To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Problemy żołądkowo-jelitowe u kotów na BARFie

Dzaruna - 2012-06-10, 14:29

W tej chwili sytuacja jest już stabilna. Diego już nie dostaje batamoxu kupy są normalne. Tylko jest na suchej. Na razie próby podania czegoś innego kończą się od razu "sraką". Poczekam jeszcze chwile aż już będę zupełnie pewna, że kot jest stabilny i zacznę powolutku znowu wprowadzać barfa.
Sihaya - 2012-06-10, 20:15

W takim razie życzę zdrowia i zapraszam do kontynuacji wątku, kiedy Diego będzie, Twoim zdaniem, gotowy do barfowania.
dagnes - 2012-06-20, 08:27

Dzaruna, co u Ciebie na froncie kupkowym?
W ramach doczytywania zaległości i robienia porządków forumowych wydzieliłam twój temat z wątku "Qpa na BARFie" bo raczej jest o stanie chorobowym.
Co mi się nasunęło po przeczytaniu - stawiam na wyjałowiony i upośledzony przez terapię antybiotykową oraz przeciwpasożytniczą układ pokarmowy. Pisałaś, że podawałaś mu antybiotyki w związku z kocim katarem oraz długo pozbywaliście się obcych, w tym tasiemca. Po takich przejściach oraz toksycznych lekach przewód pokarmowy ma prawo nie funkcjonować należycie. Zaczęłabym od wprowadzenia probiotyków w celu wyregulowania flory bakteryjnej oraz jednego gatunku mięsa bez suplementów i kości oraz powolnego wprowadzania poszczególnych dodatków, pojedynczo.
Jeśli to uczulenie, to metodą eliminacji dojdziesz o co chodzi. Na wszystkie mięsa i suplementy kot nie może być uczulony. Jeśli na karmie Hill's jest OK, to znaczy, że Diego nie jest uczulony na kurczaka, bo te karmy mają w składzie kurczaka lub ogólnie "drób", więc i indyka, kaczkę, gęś prawdopodobnie (oprócz kukurydzy jako podstawy składu oczywiście ;-) ). Możesz więc śmiało zacząć od mięsa drobiowego.

Dzaruna - 2012-06-20, 09:20

U mnie w tej chwili sytuacja wygląda następująco: Kot był stabilny na hilsie ale tylko tydzień. Potem kupy znowu zaczeły się rozrzedzać. Teraz jest znowu na barfie bo jak już i tak są luźne to wolę luźne po barfie niż po hilsie.
Daje mu teraz indyka samego lub z tauryną, fortainem, algami, tokowitem skorupkami i salmopetem. Do tego jeszcze wywar z borówki o którym pisała Sihaya. Na razie nic się nie zmienia (barfa dostaje od soboty dopiero).
Myślałam o tym czy to może być wyjałowienie no i nie wiem bo w sumie po terapii antybiotykowej i anty tasiemcowej kot załatwiał się normalnie i dopiero z czasem powoli było coraz gorzej. Tak stopniowo o czym pisałam w tym drugim temacie.

W zasadzie już sama nie wiem co mam robić. Ale ponieważ kot wygląda dobrze i teraz kupy są odrobinę rzadziej czyli nie dwa razy dziennie tylko codziennie (choć nie zawsze) to zanim znów udam się do weta na jakieś badania to właśnie chce spróbować jeszcze chwile z barfem czy coś się zmieni.

Czyli piszesz, że jeden gatunek mięsa i probiotyki. Napisz mi proszę jakie probiotyki oraz jak długo kot może jeść same mięso (dawać podroby?) Oraz od jakich suplementów potem zacząć.

dagnes - 2012-06-20, 11:18

Z probiotykami nie mam wielkiego doświadczenia, może wypowiedzą się ci, którzy stosowali. Ja znam Biogen, Enteroferment i Fermactiv z tych, które mają dobre opinie.

Co do ostrożnego wprowadzania BARFa, pisałam kiedyś taki schemat dla "wrażliwców", więc wkleję, może jakoś dopasujesz:

Bazujemy początkowo na jednym, dobrze tolerowanym i sprawdzonym gatunku mięsa (tłustym) i z tego samego gatunku zwierza szukamy wątroby. Mięso czyste, zupełnie bez suplementów, możemy podawać bezpiecznie przez 2-3 dni.

