To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Choroby dolnych dróg moczowych u kotów

dagnes - 2013-04-11, 20:12

OK, już nie będe wątpić w potrzebę istnienia Forum :-D .

Wybaczcie, ale mam właśnie nie najlepszy czas i nastrój czasem mi się obniża.
Dziękuję Wam za dobre i mądre słowa :kwiatek: .

Komanko, ja rozumiem, że trudno jest w takiej sytuacji przeciwwstawić się woli lekarza i człowiek jest skołowany. Sama też kiedyś przeżyłam taki swój "pierwszy raz" w gabinecie weterynaryjnym i powiem, że po tej dyskusji, gdy jednak postawiłam na swoim i wet zrobił jak chciałam, wyszłam od niego spocona i na trzęsących się nogach jak z waty. Chodziło wtedy o sposób premedykacji mojego kota do narkozy i ja byłam pewna tego, co wiem, a jednak "walka" z wetem była bardzo wyczerpująca psychicznie. Ja nawet wiem, dlaczego tak się dzieje - tzn. dlaczego tak trudno jest nam sprzeciwić się lekarzowi (o tym napiszę kiedyś w innym wątku), ale mimo to takie sytuacje, jak twoja, bywają frustrujące. Ale gdy czytam te wszystkie pozytywnie zakończone historie kotów, to jednak dochodzę do wniosku, że nasza forumowa działalność to nie orka na ugorze ;-) .

Kazia - 2013-04-11, 20:19

Hm...Nic nie powiem :)

Ale nadal nie rozumiem, zawsze myślalam, że posiew można zrobić z każdego pobranego materialu...ropy, sliny, czy innego wymazu...a moczu na posiew trzeba 2 ml, mniej niż na badanie ogólne.

Maciejka - 2013-04-11, 21:52

dagnes napisał/a:
Ja nawet wiem, dlaczego tak się dzieje - tzn. dlaczego tak trudno jest nam sprzeciwić się lekarzowi

Jeżeli się na tym kompletnie nie znamy, to trudno zbić wszystkie argumenty weta.
A dzięki Tobie Dagnes, Sihayi i Margot (i innym nie wymienionym z imienia ) pewne informacje wchłaniamy, i przynajmniej możemy się przygotować na tyle, aby podjąć z wetem dyskusję.
Ale jak człowiek jest spanikowany, to jest silna pokusa zaufania "mądrzejszemu".
Takie złudzenie, że ktoś nas pocieszy, pogłaszcze po główce, zlikwiduje wszystkie problemy i weźmie na siebie wszystkie trudne decyzje.

Sihaya - 2013-04-11, 22:04

komanko, ponieważ w moczu Twojego kota pojawiły się liczne struwity, które drażnią delikatną tkankę nabłonkową pęcherza i cewki moczowej, stąd pojawiło się w moczu tyle białka i krwi. Mogę sobie wyobrazić jedynie jak mocno, w wyniku ich wydalania, musi być pocharatany pęcherz skoro krew ma wyraźnie czerwone zabarwienie. W pierwszej kolejności poza nawadnianiem kota skupiłabym się na ułatwieniu mu wydalania tych kryształów poprzez ich maksymalne rozbicie, rozpuszczenie. Doskonale powinien poradzić sobie z tym Shilintong, jest to chiński preparat, który z powodzeniem wykorzystuje się do rozpuszczania kamieni nerkowych u ludzi, a bezpieczny w stosowaniu także u kotów. Preparat jest do zdobycia w sklepach zielarskich oraz w sklepach internetowych. Postaraj się zdobyć go możliwie szybko, bo lepszego środka działającego w tak spektakularny i bezpieczny sposób nie znajdziesz. Jednocześnie śmiało możesz dalej serwować kotu do picia herbatkę z pokrzywy.
Co do antybiotyku i sterydu, to znasz nazwy leków, które kot otrzymał u weta? Jeśli to silny antybiotyk głęboko penetrujący do nerek, zastanowiłabym się poważnie nad jego odstawieniem ze względu na ryzyko wystąpienia PNN w przyszłości. Poza tym faktycznie szkoda, że nie został wykonany ten posiew :-( .

monika - 2013-04-11, 22:33

dagnes napisał/a:

Wniosek - nasze Forum niepotrzebne :-( .


