BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - BARF w chorobach dolnych dróg moczowych
Skipper - 2015-07-25, 21:58
Silvena napisał/a:
Barb,
Przede wszystkim zrezygnowałabym z chrupek, bo przy nich kot musi wypić bardzo dużo dodatkowej wody. Na gotowym barfie z USA sie nie znam, ale mozna zrobic barfa w domu, przynajmniej będzie wiadomo co tam jest.
W składzie smakołyków jest sporo fosforu, wapnia mniej, maja pewnie działanie lekko zakwaszające. Jeśli barf jest z kośćmi to nie musisz sie bać o zbyt zasadowe pH moczu i struwity. Pojedyncze struwity to nie choroba, tylko kocia fizjologia. Przy odpowiednim nawodnieniu kot je wysika znim sie zbija w większe kamienie i zatkają cewkę.
Ja rozumiem, ze jak kot chory, to człowiek chciałby wszystko od razu i najlepiej zaraz, ale takim działaniem mozna kotu zaszkodzić.
Barb, moim zdaniem Silvena dobrze Ci podpowiada.
Odnośnie struwitów - moje 3 koty (z czego jeden ma stwierdzone PNN) są od 2 lat na BARFie dla kotów nerkowych. W ubiegłym roku miałam przypadek, że przy pobraniu próbki moczu od kota z PNN o mało nie padłam trupem - mocz był bardzo mętny i w badaniach wyszła duża ilość struwitów (moje koty mają pH moczu ok. 7,5-8). Na drugi dzień zrobiłam powtórkę - mocz był zupełnie przejrzysty i struwitów w nim nie było (mocz dałam oczywiście na badanie do labu). Nikt nie potrafił mi tego wytłumaczyć
Nota bene był to jedyny incydentalny przypadek w kocim życiu - ja często jak kot sika podstawiam szklaną zlewkę pod ogon i patrzę czy mocz jest mętny czy przejrzysty.
Tak że zastanów się, czy na podstawie jednego badania warto faszerować kota lekami. U mnie generalnie przy tak wysokim (jak na kota) pH moczu kotom wychodzą co najwyżej pojedyncze struwity (no za wyjątkiem tego pojedynczego przypadku).Barb - 2015-07-25, 22:43 Właśnie moje obawy są w tym, że kot miał zaczopowany pęcherz i dopiero wyszły struwity, bo na prześwietleniu pęcherza nie było ich widać. Teraz najbardzej mi chodzi, żeby przy tej normalnej karmie czymś zakwaszać mocz, aby nie powróciły i żeby teraz przeszedł chociaż na karmę najlepszej jakości. Zanim uda mi się przestawić koty na Barfa, co bardzo bym chciała. Ale wielkie, wielkie dzięki za poradę i będę podglądać mocz.Skipper - 2015-07-25, 23:09 Przy wysokim pH moczu dla moich kotów koci nefrolog polecała metioninę do zakwaszenia - stosowałam przez dłuższy okres czasu i generalnie pH spadło (z tego co pamiętam) może 0,5 - 1. Jakkolwiek ten spadek pH miał się nijak do przejrzystości moczu. Przyznam uczciwie, że na chwilę obecną temat olałam - metioniny nie podaję i tak jak pisałam w poprzednim poście co kilka dni podstawiam szczającemu kotu szklaną zlewkę pod ogon i patrzę czy mocz jest przejrzysty czy zaczyna być mętny.
Nota bene myślę, że w stanach spokojnie możesz kupić L-methionine - ja kupowałam w zeszłym roku u nas na Allegro, to był preparat z firmy Source Naturals. Z tego co pamiętam, jak wrzucisz w google to się dużo amerykańskich producentów metioniny z przeznaczeniem do spożycia dla człowieków wyświetla.Barb - 2015-07-26, 14:14 Już kupiłam L-Metionię i zaczęłam podawać. Wczoraj kupiłam na spróbowanie puszkę Fussie Cat i odkryłam, że moje kociusie zajadają się całymi kawałkami mięsa. Niestety ta firma ma w całości tylko ryby, zwłaszcza tuńczyka, więc nie mogą być na tym cały czas. Kurczak jest jak w innych puszkach poszarpany na strzępy. Postanowiłam robić gotowane Barfy, bo na surowe nie są gotowe. Bardzo proszę mnie odesłać do dobrych przepisów na gotowane barfy dla kotów, żeby miały kawałki prwdziwego mięsa, ale i odpowiednią suplementację. Dziękuję bardzo za wszelką pomoc.Ewik72 - 2015-07-27, 10:12 Barb, swego czasu założyłam wątek w temacie gotowanego barfa, znajdziesz tam wskazówki jakie ja otrzymałam http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=5497. Gotowany barf, to moim zdaniem doskonały sposób przejściowy w drodze do prawdziwego barfa dla kotów które z różnych powodów nie chcą lub nie mogą jeść surowego.vesela krava - 2015-08-02, 21:15 Jestem w trakcie lektury watku i pewnie bede musiala poczytac tez te o kupach, ale juz teraz zapytam, moze ktos sie borykal z podobnym problemem co ja.
