To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - BARF a choroba nowotworowa

dudusiek - 2017-03-06, 20:53

Peggy, bardzo mi przykro z powodu ciężkiej choroby kici, rozumiem, że chcesz iść w kierunku alternatywnego leczenia. Ze swojej strony mogę podzielić się informacją na temat leczenia kotki mojej mamy prawie 19 kici, która miała guza na listwie mlecznej. Ze względu na wiek kotki, odwlekaliśmy operację przez co guz bardzo się powiększył. Dodam, że kotkę w Legnicy prowadzi dr Joanna Waldeck i ona sama wspomniała o leczeniu nowotworów sodą oraz podzieliła się info, że jej pacjent korzysta ze strony dog natural. Nie chcąc operować napisałam do nich i po wywiadzie i analizie wyników zaproponowali zioła na nowotwór. Kicia przyjmowała zioła kilka miesięcy, guz jednak się powiększał nadal, w wolniejszym tempie ale jednak. Dodatkowo dodawałam kici kwas l-ascorbinowy do jedzonka, sody w rezultacie nie podawałam doczytałam, że neiktóre koty źle na nią regują. Minusem tych ziół jest na pewno sposób ich zmielenia, nie jest super drobno i może drażnić kota jak się coś tam wbije. Ja mieszałam z olejem lnianym i pastami z miamora. Finalnie kicia została zoperowana, operacje zniosła najlepiej z nas wszystkich, patomorfolog z Wrocławia po badaniu histo stwierdził gruczolaka prostego (adenoma mammae – simplex type). Z panią dr stwierdziłyśmy, że nie możemy jednoznacznie skreślić tych ziół, ponieważ nie przekształciło się to w nic złośliwszego więc wierzę, że coś pomagają. Kot ma się dobrze odzyskała wigor, dodam że jednocześnie usunęliśmy jej bolącego zęba, kicia jak nowo narodzona. Oczywiście decyzję o takim leczeniu podejmuje opiekun, w tym przypadku trzeba było operować szybciej, kiedy guz był mały, kot by mniej cierpiał, ale to zawsze są trudne decyzje. Na chemię bym się nie zdecydowała dla żadnego z moich kotów, dlatego ja też szukałam alternatywnych metod leczenia kici mamy jednak w tym przypadku receptą był zabieg chirurgiczny. Na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad olejem z konopi, czarnuszki, ziołami, propolisem. Życzę Bazylkowi zdrowia a Tobie dużo siły :tuli:
Margot - 2017-03-06, 21:26

dudusiek napisał/a:
Dodatkowo dodawałam kici kwas l-ascorbinowy do jedzonka, sody w rezultacie nie podawałam doczytałam, że neiktóre koty źle na nią regują

Mój bardzo źle zareagował. Skończyło się na ostrym zapaleniu trzustki, a nawet triaditis. Odradzam próbę podawania sody kulinarnej. Tu opisywałam jak doszło do zatrucia nią.
http://www.barfnyswiat.or...p?t=683&start=0

Tufitka - 2017-03-07, 07:35

dudusiek napisał/a:
olejem z konopi
niestety w Polsce (jak na razie) chyba nie do dostania :hmm: Chyba, że ma się kogoś za granicą aby mógł kupić i przekazać. Kiedyś się nad taką terapią zastanawiałam dla kota padaczkowego, gdzie leki za bardzo nie działały i miewał dość często napady. Na razie udało się tak dobrać leki, że nie ma ataków. Ale to może być dobre pomocne rozwiązanie? Zajrzyj do użycie medycznej marihuany w przypadku zwierząt
dudusiek - 2017-03-07, 09:00

Tufitka, nie musi byc to THC, w Polsce dostepne są CBD i CBDa. Czy stosowałaś może DMG (Dimethylglycine)? Pomaga padaczkowym pieskom, w domu zawsze mam jedno opakowanie dla mojego partnera na migrenowe bóle głowy.
Tufitka - 2017-03-07, 09:12

dudusiek napisał/a:
Czy stosowałaś może DMG (Dimethylglycine)?
nie stosowaliśmy.
traganek - 2017-03-07, 20:52

