To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - BARF w chorobach dolnych dróg moczowych

madzeska - 2014-10-10, 08:28

martadorota, Do zakwaszania,może być tylko L-methiocid?
situnia - 2014-10-10, 08:30

madzeska, http://www.barfnyswiat.or...p?p=82223#82223
madzeska - 2014-10-10, 08:36

situnia napisał/a:
madzeska, http://www.barfnyswiat.or...p?p=82223#82223


:)
No wiem wiem,że przy Barfie nie trzeba bo mięso samo zakwasza,ale moja na razie jest na mokrych puszkach

martadorota - 2014-10-10, 09:07

madżeska,
tak zalecił lekarz, więc póki mają kryształki, to się dostosuję.
Oprócz L-metiocidu i zwykłej (nie weterynaryjnej)mokrej karmy z wyższej półki w przypadku moich kotków - nic więcej nie zalecił.
Więc, jak pisałam, narazie będą na ferringu, może czymś jeszcze, jeśli szczególnie polecacie.
Oprócz tego będę im po troszeczku dodawała do karmy mięso, narazie bez suplementów, tak, by je do niego przyzwyczaic. Puszki jedza chętnie. Za trzy tygodnie - jak pisałam - zrobię badanie moczu i wtedy zdecyduję, co dalej.

madzeska - 2014-10-10, 09:30

martadorota, a jakie kot ma ph moczu?
martadorota - 2014-10-10, 11:18

madzeska, jeden ma słabokwaśne, drugi obojętne. Dokładnego wymiaru nie podano, a ja też narazie nie mam zamiaru sprawdzać, poczekam te trzy tygodnie, zobaczę, co się będzie działo. No, chyba, że zauważyłabym, że coś jest nie tak, to oczywiście wcześniej zadziałałabym.
Teraz jest z nimi wszystko w porządku: jedza, bawią się, śpią, sikają, kupkają, miziają się i mam nadzieję, że tak już będzie :-D

ciocia_wiedzma - 2014-11-06, 14:20

Witam wszystkich serdecznie!
Wczoraj do 3 nad ranem czytałam forum i czuje się głupsza niż byłam. Dobrnęłam do 10 chyba strony tematu, dalej nie dam rady, więc wybaczcie, jeśli pytam o coś co już było.

Na stanie mam 2 koty- 4 letniego Pysia ok. 4,5 kg i 5 letniego Bolka ok. 6,5 kg. Oba dachowce pospolite. Historię żywienia mają raczej średnią. Pysiek został wzięty z DT w wieku 7 miesięcy, karmiony tam był najtańsza karmą sucha i mokrą. Bolek trafił do nas 2 lata temu, od Pani która miała potworne uczulenie i wyczerpała wszystkie możliwości leczenia. Żywiony z tego co mi wiadomo rossmanowsą mokra karmą, u weta nigdy nie był. U mnie oba żywione były suchą karmą, bo tak mi wszyscy wmawiali że zdrowiej, bo kamień się na zębach nie tworzy i wymusza na zwierzakach częstsze picie. Głównie RC, Animonda, Hills. Od jakiegoś czasu Pysiek ma epizody krwiomoczu i kropelkowania, zdiagnozowane przez wet jako SUK i zalecenie RC urinary, albo innego struwitowego- ostatnio Kattovit.
Z Bolkiem pozornie się nic nie działo, ale postanowiliśmy zbadać jego mocz, bo to jest kot mało pijący i mało sikający. No i wyszło, ze ten też nie do końca ma wszystko w porządku. Co dokładnie niestety nie wiem, bo przyznam bez bicia, ostatnio jestem zajęta półrocznym synem, koty zeszły na dalszy plan i to mąż z vet się kontaktuje.Wyników nie mam, w poniedziałek do wet na strzyżenie psa idziemy, to wyciągnę ostatnie badania jednego i drugiego.
O barfie myślałam już jakiś czas temu, ale jakoś mi wyszło, ze czasu nie mam, drogie to i w ogóle to przecież chrupki lepsze, więc po co się z tym bawić. O ja naiwna. Wychodzi teraz, że na łatwiznę poszłam, a taniej wcale nie było, bo jak policzyć wizyty u weta po 400zł na 2/3 miesiace, to cena kg chrupek znacząco wzrasta.
Koleżanka na forum o zupełnie innej tematyce zasugerowała barf właśnie, no i jestem. Absolutnie zdeterminowana żeby oba futra, a i psa przy okazji przestawić na barfa. W związku z tym mam kilka pytań i wątpliwości, jak głupie to wyślijcie mnie na drzewo.

