To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kącik behawioralny - Treningi, praca i zabawa z psem

Bigiel - 2013-07-26, 11:36

Snedronningen napisał/a:
Co do tropienia sportowego, to jest ono bardzo ale to bardzo nienaturalne dla psa.


Większość sportów to do siebie ma

koniczynka - 2013-07-26, 11:39

Bigiel napisał/a:
Jak dzwoniłam do Pana Skrzyńskiego to akurat był gdzieś na królikach z psami ;) więc raczej poza miastem.


Na królikach? Ale jak, na polowaniu, czy na tropieniu?

Bigiel napisał/a:
Pytanie co chcecie robić - samo tropienie, jakie. Czy posłuszeństwo, obedience.


Jeśli tropienie to użytkowe, a nie sportowe i bardziej hobbystycznie. Posłuszeństwo czy obedience mnie nie interesuje- nie ta rasa moim zdaniem. We Freesby Oz mógłby się sprawdzić jako iż Podenco z miejsca potrafią wyskoczyć na 2m do góry, ale nie wiem czy mnie taka forma aktywności by kręciła.

Ja najbardziej cierpię, że u nas nie ma treningów coursingowych we Wrocławiu czy okolicach, a przecież we Wro dość dużo chartów mieszka i są łąki gdzie można by organizować biegi. Najbliżej z tego co wiem to Poznań coś organizuje :(

Snedronningen napisał/a:
koniczynka, Panei bażanty sa pod ochroną cały rok, więc te praki sobie raczej odpuść.


Widzisz, nie wiedziałam. Kusować nie mam zamiaru :-)

Snedronningen napisał/a:
Co do tropienia sportowego, to jest ono bardzo ale to bardzo nienaturalne dla psa.


Możesz rozwinąć?

Snedronningen - 2013-07-26, 11:40

Z jednej strony tak. Ale w tropieniu sportowym nie zwraca się uwagi, np. na sposób rozchodzenia się zapachu.
Bigiel - 2013-07-26, 11:49

To dwie różne dyscypliny. Tu pies idzie zmienionym podłożem i oceniana jest dokładność oraz posłuszeństwo - zaznaczanie przedmiotów.

Dobrze to widać tu:

http://www.youtube.com/watch?v=R0IZk1aWxyk

Całe IPO, mondio, obedience, itd są nienaturalne. Psy same nie obiegają kryjówek, skaczą palisad, czy biegną do kwadratu czy metalowy aport.

Psy mają to do siebie, szczególnie rasy hodowane pod kątem użytkowości, że lubią pracować :mrgreen:

Niestety coraz więcej osób przy wyborze psa kieruje się wyglądem, a następnie czyta historię rasy i ma problem i stwierdza, że pies ma adhd albo jest nienormalny. :confused:

Grunt to znaleźć coś w czym będziecie czuli się dobrze razem :kciuk:

Coursing był kiedyś też w Legnicy, ale nie wiem czy wciąż jest. No i jest chyba w Czechach, bo widziałam kiedyś boksera :lol:

Bigiel - 2013-07-26, 11:55

Jara, a braliście może udział w Pitbull Show w Mirosławicach?
koniczynka - 2013-07-26, 11:56

Bigiel napisał/a:
Niestety coraz więcej osób przy wyborze psa kieruje się wyglądem, a następnie czyta historię rasy i ma problem i stwierdza, że pies ma adhd albo jest nienormalny.


No niestety... I później ktoś z psa, który rwie się do pracy, bo do tego został wyhodowany próbuje zrobić kanapowca i dziwi się, że pies demoluje mu cały dom.

Pewnie będziemy z Ozem coś szukać w przyszłości, ale nie profesjonalnie a bardziej hobbystycznie.

Na razie chciałabym się dowiedzieć coś więcej o tych zajęciach niedzielnych z tropienia w Parku Grabiszyńskim ;-)

Jara - 2013-07-26, 12:20

Cytat:
O, ale to z takim malcem (3 mies.) też mogę przyjść? To jakaś szkoła organizuje? Kurcze tylko ode mnie Park Grabiszyński jest b. daleko, więc musiałabym dojazd zobaczyć.

Tak, tropienie organizuje szkoła dla psów Szczęśliwy Pies. Bo samo szkolenie z posłuszeństwa jest przy ul. Michalczyka (okolice Tesco na Długiej).

Cytat:
Posłuszeństwo czy obedience mnie nie interesuje- nie ta rasa moim zdaniem.