Tufitka napisał/a:
dudusiek napisał/a:
olejem z konopi
niestety w Polsce (jak na razie) chyba nie do dostania :hmm: Chyba, że ma się kogoś za granicą aby mógł kupić i przekazać. Kiedyś się nad taką terapią zastanawiałam dla kota padaczkowego, gdzie leki za bardzo nie działały i miewał dość często napady. Na razie udało się tak dobrać leki, że nie ma ataków. Ale to może być dobre pomocne rozwiązanie? Zajrzyj do użycie medycznej marihuany w przypadku zwierząt


Tufitko, a czy byłaś na Ząbkowskiej w sklepiku z olejkami konopnymi?
http://www.olejcbd.waw.pl/

Tufitka - 2017-03-08, 07:02

traganek te olejki mają właściwości jak lecznicza marihuana? Na co są te olejki? Czytam opis, ale nie wiem do czego/ na co je stosować :hmm:
traganek - 2017-03-08, 18:53

Tufitka, Zgłębiam narazie temat. Nawet samej definicji medycznej marihuany nie jestem pewna.
Poczytuję/podsłuchuję Prof. Jerzego Vetulaniego i Elizy Walczak z Fenixa, bo to co na stronie sklepu jest napisane to są zbyt ogólne opisy.:(

Schrodinger - 2017-03-12, 06:21

Sklep nie może zamieszczać na produkcie zastosowania. Obecnie dotyczy to wszystkich produktów pochodzenia roślinnego. Szukając informacji np o pokrzywie jest notatka, że zostali zmuszeni do usunięcia zastosowania w związku z tym proszą o szukanie wiadomości w internecie.
Pozdrawiam
TeraMyOcicat

Tufitka - 2017-03-12, 06:35

Cytat:
Sklep nie może zamieszczać na produkcie zastosowania. Obecnie dotyczy to wszystkich produktów pochodzenia roślinnego.
a dlaczego nie mogą? Czemu trzeba samemu szukać informacji na co można stosować dany roślinny produkt?
Schrodinger - 2017-03-12, 09:19

Ustawa to nakazuje.
Pozdrawiam

gpolomska - 2017-06-30, 14:42

Miała być zmiana skórna (szczegóły tutaj), ale okazała się nowotworowa.

Mastocytoma niestety potwierdzona. Teoretycznie trzeba uciąć pół ucha, ale że Malutka ma coś jak pieprzyk w połowie, więc w praktyce 3/4 (o ile nie całe). Od 2 dni zaczęła się mocno drapać po tym uchu (czyli zaczęło ją swędzieć - przedtem tak nie robiła) i bez ultradiaru/famidyny ma mdłości (podrażniony żołądek z powodu uwalniania histaminy), a wtedy apetyt siada. Operacja prawdopodobnie w najbliższych dniach (najpóźniej 21 lipca, ale wet będzie się starała z chirurgiem wynegocjować termin na najbliższy tydzień) - kciuki potrzebne, żeby dobrze zniosła narkozę (izofluranu nie damy - po nim mogło się jej to aktywować, bo niektóre opracowania podają, że jeśli kot ma mutację pewnego genu, to jednym z wyzwalaczy powstania mastocytomy może być właśnie izofluran). Póki co zakładamy, że skoro wyniki krwi są przyzwoite, to przerzutów nie ma (żeby mieć pewność, to trzeba by biopsję narządów wewnętrznych robić, bo w USG małe zmiany nie wyjdą - a urazy itd. też aktywują mastocyty a tym samym zwiększa się ryzyko kolejnych guzów, więc mniejszym złem będzie założyć, że na razie zmian nie ma).

Także proszę o kciuki i jeszcze raz kciuki. Są Malutkiej bardzo potrzebne.

shana55 - 2017-06-30, 17:10

gpolomska :kwiatek:
Będziemy trzymać wszyscy!! Wysyłamy tez dobra energię, żeby wszystko poszło dobrze.
Wymiziaj kiciunie powiedz jej, że my tu wszyscy murem za nią :kiss: :kciuk: :kciuk:

gpolomska - 2017-06-30, 18:13

Dziękuję bardzo :kwiatek:
gpolomska - 2017-07-07, 21:06

Z racji, że wątek nowotworu to raczej wierzchołek góry lodowej w problemach Malutkiej, założyłam osobny temat: Malutka i Susu: zapraszam!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group