BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Sierra
Sierra - 2019-12-23, 17:47 Sierra - 2019-12-23, 21:54 Bianka 4 - 2019-12-24, 00:09 Ile macie małych Gamoni?
Moja czwóreczka właśnie kończy 9 dni Sierra - 2019-12-24, 15:58 Bianka całe dwa - chyba chłopaka i dziewczynę ;).
Po za tym już doskonale wiadomo, które to "moja" wiercipięta. Facet jak to facet - myśli tylko i cyckach . Za to dziewczyna wierci się, budzi wszystkich i ZAWSZE umie wepchnąć się do najlepsiejszego cyca . Sierra za to doskonale sprawdza się jako matka . Ja zaś, jako hodowca, mam nadzieję, że maluchy nie stracą tych przepięknych czarnych plamek (u Sierry nie są czarne, jej największa wada). Jako osoba prywatna dla odmiany kocham, głaszczę i po prostu cieszę się z moich małych olbrzymów (są WIELKIE - mają ok. 15 cm )
Sierra zaś jest po badaniu krwi - zaczęła dziwnie oddychać, wzrok jej się rozpływał... Jaśnie Pan proponował nie panikować i poczekać, udowadniając tym samym, że mnie nie zna . Cokolwiek sobie ten chłop wyobraża poród JEST niebezpieczny, ale okres poporodowy również... tak więc dostał poropozycję - ja sobie grzecznie i cichutko usiądę, a jak Sierze choćby włos z głowy spadnie to chłopa zamorduje. Chyba mu się alternatywa nie spodobała, bo na miejscu byliśmy 5 minut później . Teraz czekamy na wyniki, ale zdaniem weterynarza Sierra wygląda dobrze.
PS. chwaliłam wam się już, że doskonale strzelam z łuku i broni palnej ? Bo Jaśnie Panu się chwaliłam już wcześniej .małga - 2019-12-24, 17:51 gratulacje!
Niech zdrowo rosną! To pewnie dziewczynkę czułaś wcześniej i teraz ona też pewnie wie, że to Ty.
A jak facet zniósł poród (miał być sam z tym)?
Dopiero doczytałam o tej szafie, niebezpieczne bardzo, tak przyszłościowo (znam niestety tragiczną historię ciężarnej kotki związaną z wysokością właśnie), teraz cieszcie się maluchami Sierra - 2019-12-24, 18:45 Małga Jaśnie Pan spędził 5 godzin na taborecie z telefonem w ręku (ja byłam po 2 stronie wideo połączenia), trzymając Sierrę za łapkę . Na szczęście na jakieś pół godziny przed porodem Sierra zgodziła się na przeniesienie całej budy na łóżko - szafa nie była naszym pomysłem, tylko jej uporem, w takrcie porodu parokrotnie proponowaliśmy jej zmianę . Obecnie rodzinka mieszka na MOIM miejscu na łóżku, a ja jak wrócę będę chyba spać na ziemi . Dopóki ślepe i zadziwiająco ruchliwe dzieciaki nie znajdują się 2 m nad ziemią jestem w stanie się na to zgodzić. Bezpieczniej bym się czuła, jakby towarzystwo mieszkało na podłodze, no ale i tak dobry kompromis nam wyszedł.
Oszczędzę wam opisu jak konkretnie Jaśnie Pan zniósł poród, na jego obronę powiem tylko, że nie zemdlał... za to groźbą, prośbą i płaczem próbował wymusić moje przyjście do domu (jestem całe 20 minut od domu ) i nie docierało do niego, że moja wizyta Z PSEM sprawy nie ułatwi. Jak raz wpadłam na kontrole (rano) czy faktycznie Sierra ma objawy porodu to paskuda wyczaiła psa i wstrzymała akcję do naszego wyjścia. Oczywiście po urodzeniu się chłopaka chwaliłam pod niebiosa całą trójkę (telefonicznie). Jaśnie Pan był tak zajęty wysłuchiwaniem pochwał, że prawie przeoczył narodziny dziewczyny .
A dziewczyna wie, że ja to ja. U mnie na rękach nie wrzeszczy, u Jaśnie Pana tak .Mrowiszcze - 2019-12-28, 18:23 No to Sierra Wam sprawiła wspaniały prezent pod choinkę Sierra - 2019-12-28, 19:04 Mrowiszcze wiem, jesteśmy z niej niesamowicie dumni! Jako hodowca jestem też baaardzo zaskoczona - co prawda wybierałam starannie kocura, ale nie spodziewałam się 3 chętnych w ciągu tygodnia... A jeszcze nigdzie chłopaka nie ogłaszaliśmy, "nasza" hodowczyni chwaliła się wnukiem (btw. jest pierwsza w kolejce). Chłopak najprawdopodobniej ma gen srebrny (po ojcu), co jest bardzo rzadkie u F5 (pierwsze pokolenie reproduktorów). Obecnie wszyscy czekają co z tego żarłoka wyrośnie (na razie słabo widać wielkość uszu czy długość łap).
Dziewczyna za to najprawdopodobniej zostanie z nami. Ja za to dostałam gratulacje od mojego Guru (czyt. "hodowczyni Sierry") - była przekonana, że kryję pierwszym dostępnym kocurem. Nawet się nie zorientowała, że skorzystałam z jej chłopaka (świeżo sprowadzonego zza granicy), bo jako jedyny idealnie wpisał mi się w mój wymarzony typ Savannah . Drugą opcją było czekanie pół roku na pewnego niezwykle urodziwego dzieciaka (wypatrzyłam go jak miał 2 miesiące ), nic innego w całym UK mi nie przypasowało.
