kawałek do pysia, to jest tak jakby zaskakiwało coś, że oo, to się je. Nie wiem jak sprawdzić, czy z węchem wszystko w porządku.
takie? http://www.helfy.pl/zdrow...a-plesznik-100g Sandra - 2014-05-05, 17:49 Mag, mamy tematZakłaczenie u BARFerów Jest dość długi ale przeleć go, może tam znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania. Temat niejedzących kotów wiąże sie scisle z tamtym tematem. gpolomska - 2014-05-05, 19:54 Mag, tłuszcz surowy składzie to może być również to, co jako składnik jest olejem (roślinnym - nie z łososia); a różnica w trawieniu oleju z łososia a olejów roślinnych jest zasadnicza - olej dający poślizg (z past) ma się nie trawić tylko wyścielić jelita, żeby kłak się przesuwał. Poczytaj temat o zbożach, tłuszczach w diecie drapieżnika itd., to zrozumiesz jaką katorgą dla jelit są te pasty (co widać po niejednym kocie). Linków nie podaję celowo - może przy okazji szukania znajdziesz inne warte uwagi tematy. Samo niejedzenie to nie jedyny objaw zakłaczenia - bywa do tego kaszel, krew w kale itp.; poza tym podobne objawy do zakłaczenia może dawać np. połknięta sznurówka itp. - dlatego jeśli kot długo nie ma apetytu i nie jest to zwykłe wybrzydzanie przy czymś a resztę pochłania, to ważne jest ustalenie, dlaczego (mogą to być różne pasożyty - w tym kokcydia, może być anemia, mogą być niedomogi wątroby czy nerek itd. - one nie robią się nagle, ale długo organizm to ukrywa i później "nagle" coś się dzieje). To nie jest takie proste jak zrobienie dania z przepisu - niestety (choć i to niektórzy potrafią zepsuć). Mag - 2014-05-06, 15:37 Byłyśmy wczoraj z Smołą u weta. Waga 2,3 kg, więc szału nie ma, ale wetka powiedziała, że ona jest po prostu z tych drobnych, na wychudzoną nie wygląda, a wręcz wg niej na dobrze odżywioną. Z pasty zrezygnowałam finalnie, wczoraj zainteresowałam ją w zabawie trawą i trochę zjadła, kolacja i śniadanie tez jakoś poszły (nie że samodzielnie, ale nie było najgorzej). Zrobimy badania na pasożyty, poobserwujemy wagę i zastanowimy się nad profilem wątrobowym. Dziękuję wszystkim za pomoc. 
shana55 - 2014-05-06, 17:57 Mag
Smoła to kociak i jakby jej wyliczyć nalezną dzienną porcję mięska to ta porcja wyniesie 35g mięsa razy waga kota 2,3kg = 80,5g mięska dziennie. To naprawdę malutko  Mieszanki bedzie troche więcej bo około 105g ale tam i woda i suplementy są. Zważ kiedyś porcję którą ona jada, bo sie może okazać, że dla swojej wagi kicia je wystarczająco a nie ma tendencji obżerania sie i zostanie już taka drobniutka.
Ta ilość mięska na kilogram wagi tez może być mniejsza np.30g a im kotek starszy to jeszcze mniej 25g. Mag - 2014-05-08, 09:47 Shana masz zapewne rację. Panikara ze mnie wyszła. Tym bardziej, że wczoraj wjechała nowa mieszanka i okazało się, że Smoła umie jednak jeść z miski. Pierwszym kęsem trzeba zachęcić, ale dalej samodzielnie wciąga. Nie za dużo, ale dzisiaj domagała się jedzenia.  Wprawdzie jeszcze stoję przy niej i pilnuję, żeby czasem za wcześnie jej się nie znudziło jeść, ale już tak nie zmuszam, więc może dzisiaj ona po protu w końcu poczuła się głodna. Więc mam nadzieję, że to tylko moje przewrażliwienie.
Za to drugiemu brzuchowi ta mieszanka stanowczo mniej smakuje. No nic, wszystkim nie dogodzisz. Taka panikarą to ja się dopiero przy barfie zrobiłam 
Meri - 2014-05-09, 09:25 U mnie od początku maja foch, nawet czyste mięso jest niedobre. Głodówki nie pomagaja, proszenie nie pomaga, głaskanie i karmienie z ręki nie pomaga, muszę mu na siłę wciskać, bo przecież się tak zawziął, że nie wiem. Od 2 lat nie je suchej karmy, dałam mu puszkę PONa też nie chce, co mu się w tym łbie uroiło to ja nie mam pojęcia. 
Sandra - 2014-05-09, 10:17
Meri, Haru, bo o niego chodzi ? Wie, że jest panem, a Ty jeno sługą. On zwyczajne sprawdza gdzie jest granica Daj mu więcej przestrzeni w sensie psychicznym.
Niechaj poczuje sie samotny i opuszczony i niechaj zamarzy mu się w tym kocim łbie....polowanie
Meri - 2014-05-09, 10:24 Chyba nie mam wyboru, dzisiaj rano wmusiłam w niego śniadanko, ale chyba na tym poprzestaniemy, dostanie jeszcze olej z łososia i chyba muszę go dzisiaj kompletnie zignorować, bo mam ochotę go po prostu udusić. Ja wiem, że on potrafi ładnie jeść i to wszystko co mu tylko podam, ale bywają takie miesiące, że no właśnie, łudzi się na coś innego w postaci suszu. 
Maciejka - 2014-05-09, 20:20 Meri, u mnie czasem też mieszanka gorzej wchodzi. Posypuję ją wtedy rozkruszonym na pył Orijenem (ale nie mów o tym nikomu, bo suche to wróg  ), albo innym smakołykiem w tabletkach. Taka z lekka opylona mieszanka zyskuje na atrakcyjności - najpierw zlizuje się posypkę, coś tam się przyklei, a potem z rozpędu wejdzie z pół porcji.
Meri - 2014-05-09, 20:24 Próbowałam, ale to nic nie daje, ani z posypką. Poza tym to już 4 mieszanka z kolei, wiec po prostu wymyśla. A dzisiaj dostałam 2kg baraniny od chłopa, naprawdę się zdenerwuję jak nie będzie tego jadł.
Maciejka - 2014-05-09, 20:27 Może spróbuj go przed jedzeniem rozruszać i "wybawić"? Może wtedy potraktuje jedzenie jako efekt polowania? U mnie czasem działa. Skipper - 2014-05-09, 20:31 Ano, zaczep mu kawałek baraninki na sznurku, niech pogania
|
||||||||||||||
