BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne ABC dla kotów - Struktura mieszanki - jak mieszać i dodawać suplementy
Sihaya - 2013-03-10, 10:50 Terhie, nie mieszam w rękawiczkach , zawsze używam do tego dużych płaskich łyżek ale korci mnie aby jakieś mieszadło sobie zakupić. Taki mały mieszalnik jakiego używa się do produkcji farszu, bardzo by się przydał u mnie.Maciejka - 2013-03-10, 11:45
Sihaya napisał/a:
Najgorsze po tym wszystkim jest sprzątanie .
Sihaya, szkoda że nie mieszkasz bliżej. Byśmy się podzieliły robotą - ty mieszanka , ja - sprzatanie . Zmywanie mnie relaksuje, choć nie nazwałabym tego swoim ulubionym zajęciem. Natomiast przy obróbce większej porcji mięcha zawsze dolewam własnej krwi do mieszanki . Pewnie to kwestia narzędzi. Mielenie idzie migiem, ale tego mięska do mielenia jest niedużo. Większość to zwykłe krojenie, bo moi stołownicy papek nie lubią. Najgorsze jest cięcie sekatorem kości aby mogła je łyknąć maszynka. Z tasakiem nie szaleję. Po pierwsze, mieszanki robię głównie po nocy (tak mi jakoś wypada...) więc przy takich łomotach sąsiedzi by mnie wyeksmitowali. Po drugie, kuchnię mam małą i po takich rozpryskach musiałabym myć i ściany i podłogę.isabelle30 - 2013-03-10, 11:46 Mieszadło zakładane na wiertarkę - takie jakich używają budowlańcy do mieszania róznych remontowych mieszanek by Ci się przydało milena88 - 2013-03-10, 12:18
isabelle30 napisał/a:
Mieszadło zakładane na wiertarkę - takie jakich używają budowlańcy do mieszania róznych remontowych mieszanek by Ci się przydało
I to jest idealny pomysł przy kg przerabianych przez Sihaye. Wiertarkę pożyczyć, wiadro wysokie i mieszadło tylko do mięsa. To dopiero była by przyjemność robienia mieszanek Tufitka - 2013-03-10, 12:28 Sihaya, jestem pod wrażeniem Twojej organizacji pracy i logistycznych rozwiązań.
Ja do rozdrabniania kości używam siekiery (kiedyś kupiłam do obciosywania choinki na święta, aby wstawić w stojak). Ponieważ syn już wyrósł z choinek na święta, to siekiery używam w kuchni (na razie wydatek na tasak odszedł). I lepiej tą siekierą się posługuję w kuchni niż mój TŻ
Pytanie mam o proporcje. W kalkulator trzeba wpisać wagę zwierzęcia. Nie mam możliwości zważyć kotów wolno żyjących - nie chcę ich stresować łapaniem i ważeniem. Czy przyjmujesz wagę "na oko" i robisz mieszanki dla bezdomniaków dla jednej wagi kociej? Np. dla 5 kg kota?
Jak na razie mogę robić mieszanki na ok. tydzień (Mama ma małą zamrażarkę - choć w planach chce sobie kupić lodówko-zamrażarkę a tę, powiedziałam jej, będzie mogła wtedy nie oddawać komuś tylko przeznaczyć dla zwierząt. I do tego małą lodówkę.coztego - 2013-03-10, 13:13
Sihaya napisał/a:
Jednorazowe rzuty mięsne to min. 20 kg max. 80 kg .
Nawet sobie nnie potrafię tego wyobrazić Maksymalnie przerobiłam 3 kg i miałam serdecznie dość Zazwyczaj robię 2 kg na jeden raz, wystarcz kocicom na 11 dni Terhie - 2013-03-10, 13:24 coztego, Twoje koty jakieś mikroporcje jedzą - mi wychodzi jakieś 8-9 kilo mięsa na miesiąc. a wołowina nie tanieje... Sihaya - 2013-03-10, 14:17
milena88 napisał/a:
isabelle30 napisał/a:
Mieszadło zakładane na wiertarkę - takie jakich używają budowlańcy do mieszania róznych remontowych mieszanek by Ci się przydało
I to jest idealny pomysł przy kg przerabianych przez Sihaye. Wiertarkę pożyczyć, wiadro wysokie i mieszadło tylko do mięsa. To dopiero była by przyjemność robienia mieszanek
Oj! Takie mieszadło się nie sprawdza. Wiertarka ma zbyt wysokie obroty, aby wymieszać taką gęstą breję mięsną, nie sprawdzi się. Próbowałam i totalna porażka. Jak zapuściłam wiertarkę to kawałki mięsa były wszędzie, na ścianach, na suficie. Mieszałam w takim wielkim kociołku jak na grochóweczkę dla wojska. Przydałaby się wiertarka wolnoobrotowa albo jakiś taki mały mieszalniczek pod produkcję masarską. Był fajny taki na licytacji podczas wyprzedaży majątku upadłego przedsiębiorstwa w Łodzi, jak tylko dostałam cynk, od razu pojechałam zobaczyć... niestety urządzenie wielkości połowy malucha, za nic na świecie nie dałabym rady wstawić go do kuchni.
Tufitka napisał/a:
Sihaya, jestem pod wrażeniem Twojej organizacji pracy i logistycznych rozwiązań.