Przy moich wymaganiach... i tempie poszukiwań... już teraz zaczynam się rozglądać za kolejnym chłopakiem . Nie ważne, że kolejne krycie będzie nie wcześniej niż za rok - na tym rynku istnieje spore ryzyko, że trzeba będzie kupić dzieciaka do spółki z innym hodowcą (nie chcę kocura pełnojajecznego w domu).Sierra - 2019-12-31, 18:49 Przyszłam się tylko pochwalić, że... dzisiaj rzucono mi SPOJRZENIE .
Powiedziałabym, że maluchy rozwiają się książkowo, gdyby nie rozwijały się lepiej . Mają już 300 g (chłopak) i 250 g (dziewczynka), więc są naprawdę wielkie, niesamowicie ruchliwe (chłopak umie pokonać 20 cm ścianę, jeśli Sierra chce go umyć ) i w ogóle wspaniałe!
Powoli zaczynają pokazywać się również charakterki - chłopak to niedotykalski, drący ryja o wszystko syneczek mamuni (gwarantuję wam, że wrzask tygodniowego malucha potrafi obudzić cały dom - dzisiaj to sprawdziliśmy), dziewczyna to moja mała spryciulka, która uwielbia przytulanie .Mrowiszcze - 2020-01-23, 16:25 Sierra, dawaj zdjęcia maluchów!!Sierra - 2020-01-25, 01:02 Mrowiszcze a nie mogę tak prywatnie, na WhatsApp wysłać? Bo strasznie mi się nie chce zrzucać fotek z komórki na komputer . Niestety, pracoholizm dopadł mnie dość ostro (ot, moja uboczna reakcja na stres) - w domu jestem średnio 5-7 dni w miesiącu, odliczając oczywiście średnio 12 godzin pracy .
Obiecuję, że jutro postaram się skorzystać z dnia wolnego (pierwszy w tym roku ) i dokonać skomplikowanej operacji... a przynajmniej o tym pomyślę !Sierra - 2020-01-28, 09:04 W końcu mam chwilę - uwielbiam wstawać bladym świtem tylko po to, żeby złapać ten jeden, krótki moment ciszy i spokoju w ciągu dnia . Dzieciarnia śpi (a przynajmniej nie demoluje pokoju zbyt głośno ), Sierra leży i pomrukuje sobie cichutko, Księciunio... dam królestwo i pół Księżniczki temu, kto da radę obudzić Księciunia przed południem
No i mam czas na zdjęcia .
Takie to było małe, słodkie . Tak się zastanawiam kiedy im przeszło ?
Dziewczyna od początku lubiła siedzieć u mnie na rękach
Wielkie, pełne, nażarte brzuszki
Już duże, brykające stwory... Dziewczyna w dalszym ciągu wykazuje ciągoty w moim kierunku
Stare konie (już 5 tygodni!) a dalej tylko na mleczku
Zostałam.. upolowana!
Chłopaczek
A tak przy okazji chwalę się wam, jakimi cudami miałam okazję się opiekowac
Merlin - przecudny, przewspaniały olbrzym... ale jak chciał się bawić w polowanie zwiewałam aż się kurzyło
Księżniczka Delilah... Właścicielka twierdzi, że mina pt. "chcesz wpie*dol" wyraża pełną miłość i zachwyt moją osobą . Podobno devonki już tak mają .
W wolnej chwili postaram się pozrzucać trochę więcej zdjęć z telefonu (tzn. wysłać je przyjaciółce na faceboka) Naprawdę, była pewna, że jest tam ich więcejPieszczoch - 2020-01-28, 12:33 Przecudne,te słodziaki!!!odetta - 2020-01-28, 15:53 Cześć
jam tu nowa nie wiem jeszcze co i gdzie, bo żadnego forum nie widziałam od nastu lat tak więc, nie wiem nic, nawet co znaczą te literki z boku Wrzuciłabym zdjęcia moich dwóch brytków no, ale jak już można się domyśleć nie mam pojęcia jak to zrobić Tak więc może znajdzie się ktoś litościwy kto mi objaśni co nieco bo czuję się jak dziecko we mgle. Chciałabym również zapoznać się z kalkulatorem "na sucho" jako, że zamierzam moje futra przestawić na barfa więc proszę o info skąd mogłabym go pobrać. Dzięki z góry!Sierra - 2020-01-28, 16:05 Odetta witam serdecznie :)
Ogólnie rzecz biorąc... nie mam pojęcia o jakich literkach z boku mówisz .
W sprawie zdjęć zapoznaj się z tematem https://www.barfnyswiat.o...der=asc&start=0
Chociaż polecam założyć własny wątek, tutaj jest baaardzo przeciągnięte powitanie moje i mojej kotki, Sierry (a od miesiąca również 2 diabłów wielonych ) . Czasami wklejam też zdjęcia innych kotów (jak Merlin czy Delilah), które spotkam w pracy, ale zdjęcia kotów innych urzytkowników to już będzie kompletny misz-masz .
Pieszczoch prawda, że prześlicznie udają na zdjęciach? Na żywo jest trochę gorzej, zwłaszcza jak o 3 w nocy zaczynają bójki na moich (gołych!) plecach . Niestety, potworki nauczyły się już wdrapywać na łóżko .