BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Żywienie w chorobach nerek
Skipper - 2014-09-06, 15:32 Z tego co wyczytałam krew na oznaczenie poziomu glukozy pobiera się do oddzielnych probówek z inhibitorem glikolizy. Przy przesyłaniu pełnej krwi do badania glukoza we krwi ulega prawie całkowitemu zużyciu, gdyż procesy metaboliczne komórek przebiegają w dalszym ciągu.
Wpływ na wynik ma:
- obecność erytrocytów w próbce (krew pełna jako materiał do badania)
- lipemia
- surowica ikteryczna
- hemoliza
Obniżenie poziomu jest przy:
- głodzeniu
- zaburzeniu wchłaniania
- po długotrwałym wysiłku fizycznym
- nadczynności wysepek Langerhansa,
- insulinomie (wyspiak)
- niewydolności nerek
- zaburzeniach czynności wątroby
- niedoczynności tarczycy
- niedoczynności kory nadnerczy
- posocznicy
- cukromoczu pochodzenia nerkowego
- po podaniu niektórych leków (β-blokery, preparaty przeciwhistaminowe).jolka - 2014-09-06, 18:20 Skipper, dziękuję. Tak bardzo się staracie nam pomóc a ja nie mam się czym pochwalić wieczorem. Kroplówki nie dostał, już nie chce się poddać, zeszło mi do pory obiadowej by nie uciekał. Problem trywialny a decydujący - nie mam drugiej osoby by w pewny sposób zajęła się przesunięciem kurka i aparaturą a ja TYLKO kotem i by nie wypadła igła. Ciotka kurek odkręciłą po tym jak się wkułam 0,8 więc dosyć cienką igłą, a płyn nie kapał, zatkała się igła. Musiałam zająć się tym jedną ręka, a igła z kota wypadła. Być może płyn nie leciał bo wbiłam sie za blisko ciała i igła się zatkała? Po takim stresie i fiasku to potem jest juz problem nie tylko z kotem, ale i ze mną. Zostaje jutro rano znów jechać do lecznicy i zapomnieć o takim go dowadnianiu przeze mnie, musi być codziennie obok taka pewna druga osoba.
Dzisiaj nie zjadł już NIC, a im kot się gorzej czuje a ja nie staje na wysokości zadania, tym ja gorzej i błędne koło się zamyka (jestem niepełnosprawna co szanse kota zmniejsza). A taką ładna kupkę dzisiaj zrobił. Nie zjadł ani surowego ani kurczaka z rosołku. Wątpię bym dzisiaj jeszcze raz się na tyle zreanimowała by nam się udała kroplówka. A jak nie, to do rana się zamęczę. Musimy jeździć, albo wenflon, strzykawką do buzi" nie da się wiele podać.Skipper - 2014-09-06, 18:28 A może jakaś sąsiadka uczynna albo koleżanka lubiąca koty by pomogła ? Albo ktoś z naszego forum ? solea - 2014-09-07, 10:28 Temat postu: Wysoka kreatynina i nie tylko :(Dziewczyny, proszę Was o pomoc. Mój kociak ma 11 miesięcy i od ok. 5 miesięcy jest na barfie. Mieszanki robię mu 2:3 tłuszczu do białka, a mimo tego wyniki nie są książkowe.
Wczoraj wylądowaliśmy na nocnym dyżurze- przewlekła biegunka, krew w kupie. Do tej pory mieszanki były kaczkowo- wołowe i było ok, ostatnia mieszanka, przy której zaczęły się problemy była z kurczaka. Już ją zmieniłam na kaczo- wołową, ale wczoraj znów ta biegunka...