W czwartek jedna kota zrobila kupe z lekkim trudnem, mala, pozniej byla "druga tura", tym razem taka jakby w sluzie. Podejrzewalam zatwardzanie, przy ktorym podobno moga sie zdarzac "falszywe rozwolnienia". Jednak po kupie zaczelo sie cos, z czym osobiscie nie mialam nigdy do czynienia. Kotka zaczela posikiwac. Co chwile leciala do kuwety na pare kropelek, widac bylo, ze czula dyskomfort, buczala na wszystkie koty a momentami dyszala z otwartym pyskiem i zaczerwienionym noskiem. Trwalo to godzine, do 13, nastepne siku zrobila juz normalne, ok 20 (w miedzyczasie spala). Nie do konca zrozumialam co sie stalo, pomyslalam o jakims porzadnym zatwardzeniu, ale czy taka zablokowana kupa moze w jakikolwiek sposob podrazniac pecherz doprowadzajac do takiej sytuacji? Powtorka byla wczoraj wieczorem, czyli po 2,5 dniach od ostaniej kupy - u nas norma. Kotka zrobila kupe raczej taka drewniana, twarda, spora. Wydaje mi sie, ze byla tez druga tura, ale nie jestem na 100% pewna bo akurat przysnelam - w kuwecie byla w kazdym razie druga, bardzo twarda i lekko zapieczona kupka. I znowu zaczelo sie to posikiwanie ktore trwalo tym razem ok 2 godziny, widoczny dyskomfort kota jak za pierwszym razem (w miedzyczasie siku bylo jak zawsze). Dzisiaj siku w normalnym rytmie i ilosciach.
Nie wydaje mi sie, zeby bylo to spowodowane stresem, albo struwitami. Jak dla mnie jest to mocno skorelowane z kupa, tzn do tej pory problem pojawil sie 2x, natychmiast po kupie i trwa to stosunkowo krotko. Oczywiscie podalam kotce psyllium (ktorego do tej pory nigdy nie musialam podawac). Co moze byc tego przyczyna? Czy samo zatwardzenie jest wystarczajacym wyjasnieniem? Czy moze to byc zwiazane z jakims schorzeniem ze strony jelita grubego, pecherza? Oczywiscie mam nadzieje ze psyllium nam rozwiarze problem, ale mocno mnie niepokoi cala sytuacja, chyba takiego stresu jeszcze nie mialam Tylko w jednym miejscu w internecie znalazlam info, ze u psow obserwuje sie wspolwystepowanie zapalenia pecherza z zatwardzeniem.vesela krava - 2015-08-04, 21:26 Trafilismy jednak do weta, gdyz problem sie nie rozwiazal po podaniu psyllium, objawy byly mniej ostre ale jakby rozlozone w czasie.
Dzisiaj kotka dostala jesc (rozwodniony barf) ok 7:00, o 8:00 zostawilam ja u weta i chyba po 9:00 zostal zbadany mocz, pobrany przez cystocenteze. Badanie metoda paskowa:
pH 7,0
prot -
glu -
cet -
ubg norm
bil -
Wyszly sladowe ilosc krwi, ale jak mi powiedziano, moze byc to zwiazane z metoda pobrania i nie ma sie czym martwic.
Co mnie martwi bardziej
ciezar wlasciwy 1,005
dodatkowo badanie krwi wykazalo glukoze 2,74 g/L (0,74-1,59)
Brak kamieni, brak bakterii. Krew pojechala do innego labu na badanie pod katem fruktozamin. Ten ciezar wlasciwy mnie przerazil, wetka mi pokazala mocz - to byla woda.
Przepisala lek przeciwskurczowy (spasmoglucinol) i przeciwbolowy/przeciwzapalny metacam (ktorego nie wzielam). USG wykazalo skurcze pecherza, poza tym OK.