Tuffitko, wszystko daje się zorganizować. Ja myślę, że wraz ze zwiększającą się ilością obrabianego mięsa, każdy zyskuje wprawę i pojawiają się nowe pomysły na usprawnienie produkcji. U nas dobrze sprawdza się przygotowywanie BARFa w częściach - są dni na produkcję mielonki z podrobów, dni na zakup i obróbkę warzyw do mieszanki, dni na zakup jaj i produkcję mączki ze skorup. W insze dni mielę pozostałe suplementy (sól, algi itp.). Bo jakby tak wszystko naraz mnie dopadło to bym chyba oszalała. A tak jak już mam mięsko zmielone, dzielę ja na części po 7-8 kg, mieszam w dużej brytfannie (pozostała część mięsa czeka sobie w tym czasie na balkonie albo w lodówce), dodaję uprzednio wyjęte i rozmrożone porcje podrobów (upakowane w zamrażarce w paczuszkach po 20-50 g), świeżą rybkę, żółtka, zestaw suplementów sypkich w mixie, który przygotowuję pod konkretny przepis na wieczór wcześniej przed przyjazdem mięska. A mój masarz - Jarek, jest niezastąpiony, bez niego nie dałabym rady naprodukować takich ilości samodzielnie . Porcjowanie i układanie mieszanki w zamrażarce też zajmuje trochę czasu, ale to już jest ten końcowy najszczęśliwszy moment.
Tufitka napisał/a:
Pytanie mam o proporcje. W kalkulator trzeba wpisać wagę zwierzęcia. Nie mam możliwości zważyć kotów wolno żyjących - nie chcę ich stresować łapaniem i ważeniem. Czy przyjmujesz wagę "na oko" i robisz mieszanki dla bezdomniaków dla jednej wagi kociej? Np. dla 5 kg kota?
Tak, przyjmuję wagę na oko, średnio jakieś 4 kg/kota. Daję im w jednorazowej porcji ponad 4 kg gotowej mieszanki (wychodzi na to nieco ponad 2,5 kg mięsa). Kotów mam 20 w porywach do 27. Nigdy nie wiem na pewno ile ich jest, bo ta liczba jest ciągle zmienna. Średnio jeden dostaje 120-150 g już gotowej mieszanki. Zjadają błyskawicznie w 5 minut. potem jest druga tura dla tych bardziej bojaźliwych kotów. Zimą pakuję dużo tłuszczu do mięska, latem mniej. Sierściuchy wyglądają pięknie ale niestety dają im się choróbska we znaki.isabelle30 - 2013-03-10, 14:54 Nie ma to jak organizacja malgos - 2013-03-10, 17:44 Ja mam luksusy - thermomix mieli i miesza , poradził sobie też ze zmieleniem skrzydełek. Ale na razie robiłam mniejsze porcje, większe trzeba będzie podzielić.Sihaya - 2013-03-10, 22:15 Malgos, ile jesteś w stanie upchac jednorazowo do termomixa?malgos - 2013-03-11, 10:38 Teraz ci nie odpowiem, bo nie musiałam na razie za dużo upychać. Ale jak będę robić pierwszą trochę większą mieszankę, to napiszę jak to poszło.Basienia - 2013-03-11, 22:34
malgos napisał/a:
Teraz ci nie odpowiem, bo nie musiałam na razie za dużo upychać. Ale jak będę robić pierwszą trochę większą mieszankę, to napiszę jak to poszło.
U mnie maksymalnie około 1,5kg, ale maszyna ledwo zipie.
Przy mieleniu ilości zbliżających się do 1kg lub powyżej u mnie trzeba dodawać więcej wody, bo maszyna nie wyrabia. Thermomix ma jednak jedną wadę, nie znosi ścięgien i skór, mięso powinno być lekko przemrożone.
Skrzydełka faktycznie mieli świetnie.
Moje koty uzależniły się od mieszanek z tm, ponieważ są zmielone na papkę i niestety w takiej formie najbardziej lubią ją jeść.coztego - 2013-03-13, 11:54
Terhie napisał/a:
coztego, Twoje koty jakieś mikroporcje jedzą - mi wychodzi jakieś 8-9 kilo mięsa na miesiąc.
Średnio 125 g mieszanki na dzień, nie wiem czy to mikroporcje, koty głodne nie chodzą i chudnąć nie chcą
Cytat:
a wołowina nie tanieje...
Niestety, co gorsza zmuszona zostałam do rezygnacji z najtańszej wersji wołowiny dostępnej w mojej okolicy, czyli gulaszu, bo jedyny sklep, w którym bywa gulasz wołowy, sprzedał mi ostatnio nieświeże mięso, więc już u nich kupować nie będę scarletmara - 2016-02-08, 11:16
Marcepan napisał/a:
(swoją drogą wymieszanie krwi suszonej to jakiś koszmar...)
ja metoda prób i błędów doszłam o tego, że najłatwiej jest wymieszać suchą krew z mielonką najpierw a dopiero potem dolać trochę wody. Kiedyś tez najpierw mieszałam wszystkie suple z wodą (koszmarnie szło) i dopiero potem taką papkę z mięsem. Teraz najpierw wsypuję suple do mięsa, mieszam, na koniec dodaję żółtka i wodę i idzie o niebo lepiej. A ktoś na forum pisał, że suple miesza w mikserze z podrobami i dopiero taką papkę dodaje do mięsa. Tak też chyba łatwiej jak się ma mały ręczny mikser :)