BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Maks i Mufka :)
Skipper - 2016-11-03, 17:36 Oj, to napisz co słychać u kociaków jak wrócą
Mam nadzieję, że wetka dała dobrą narkozę i nie będą się przewracać przez 2 dni jak mój Skippi i Rico Nauczona doświadczeniem z Tośkiem pojechałam już do Wa-wy na SGGW i zabieg miał z anastezjologiem - odebrałam go po niecałych 2 godzinach (z tego co pamiętam) w stanie kot - rakieta i w życiu nikt by nie powiedział, że jest po narkozie (gdyby nie wydepilowane futro pod pomponem).
Pierwszą rzeczą po wypuszczeniu w domu z kontenerka to był galop do kuchni i poszukiwanie miski. Jeść z tego co pamiętam dałam mu odrobinkę za 2-3 godziny (normalny BARF) i nic mu nie było; wieczorem zjadł już kolację (z zabiegu wróciłam po południu). A w nocy zdemolował kuchnię
Mam nadzieję, że u Ciebie też dobrze będzie Tufitka - 2016-11-03, 17:49
Saga napisał/a:
Powiedziała, że Mufka ze względu na to, że to marcowe koty to rujkę najwcześniej dostanie w końcu listopada a prędzej to na początku grudnia.
nie ma reguły chyba na to. Moje są majowe i Migotka już dostawała rujki w listopadzie. Poszła pod nóż z Agritą. Wet powiedział, że niedługo i druga by dostała.Saga - 2016-11-03, 20:18 No właśnie się zastanawiam jak to z tymi rujkami jest. Bo w sumie to chyba bardziej podejrzewam to, ze te wczesne kotki dostają rujkę właśnie gdzieś tak listopad, one muszą dostosować się chyba w cykl rozrodczy, żeby zdążyć na wiosnę z kociętami. Mojej sąsiadki kotka dostała rujkę w styczniu mając ok 5 miesięcy, nie więcej. Więc bardziej mi to wygląda na cykl biologiczny, w sensie rocznego dostosowania się do rozrodu.
No więc koty są już w domu. Niezbyt dobrze to wygląda są zamulona, Mufka ledwo chodzi, przewraca się, Maks w lepszym stanie, tylko tyłeczek mu mu na boki leci i słabe tylne łapki ma. No trochę żal patrzeć jak się Mufka przemieszcza bo trudno to nazwać chodzeniem. Nie wiem, może ten kubraczek ma za bardzo ściśnięty bo te tylne łaki jakoś tak dziwnie stawia. Jak się przewróci to nie ma siły sie podnieść. Jakoś się doczłapała i wlazła mi do tapczana, Maks poszedł za nią i tam teraz śpią. Wcześniej chwile poleżały na kolanach. Nie pozwolili mi dać im jeść bo i tak zwymiotują, tylko ociupinkę rano, pić dopiero po 3 godzinach od operacji, jeśli będą chciały ale niewiele. No i tak to wygląda Skipper - 2016-11-03, 20:38 No to u lokalnego weta ze Skippim i Rico miałam niestety dokładnie to samo. Przykro było patrzeć na kociaki po narkozie I dlatego powiedziałam sobie, że zabiegi z narkozą tylko i wyłącznie w Warszawie, w obecności anastezjologa.