19. maja kotka miala usuwany kamien, badanie wykonane przy okazji wykazalo glukoze na poziomie 3,04 g/L, reszta w normie:
mocznik 0,392 g/L (0,336-0,756)
kreatynina 13,5 mg/L (8,0-24,0)
P 38,29 mg/L (31,00-75,00)
Ca 88 mg/L (78-113)
pt 79 g/L (57-89)
alb 30 g/L (22-40)
glob 49 g/L (28-51)
alat 50 U/L (12-130)
pal 55 U/L (14-111)
Na 155 mmol/L (150-165)
K 3,8 mmol/L (3,5-5,8)
Cl 114 mmol/L (112-129)
calc osmo 319 mmol/kg
Diagnoza na dzisiaj - idiopatyczne zapalenie pecherza. Skurcze moga byc zwiazane z ewentualnym zatwardzeniem, gdyz moga one promieniowac w obrebie jamy brzusznej. Dodatkowo mamy podejrzenie cukrzycy. Kotka nie pije w ogole wody, zadowala sie barfem. Sika w ilosciach raczej normalnych. Wiem, ze bez fruktozamin trudno bedzie cokolwiek powiedziec, ale czy mam sie martwic tym ciezarem wlasciwym? Agnieszkaa - 2015-08-05, 19:22 Czy ciężar był mierzony paskiem czy refraktometrem? Bo wynik wskazuje raczej na pasek.vesela krava - 2015-08-05, 19:49 Agnieszkaa, jak napisalam, paskiem. Nie wiem, czy mam sie martwic, jednak ten moczy byl na prawde przezroczysty. Nie mam pojecia czy to normalne, mi sie w koncu tez czesto taki zdarza...Silvena - 2015-08-05, 20:01 Kotka chyba sporo wypiła przed badaniem, więc ja bym się tak tym ciężarem właściwym moczu nie zamartwiała.
Jak Hymen w nocy wyjadł i wypił prawie podwójną porcję to też miał ciężar właściwy moczu sporo mniejszy niż przy normalnym pobieraniu moczu z nocy przed jedzeniem.vesela krava - 2015-08-05, 20:05 Ona sama nie pije, ale dolalam jej wody do barfa ze wzgledu na problemy z sikaniem, gdyz nie wiedzialam jeszcze jaka jest ich przyczyna. Czekam na fruktozaminy, jezeli to nie cukrzyca ani nerki, to trzeba bedzie zrobic badanie refraktometrem. Niestety moj wet chyba takowego nie posiada, a to jedna z najlepiej wyposazonych przychodni w miescie.vesela krava - 2015-08-08, 08:26 Nie wiem, co o tym myslec... Fruktozaminy wyszly OK (w dolnej granicy normy z tego, co mi powiedziano). Mamy wskazanie do powtorzenia badania moczu za 2-3 tygodnie, jezeli bedzie nadal taki rozrzedzony, to wyslemy siuski na jakies dalsze badania. Zapytalam, czy maja mozliwosc zrobienia badania refraktometrem, odpowiedziano mi ze wlasnie tak robia Ich aparat sie nazywa UA Analyzer i mimo ze nie jestem ekspertem w dziedzinie, to mi wyglada raczej na paski. Chyba sie naucze lapac siuski i wysle do ludzkiego labu.Ewik72 - 2015-08-08, 13:04 vesela krava, tylko czy w ludzkim labie te wyniki będą ( co do ciężaru moczu) wiarygodne? No bo zakres referencyjny dla ludzi jest zupełnie inny (1,005-1,035).
Chyba że gęstość to gęstość i wartosci referencyjne są bez znaczenia.
Też zastanawiam się nad tą kwestią, bo np.laboratorium w którym ja robię badania kotom (Laboklin) ma wartości referencyjne 1,016-1,060 dla kotów. Inne laboratoria mają od 1,025. A ciężar moczu moich kotów wynosi 1,025. Tak więc patrząc na normy Laboklinu ten ciężar jest w normie ( szczególnie dla kotów które dużo piją), wg innych laboratoriów poniżej normy. Nasza lekarka mówi że należy brać pod uwagę zakres referencyjny laboratorium w którym jest robione badanie i kropka. Sama nie wiem....senka - 2015-11-22, 22:01 Witam, jestem tu nowa:) zarejestrowałam się, ponieważ mam problemy z kotką. Historia wygląda tak: od 8 mcy mam kotkę ze schroniska, która obecnie ma 1,5-2 lata.
