To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - O żywieniu drapieżników i BARFie na innych portalach

Anonymous - 2014-03-19, 21:00

muszę trochę stanąć w obronie tej drugiej strony.

Tej dziewczyny pies, naprawdę był poważnie chory i bardzo dokładnie diagnozowany przez wielu znanych specjalistów. Oczywiście wszyscy wiemy jak to jest ze specjalistami, ale dziewczyna się starała... skończyła na RC Gastro.
Kiedyś gdzieś wkleiła fotki przed RC i po i różnica jest znaczna.

Nie dziwię się jej Iza , że przy psie przy którym próbowała wielu karm etc, a on miał krwawe biegunki, wodniste kupki ze śluzem które prowadziły do odwodnienia znacznego, pies wyglądal strasznie źle. Odkąd je gastro (specjalista jakiś zalecił, ze białko jest modyfikowane- ja zdaję sobie sprawę, że to pic na wodę), ale psu to pomogło to nie dziw się, że broni tej karmy i nie chce nic zmieniać, bo boi się ryzyka i powikłań.

situnia - 2014-03-19, 21:11

Wierciłapa, w sumie w pewnym stopniu jestem w stanie zrozumieć tę dziewczynę. Ja też boję się u swojej kotki zmieniać dietę. Tylko że u mnie jest w drugą stronę - panicznie boję się podać coś innego niż barf... Bo raz dałam puszkę i kotka dochodziła do siebie półtora miesiąca tak ją ta puszeczka załatwiła :-? Z drugiej strony to żeby tak bronić mielonych piór i dziobów... trochę to dziwne, przynajmniej by nie pisała, że to takie dobre... :shock:
isabelle30 - 2014-03-19, 21:13

Wiem, widziałam jej zmagania z tematem.
Jednak ona nie próbowała wszystkiego a stan układu pokarmowego tego psa nie wziął się z nieba.
Moze zbyt dużo tych eksperymentów robiła?
Zobacz ile jest takich psów... dziesiątki karm wypróbowane, pies coraz bardziej chory i nadal zero refleksji.
Ponadto jak już tam napisałam - barf promowany na dogo - sama wiesz jaki jest. Żelaznego zdrowia potzreba aby taką dietę znieść

garadiela - 2014-03-19, 21:19

Ja wychodze z zalozenia ze nie wszystko jest czarno biale...Jesli danemu konkretnemu psy sluzy zarcie gotowe-niech je na zdrowie...Eksperymentowac mozna,do pewnego stopnia...
Ja nie jestem zwolennikiem RC ale jesli ta konkretna karma pomaga to coz,niech je na zdrowie...Tym bardziej jesli pies byl diagnozowany i nie jest to wybor ot tak sobie...

Anonymous - 2014-03-19, 21:22

No ja wiem jak wygląda "BARF" promowany na dogo, same porcje rosołowe, wątróbka i dużo nabiału :P

Primex tez promuje dużo kości... i warzyw oraz owoców. I tak naprawdę jak rozmawiam z kimś kto barfuje wg innych metod niż ja, to się czepia że psom nerki rozwalę, i że mają za mało witamin z braku warzyw i owoców :)

Świata się nie zbawi.

Ja to zawsze na dogo zanim coś napiszę, przypominam sobie powiedzenie mojego Tomka " gadaj z debilem to cię sprowadzi do swojego poziomu i zabije doświadczeniem"
Dzięki temu wiele postów nie powstało :D

A co do puszek, mój Argo to po puszkach jednej firmy na kroplówkach kończy... więc znam to z autopsji.

ciocia_mlotek - 2014-03-19, 21:28

Moja znajoma ma bokserkę z wrażliwym brzucholem. Próbowała różnych karm, diagnostyki u wetów. I co? I jedyna karma, po której pies nie miał wściekłych biegunek to taka, która jest najgorszym możliwym syfem. Najpopularniejsza a jednocześnie najbardziej znienawidzona karma u nas na rynku. Ale po tym właśnie pies nie ma sraczek, nie chudnie, nie dostaje pies łupieżu. No wszystko gra. Jak można się więc dziwić, że osoba kochająca swego psa przy tej karmie właśnie zostanie?
Ona się nie bardzo zna, lekarzom nie udało się psu pomóc. A tu prosze, syfna karma - pies nagle zdrowy.
Co prawda ma zesztywnienia w stawach biodrowych, ale tego przeciętny człowiek nie połączy z dietą. Pies jest 8 letni, z dysplazja w linii gdzieś.

Na szczęście dodatkowo koleżanka niegłupia jest i bardzo łatwo udało mi sie jej wyjaśnić i namówić. Pies teraz barfuje bez sensacji żołądkowych

apple - 2014-03-19, 21:34

situnia napisał/a:
apple, a ja myślę, że nawet jeśli posłużysz się tym przykładem to wiele osób i tak stwierdzi, że musi w tym być jakiś sens, bo przecież weterynarz wie lepiej. Niektórym w żaden sposób nie przetłumaczysz niestety, coś o tym wiem... :-(

Situnia i dziewczyny :-)
Wiadomo, że niektórym się nie przetłumaczy i ja zresztą nie mam misji niesienia kaganka oświaty. Zwróćcie uwagę, że napisałam "jeżeli będę chciała" ;-) przekonać kogoś. Z reguły staram się nie wdawać w dyskusję z osobami, które i tak wiedzą lepiej bo szkoda nerwów i czasu. Przykład Dieselki jest bardzo dobry do dyskusji z kimś, kto szuka wiedzy.
Nie odniosę się z kolei do tego, co lepsze a co gorsze na różne dolegliwości, zwłaszcza dla psa. Nie znam się na tym (na szczęście). Natomiast jestem przekonana i mogę się wypowiadać w temacie: naturalne jedzenie, naturalne leczenie (tam, gdzie to możliwe) jest lepsze niż sztuczne.