Następnie dodajemy stopniowo i ostrożnie każdy nowy suplement, także naturalny. Schemat jest taki: wprowadzamy nowy suplement (najpierw troszkę, w następnym posiłku pełną ilość), karmimy w ten sposób kota 2-3 dni, jeśli jest OK, to następnego dnia wprowadzamy kolejny suplement, i tak aż do zrobienia pełnej mieszanki ze wszystkim. Na początek, dla "wrażliwców" dobra jest taka mieszanka w wersji "mini" ze składników najbardziej naturalnych i najbardziej potrzebnych kotu stale, ale też wprowadzana powoli dla tych najbardziej delikatnych:

1. Dosypujemy do mięsa mączkę ze skorupek jajek (jeśli nie ma alergii na kurczaka) lub inny suplement wapnia w przypadku alergii (węglan wapnia, cytrynian wapnia), który należy odmierzyć w odpowiedniej ilości do podawanego mięsa. 1 dzień powinien wystarczyć, by się przekonać czy kot toleruje mięso ze skorupkami.

2. Dodajemy do mięsa ze skorupkami odrobinę wątróbki. Jeśli coś miałoby się dziać po wątrobie, to raczej byłoby widoczne dość szybko.

3. Następnego dnia na deser można dać pół żółtka kurzego, jeśli kot nie jest uczulony na kurczaka, jeśli jest, to 1 żółtko przepiórcze.

4. Jeśli po wątróbce i żółtku nic się nie dzieje, to robimy mieszankę z 1kg mięsa, 60-70g wątróbki oraz 2 żółtek kurzych lub 4-5 przepiórczych i 5g mączki ze skorupek (lub 5g węglanu wapnia lub 10g cytrynianiu wapnia). Mrozimy w porcjach.

5. Po 2 dniach karmienia ww. mieszanką zaczynamy dosypywać do porcji kolejno suplementy, zwiększając sukcesywnie ich ilość, w odstępach 2-dniowych. Można zacząć od odrobiny soli, która jest bardzo neutralna (pod warunkiem, że mamy naturalną sól, taka jak himalajska lub morska bez dodatków czy inna kamienna). Następnie trzeba dodać taurynę, rozpuszczoną w wodzie oczywiście i wymieszaną później z mięsem. Później dodajemy mączkę z alg morskich (do porcji dziennej na czubku noża) oraz po kropelce dziennie Tokovitu100. Co 2-3 dni zwiększa nam się ilość suplementów w porcji, bo dodając nowy nie zapominamy o tych wprowadzonych już wcześniej.

6. Można teraz zrobić kolejną mieszankę
1kg mięsa
60-70g wątróbki
2 żółtka
5g mielonych skorupek
3g soli
2g tauryny
1,4g mączki z alg morskich
1 kapsułka Tokovit100
Sól, taurynę, algi i skorupki rozpuszczamy w około 150-200 ml wody i dolewamy do mięsa, najlepiej jeśli około 1/3 jest zmielona. Jeśli kot ma tendencję do wymiotów, to należy zacząć od mniejszej ilości wody, gdyż wówczas bardziej stała konsystencja jest lepsza, i sukcesywnie zwiększać ilość wody.

7. W trakcie jedzenia ww. mieszanki należy wypróbować kolejno pozostałe suplementy, dodając je do dziennych porcji: najpierw po kropelce tranu, następnie Fortain lub hemoglobinę wołową (zaczynając od ilości proszku na czubku noża i dochodząc po 2-3 dniach do 1/4 łyżeczki, rozpuszczone w wodzie oczywiście) oraz drożdże piwne (ilość na czubku noża dziennie).

8. Po zakończeniu eksperymentów można zrobić kolejną mieszankę:
1kg mięsa
60-70g wątróbki
2 żółtka
5g mielonych skorupek
3g soli
2g tauryny
1,4g mączki z alg morskich
1 kapsułka Tokovit100
2g tranu
10g Fortain lub 13g hemoglobiny wołowej
2g drożdży piwnych
200ml wody

Brakuje w mieszance jeszcze gotowanych warzywek, które można zacząć dodawać po troszczeczku do porcji, a do kolejnej mieszanki wrzucając ich około 50-60g oraz oleju z łososia, który również można po troszku dodawać w międzyczasie.