Proszę tak nie pisać. Ja z Olą wierzymy, że tylko to forum jest w stanie przedłużyć jej Skuterkowi życie :kwiatek: .

Komanka - 2013-04-12, 16:18

Sihaya napisał/a:
Doskonale powinien poradzić sobie z tym Shilintong


Kupiłam, Sihayo, ten preparat w sklepie zielarskim. Ale opakowanie jest inne niż to, które kiedyś podałaś w jakimś wątku. Co prawda, trzy znaczki z czterech po mandaryńsku po wnikliwym porównaniu się zgadzają, w trzecim widzę nawet schemat układu moczowego :mrgreen: , dawkowanie też, opakowanie również w kolorystyce biało-zielonej , ale nazwa jest Shilintong Pian. Wskazania: kamica nerkowa, kamica żółciowa, infekcje przewodu moczowego. Myślisz, że to to samo i mogę podawać??

Kocurek zostawia już w kuwecie normalnej wielkości grudki i to za pierwszym podejściem. A leki, które dostaliśmy do domu, to Proxacin 250 i Encortolon, natomiast nie wiem, jakie zastrzyki dostał w gabinecie, bo z pośpiechu zapomnieliśmy książeczkę zdrowia.

Sihaya - 2013-04-12, 18:42

komanko, bardzo fajnie, że udało Ci się zdobyć ten preparat :-D . Shilintong Pian - wprawdzie nie jest mi znany, nie stosowałam go nigdy, mój wet i ja stosujemy tamten w zielono-białym opakowaniu od blisko 20 lat (i żadnego otrutego kota do tej pory a to już duży sukces ;-) , to ten o którym czytałaś. Pian podobno jest ukierunkowany bardziej na kamienie wątrobowe ale rozpuszcza też nerkowe. Myślę, że rozsądnie będzie go dawać mniej - ok. 1/2 tabl. 5 razy dziennie przez pierwsze trzy doby, przez kolejne 11 dni wystarczy 1/2 tabl. 3 razy dziennie. Jak zaczniecie dzisiaj, to za 5 dni już nie powinno być śladu po struwitach.

Proxacin, czyli Cyprofloksacyna, tak po cichu sobie myślałam, że ten właśnie antybiotyk dostał Twój kot ;-) . To bardzo dobry antybiotyk, o szerokim spektrum działania, sprawdzającym się doskonale w leczeniu zakażeń układu moczowo-płciowego i nie tylko. Jego wadą jest niestety to, że głęboko penetruje do tkanek. Myślę, że nie podjęłabym się ryzyka podania tak silnego antybiotyku (bacząc na nerki) bez wiedzy, czy to faktycznie infekcja bakteryjna :-( . Spróbuj powalczyć z Shilintongiem i pokrzywą, jeżeli w ciągu najbliższych kilku dnie nie byłoby poprawy, wtedy będziemy działać inaczej. Tymczasem życzę dużo udanego i trafionego do kuwety sikania, pijcie dużo - w czymś te kryształki muszą się rozpuszczać. Preparat zakwaszający mocz, polecany przez weta, podawaj jak najbardziej, ale też bez szaleństw bo sam Shilintong radzi sobie całkiem dobrze z obniżaniem Ph moczu i też wykazuje właściwości bakteriobójcze. Wspomnę jeszcze tylko o przedobrzeniu sytuacji w drugą stronę: gdy nadmiernie zakwasimy mocz - wtedy w moczu zaczynają wytrącać się inne formy kryształów - szczawiany, a ich pozbycie się jest dużo bardziej upierdliwe.