W każdym razie trzymam kciuki, żeby kociaki doszły jak najszybciej do siebie
Na pewno ciężko Ci na to patrzeć , ale w obecnej chwili nie wiem czy możesz im pomóc w jakikolwiek sposób...Basiek - 2016-11-03, 20:50 Saga, dojdą do siebie. Niech sobie teraz śpią. Mój Julian i Gucio też się przewracali. Do północy za nimi chodziłam. Porozkładałam koce i poduchy na podłodze, aby im się nic nie stało. Bo one trochę poleżały, wstawały i znowu upadały . A Mufka w gorszym stanie, ponieważ miała brzusiu rozcinany. U chłopaków szybciej się goi.Saga - 2016-11-03, 20:54 No chodzą jak pijane, Maksowi tyłek zarzuca na boki, ale do kuchni i do miski trafił już był na stole, skubany zeskoczył ze stołu, ale ogólnie co trochę zasypia, pochodzi i zasypia. Mufka leży w tapczanie jak kłoda. No ciekawa jestem w jakim stanie bym przyniosła koty po tej najzwyklejszej narkozie od wetki fundacyjnej, hmmm... Skipper - 2016-11-03, 21:05 Myślę, że w podobnym Basiek - 2016-11-03, 21:11 Saga nie pozwól zeskakiwać Maksowi ze stołu, żeby mu się coś nie stało, jak on taki niestabilny Bianka 4 - 2016-11-03, 21:18 Saga, skoro tak się zachowują to znaczy, że użyta była właśnie zwykła narkoza. A po niej lepiej, żeby zwierzaki wybudzały się powoli bez użycia "wspomagaczy". Nie martw się, rano będą jak nowo narodzone Saga - 2016-11-03, 21:22 Ale powiem Wam, że człek się szybko przyzwyczaja do zwierzaków. Przez te 3-4 godziny to jakoś strasznie pusto i dziwnie było bez nich w mieszkaniu. Już sobie nie wyobrażam życia bez kotów . A są u mnie zaledwie od początku maja.
Nie pozwalam mu skakać, pilnuję go. Na początku mi tylko prysnął jak zajmowałam się Mufką. Mufka teraz śpi więc mogę dopilnować Maksa. Jak Mufka się wyczołga z tapczana to będę za nią chodzić.
Skipper, tam była spora ekipa lekarska, w książeczkach widzę stemple dwóch różnych lekarek (w tym specjalista chorób psów i kotów, tak jest na stemplu) i był jeszcze lekarz bardzo sympatyczny. Nie wiem który z nich był anestezjologiem. Tu jest chyba bardziej kwestia leków i środka do narkozy.
Sąsiadka leczy u nich suczkę, yorka. Zaniosła ją już w bardzo złym stanie bo "nasza" lekarka (właśnie ta od kotów, fundacyjna) nie postawiła prawidłowej diagnozy. Suczka miała ropomacicze, ona leczyła ją na zapalenie pochwy. W tej właśnie klinice zrobili suni badania, okazało się, że ma guza nowotworowego na jajniku, nerki w bardzo złym stanie i w ogóle schorowana jest. I naprawdę zajęli się sunią, przeszła tam ciężką operację - usunęli ten nowotwór. I dalej jest w trakcie leczenia, sunia ma różne komplikacje, miała przetaczaną krew, ale żyje. Więc chyba to nie jest zła klinika.Skipper - 2016-11-03, 21:29 Dobrze, że nie pozwalasz skakać - pamiętam, jak Rico usiłować po narkozie wskoczyć na pralkę i prawie mu się udało. PRAWIE, bo by gruchnął na gres w łazience jak worek z kartoflami, ale na szczęście w ostatniej chwili udało mi się go złapać w locie nad samą podłogą Saga - 2016-11-03, 21:38 Maksowi już ma się na życie, zaczyna mi skakać, dopilnowanie go wcale nie jest takie proste . Już mi wskoczył na zlewozmywak, nie zdążyłam dobiec . Mufka wygramoliła się z tapczana, w tym kubraczku wygląda jak upakowana kiełbaska Skipper - 2016-11-03, 21:51 To SUPER Saga - 2016-11-03, 23:08 Koty śpią, pić nie chciały. Ale Maks jest głodny bo kręcił się koło miski i piszczał
Ale teraz się dopiero dopatrzyłam jaką straszną gafę popełniły panie lekarki . Mufce opatrzyły łapkę z wenflonikiem plasterkiem w kolorze niebieskim w czarne rybki a Maksiowi różowym w serduszka no jak można chłopakowi dać różowy plaster i to jeszcze w serduszka Mufce dały tak pod kolor kubraczka bardziej ale Maks to jeszcze gotów się obrazić ismena - 2016-11-04, 07:52 Saga, też tak myślę, ja bym się obraziła. Myslę że przy najblizszej okazji należy zwrócic paniom uwagę w leprzychodni