9. Kolejnym etapem może być zamiana 2g tranu na 25-30g łososia, wprowadzanego także powolutku. Później można zacząć dodawać serca z tego samego gatunku zwierza co dotychczas, sukcesywnie zastępując nimi od 50 do 150g mięsa.

10. Po wprowadzeniu wszystkich suplementów oraz łososia i serc, można zacząć eksperymenty z innymi gatunkami mięs, by metodą eliminacji wykluczyć eentualne alergie czy nietolerancje. Na koniec wprowadza się mieszanki z mielonymi kośćmi oraz wszelkie sporządzane wg. gotowych przepisów czy Kalkulatora.

Dzaruna - 2012-06-20, 12:36

Hmm.... wszystko fajnie tylko on ma rzadkie po każdym rodzaju jedzenia i mięsa więc na razie u mnie ten schemat nie przejdzie póki nie będzie normalnie nic nie wyczaje. Tylko po lekach się zatwardziło ale potem znów wróciło do rzadkości więc nie wiem jak to ogarnąć.
Dzaruna - 2012-06-30, 10:42

Mimo początków pełnych nadziei znów przyszedł kryzys :cry:
Na samym, samiutkim indyku kot ma kupy raz dziennie nawet czasem trochę rzadziej ale nie są to kupy twarde, są ciemniejsze mniejsze i może bardzie mieszane czyli trochę twardszego trochę miększego ale jednak rzadkie.
Po dodaniu wątróbki niby nic się nie zmieniło, po dodaniu żółtka też ale jak już zrobiłam mieszankę z punktu 4. to kupy są gorsze, są częściej i pojawił się śluz. Rano jak kot dostaje mieszankę z probiotykiem to pierwsza kupa jest fajniejsza (o ile w ogóle można tu mówić o fajnej kupie bo każda jest nienormalna) ale te wieczorno nocne są kiepskie.

Pewnie w poniedziałek znowu przejdę się do weta ale obawiam się że znowu nic nie wyjdzie.

Kurcze żeby chociaż znaleźć jedzenie po którym byłoby dobrze, wtedy mogłabym bardzo powoli dojść od czego to. A w tym wypadku jest lipa bo trochę lepiej jest po samym mięsie ale tego z kolei nie można dawać dłużej.
Spróbowałam bym może jakiejś puszeczki tylko jakiej? Macie jakiś pomysł?
Na miejscu z takich z może trochę lepszym składem dostałam almo nature ale po tym to kot "sra dalej niż widzi" i boje się że po innych będzie to samo (dawałam tez jakieś gorsze i tez jest lipa). Lepsze puchy bym musiała z neta zamówić a w tym wypadku to loteria bo nie wiadomo jak będzie reakcja i nie wiem jakie wybrać. A może suche jakieś?

Nie wiem co mam robić :cry:

maix - 2012-06-30, 21:58

Dzaruna a dawałaś mu glinkę? Ja zaczęłam stosować glinkę na takie sytuacje u kotów, ale po czasie okazało się, że sprawdza się też u ludzi. I nie chodzi o jakieś byle, za przeproszeniem, sraczunie, ale o zakażenia bakteryjne z gorączką, napadowymi bólami, wymiotami itd.
Glinka działa niezwykle, nigdy nie zdarzyło mi się, żeby spowodowała zaparcie, co jest bardzo częste przy farmakologicznych środkach. Wchłania toksyny, tonizuje cały przewód pokarmowy, ale nie wolno razem z nią podawać żadnych leków. Ja mam glinkę forumową, jest naprawdę dobrej jakości.
Z tego co piszesz, wydaje mi się, że przyczyna nie tkwi w jedzeniu tylko w kocie. Ale moje wnioski opieram tylko na doświadczeniu w wychowaniu dwójki dzieci i piątki kotów ;-)

Dzaruna - 2012-07-01, 08:36

Nie glinki jeszcze nie stosowałam. Teraz jedziemy na probiotyku fermactiv. I próbie sprawdzenia czy kot na coś bardziej reaguje. Też obawiam się, że to problem tkwi w kocie bo poza luźna kupka kot zdrowy, rośnie i dobrze wygląda, wyniki dobre.

