To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Problemy żołądkowo-jelitowe u kotów na BARFie

Dzaruna - 2012-07-04, 08:08

Jest lepiej!
A więc w niedziele nie miałam samego mięsa a mieszanki nie chciałam dawać Diegowi bo bardziej po niej srolił, więc stwierdziłam, że dam mu suchego bo już nie mam siły. Poniedziałek była straszna kupa ale to straszna i już chciałam dać mu mięsko ale coś mnie tknęło, że w tej strasznej kupie jednak było trochę uformowanego twardego i zostawiłam Diega na suchej. I jest sukces poniedziałek wieczór, wtorek oraz dziś są już uformowane balaski zamiast krowich placków!
Cieszy mnie to, że w końcu są jakieś normalne kupy, bez leków i kombinowania tyle, że teraz barf stanął pod wielkim znakiem zapytania. Niestety po tych wszystkich przejściach jednak nasuwa się wniosek, że kupa Diega rozrzedza się po barfie :cry: nawet po samym mięsie.
Bardzo ale to bardzo nie chciałabym zrezygnować z barfa tym bardziej, że mam dwa koty i drugiemu barf widocznie służy. I co tu robić jak kot sra po mięsie? Czy to się kiedyś zmieni?

Kazia - 2012-07-04, 12:46

A czy Ty nie za często zmieniasz mu dietę?
Myślę, że skoro wreszcie utrafilaś i kupa jest lepsza, to potrzymaj go na tej karmie przynajmniej ze 2 tygodnie...może dłużej.
Niech te jelita okrzepną. I dopiero jak już dłuższy czas będą dobre kupy, to zacznij wprowadzać BARF, ale wtedy po 1 skladniku, przez co najmniej tydzień zanim nastepny wprowadzisz.
I po troszku...możesz mu wtedy dać np kawałek/łyzkę mięsa dodarkowo między posiłkami...nie zmieniając zasadniczej karmy. I w zalezności jak będzie, wycofać, albo po tygodniu zwiększyć ilość. Malutkimi kroczkami.

maix - 2012-07-04, 13:37

No nie wiem, te jelita nie funkcjonują za dobrze...Tam nie działa mechanizm "odwadniania" kupy. Na suchym pewnie jest niedobór wody w kocie, więc i kupy mają mniej wody... Ale może Dagnes tu się wypowie, bo reszta zgaduje.
Dzaruna - 2012-07-04, 14:28

maix napisał/a:
No nie wiem, te jelita nie funkcjonują za dobrze...Tam nie działa mechanizm "odwadniania" kupy. Na suchym pewnie jest niedobór wody w kocie, więc i kupy mają mniej wody... Ale może Dagnes tu się wypowie, bo reszta zgaduje.


No mi się też tak wydaje. Tylko nie wiem za bardzo co w związku z tym.

A glinka właśnie dotarła dziękuje.

Sandra - 2012-07-04, 15:14

maix napisał/a:
Ale może Dagnes tu się wypowie, bo reszta zgaduje.


Dzaruna napisał/a:
Tylko nie wiem za bardzo co w związku z tym.


Sugerowałam, podpytaj swojego Veta czy z to możliwe, aby z przewodem pokarmowym/jelitem mogło być tak jak u mojego futra. Co Ty na to ?

Dzaruna - 2012-07-04, 17:03

Sandra napisał/a:


Sugerowałam, podpytaj swojego Veta czy z to możliwe, aby z przewodem pokarmowym/jelitem mogło być tak jak u mojego futra. Co Ty na to ?


Co prawda dawno nie byłam u weta ale jak zaczęły się te problemy i nic nie wyszło w badaniach to wet powiedział, że jeśli na suchej kot nie sra a na barfie sra to nie toleruje barfa i tyle. Mówił, że miał kiedyś takiego psa który srał na barfie a na suchej nie a ponieważ właściciel bardzo chciał psa karmić barfem to po każdym powrocie na barfa problem się powtarzał i pies znowu wracał na leczenie i suchą. Mój wet nie jest przeciwnikiem barfa i jest raczej lekarzem, który stara się znaleźć przyczynę, tylko w moim przypadku, dla niego przyczyną jest barf. No i stwierdził, że jak już będzie stabilnie to żebym powoli zaczęła podawać mięso i sprawdzać czy na coś reaguje. Tyle, że on reaguje na razie nawet na samo mięso. Mogę oczywiście iść do innego weta ale jakoś ,się wzbraniam bo obawiam się, że mi powie, że skoro na suchej jest dobrze to po co wydziwiam.