Każda rasa się nada, moja koleżanka startuje w październiku w Obi z bulterierem, więc da się ;) oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie zrobi takiej furory jak ktoś z maliniakiem ;) To ma być fun dla niej i zajęcie dla psa.
Ostatnio też było seminarium we Wrocławiu z Agnieszką Żabińską.

Co do biegania, że bez butów nie można. Można, można i to po twardym. Akurat mój facet jest biegaczem i na temat biegania słucham godzinami. Maratończycy, ultramaratończycy itp biegają w butach bez amortyzacji, im cieńsze, im bardziej lekkie tym lepiej. Ale zasada jest jedna: trzeba umieć biegać, na śródstopie bodajże. Ale to nie o tym temat ;)

Cytat:
Jara, a braliście może udział w Pitbull Show w Mirosławicach?

Nie, mój pies to jest raczej fit-bull ;) Nie trenujemy takich sportów, bulteriery są rzadko spotykane w takich konkurencjach. Zawody organizuje moja znajoma, niestety w tym roku Pit Bull Show zbiegło się nam z biegiem na Śnieżkę i byliśmy w tym czasie w Karpaczu.

Coursing jest w "Czesji" i można tak spróbować z każdym psem, jamnikiem, buldogiem itp ;)

My dzisiaj idziemy o 16 na zajęcia socjalizacyjne, jako wsparcie dla jakiegoś innego bulteriera ;)

Bigiel - 2013-07-26, 12:56

Jara napisał/a:
Każda rasa się nada, moja koleżanka startuje w październiku w Obi z bulterierem, więc da się ;) oczywiście zdaje sobie sprawę, że nie zrobi takiej furory jak ktoś z maliniakiem ;) To ma być fun dla niej i zajęcie dla psa.
Ostatnio też było seminarium we Wrocławiu z Agnieszką Żabińską.


W obi to prym wiodą bordery :lol:

My we wrześniu mamy semi z posłuszeństwa z Asią Hewelt z Na Fali :mrgreen: gdzie będą hovki, wilczaki, labek, pudel, ast, rott :-)

bura4 - 2013-07-26, 14:18

Wiecie co, dla mnie dawniej też obi (obedience) było nienaturalne, bo biedne pieski, bo to takie nudne. Aż trafiłam na TEGO trenera (nota bene miszcza :love: Polski) i zobaczyłam, że psy, w tym i MÓJ pies potrafi nagle, jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki, być nakręconym na pracę, chcieć, błagać o kolejne zadanie, oferować wsio czego się nauczył! I to tak niesforny pies jak mój oszołomek :D Oczywiście nadal rozpraszają go inne psy, nadal bywa niesfornym oszołomkiem, ale praca pod kątem obi (choć ja mam nieco inne podejście, mało mnie interesuje startowanie w zawodach) bardzo poprawiła naszą więź, a perspektywa zawodów tylko sprawia, że mamy codzienna motywację do pracy. Tak oto po roku udało nam się w końcu nauczyć psa niepobierającego koziołka, aportu. Na razie byle jakiego, ale jednak! Ja na prawdę polecam obi dla nie tylko zorientowanych na ludzi psiaków. Albo Rally-o - to już każdy piechu podoła. O ile przewodnik nie narobi karnych to nawet i na zawody można :twisted:
koniczynka - 2013-07-26, 15:45

Jara napisał/a:
Tak, tropienie organizuje szkoła dla psów Szczęśliwy Pies. Bo samo szkolenie z posłuszeństwa jest przy ul. Michalczyka (okolice Tesco na Długiej).


Acha, a trzeba się wcześniej jakoś zapisać??

Jara napisał/a:
Coursing jest w "Czesji" i można tak spróbować z każdym psem, jamnikiem, buldogiem itp ;)


Tak, wiem. W Czechach coursingi są bardzo popularne z tego co wiem i chyba tylko tam Ozi mógłby zdobyć licencję. Z tego co czytałam to w biegu licencyjnym musi biec para psów tej samej rasy, co mogłoby być trudne do wykonania w Polsce w przypadku Podenco. Nie wiem czy do Czech nie byłoby bliżej niż do Poznania z Wrocławia :-)

Fajnie, że jest tyle sportów do wyboru. Widziałam, że szkoła Dog Field prowadzi bodajże kusy z tropienia, ale cenę ma taką, że szok. Oferta brzmi fajnie, ale 600 zł za 11 spotkań to dla mnie zdecydowanie za dużo...