Napisz mi proszę jaka to glinka (gdzie kupić) bo nie znalazłam.

neris - 2012-07-01, 09:17

Dzarunia, na 2 stronie tego wątku opisałam w skrócie problem z kupkami mojej kici. Proponowałam tam opcję z mięskiem gotowanym, próbowałaś? U mnie sytuacja ustabilizowała się na podgotowywanym (w mikrofali) barfie na tyle, że teraz podaję już półsurowe i jeden posiłek z Grau (mokre). Zdarzają się jeszcze trochę rzadsze kupale, ale i te zawsze są uformowane z ewentualnie gorszą "końcówką". Obecnie Sonia załatwia się raz na 1-2 dni. Co do puszek, to u niej Grau Puszka dla łasucha bez zbóż sprawdziła się najlepiej.
P.S. Jeśli będziesz chciała wypróbować, mam 2 albo 3 o smaku: kurczak+cielęcina, których nie zużyję, (bo ten wariant akurat mojej kocie nie podchodzi).

maix - 2012-07-01, 15:14

W sprawie glinki wysłałam priv, bo mam jej spory zapas.
Jak sobie dobrze przypomnę nasze barfowe początki, to też jakieś biegunki się zdarzały, myśmy bardzo szybko przeszli na suplementy naturalne, bo nie tylko zdrowiej, ale przy kilku kotach zdecydowanie taniej. Pamiętam, że pytałam Sihayę, czy to możliwe, że suszona krew wywołuje biegunki. Odpowiedziała, że raczej wręcz przeciwnie i razem zastanawiałyśmy co im dolega. Nic nie wymyśliłyśmy. Kilka razy podałam smectę , potem glinkę i przeszło, od ponad roku nie było ani razu biegunki u żadnego z kotów, ale barfujemy na 100%.
Zresztą wówczas biegunki nie robiły na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia, bo pojawiały się ciągle, po każdej zmianie karmy, ale często niby bez powodu. Dziś myślę, że główną przyczyną były nie tylko zmiany karmy, ale i ciągłe mieszane karmienie suchym i mokrym. Biedne kocie organizmy nie mogły tego ogarnąć.
Jeszcze czasem moja mama rzuciła garść chrupek, jak kurom (mamy na stanie TOW awaryjnie, jakbym umarła ;-) ) to zaraz śmierdziało z kuwet :-? Mama na szczęście już jest zdyscyplinowana ;-)
Ale przyszło mi jeszcze coś innego do głowy.
Przejdź się po mieszkaniu/domu, zajrzyj w każdy kąt i szukaj czegoś, czym może się podtruwać Diego. Wywieź z domu absolutnie wszystkie kwiaty doniczkowe na min.miesiąc, usuń wazony z kwiatami, naczynia z jakąkolwiek cieczą, w której mógł umoczyć łapkę. Pozamykaj w szafkach wszystko, co mogło go podtruć po polizaniu lub dotknięciu łapą, ludzką żywność, cukier, chemię gospodarczą, proszki do prania. Zamykaj klapę od WC, schowaj absolutnie wszystko, jak przed bardzo niegrzecznym bachorem. Przyjrzyj się krytycznie żwirkowi, czy nie dodajesz jakiś środków dezynfekujących do kuwety. Nie dodawaj do mieszanek skorupek, bo mogą podrażniać w tej chwili jelita, szukaj węglanu wapnia.
Daj sobie i jemu jakiś określony czas np 2-3 tygodnie i konsekwentnie podawaj delikatne mieszanki, kilka pierwszych dni glinka, potem podawaj coś osłonowego na jelita np glutki z siemienia niemielonego (strzykawką do buzi), bardzo dobra jest kora wiązu Ulmus fulva, ja kupiłam tutaj:
http://animalcare.pl/slip...lva-p-2158.html
Te borówki, które poleciła Sihaya pięknie działają ściągająco, również u ludzi. Ale nie wszystko na raz.
Nie zmieniaj w tym czasie diety, nie dodawaj nowych składników. Jeżeli uda się znaleźć i wyeliminować jakiś czynnik zewnętrzny, to bingo. Jeżeli nie, to wybierz się do kliniki UP na Grunwaldzkim, do Hildebranda. On ma naturę śledczą, a klinika sprzęt diagnostyczny, bo Diego może mieć jakąś "wadę" przewodu pokarmowego. No chyba, że już do niego chodzicie, ale sposób leczenia jakoś mi do niego nie pasuje.