Teraz już po czasie, po przeanalizowaniu wszystkiego oraz po tym, że kot na suchej nie sra, stawiam raczej na to samo co maix czyli, że jelitka Diega mają jakiś problem z mokrym jedzeniem. I tu zastanawiam się co i jak zrobić, żeby ten problem zniknął.

coztego - 2012-07-04, 19:46

Kazia napisał/a:
A czy Ty nie za często zmieniasz mu dietę?
Myślę, że skoro wreszcie utrafilaś i kupa jest lepsza, to potrzymaj go na tej karmie przynajmniej ze 2 tygodnie...może dłużej.

A nawet ze dwa miesiące i to na jednej i tej samej karmie, musi być całkowicie stabilny przez długi czas zanim zaczniesz cokolwiek kombinować. Niech organizm dojdzie do siebie, a kota dopajaj, skoro musi jeść susz.
I kiedy już będziesz pewna, że wszystko jest w porządeczku zacznij tak jak Kazia pisze:
Cytat:
I po troszku...możesz mu wtedy dać np kawałek/łyzkę mięsa dodarkowo między posiłkami...nie zmieniając zasadniczej karmy. I w zalezności jak będzie, wycofać, albo po tygodniu zwiększyć ilość. Malutkimi kroczkami.

Sihaya - 2012-07-07, 00:21

Dzaruna napisał/a:
...kot "sra dalej niż widzi"
Dzaruna napisał/a:
I co tu robić jak kot sra po mięsie?
Dzaruna napisał/a:
...wet powiedział, że jeśli na suchej kot nie sra a na barfie sra to nie toleruje barfa i tyle.
Dzaruna napisał/a:
Teraz już po czasie, po przeanalizowaniu wszystkiego oraz po tym, że kot na suchej nie sra, stawiam raczej na ...


Dżaruno! Apeluję o powściągliwość w używaniu słowa wyszczególnionego w Twoich postach pogrubioną czcionką, a uznanego powszechnie za mało kulturalne. Wierzę, że potrafisz znaleźć bardziej odpowiednie synonimy. Pamiętajmy proszę, że nasz styl wypowiedzi świadczy o nas samych.

Wracając do Diega, sądzę, że najwyższy czas aby zrobić porządne badanie mikrobiologiczne i mykologiczne kału, powtórzyć badanie parazytologiczne w taki sposób, o którym pisałam. Przydałoby się też ogólne badanie kału na strawność, no i przede wszystkim więcej cierpliwości i wiary w BARF. Kwestia przejściowej poprawy konsystencji wypróżnień, kiedy kot zajada się suchą karmą może być złudna. Jednoznacznie można byłoby tak stwierdzić, jeśli poprawa utrzymuje się przez 4-6 tygodni na jednej i tej samej diecie. Uważam podobnie jak dziewczyny, że u Diega jest zbyt duży miszmasz w diecie, a Ty oczekujesz cudów, jeśli liczysz na to, że z dnia na dzień sytuacja na froncie kuwetowym się unormuje.

Dzaruna - 2012-07-07, 20:58

Przepraszam to się po prostu szybciej pisze ale faktycznie jak postów jest dużo to tak to nie ładnie może wyglądać.

Co do zmiany diety to trochę chyba przesadzacie, przecież nie jet tak, że kot co chwile dostaje co innego. Odkąd go mam stopniowo z suchej przechodził na barf. Był przez jakiś czas na barfie i kupy zaczęły się pogarszać aż w końcu już były same rzadkości. Wprowadziłam więc suchą a potem powoli wróciłam do mięsa ale na suchej jest wyraźnie lepiej więc na razie dostaje tylko suchą. Jak tylko daje mięso to w kibelku pojawia się rzadkie, to samo po puszeczce (dostał dwa razy malutkie ilości w celu sprawdzenia). Więc gdzie tu te ciągłe zmiany? Chyba oczywiste jest to, że jeśli po jakimś jedzeniu jest gorzej to się wraca do tego po którym jest lepiej? Czy skoro daje mu tydzień barfa i widzę, że jest coraz gorzej to mam na nim zostać, żeby przypadkiem nie było że jest miszmasz? No chyba nie bardzo.