Jara - 2013-07-26, 16:54

koniczynka, najbliższe tropienie jest w niedzielę o 8 rano ze względu na upał.
Wystarczy napisać maila albo zadzwonić, że chce się na tropienie przyjść, bo liczba psów jest ograniczona. Jest nawet planowane wodowanie w niedzielę ;)

Dominika Kołodziej
kontakt@szczesliwypies.pl
tel. 500 253 883

Jara - 2013-07-29, 07:02

Dieselka napisał/a:
Nie bardzo kumam jak pies może się odwodnić dyszeniem. Przecież po to ma miskę z wodą - to jakby człowiek wypocił się na śmierć.


Bardzo proste. Człowiek chłodzi się pocąc. Pies chłodzi się przez łapy, brzuch i dysząc. Pies dysząć (tak jak człowiek pocąc się np podczas wysiłku) traci elektrolity. I co z tego, że ma wodę? Słyszałaś kiedyś o zatruciu wodą? Lubisz wszystko porównywać do maratończyków to ja Ci tak porównam. ;-) Żaden człowiek po wysiłku nie pije wody, bo woda może tylko zaspokajać pragnienie. Im więcej człowiek przyjmie wody tym bardziej wypłukuje minerały, a zwłaszcza sód z organizmu co prowadzi do utraty przytomności, w najgorszym wypadku do obrzęku mózgu i śmierci. I co z tego, ze w misce stoi woda, pies może się nią "zalać" w upał i nic mu to nie da, bo to woda bez elektrolitów. Wszyscy sportowcy po wysiłku piją elektrolity.
Więc po takim maratonie, który jest bardzo wyczerpujący wypicie wody o tylko krok od problemów. Wszyscy sportowcy piją elektrolity. I to sam jest z psami, pies zmęczony wysiłkiem czy upałem, wiadro wody może ugasi mu pragnienie, ale nie zaspokoji gospodarki elektrolitowej.

Jakieś 3-4 tygodnie temu mój facet razem ze swoim kolegą wrócili z zawodów, bo oboje są biegaczami. Kolega wrócił do domu i dostał paraliżu, powykręcało go we wszystkie strony, dopiero karetka i kroplówki dla zawałowców doprowadziłu go do normalnego stanu.


Moje psy w upaly takie jak teraz (37 stopni w cieniu) lub po intensywnym wysiłku dostają Flying Doga, szybko zaspokaja pragnienie, nie trzeba wypijać pół wiadra wody.

Iowa - 2013-07-29, 07:47

Jara, z tym niepiciem wody po wysiłku to nie do końca tak jest. Napoje izotoniczne są teraz modne, ale czytałam ostatnio, że zrobiono statystyczne porównanie częstości występowania hiponatremii u maratończyków pijących wodę i izotoniki. Nie było różnicy;) Według mnie, musi się nałożyć kilka różnych rzeczy, żeby taki pies, czy człowiek miał problemy po zbyt dużym nawodnieniu, np. niski poziom sodu w organiźmie, obniżony dodatkowo przez pocenie.
Aniek - 2013-07-29, 08:56

Ja po wysiłku piję tylko wodę, izotoniki nie przechodzą przez gardło...żyję i mam się dobrze. Też jestem zdania, że nie można uogólniać. Mój pies pije tylko wodę. Kiedyś próbowałam mu coś elektrolitowego dodawać, nie ruszył. Wychodzę z założenia, że wie co robi.

Acha biegam całkiem sporo (40-50km tygodniowo) i od kilku lat w sumie, więc mówię tylko o własnym doświadczeniu :)

Jara - 2013-07-29, 09:05

Mój facet biega średnio 150km tygodniowo. I mówię o biegach górskich, a nie po płaskim. I bez wzpomagania się elektrolitami nie jest w stanie normalnie żyć. Wykręca ręce, drętwieją nogi, drża mięsnie, nie da się żyć. I nie mówię tu o jakiś Powerade czy Oshee tylko o profesjonalnych izotonikach albo chociaż takich z apteki ;-) . Czasami dochodzi do tego, że musi brac kroplówkę. Wody w ogóle nie pije, bo po niej słabnie i nie może biec dalej.

Poza tym napisałam to, nie po to żeby stwierdzić, ze każdego psa to czeka, ale że jest możliwe.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group