Przechodząc do meritum: ciągle wychodzi nam zbyt wysoka kreatynina :
CREA 212 umol/L norma 53- 141
Kolejne wyniki poza normą to
ALT <10 U/L norma 12-115
HCT 40,3% norma 24.8-37.5
Niepokojące są też płytki:
PCT:
WBC Abnormal distribution (WD)
PLT Aggregates detected (PA)
Biję się już z myślami, czy nie wrócić do suchego...Nie wiem, co zrobić, czy suche, czy może inne bilansowanie, ale nie mam pojęcia jak jeszcze mogę zredukować białko.
Czy ktoś ogarnia te wyniki i ma jakiś pomysł? Jestem załamana, bo dwa miesiące temu robiłam mu pełen panel krwi i owszem, kreatynina była podwyższona, ale nieznacznie. Poza tym było ok. Kociak jest kastratem.Sandra - 2014-09-07, 11:30 jolka, wszystkie wyniki, które podajesz mam zebrane do kupy i ich rozchwianie prawdopodobnie świadczy o wzroście aktywności choroby.
Być może torbiele rosną ( z USG wynika, że UMK bardzo pomniejszony) i niszczą tkanki nerek. Coraz mniej dotlenionej kwi przepływa przez nie i nie oczyszcza z toksyn.
Wzrost eozynofilów wskazywałby na pasożyty gdyby pozostałe wyniki były w normie, a tutaj raczej informują o traconej odporności.
Co do kroplówek, zapodam część z wywiadu z dr. Neską abyś sama spojrzała na to obiektywnie;
Cytat:
Kroplówki, jeśli pacjent nie jest odwodniony, nie obniżą poziomu kreatyniny i mocznika. Kroplówka ma za zadanie nawodnienie kota, nie jak się powszechnie praktykuje - wypłukiwanie. U odwodnionego kota spada elastyczność skóry i łatwo to sprawdzić samemu. Jeśli fałd skóry pozostaje nam w ręku i nie chce opaść, zwierzę jest odwodnione. Zmienia się również wygląd okrywy włosowej: sierść jest przetłuszczona, nastroszona, na skórze pojawia się łupież. Jeśli jednak kot dużo pije i się nie odwadnia, to nie ma konieczności podawania wielu kroplówek. Nie ma idealnego schematu, do każdego pacjenta trzeba podejść indywidualnie. Czasem kot w drugiej fazie niewydolności wymaga kroplówek, a inny dostaje je rzadko w trzeciej czy czwartej. Kroplówkę podskórną łatwo podać samemu w domu. Jakkolwiek dożylna podziała szybciej, to nie każdy pacjent powinien ją dostawać. W przypadku kota z anemią dodatkowo rozcieńczymy krew i pogorszymy dotlenienie organizmu. Należy pamiętać, że kroplówki mają różny skład i musi on być dostosowany do potrzeb zwierzęcia. Jeśli podamy kotu z niedoborem potasu kroplówkę z glukozą, to jeszcze bardziej obniżymy poziom potasu i pogorszymy jego samopoczucie. Ostrożnie też należy podawać leki moczopędne, które dodatkowo „wypłuczą" kota z jonów. Na przykład niedobór magnezu może spowodować przeczulicę skóry, drętwienie mięśni, podenerwowanie. Ustalenie właściwej kroplówki umożliwi nam badanie krwi z oznaczeniem poziomu elektrolitów.
Z kolei pojenie kota mocno odwodnionego strzykawką mija się z celem, gdyż nie uda nam się podać tak dużej ilości płynu. Poza tym kot wypełni sobie żołądek płynem i nie będzie chciał jeść.
Nie będę sie powtarzać w kwestii karmienia, bo to błędne koło. Biedny kiciuś.
Znów posłużę się wiedza z netu
Cytat:
Apetyt można zwiększać lekarstwami, ale uwaga - nie wszystkie koty dobrze reagują na poszczególne z nich. Apetyt zwiększać może Peritol (skądinąd środek przeciwalergiczny) Relanium, mirtazepina czy Megace, stosowane przy chorobach nowotworowych (i nielegalnie przez niektórych kulturystów)
. Zapytaj w gabinecie veta.