Kiedy trafiła do mnie miała biegunkę i koci katar. Katar wyleczyliśmy, ale problemy z żołądkiem się utrzymywały. Kotka została odrobaczona, miała badania kału (negatywne), dostawała probiotyki. Przez pierwsze tygodnie jadła suche karmy bezzbożowe i mięso. Za radą wet przeszła na suchą RC Gastro i problemy się skończyły.
Po miesiącu na RC kotka dostała zapalenia pęcherza (nie wiem czy ma to jakiś związek z karmą, ale na wszelki wypadek opisuję wszystko).
Wyniki moczu:
Dostała antybiotyk, tolfedynę, l-methiocyd, cystaid. Przestałam jej też dawać tylko suchą karmę, jadła 2 posiłki z mięsa i Fellini Complete, a 1 posiłek RC.
Po 3 tygodniach miała następujące wyniki:
I było wszystko ok, przez sierpień i w wrzesień jadła mięso+FC i raz dziennie lub 2 razy dziennie RC (inaczej biegunki wracały). W październiku "obraziła się" na barf, więc jadła puszki + RC + suche Greenwoods (ciągle próbuję odzwyczaić ją od RC, więc mieszałam z inną karmą).
A 3 tyg temu dostała kolejnego zapalenia pęcherza. Wstawiam wyniki:
Dostała antybiotyk i karmę urinary. Po 2 tyg w moczu zamiast struwitów pojawiły się szczawiany :(
Diagnoza: zaburzenia w metabolizowaniu aminokwasów, zalecenia: przejście na karmę dla nerkowców, kontrolowanie ph i w razie zbyt dużego odnoszenia ph dawać urinary.
Przepraszam za zawiły opis ale historia jest zawiła... Chciałabym prosić o pomoc w odpowiedz na pytania: czy istnieje barf który może pomóc mojej kotce? Planowałam karmić ją barfem zanim jeszcze do mnie trafiła, ale najwyraźniej coś robię źle. Wg weterynarzy kotka nie może jeść mięsa, bo powinna mieć karmę z obniżoną ilością białka, a mięso ma za dużo białka i dodatkowo zakwasza mocz.
Nie wiem jak powinnam ją karmić, skoro przy "normalnym" jedzeniu ma zasadowe ph i tworzą jej się struwity, a przy urinary przy ph 5,6 szczawiany... Nie chcę żeby do końca życia była na karmie weterynaryjnej.
Bardzo proszę o pomoc.Silvena - 2015-11-22, 22:32 senka,
Przeczytaj koniecznie ten wątek, znajdziesz w nim odpowiedni na swoje pytania.
Ja się tylko zapytam czy był robiony posiew moczu i antybiogram?
Weci często o tym zapominają i podają antybiotyki w ciemno
Czy podajesz dalej l-methiocyd? Bo on zakwasza mocz i jeśli dojdzie do tego karma urinary to pH może się za bardzo obniżyć.
Przy problemach z pęcherzem/nerkami najważniejsza jest woda. Kotka powinna jeść mokrą karmę. Barf wcale nie jest wysokobiałkowy jeśli się podaje porcje odpowiednie do wagi kota (powinno być 5g białka/kgkota).
Pojedyncze struwity to nie choroba, to jest kocia fizjologia. Jeśli kotka będzie dostawała odpowiednio dużo wody, to te kryształki nie zdążą się zbić w większe skupiska powodujące problemy.
Odnośnie biegunek to RC gastro często maskuje problemy. Sama przez to przechodziłam i odstawienie tej karmy zajęło mi chyba ze 2-3 miesiące; bardzo źle to wspominam i nie mam zamiaru popełniać drugi raz tego samego błędu. Przeszłam najpierw na same puszki, a później stopniowo wprowadzałam surowiznę i kot odżył.
Kotka może mieć alergię na jakiś rodzaj mięsa albo nietolerancję FC, bo takie przypadki na forum też były. Czy próbowałaś podawać samo mięso? I jak kotka na to samo mięso reagowała? Być może w tym przypadku trzeba zacząć od mięsa gotowanego i powoli przechodzić na surowe. Musisz trochę poeksperymentować.
A w ogóle to zmień weta, bo ten wydaje mi się mało kompetentny. Karma dla nerkowców ma bardzo mało białka zwierzęcego (już pomijam jego jakość) i możesz kotu bardzo nią zaszkodzić.