garadiela - 2014-03-19, 21:47

Ja wyleczylam psa homeopatia i teraz dokanczamy zywieniem...Pies szczesliwy,pancia szczesliwa i tyle w temacie :love: :hura:
diyala - 2014-03-19, 22:13

Przyznam szczerze, że mnie zawsze mocno intrygował temat tych, często notorycznych, biegunek na barfie... pojawiały się z nikąd, nagle, i cudownie przechodziły po komercyjnych karmach.
Chociaż ja z moim najmłodszym też się trochę naużerałam (odebrałam go z tzw. warunku hodowlanego w wieku 3 m-cy, ze "zdiagnozowaną" przez lokalnego doktóra "alergią", naszprycowanego prednizolonem, antybiotykami... ba nawet meloksykam, nie wiem na co, ale mu ładowali)... pierwsze co mnie zaciekawiło, to właśnie sranie po surowym, sranie po Orijenie (tak jadł u mnie zanim poszedł do ludzi i było super, a jak wrócił to zonk!), qupa w kolorze cementowym, cała obleczona w koszulkę ze śluzu, na skórze masakra, z gronkowcem, malassezią i świerzbem w roli głównej. Wracając do tematu - mój młody jelitowo się unormował, na surowiźnie właśnie, mocno przysuplementowanej probiotykami, algami i sporymi dawkami oleju z łososia... żre każdy gatunek mięsa (suche Lupo też od czasu do czasu, ale sporadycznie) i jakoś nic mu nie jest, gdzieś ta jego "alergia" chyba się ulotniła :lol: :lol:
I tak się czasem zastanawiam, czy te problemy z funkcjonowaniem przewodu pokarmowego, mylnie diagnozowanymi alergiami itp nie są związane z tzw. LGS czyli Leaky Gut Syndrome, po ludzku zespołem nieszczelnego jelita. U nas się o tym prawie nie wspomina, za to amerykańce sporo na ten temat piszą, min tutaj:
http://www.nzymes.com/sto...ses-and-answers

Wilga - 2014-03-22, 21:37

https://www.facebook.com/...&type=1&theater

Co o tym myślicie? Śmierć z powodu żywienia mięsem i podrobami?
Mi się wydaję że tu jest zbyt ogólnie napisane i wprowadza w błąd: nie ma podane jakim mięsem i w jakich proporcjach, nie wiadomo jak kot był żywiony we wczesnym dzieciństwie, czy dodatkowo nie miał jakiś chorób które mogły powodować problemy z wapniem.
Myślicie że brak kości lub innej formy skomplementowania wapniem mógł spowodować takie efekty?

ciocia_mlotek - 2014-03-22, 21:51

Jest napisane: wyłącznie mięsem i podrobami. jeśli było to wyłącznie mięso i podroby to oczywiście, że kot mógł mieć poważnnie niedobory/nadmiary. Nie wchodzę tu w szczegóły diagnozy itd bo na tym sie nie znam zupełnie. Ale tak, złą dietą można zwierza zabić
vesela krava - 2014-03-22, 22:20

Masakra... kot nie mogl chodzic od kilku tygodni, ciekawe w jakim stanie byl wczesniej... No i to leczenie lekami przeciwzapalnymi na slepo swiadczy raczej o nieogarnieciu wlasciciela.
dagnes - 2014-03-22, 22:24

Wtórna żywieniowa nadczynność przytarczyc to właśnie wynik poważnego niedoboru wapnia w diecie oraz w związku z tym nadmiaru fosforu. Kotka musiała cierpieć na silną hiperfosfatemię przez dłuższy czas skoro przytarczyce zareagowały nadczynnością. Na to z pewnością nałożyły się dodatkowo niedobory jednych i nadmiary innych witamin, co całkowicie rozjechało metabolizm.
Ale tak - sam brak wapnia w diecie (oraz być może również witaminy D) mógł jak najbardziej doprowadzić kotkę do takiego stanu. Dieta wysokofosforowa (a z taką mamy do czynienia u mięsożerców) zawsze wymaga równoważenia wapniem i dodatkowo konieczne jest spożywanie odpowiedniej ilości witaminy D.
Nie wiedząc jakim mięsem i jakimi podrobami kotka była żywiona oraz w jakich proporcjach trudno jest powiedzieć coś więcej o możliwych dalszych problemach. Niewątpliwie jednak podstawowym czynnikiem śmiercionośnym była nierównowaga wapń/fosfor w diecie.

Wilga - 2014-03-22, 22:29

No wiem że złą dietą można zabić ale czy konkretnie stosowanie tylko mięsa i podrobów może spowodować odwapnienie w tak wielkim stopniu? U 3 letniego kota? Problemy z chodzeniem dopiero od tygodnia. A przecież gdyby niedobory były w młodym wieku (kiedy zwierzę jest najbardziej narażone na braki) to problemy z chodzeniem zaczęłyby się niemal od razu.
Szkoda że nie ma podane jakie mięso i jakie podroby. Bo może tylko pierś kurczaka i np. żołądki...

ciocia_mlotek - 2014-03-22, 22:36

To już Dagnes napisała w swoim poście wyżej. Tak, można. Jeśli było samo mięso i podroby to była bardzo zaburzona proporcja wapnia do fosforu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group