A jak z pyszczkiem czy ma jakieś zmiany w środku, na dziąsłach na języku ?
[ Dodano: 2014-09-07, 11:35 ]
Niski poziom glukozy jest zapewne wynikiem głodówek.
Może krew do badania była pobrana przed podaniem kroplówki.
Czy kroplówki dostaje z NaCl + glukoza ?Skipper - 2014-09-07, 13:40 Solea, wrzuć wszystkie wyniki jakie masz, jeżeli nie chce Ci się przepisywać wklej fotkę wyników. To co napisałaś to trochę mało, żeby mieć jakiś pogląd na sytuację.
Czy miał robiony:
- jonogram rozszerzony
- badania moczu
- USG brzuszka ewentualnie jakieś inne badania ?
Czy zażywa/zażywał jakieś leki ?
Jest to kot wychodzący - kiedy ostatnio (i czym) był odrobaczany ?
Czy to co napisałaś w poście to jego pierwsze biegunki na BARF-ie ? Mieszanki robisz z gotowych suplementów czy z preparatów typu easy BARF, FC, TC Premix ?solea - 2014-09-07, 14:20 Pełen panel krwi miał robiony dwa miesiące temu i było ok.
Mocz badany także dwa miesiące temu. Wychodzę z nim na smyczy, odrobaczany nie był na razie. W kale nie zauważyłam pasożytów. Umówiłam się z wetem, że zbadam kał i dopiero zdecydujemy, czy odrobaczyć, ale ze wstydem przyznaję, że to badanie zaniedbałam. Usg nie miał, bo żaden z wetów nie widział na razie takiej potrzeby. W badaniu palpacyjnym wyszło, że jelita i pęcherz ma opróżnione.
Na barfie kupale były do tej pory książkowe. Zresztą on świetnie przyswoił tę dietę- utrzymuje wagę 5,5 kg (ragdoll), mimo że zjada jakieś 5-6 kg mieszanki miesięcznie, sierść ma cudną, kupy prawie bezwonne. Nie mam pojęcia co się stało. Wrzucę wyniki koło 22, bo jestem w pracy, a nie mam gdzie w tej chwili zmniejszyć fotki.
Dzwoniłam już do naszego weta, uspokoił mnie, jednak z tą kreatyniną wypadałoby coś zrobić. Mocznik jest w normie.
Nie korzystam z gotowych preparatów.
jolka - 2014-09-07, 15:35 Sandro, dziękuję. Z jednej strony to szkoda że te kroplówki nie są tym co miałam nadzieję że są - w miarę skutecznym sposobem na mocznik, z drugiej strony "lżej" mi że jak przeze mnie nie dostał, to nie jest wówczas wyrok na kiciusia.
Dzisiaj jednak rano pojechaliśmy na tą kroplówkę (przed przeczytaniem cytatu z dr Neski j.w), dostał bliżej pupy 70 ml ale przynajmniej nie bolało) bo rano miał wymioty - długo go męczyło, białą pianą, bez pokarmu, ale się przestraszyłam bo tych "konwulsji" wymiotnych miał dużo i błyskawiczna akcja do lecznicy.
Dyżurny lekarz powiedział, oczywiście jak większośc standartowych wetów...że "jak będę dawać kotu taką bombę białkową jak surowa wołowinka i bez osłon, np Azodylu (tego z USA), to przyspieszę kotku najgorsze bo to mocznik go zabija, a im więcej białka, tym więcej mocznika. I basta. O BARFIE pierwsze słyszał ale się zainspirował do nauki. Lecz wyważyć "mniejsze zło" - czy bardziej zaszkodzi mu głodówka, czy wzrost mocznika z powodu "bomb białkowych" z surowego mięska, tez się nie podjął. Kiciuś posmakował już surowego, i nie odpuści, więc dzisiaj znowu dostał surowego roustbefu odrobinę.