Ja nie oczekuję cudów, nie uważam, że z dnia na dzień się poprawi. Wcale nie liczę, że podam mu coś i nagle zobaczę twarde bobki. Jednak obserwuje bacznie, patrze na konsystencje oraz ilość wypróżnień i jeżeli widzę, że po mokrym jedzeniu jest naprawdę gorzej a po suchym jednak lepiej to coś jednak to znaczy.

Każde jedzenie jakie wprowadzam jest po trochu dodawane w małych ilościach i obserwacją wypróżnień (zresztą obserwacja kupkowania mojego kota nie jest trudna bo rano znajduję ją w wannie, jak tylko wchodzę a po pracy poznaje już po zapachu wchodząc do domu) I wierzcie mi lub nie, wiele osób już dawno w d.... miała barfa po takich przejściach i uwierzyła, że sucha jest najlepsza. Ja wcale nie odpuszczam i nie jest tak, że jedna kupa a ja już się zniechęcam ale widzę, ewidentnie i niepodważalnie, że mokre jedzenie powoduje u kota rzadkie kupy!! I nawet jeżeli kot nie jest 4 tygodnie na suchej, to po tygodniu już widzę pozytywną zmianę. Jest ona naprawdę dobrze zauważalna! Oczywiście to może nic nie znaczyć ale to jest coś co się zdarza, ja to widzę i po prostu wam to opisuje, bo może komuś to coś podsunie (to nie jest przekaż że suche jest super!)

Wracając do badań to oczywiście, że zrobię jeszcze badania bo jak już pisałam nie chce rezygnować z barfa oraz chce żeby mój kot był zdrowy (a test na strawność ostatnio wyszedł dobrze).

Kazia - 2012-07-07, 21:07

Dzaruna...ja po prostu zwróciłam na to uwagę...nie sledzę za dokładnie Twoich postów razem z datami i nie liczę ile dni kot jest na jakiej karmie :) Ty to wiesz najlepiej bo masz go codziennie pod okiem.
Myślę, że jeśli kupki są adecydowanie lepsze teraz na suchym, to nie ma co demonizować, trzeba to wykorzystać żeby jelita doszły do równowagi, nie zmieniając karmy przez jakiś czas. Jeśli po dłuższym czasie "dobrych kup" zaczniesz wprowadzać inne skladniki po jednym, to masz szansę odkryć, co konkretnie mu szkodzi.
A tak jeszcze...na pewni to robiłaś, ale na wszelki wypadek zapytam, on mial badanie na lamblie i kokcydia ?

Sihaya - 2012-07-07, 23:10

Dzaruna napisał/a:
Ja wcale nie odpuszczam i nie jest tak, że jedna kupa a ja już się zniechęcam ale widzę, ewidentnie i niepodważalnie, że mokre jedzenie powoduje u kota rzadkie kupy!! I nawet jeżeli kot nie jest 4 tygodnie na suchej, to po tygodniu już widzę pozytywną zmianę. Jest ona naprawdę dobrze zauważalna!


To może być na serio zbieg okoliczności z kilku względów chociażby. "Obcy" (nazwijmy tak umownie przypadłość Diega) może uaktywniać się akurat w tym czasie "mokrożernym" a w okresie "suchożernym" objawy są stłumione. Mam tu na myśli pasożyty - głównie pierwotniaki (kokcydia, giardię lamblię, trichomonas foetus), bakterie i/lub grzyby wydzielające toksyny akurat w okresie "mokrożernym", stąd obserwowane jest to pogorszenie stanu kupy.
Jeśli wykonasz badania, o których wspomniałam wyżej, przynajmniej będziesz wiedziała co jest a co nie i w którym kierunku iść dalej.
W tym samym czasie "pobawiłabym" się z tą glinką, bo to naprawdę fantastyczna rzecz, nie tylko działa ściągająco, ale także oczyszcza i działa przeciwbakteryjnie, leczy i koi nadwyrężone jelita, wchłania toksyny w jelicie cieńkim, nie dopuszczając do ich dalszego wchłaniania do krwi. Warto podawać jej sporo zawsze na min. godzinę przed posiłkiem, po 10 ml gęstej "śmietany" 3 razy dziennie przez co najmniej 10 - 14 dni. Terapię glinką wspomogłabym enterogelem (to naturalny preparat oparty na soli kwasu krzemowego), który potrafi czynić cuda w takich stanach jak u Twojego Diega, podaje się go 2 razy dziennie po łyżeczce między posiłkami. Przy terapii tymi specyfikami nie stosuje się zwykle probiotyków. To najprawdopodobniej załatwi sprawę, pod warunkiem, będziesz działać a nie marudzić, że musisz biegać za kotem ze strzykawką.
I co jeszcze warto zrobić - przegłodzić porządnie kota, przez 1,5 doby nie podawać jedzenia, pilnując przy tym aby pobierał wystarczające ilości wody. Po głodówce jedzenie włączać powoli w bardzo niewielkich porcjach.
A co wet mówił jak omacywał jelita u Diega?