Dzaruna - 2012-07-02, 08:13

Hmm... W pierwszym momencie przychodzi mi do głowy kwiat. Dam go tam gdzie Diego nie wchodzi (choć widzę, że nie ma obgryzionych liści ale może go jakoś tam dziaba). Innych kwiatów nie mam, żadnych wazonów, cała chemia niedostępna. Jedzenia praktycznie nie mam bo jem w pracy. Jedynie co to zlew w kuchni, czasem mój Tż zostawi tam jakiś brudny talerz, to spróbuje to wyeliminować bo możne tam płyn do naczyń Diego podlizuje. Żwirek używam Cats Besta i to mało Bo uczę je robić do wc (w toalecie nie używam w związku z tym żadnych kostek czy zapachów). Kuwetę a w zasadzie to jest nakładka, myję tylko wodą.
Zobaczymy może coś to pomoże. Nawet chyba bym się ucieszyła jakby podtruwał się kwiatkiem. Tylko jakoś rodzaj kupy mi do tego nie pasuje bo w zalezności co dostaje do jedzenia to się nasila lub nie a chyba jakby się truł to tak bardziej bez zmian by było? No nie wiem sama. Bo Królewicz mój to najbardziej po gotowych puszkach sroli (i to strasznie) Po barfie z suplementami też bardzie a już po samym mięsie mniej. Suche jak dostawał to tylko suche już od dawna nie mieszam suchego z mokrym i po suchym było też trochę lepiej.
W każdym razie spróbuje wyczyścić chatę z ewentualnych substancji. Będę dawać glinkę. Borówki Diego już nie ruszy za żadne skarby choćbym mu to z najpyszniejszą pysznością mieszała wiec spróbuje może siemię.

Jak będzie bez zmian to idziemy do doktora o którym pisałaś.

Kazia - 2012-07-02, 08:32

Mnie się nasuwa, że jemu szkodzi jakiś składnik gotowego jedzenia. Taki, ktory jest też w suplementach.
Może spróbuj drogą eliminacji. Zacznij od wołowiny surowej samej bez dodatków, wolowina lekko zatwardza. Jeśli po wolowinie będą kupki lepsze (ale to z tydzień trzeba dawać), to wprowadzaj po jednym suplemencie i tez z tydzień odczekuj...żeby znaleźć ten szkodzący.

Dzaruna - 2012-07-02, 09:45

No ta droga na razie się nie sprawdza.
Sandra - 2012-07-02, 10:08

Dzaruna, policzyłam, ze Diego ma jakieś 7,5 m-ca, to młody kot.
Jeden z moich kocurów Fudzi prawie do 1,5 roku miał zamiast qpy krowie placki/kleksy o różnej konsystencji...... Oprócz tego wyniki lab. ok., kotek wesoły bez oznak jakiejkolwiek przypadłości. Vetka o specjalizacji i doświadczeniu orzekła, że może mieć nieukształtowany do końca przewód pokarmowy (kosmki czy jakoś tak). Po każdym qpsku sprzątanie kuwety (nie było jeszcze "bez-kuwetowo"), bo smrodek oraz obowiązkowe podmywanie, bo futro długie. Tyłek na stałe miał wystrzyżony, ale nie zaczerwieniony, co zdecydowanie świadczyło o braku infekcji. Tak się kocina nauczył, ze po każdym załatwieniu przychodził i nastawiał dupkę.
A wtedy nie było jeszcze u mnie barfa. Faktycznie problemy same zniknęły zgodnie z przepowiednia Vetki. Na barfie raz miał biegunkę, ale to wirusówka dopadła cała trójkę.
Podpytaj swojego Veta czy z to możliwe, aby z przewodem pokarmowym/jelitem mogło być tak jak u mojego futra.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group