Wszystkie futra za surowe mięsko się pokroić dadzą wiec nie powinnam mieć zbytnich problemów z przestawieniem. Ale mimo wszystko chciałabym to zrobić pomału, najpierw przestawiając ich na mokre, a potem stopniowo podmieniać posiłki na barfa. Zależy mi też żeby miały więcej wody w żarciu, bo teraz widzę, to jak ich dotychczas żywiłam to masakra jakaś i sama im krzywdę zrobiłam :cry: Na mokrym się nie znam zupełnie, nie wiem jakie jest dobre. Możecie mi podszepnąć jakieś firmy? A jak już kupię to suplementowac je dodatkowo? wody dolewać? czy tylko dopajać rosołkiem jakimś albo herbatka z pokrzyw?
Druga sprawa komponowanie. Czy ja im muszę jakoś specjalnie suplementowac posiłki, czy wystarczy na początek np. podstawowy przepis jakiś i po prostu dużo wody? Wolałabym raczej naturalne dodatki niż mieszanki, ale na początek może mieszanka będzie prostsza? (z zawodu jestem analitykiem chemicznym, więc proporcje i odważki mi nie straszne, raczej o dostępność materiałów się martwię). Nie chcę od razu na głęboką wodę skakać, urobić się po łokcie i wydać kupę forsy, żeby się nie zniechęcić. Wit. E, tauryna, skorupki, tran na razie wystarczą? co jeszcze muszę kupić? I najważniejsze gdzie? czy tauryna taka http://www.zooplus.pl/sho.../proszek/151645 bedzie ok? z zooplusa żwirek zamawiam, wiec na tą chwile wydaje mi się najlepiej dostępna. I czy skorupki zastępują kości, czy dodaje się je i tak? Przeczytałam tyle różnych wątków że już mi się wszystko pomyliło. Nie jestem pewna czy moja maszynka da rade kościom, więc pomyślałam o mączce kostnej. Taka znalazłam http://www.zooplus.pl/sho...iety_grau/60925 będzie dobra?
No i kwestia mięsa jeszcze. w okolicy raczej nic poza wołem i kurą tak normalnie nie dostanę, jest hurtowania rybna, więc pstrąga i łososia idzie kupić. Z teściem rozmawiałam, ma jakieś dojście do kurczaków z wolnego wybiegu, żywych nawet i gołębi hodowlanych. Ale raczej innych zwierzów brak. Znalazłam stronę z mięsem dla psów, różności tam mają, tylko nie wiem jak to jakościowo wypada. Myślicie ze mogłabym u nich robić zakupy np królika, jagnięcinę czy dziczyznę? http://www.sklep.miesodlapsow.pl/

Wiem ze mam miliard pytań, na które pewnie znalazłabym odpowiedz na forum, ale naprawdę brakuje mi czasu na przeczytanie całości (ale nadrobię), a jak już zostałam uświadomiona, że krzywdę futrzakom robię, chciałabym to jak najszybciej zmienić. Na razie chyba tyle, mózg mi funkcjonować przestał

Sandra - 2014-11-06, 16:34

Hej ... :kwiatek: ciocia_wiedzma, i stado :kiss:

ciocia_wiedzma napisał/a:
Na mokrym się nie znam zupełnie, nie wiem jakie jest dobre. Możecie mi podszepnąć jakieś firmy? A jak już kupię to suplementowac je dodatkowo? wody dolewać? czy tylko dopajać rosołkiem jakimś albo herbatka z pokrzyw?

Spis karm - wybieraj te z niska zawartościa fosforu.
http://www.barfnyswiat.org/viewforum.php?f=22
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=168
Wody przypada na 1kg kota ok. 50 ml...duzo, prawda ?, ale spokojnie , wpraowadzamy stopniowo.
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=591

To na początek. Uszy do góry i dajesz radę.
W razie czego Koty Ci pokażą o co chodzi tylko nie daj sie wytresować, bo potem juz nie ma odwrotu :twisted:

Magdezja - 2014-12-01, 16:28

Mam problem, Łapuś z chorym pęcherzem nie chce mi jeść nic ani pić. Z piciem to może jeszcze jakoś da się wytłumaczyć, bo kroplówkę miał wczoraj z rana ale zawsze pił aż siorbało, a teraz nawet do miski nie podchodzi :niewiem:
Z jedzeniem nie było problemu ale po powrocie ze szpitala nie chce jeść, chrupek wcale, a dziś to nawet i mięsa surowego, a tak uwielbiał :niewiem:

Załamuję się pomału...

shana55 - 2014-12-01, 16:48

Magdezja :kwiatek:
Skoro to co ma Łapuś to SUK i był w szpitalu, to za niechęć do jedzenia i picia obwiniałabym stres, antybiotyk podany w ciemno, chrupki i pobyt w szpitalu. To dla kota traumatyczne przeżycia. Pierwsze co radzimy w takiej sytuacji to odstawić chrupki wszystkie, przejść tylko na mokre karmy z dodatkową wodą, podawanie kilka dni no-spy, Uroseptu, herbatki z pokrzywy, preparatu co sie nazywa UrinoVet Cat. Przeczytaj cały ten wątek w którym piszemy, są w nim rady ludzi w podobnej jak Ty sytuacji. Ja tez to już przerabiałam z Dragonem. Barf to jedyne wyjście w takiej sytuacji. Nie jest takie jedzenie wcale drogie.
Pomyśl, poczytaj, a my tu wszyscy postaramy się pomóc. Dziewczyny na pewno dobrych rad udzielą więcej. Nie martw się na zapas i nie załamuj to nie jest sytuacja bez wyjścia. Jest na forum ktoś z Lublina może by doradził.

Magdezja - 2014-12-01, 17:12

shana55, Dziękuję :kwiatek: Jestem w dole całkowitym, już mu się boczki delikatnie zapadły, martwię się strasznie. Żeby jadł mięso, to by było lepiej, może tauryną bym popruszyła delikatnie, a tak, to nic. Nawet z najprostszym barfem nie mogę zastartować.
Puszek nie mam w domu żadnych, w najbliższej odległości nic normalnego do jedzenia. Może choć zamówić jakieś mięsne puszki, może by szybko przyszły, myślałam o catz finefood. Czytałam, że byłyby w miarę dobre. Co sądzisz?

Przepraszam, jeśli moje wypowiedzi są chaotyczne i mało sensowne ale mam już łeb kwadratowy od tego wszystkiego :cry:

shana55 - 2014-12-01, 17:31

Magdezja :kwiatek:
Ja osobiście bedę radzić zawsze mięsko. Jak nie chce jeść sam, to trzeba go karmić małymi kąskami co chwile coś do pysia. Jeśli woli mielone to zmielić tłustą wołowinkę lub tłustego mięsa z indyka troszkę, udko z kurczaka obkrojone od kości wraz ze skórą i tłuszczykiem i tak po łyżeczce kilka razy na dzień. Mozna do tego dodać pół małego zółtka i szczypte tauryny. Musi to być jak najbardziej świeże. Podaj mi wagę koteczka zrobię Ci prowizoryczny przepis ile mieszanki dziennie trzeba mu dać. Sama zdecydujesz czy bedziesz codziennie dawać mu świeże czy masz lodówkę i możesz zamrozić porcyjki na tydzień na przykład.
Te puszki co piszesz mogą być ale nie wiem czy szybko przyjda no i sa chyba droższe od dziennej porcji barfa.

Magdezja - 2014-12-01, 18:07

shana55, Słońce jesteś :kiss:
Łapi waży 5,20kg, spróbuje kupić jutro taurynę w sklepie sportowym. Mam blisko sklep z niezłym mięsem ale jakby przez pracę mi się czas okroił za bardzo, to zamrożę. On nie bardzo lubi mielone ale może przełknie. Póki co dwa kawałki mięsa schną na talerzyku. Poszła kroplówka nawadniająca. Było małe rzyganie trawą i żółcią. Leży teraz młody na dywaniku w łazience :roll:

shana55 - 2014-12-01, 18:21

Musi coś zjeść, bo po 48h nie jedzenia wątroba mu może zacząć gorzej funkcjonować. Spróbuj go nakarmić żeby chociaż 20g zjadł.
Ile tej kroplówki mu dajesz w jakim czasie i w sumie dlaczego??? Przecież on nie ma chorych nerek...Jak długo już nie pije??

Magdezja - 2014-12-01, 18:24

Miał zalecenie od lekarza aby podać kroplówkę jeszcze dzisiaj, więc podałam, biorąc pod uwagę, że nic sam dzisiaj nie wypił. Ze strzykawki wypił odrobinkę ale było oporowo troszkę, szczególnie przy trzeciej strzykawce 5ml. Zmielę mu zaraz troszkę mięska, nie wiem czy zje cokolwiek, jak to zrobić aby go nie gwałcić tym :-(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group