dagnes - 2012-07-09, 12:44

Dzaruna napisał/a:
maix napisał/a:
No nie wiem, te jelita nie funkcjonują za dobrze...Tam nie działa mechanizm "odwadniania" kupy. Na suchym pewnie jest niedobór wody w kocie, więc i kupy mają mniej wody... Ale może Dagnes tu się wypowie, bo reszta zgaduje.


No mi się też tak wydaje. Tylko nie wiem za bardzo co w związku z tym.

Doczytuję wprawdzie po czasie, ale może jeszcze informacja się komuś przyda.

Sądzę, że problem nie leży w jelitowym mechanizmie odwadniania, skoro podczas jedzenia chrupek kupki były mniej luźne. To właśnie chrupki najbardziej zaburzają pracę jelit i powodują, że kupki zawierają więcej wody i śluzu niż powinny, gdyż zawierają najwięcej skrobii i błonnika (tak działają również mokre karmy, w których ilość skrobii i błonnika jest duża). Nadmiar skrobii i błonnika poważnie zaburza mechanizmy odwadniania w jelicie grubym, gdyż wyzwala procesy fermentacyjne i gnilne, dając w rezultacie rzadsze kupki wydalane często również z nadmiarem śluzeu. Natomiast bez względu na to, ile pokarm zawiera wody, u zdrowego kota jedzącego pokarm ubogi w substancje balastowe i pozbawiony skrobii, odchody będą twarde i suche. Jeśli karma zawiera bardzo dużo wody ale jest pozbawiona błonnika i skrobii, to kupki wcale nie będą bardziej wodniste niż wtedy, gdy taki sam pokarm jest ubogi w wodę. Woda zostanie skierowana do nerek i wydalona z moczem, a nie z kałem, gdyż tak jest "zaprojektowany" koci organizm.
Nawet spory nadmiar wody w kocim organizmie nigdy nie będzie u zdrowego kota wydalany przez jelita, tylko przez nerki.

Sihaya - 2012-07-09, 17:36

dagnes napisał/a:
Jeśli karma zawiera bardzo dużo wody ale jest pozbawiona błonnika i skrobii, to kupki wcale nie będą bardziej wodniste niż wtedy, gdy taki sam pokarm jest ubogi w wodę. Woda zostanie skierowana do nerek i wydalona z moczem, a nie z kałem, gdyż tak jest "zaprojektowany" koci organizm.


Zgadzam się, tak to właśnie funkcjonuje a woda jest wchłaniana w jelicie poprzez znajdujące się w jego ścianach kosmki. Od samego początku mówimy tutaj o problemie dotyczącym wchłaniania, której przyczyną jest "obcy".

dagnes - 2012-07-10, 09:41

Sihaya napisał/a:
Od samego początku mówimy tutaj o problemie dotyczącym wchłaniania, której przyczyną jest "obcy".

Tak, wiem że o tym piszesz, Sihaya. Ja się odniosłam do tego, o czym dziewczyny pisały na poprzedniej stronie wątku:
maix napisał/a:
Na suchym pewnie jest niedobór wody w kocie, więc i kupy mają mniej wody...

Nie chciałabym aby ktoś kiedyś pomyślał, że jak kot ma biegunkę, to trzeba podawać suche, żeby kupki były pozbawione wody, tak samo jak chrupki.

koniczynka - 2012-07-16, 15:04

Ostatnio serfując po internecie natrafiłam na taki artykuł i pomyślałam sobie o problemach Dzaruny: http://www.laboklin.de/pd...WP_11-12_09.pdf


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group