Kazia - 2013-04-17, 18:09

Komanko, jak sie kot czuje ? napisz coś, proszę :)
Komanka - 2013-04-17, 18:54

[Ostatnio dużo się dzieje i po powrocie z pracy czuję ogromny komputerowstręt i ogólnie wszystkowstręt :cry: To chyba przesilenie wiosenne, oby glinka Sihayi pomogła.]

Wracając do tematu. Kocio nawodniony po uszy, niestety raz poza kuwetą pokazał nam jak bardzo... :roll: Leki wybrał (mam w głowie, że raz zaczętego antybiotyku się nie odstawia, a i mąż się uparł), Shilitonga też, pokrzywą je popijał, a Metionina na zakwaszenie odstawiona po jednej próbie, bo ani jej nie da się podać strzykawką, ani w mieszance nie sposób jej przemycić.
Zmieniliśmy system karmienia i tuż przed wyjściem do pracy zostawiamy miskę z jedną łyżeczką mieszanki, a do tego woda do brzegu. To samo wieczorem. Wszystko znika, a że wiosna przyszła, ciepło, to tym bardziej się cieszę, że kot pije pod naszą nieobecność. A w weekend zapolujemy na mocz do zbadania.

Efekt - kocurek zachowuje się normalnie, sikanie w kuwecie wróciło do normalności, ale przy takim nawodnieniu przydałoby się wspólne zamówienie kontenera żwirku :mrgreen:

Dzięki, kochane i kochani, za pomoc. Następnym razem (oby go nie było) uprę się u weterynarza i bez posiewu nie dam antybiotyku.

Kazia - 2013-04-17, 21:35

Czyli jest dobrze.
Tak trzymać :)

Skipper - 2013-05-05, 08:18
Temat postu: Testy do wykrywania infekcji dróg moczowych
Kupiłam wczoraj FUS - test do wczesnego wykrywania infekcji dróg moczowych u kotów. Producent Certech Sp. jawna, ten sam co robi żwirek Benek.
Wsypuje się toto do kuwety i jeżeli barwi się na żółto to wszystko O'K, jeżeli na czerwono nalezy skontaktować się z weterynarzem. Cena nie była wygórowana, stwierdziłam że na wszelki wypadek można wsypać do kuwety.
Test jest w postaci białych granulek, które dobrze widać w szarym żwirku Benek. Niestety wczoraj kociska nalały parę razy do kuwety, nie wierzę żeby nie trafiły na granulki testu bo posypałam całą powierzchnię żwirku, a zresztą zgodnie z zapewnieniem producenta ma to wystarczyć na miesiąc. Nie napisali tylko na ile kotów :mrgreen:
W każdym razie granulki testu nie zabarwiły się na żaden kolor. Używał ktoś tego wynalazku ?

Przepraszam, wracam honor. Przed chwilą wyciągnęłam z kuwety trzy kulki będące efektem wydalenia płynów z kociego organizmu i 3 granulki były zabarwione na żółto. Pomijam, że cała reszta była nadal w kolorze białym :evil:

Kazia - 2013-05-05, 08:49

Ja używam takich pasków, 8-wskaźnikowych
http://biomaxima.com/pl/h...i_i_kontrole,43
Jak mnie coś niepokoi, albo czasem tak dla sprawdzenia.
Dzwoni sie do nich i przysyłają.

Skipper - 2013-05-05, 08:51

Ale to całe 100 sztuk kupujesz :shock: ?
Toż to na stado kotów :mrgreen:

Sihaya - 2013-05-05, 09:20

100 sztuk to nie jest duża ilość. 10 000 szt to jest duża ilość :mrgreen:

Żwirek do badania kociego moczu to bardzo kiepskie rozwiązanie, nic nie daje.

Skipper - 2013-05-05, 09:44

No u mnie na 2 sztuki to kosmiczna :hair:
To nie był żwirek, tylko granulki dodawane do żwirku. Test w sumie nie był drogi, kilkanaście złotych. Spróbować zawsze można



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group