To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Qpa na BARFie

owieczka - 2012-08-06, 21:58

Kurczę czytam i czytam, jako osoba chcąca wprowadzić BARFa do diety kociej.... i przestraszyłam się.

Jeden z moich kotów ma problemy z wypróżnianiem się na suchej karmie i puszkach, boję się, że na BARFie będzie jeszcze gorzej... Obecnie kupy są raz na kilka dni i czasem wyciśnięcie jej jest problemowe. Za radą weterynarza, zawsze podaję w takim przypadku parafinę...
Czy karmiąc mięsem mogę ją dodatkowo"na poślizg" podawać?
Czy same warzywa/ colon C wystarczą?

edmundo - 2012-08-07, 13:47

3 dni temu koty dostaly nowa mieszanke- mieso jagniece, indyk i wolowina. Jest to sklad wiekszosci moich mieszanek plus urozmaicenia. Tym razem postanowilam dac im mieso w kawalkach, zeby zaczely wiecej gryzc. Do tej pory bylo 50/50 (mielone i w kawalkach). U jednego z kotow pojawila sie krew w kale- na ostatnim bobku od momentu podania nowej mieszanki. Koty robia kupki regularnie, codziennie, male balaski. Czy przyczyna moze byc mieso w kawalkach? kot nie gryzie dokladnie i to podraznia jelita? Uczulenie? Prosze o pomoc.Aaaaa... koty dostaja siemie lniane na sniadanie od zawsze.
maix - 2012-08-08, 06:41

edmundo, Trudno na forum rozstrzygnąć co kotu może dolegać, na pewno nie jest to kwestia podania mięsa w kawałkach, bez kości. Koty mają bardzo delikatne jelita, do krwawień dochodzi stosunkowo łatwo. Kiedyś omal nie dostałam zawału jak na qpkach mojej koty, po całym dniu biegunki, zobaczyłam krew. Zalana łzami dzwoniłam w nocy do weta, bo myślałam że mała umiera :shock: Oczywiście nic jej nie jest i ma się dobrze, a to był skutek nadwyrężenia jelit.
Może problem w zbyt twardych bobkach? Dodajesz warzywa lub błonnik do mieszanek?
Siemię łagodzi stan jelit, jeżeli podajesz je w postaci kisielowatej, podane na sucho nie działa tak skutecznie.
Jeżeli to nie jest jednorazowa sprawa, ja zabrałabym kota do weta.

koniczynka - 2012-08-08, 07:28

U nas krew w kale i luźniejsza kupa pojawiła się jak kiedyś po wizycie na wsi Lucyfer nabawił się pasożyta, ale krew kapała mu z pupki wielkimi kroplami na podłogę itd. Od razu poszliśmy do weta, został wykryty pasożyt i podane leki i problem zniknął i nigdy nie wrócił.

Drugim razem nieco krwi było w kupie jak Lucyfer miał lekkie zatwardzenie. Dodatek siemienia plus zwiększenie ilości warzyw pomogło.

edmundo - 2012-08-08, 11:52

Dziekuje bardzo za odpowiedzi. Juz wiem co jest nie tak. Siemie dosypuje suche :oops: , ale dzisiaj juz dostaly gluta. Zawsze gotowalam kotom wywar z warzywami, ale ze ostatnio u nas sie ochlodzilo i koty same z siebie pieknie pija, stwierdzilam ze juz nie potrzebuja wywaru. Na smierc mi do glowy nie przyszlo, ze moga to byc warzywa. Az mi glupio, ze to zaniedbalam. Co do pasozytow, to leczylam oba koty ponad pol roku, na bardzo rzadka odmiane, ktora jeden przywlokl z hodowli. Koty sa pod stalym nadzorem weta, dlatego bylam pewna, ze to nie pasozyt tym razem, ale oczywiscie jesli warzywa i glut nie pmoga to kupszczak idzie do badania. Dobra, lece gotowac zupe i czekam na nr 2 w kuwecie.Juz myslalam, ze jestem 'persona non grata’ na forum, bo wiekszosc moich postow/ zapytan zostaje bez odpowiedzi, a tu taka mila niespodzianka. Dzieki raz jeszcze.
maix - 2012-08-08, 12:54

No z tą personą to już przesadziłaś :mrgreen: normalnie urlopują się ludzie :-)
dagnes - 2012-08-10, 09:57

owieczka napisał/a:
Jeden z moich kotów ma problemy z wypróżnianiem się na suchej karmie i puszkach, boję się, że na BARFie będzie jeszcze gorzej... Obecnie kupy są raz na kilka dni i czasem wyciśnięcie jej jest problemowe. Za radą weterynarza, zawsze podaję w takim przypadku parafinę...
Czy karmiąc mięsem mogę ją dodatkowo"na poślizg" podawać?
Czy same warzywa/ colon C wystarczą?