O Azodylu wet. powiedział że jego pacjent już drugi rok żyje na tym, ale zaczął nie od tak złego stanu nerek jak mój Kiciuś. Jak nie pomoże, to nie zaszkodzi. (?). Z naszych wyników widać że te kroplówki nie zbijają mocznika, ale też i tzw. diety nerkowej nie trzymamy. Surowego wprawdzie do tej pory nie jadł, ale gotowane kurczaki itp. tak. Dzisiaj otworzyłam Animondę pasztecik dla "nerkowca" z zapasów i trochę zjadł, oprócz przysmaku wołowego.
Nie wiem czy można tak dywersyfikować? Niestety, dałam mu też mleko pół na pół z wodą bo wtedy wypije sporo. I CO DALEJ?
[ Dodano: 2014-09-07, 15:36 ]
PERITOL mamy i dzięki za potwierdzenie że jest Okey.
[ Dodano: 2014-09-07, 15:43 ]
SAndro, szkoda że wcześniej przed jazdą do lecznicy nie przeczytałam Twojego postu, i ad. jamy ustnej bo był dzisiaj inny wet, i może sprawdził by kotku więcej niż ten nasz: "zaczerwieniony język", wg mnie po jedzeniu, Kiciuś za bardzo mlaska, oblizuje się, jakby miął trudności z przełykaniem głębiej, a ostatnio zauważyłam że ma czasem takie odruchy jakby "czkawki", ruchy główką
[ Dodano: 2014-09-07, 15:51 ]
Wyniki z GLUKOZY ma wiarygodne, pobierano krew do 2 probówek, czyli osobno.
[ Dodano: 2014-09-07, 15:57 ]
Zastanawiam się nad zmianą lecznicy i lekarza. Czy ktoś z Krakowa ma doświadczenia z OAZĄ na ul Zamoyskiego? tam mamy dosyć blisko i na ZnanyLekarz niezłe opinieSkipper - 2014-09-07, 16:57 Jolka, weci przy szerszych badaniach zazwyczaj pobierają krew do dwóch próbówek. Mogę powiedzieć tylko na podstawie badań ALAB bo dopiero tutaj zainteresowałam się probówkami - na hematologię pobierają do probówki z EDTA, na pozostałe badania do uniwersalnej probówki suchej. Na glukozę jest jeszcze inna probówka - z fluorkiem sodowym. I wydaje mi się, że skoro ma to jakieś swoje naukowe podstawy to wszystkie laboratoria powinny robić tak samo.
Z tego wniosek, że jeżeli miałaś robione jeszcze coś więcej niż morfologia to glukoza była robiona z tej próbówki uniwersalnej.
Skippi miał jeszcze robione badania w Labwecie (pełny profil do 2 probówek), Laboklinie i SGGW (tutaj nie pamiętam czy pobierali mu do dwóch czy do trzech).
Wczoraj Tosiek miał robione badania - krew pobrana ok. 12-ej, rejestracja zlecenia w laboratorium ok. 17-ej, glukoza 63 mg/dl (norma 100-130). Mało prawdopodobne żeby to było z tytułu głodówki bo Tosiek jest bardzo żarłoczny i w nocy przed badaniem podjadał na 100% jolka - 2014-09-07, 18:08 To ponownie ja dzisiaj; czy jak uda się kici zjeść 100 g dziennie, to jest to jeszcze głodówka? co nazywacie "głodówką "? od jakiej ilości zaczyna się głodówka, czyli ILE gramów pokarmu 4 kg-owy kot powinien zjeść dziennie by nie głodził się?Skipper - 2014-09-07, 18:21 U mnie koty jedzą BARF-a z zawartością wody 75% (włączając w to wodę zawartą w mięsie) i na kota 4 kg przypada ok. 130 g takiej mieszanki. Oczywiście mieszanka mieszance nierówna, w każdym razie te różnice w ilości nie będą jakieś ogromne.
