To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - O żywieniu drapieżników i BARFie na innych portalach

Anonymous - 2014-12-19, 01:09

situnia, absolutnie się nie przejmuj. Jestem głąbem chemicznym od zarania dziejów ;-) Kumam tylko chemię nieorganiczną, bo ta była mi kiedyś potrzebna. Natomiast z organicznej miałam czyściuteńką pałę w LO, bo się zaparłam, że nie będę się tego uczyć. Na co chemica mnie zmusiła do zdawania egzaminu poprawkowego, bo nie mogło się jej pomieścić w głowie, że ktoś w jednym semestrze może mieć czyste 5, a w kolejnym czyste 1 :-P Uznała bidulka, że mam jakieś problemy osobiste/rodzinne i koniecznie trzeba mi pomóc. No to zastosowałam 3xZ= zakuć, zdać, zapomnieć i na świadectwie maturalnym mam z chemii 4, co i tak jest dalekim przecenieniem moich wiadomości w tej dziedzinie :mrgreen:
Na pocieszenie dodam, że zrozumiałam wszystkie spójniki, a nawet kilka czasowników z Twojej wypowiedzi ;-)

gpolomska - 2014-12-19, 09:06

situnia napisał/a:
gpolomska, w przypadku wiązań podwójnych jest to izomeria geometryczna akurat, a nie optyczna ;-) Różnica spora ;-)


pisałam ogólnie odnośnie związków a nie konkretnie jakiegoś wybranego - chodzi mi o to, że tamci czepiają się szczegółów, jakichś słówek a udają, że ogólnie problemu zmiany właściwości biologicznych związków nie ma

a tak swoją drogą - jak to możliwe, żeby idealnie zachowany związek chemiczny nagle miał inne właściwości (np. psucie się /utlenianie/ tłuszczu surowego zachodzi bardzo szybko, a chrupki niby nie mają tak małej trwałości itd. - nie wierzę, że jeden i ten sam związek może zachowywać się na różne sposoby, a skoro zachowuje się inaczej - bo mięso czy tłuszcz po 1 dniu w cieple są do wyrzucenia, chrupki nie - to znaczy, że jednak właściwości się zmieniły i to mocno - wszystkie właściwości a nie tylko tempo utleniania)

Hekate811 - 2014-12-19, 10:37

Ja oczywiście zdaję sobie sprawę że jestem laikiem, nie mam wykształcenia chemicznego i najprawdopodobniej źle formułuję zdania, ale widzę ich ogólny sens. Faktycznie trochę poleciałam bufonadą żeby to mądrzej brzmiało, no ale cóż :-P Natomiast widzę że osoby z kręgu osoby prowadzącej jak i ona sama uwielbiają obrażać, na zasadzie, mam dyplom, jak śmiesz mi cokolwiek zarzucać :roll:

Uczepili się jednych badań, i nawet jeśli mimo czytania ich po raz setny nie do końca łapię wszystkie niuanse, jasno wynika że w tych szczególnych warunkach odpowiednio mierząc coś im tam się udało uzyskać. Obrażają mnie bo śmiem uważać że proces wytłaczania konkretną maszyną na konkretnych ustawieniach nijak się ma do procesów produkcji suchej karmy, gdy w badaniach sami zauważyli problem innych badań przemiany cis do trans (o których pisał Sojuz) w jakimś wcześniejszym badaniu, ale przypisali go za dużej temperaturze bębna.

Wydaje się wręcz celowe pomijanie aspektu że jedno badanie na jednym surowcu w odpowiednich warunkach jeszcze o niczym nie świadczy, bo produkując suchą karmę kukurydzy się raczej nie wytłacza, a może? Czuję się coraz bardziej skołowana całym zagadnieniem :roll: Jeśli coś źle łapię proszę też o naprostowywanie, bo to że mnie tam obrażają to po mnie spływa, bardziej zależy mnie by wszystko odpowiednio zrozumieć i coś z całego zajścia dla siebie wynieść ;-)

Znalazłam też takie badanie, na zależności w zawilgoceniu i temp ekstruzji na nasionach łubinu, ale do tego też muszę przysiąść w spokoju by się wczytać, a warunki ostatnio do tego średnie :-/

Anonymous - 2014-12-19, 11:56

Hekate811, nie przejmuj się :kwiatek: Zasadniczo taka dyskusja nie ma za bardzo sensu i chyba jednak jest skazana na porażkę, bo tok tej akcji będzie taki, że obnażą Twój brak kompetencji do wypowiadania się, a jeżeli komuś wpadłoby do głowy zapytać czy zatem aby żywić psa trzeba mieć doktorat z biochemii, fizyki molekularnej, dietetyki itp to oczywiście z uśmiechem odpowiedzą, że nie! Bo przecież karmy są opracowywane przez najlepszych specjalistów, idealnie skomponowane i produkowane przy zachowaniu surowych procedur tak sanitarnych jak i pewnie "etycznych" :lol: , że Ty jako opiekun już absolutnie nie musisz sobie tym zaprzątać swojej pięknej główki, bo mądrzejsi już to za Ciebie zrobili. Dlatego ja np. kompletnie nie czując się na siłach, nie wchodzę w takie dyskusje, bo się tonie w szczegółach i szczególikach, a tak naprawdę to czy jakiś olej jest cis czy trans jest najmniej w tym wszystkim ważny. Mnie najbardziej razi to, że producenci stają na głowie żeby koniecznie z czegoś totalnie nieprzyswajalnego dla kota czy psa zrobić "pełnowartościową" karmę.
Nie tak dawno była afera w Polsce ze szwedzkimi konserwami mięsnymi, przeterminowanymi o całe lata. I co? I nic. Nikt się nie pochorował, nikt się nie zatruł, ale co z tego skoro to było tak wyjałowione i pozbawione wartości odżywczych, że zasadniczo nie bardzo byłoby się w ogóle czym zatruć :twisted: Ale z pewnością twórca takiej konserwy z 50-letnim terminem przydatności do spożycia potrafiłby równie zgrabnie udowodnić, że taka konserwa to jest po prostu najlepsze co człowiek wymyślił :evil:

scarletmara - 2014-12-19, 12:38

A ja uważam, ze podejmowanie takich dyskusji ma sens tylko rzeczywiście musiałyby je podejmować osoby, które dobrze znają temat żeby nie wpaść na jakimś błędnym sformułowaniu bo wtedy dyskusja skończy się własnie tak jak w tym przypadku.
Wy cały czas wychodzicie z założenia, ze Ci ludzie na pewno wiedzą jaka jest prawda i z premedytacją innym ciemnotę wciskają a to wcale nie jest takie oczywiste. Część z nich (nie wiadomo jak duża część) z pewnością wierzy w te badania i dowody, których bronią, wiec trudno się w takiej sytuacji dziwić takiemu komuś, że jak mu się zarzuca pisanie nieprawdy samemu popełniając sporą gafę w swojej wypowiedzi to jego reakcją będzie oburzenie i odpisze w mało przyjemnym tonie. Wy tez się oburzacie na to co oni piszą bo zgodnie z Waszą wiedzą to są bzdury. Może ten Pan poczuł się podobnie bo on wierzy w coś innego ? I może gdyby dyskusje podjęła np. Situnia albo Sojuz bo zdaje się, ze oni jarzą chemię lepiej niż większość z nas to w którymś momencie taki pan by sie zaczął zastanawiać czy na pewno wszystko co do tej pory się nauczył i w co wierzył jest takie piękne i kolorowe. A może nie, ale zasianie ziarnka niepewności choćby w 1/100 takich ludzi to już moim zdaniem byłby sukces.

Anonymous - 2014-12-19, 12:54

scarletmara, o tym samym mówimy :) Ja w takie szczegóły się nie wdaję, bo wiem, że mnie zagną na byle badaniu i zrobię taką wypowiedzią więcej szkody niż pożytku. Dlatego właśnie wolę zapytać jaki jest sens przerabiania na siłę czegoś co jest nieprzyswajalne dla zwierzaka? Nie uważam też aby większość wykazywała złą wolę, zapewne wiele z tych osób prowadzi badania, bo uważają to za ważne, sensowne i pewnie są dumni ze swojej pracy. Uważam jednak, że w pewnym momencie ginie im główny cel czyli odżywianie, a zajmują się przysłowiowym liczeniem diabłów na główce szpilki ;-)
dagnes - 2014-12-21, 09:05

Myślę, że dyskusja niepotrzebnie poszła w kierunku możliwości uwodornienia nienasyconych kwasów tłuszczowych w czasie produkcji karmy w ekstruderze. Moim zdaniem, co pisałam w poprzednim poście, kwasom tym zagraża możliwość (wcale nie teoretyczna) utlenienia się, a nie uwodornienia. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe utleniają się bardzo łatwo przy dostępie tlenu nawet w temperaturze pokojowej, nie potrzeba do tego ani wysokiego ciśnienia, ani podgrzewania ich. Tymczasem reakcja uwodornienia wymaga faktycznie specjalnych warunków jak określone wysokie ciśnienie i temperatura.
ciocia_mlotek - 2014-12-30, 18:56

Przestaám czyta po przeczytaniu takiego zlepka
"ignorancja, wynikajaca z niewiedzy" - maslo zrobione z masla. Pani lubi widac udawac, ze pisze bardzo madrze a widac ma pewne problemy z wiedza dotyczaca znaczenia uzywanych przez siebie slow

Rinuś - 2015-01-15, 20:10

A czy według Was dawanie psom żywych zwierząt do jedzenia jest normalne??
Snedronningen - 2015-01-16, 08:24

Rinuś, skąd to pytanie i rozwiń proszę myśl.
Rinuś - 2015-01-16, 14:42

No bo jedna z dosyć sporo wypowiadających się tutaj użytkowniczek karmi swoje psy żywymi kurczętami, więc się zastanawiam czy w BARFnym świecie to jest norma ....
ciocia_mlotek - 2015-01-16, 14:53

Gdzie się natknęłaś na taką informację?
Rinuś - 2015-01-16, 15:00

Polecam tą stronę i kilka nastepnych...
http://www.dogomania.com/...rzy-2/page-1151

ciocia_mlotek - 2015-01-16, 15:08

Myślałam, że tu znalazłaś :lol:
Genralnie nie, podawanie psom żywego pokarmu nie jest ani normą ani czymś co ktokolwiek powinien robić. Nasze psy nie maja potrzeby polować a te popędy można kierować gdzie indziej. POdawanie żywego pokarmu jest okrutne. Tak samo jak pozwalanie psom na polowanie samodzielne
Ta rozmowa na dogo to typowa dla tamtego forum słowna przepychanka.

Snedronningen - 2015-01-16, 15:23

Rinuś, owszem, czasem zdarzy się, że mój pies upoluje i zje mysz. Tak samo jak i mój kot to robi. Chociaż wolę jak jednak robi to pies bo łapie i od razu zabija. Ale jeżeli jestem w stanie zapobiec temu polowaniu to zapobiegam.
Nie do końca zgadzam się, że pozwalanie psu na samodzielne polowanie jest okrutne, ale to temat na zupełnie inną dyskusję.
Co do samej użytkowniczki, to śmiem twierdzić, że i ona nie karmi żywymi kurczętami, a raczej świetnie się w temacie na dogo z wami bawi.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group