Oczywiście koty na BARFie mają zwykle twardsze kupki niż na chrupach, są one też mniejsze i pojawiają się rzadziej, więc stąd może istnieć obawa, że u kota z zaparciami sytuacja pogorszy się. Problem polega na tym, że to właśnie teraz, na chrupkach, sytuacja jest zła i jelita nie pracują właściwie. Dlaczego więc na BARFie miałoby być gorzej skoro surowe mięso jest naturalnym pokarmem dla kociego przewodu pokarmowego, a nie chrupki, a także jest zdecydowanie łagodniejsze. Bardziej prawdopodobne jest wg. mnie, że z czasem uregulują się sprawy wypróżnień na BARFie niż na chrupkach. Skoro kot teraz cierpi na chroniczne zaparcia, to tym bardziej nie katowałabym dłużej jego jelit suchą karmą bo najprawdopodobniej są całkowicie rozregulowane, a ruchy robaczkowe w zaniku (przy takiej ilości substancji balastowych, jaka znajduje się w przeciętnych chrupkach to się może zdarzyć), dlatego takim problemem jest wypróżnianie się.
Olej parafinowy jako wspomagacz nie jest dobrym rozwiązaniem na dłuższą metę, bo jeszcze bardziej rozleniwia jelita. Dodatkowo blokuje wchłanianie wody w jelitach, co wprawdzie rozmiękcza stolec, ale i zmniejsza ilość wody kierowanej do nerek. Parafina powleka także błonę śluzową jelit blokując wchłanianie substancji odżywczych, co przy przewlekłym stosowaniu prowadzi do niedoborów i coraz gorszego funkcjonowania organizmu.
To wszystko błędne koło - ciągłe podawanie mnóstwa substancji balastowych w chrupkach drażni jelita i powoduje stopniowy zanik ruchu mięśniówki jelitowej, co zwiększa zapotrzebowanie na substancje balastowe by w ogóle doszło do wypróżnienia. Na koniec nie ma już takiej ilości balastu, który mógłby spowodować wydalenie stolca, tym bardziej że błonnik, by działać rozmiękczająco na stolec, potrzebuje wchłaniać dużą ilość wody, a przy suchej karmie jest jej w przewodzie pokarmowym i w całym kocie zawsze niedobór. Potrzeba więc parafiny w coraz większych ilościach i coraz częściej, bo jelita stają się całkiem nieruchome.
Ja starałabym się odwrócić bieg zdarzeń i próbowała z BARFem, który ma szansę poprawić pracę jelit i je wyleczyć, na tyle na ile pozwoli zaawansowanie zmian chorobowych. Na początku zapewne potrzebne będą substancje balastowe w zwiększonej ilości (oprócz warzyw np. mielone siemię lniane), a czasem pewnie nie obejdzie się bez konieczności pomocy ze strony np. glutków z siemienia. Ale to wszystko będzie o wiele lepsze niż zestaw "sucha karma + parafina". Parafiny absolutnie nie podawałabym "na poślizg", obojętnie czy z BARFem czy z chrupkami, zostawiłabym ją wyłącznie na naprawdę awaryjne sytuacje, które przy prawidłowym żywieniu mięsem z dodatkami powinny zdarzać się coraz rzadziej.

owieczka - 2012-08-10, 18:20

dagnes, bardzo, bardzo Ci dziękuję za dokładne wytłumaczenie :)

Do BARFa jestem przekonana, chcę bardzo go wprowadzić. Ale najpierw muszę się dokształcić, zmienić chrupki na zdrowsze, aby etapami przejść :)

Obawiam się niestety, że moje koty na BARFie nie tkną warzyw...
Co mogę na początek w większej ilości podawać jako substancje balastowe? Co zamiast warzyw, oprócz siemienia. Siemię z tego co wyczytałam- do mieszanki zmielone, a glutki tylko w razie potrzeby?

dagnes - 2012-08-18, 22:27

owieczka napisał/a:
Co mogę na początek w większej ilości podawać jako substancje balastowe? Co zamiast warzyw, oprócz siemienia. Siemię z tego co wyczytałam- do mieszanki zmielone, a glutki tylko w razie potrzeby?