Mieszanki mają 47-49 kcal/kg kota i koty są nadzwyczaj ruchliwe
Tej wyliczonej porcji raczej nie zjadają, przeważnie coś zostaje na półmisku.karakalek - 2014-09-07, 18:21 Jolka, w Krakowie trudno jest o weta, który by miał pojęcie o prowadzeniu nerkowego kota. Przejechałem się na czterech, byli to lekarze o dużym doświadczeniu ale średnio radzili sobie z nerkami. Jednym z nich był lekarz polecany jako mający jakieś pojęcie o nefrologi. Krakusi na Miau rekomendują Gubałę, może warto do niego pojechać.
Mlaskanie nerkowego kota najczęściej oznaczają problemy z nadprodukcją kwasu solnego, w takich wypadkach podaje się leki hamujące jego wydzielanie, unika się wtedy wymiotów i utraty bardzo cennej wody z organizmu. Wysoki poziom kwasu solnego powoduje również nudności oraz nadżerki w pyszczku. Wszystkie te rzeczy mają wpływ na utratę apetytu u zwierzęcia. Można temu przeciwdziałać podając odpowiednie leki.
Jeśli potrzebowałabyś pomocy przy kroplówkach, mogę Ci pomóc.Sandra - 2014-09-07, 18:23 Czy te 100 g to surowe mięso przetłuszczone ?
Czy wliczasz do tego i inne paszteciki ?
Pisałam kilka postów wcześniej o owrzodzeniach pyszczka , przełyku...moze nie zauważyłaś mojego pytania ? Jesli stara się przełykać to ewidentnie ma podrażniony przełyk. Przy refluksie tak koty robią jak opisujesz.
O jak dobrze, ze karakalek nadfrunął solea - 2014-09-07, 18:42 Jolka, na Okulickiego jest lekarz Tomasz Kutrzuba. Jego żona zajmuje się kocią dietą. Ogólnie świetni ludzie, polecam.
W sprawie mojego młodego już z nim rozmawiałam, ale wrzucę Wam te wyniki, bo jestem ciekawa co powiecie.jolka - 2014-09-07, 20:06 Miałam na myśli 100 g czystego mięsa. Nie mam jeszcze żadnej mieszanki zbilansowanej wagowo i wartościowo. A Kiciuś też lubił zawsze zjeść w postaci pasztecików, dlatego mu daję.
SANDRO, przeczytałam uważnie o nadkwasocie mocznicowej; wiem już że na to pomaga ALUGASTRIN, który zakupię jutro i zacznę podawać. Czy może znacie coś LEPSZEGO ?
jeśli to tabletki, to muszę sproszkować i dodać do jedzenia które na pewno zje. Zleciłam lekarzowi kiedyś sprawdzić jamę ustną, itd. Obejrzał pyszczek, śluzówkę, i stwierdził zaczerwienienie ale głębiej do przełyku nie wziernikował.
Dzisiaj ten dyżurny wet. powiedział żebym kotu jednak podawała Ipakitine, mimo wysokiego wapnia, i że na tym etapie nie powinnam się martwić o WAPŃ że urośnie bardziej, a o redukcje fosforanów więc Ipakitine tak. Ja daję Alusal. Dziękuje wszystkim za wsparcie i info o wetach w Krakówku.
[ Dodano: 2014-09-07, 20:14 ]
Rozumię że zanim dotrę na Okulickiego i zbilansuję mieszankę, to póki co mogę dać kotku w c. dnia 100 g surowego mięsa z tłuszczykami skoro tak posmakował, i mocznik nie "zwali" go bardziej z łap. A co z tą Ipakitiną? czy dodać do tego mięska by zredukować to białko? Jak coś już się dowiem, ustalę, to za chwile się okazuje że to nie tak.
[ Dodano: 2014-09-07, 20:17 ]
Kicius bardzo lubi nabiał: białe serki, jogurt, mleko. Czy takie białko może jeść?