Świeżo mielone siemię lniane jest bardzo dobrym zamiennikiem warzyw. Innymi mogą być jeszcze dostarczyciele samego błonnika jak np. łupiny nasion babki płesznik (plantago psyllium) lub babki jajowatej (plantago ovata) albo otręby.
Glutki z siemienia, w przeciwieństwie do mielonych nasion, mogą być podawane wyłącznie w razie konieczności (np. zaparcia, biegunki, stany zapalne żołądka lub jelit), a nie stale, nie są substancją balastową lecz lekarstwem.

shana55 - 2012-08-26, 12:15

BARFa wprowadziłam do jadłospisu z powodu struwitów u Młodego, w sumie przejście na mięso nie było tragedią, bo wszystkie 4 koty jadły surowe, ale jadły też puszki i suche, teraz od 3 tygodni jedzą 2xBARF i raz suche (ciężko wywalczony kompromis) i 3 koty nie maja żadnych problemów trawiennych, qpale ok, raz na 1-2 dni, a Młody już drugi raz w ciągu tych trzech tygodni ma rozwolnienie, dziś go pogoniło do kuwety już 3-ci raz, (papka, ze śluzem, i smród), a już myślałam, że jest ok bo robił kupki typowo "Barfowe" i w głowę zachodzę co się stało, faktycznie mieszankę trochę zmieniłam bo dołożyłam żółtko, ale żeby to miało aż taki skutek? Gonił po polu, jadł trawę, łapał jakieś owady, ale wszystkie tak robią najwyżej zwrócą trawę i jest ok. Podałam mu węgiel leczniczy, doradźcie proszę co jeszcze można podać Smecte 1 saszetkę, czy może raczej Lakcid? Apetyt na Barfa mu zmalał, ale na suche nie. Nie przestanę im dawać mięsa to nie wchodzi w grę, ale jak pomóc Młodemu?
coztego - 2012-08-26, 17:43

Smectę jak najbardziej możesz podać, oczywiście rozpuszczoną w wodzie, po troszeczku do pysia.
shana55 - 2012-08-26, 17:56

Tak właśnie dałam, rozpuściłam 1/2 saszetki w 1/4 szklanki letniej wody i podałam w trzech rzutach co godzinę prosto do pysia :-) ale martwię się bo nie sikał od rana a wypił juz 165ml płynów, mam nadzieje, że nie zrobiły się struwity w międzyczasie i wszystko będzie dobrze. A ile razy dziennie i w jakiej dawce Smecte można podać, a można mu dać no-spę?
koniczynka - 2012-08-30, 09:39

Co do kup na BARFie to opowiem małą anegdotkę z mojego podwórka (dla mnie śmieszną i nieśmieszną zarazem). Na samym dole szafy typu "komandor" tuż przy podłodze mam ułożone na półce zniszczone rzeczy do prac domowych (przesadzanie kwiatków, większe sprzątanie, malowanie itd), więc nie zaglądam tam codziennie. Ostatnio robiłam ogólny przed jesienny przegląd szafy i doszłam do przeglądania rzeczy z dolnej półki, a tam na kupce ciuchów w samym rogu szafy leżała, dość dobrze ukryta przed wzrokiem, radośnie.... kupa Lucyfera :shock: Nie mam pojęcia jak i kiedy się tam znalazła :evil: Wiem tylko, że Lucyfer lubi sypiać pod tą półką na podłodze w szafie i nauczył się sam ową szafę otwierać (aktualnie szafa jest zablokowana, a leżakowanie odbywa się pod kontrolą :-P ) Konkluzja moja z tej historii jest taka, że za dobrze karmię kota, bo kupa była tak zwarta, mała i bezwonna, że nawet otwierając codziennie szafę jej nie wyczułam i do tej pory nie wiem jak to jest możliwe :mrgreen: Była na tyle mała i sucha, że nawet śladu po sobie nie pozostawiła, aczkolwiek ciuchy i tak poszły do wywalenia.
edmundo - 2012-08-30, 11:54

koniczynko czym udalo Ci sie zablokowac szafe? mam ten sam problem z otwieraniem ( co prawda zadnej niespodzianki tam jeszcze nie znalazlam :shock: ) , koty odkad nauczyly sie jak dziala „caly mechanizm", traktuja to jaka jedna z lepszych rozrywek :evil:
Nitka - 2012-08-30, 18:08

Ja przez tą szafę mam pobudkę codziennie o 5-tej rano. Mój Rysio nie mogąc się doczekać śniadania drapie budząc wielkiego kocura a on na mnie się pruje, że kocisze zniszczy drzwi :twisted:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group