BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Problemy żołądkowo-jelitowe u kotów na BARFie
leelex - 2015-10-23, 17:20 Aranesp podany. Jonkisz powiedział, że jesteśmy w bardzo dobrych rękach i on się nie będzie wtrącał. Zasugerował tylko więcej płynu w kroplówkach (250 ml) i poprosił o oznaczenie żelaza i retikulocytów na za tydzień.
Powiedział że steryd ewidentnie działa, a e.coli na razie odsuwamy na bok. Qpale twarde, samopoczucie takie se.Margot - 2015-10-23, 17:58 leelex, a te kroplówki to dożylne czy podskórne?
250ml dobrze byłoby podzielić na 2 razy. Jeżeli podajesz kroplówki sama w domu to koniecznie tak zrób. Jeżeli w gabinecie, to też lepiej byłoby rano i po południu, ale dwukrotna wizyta to podwójny stres dla kota. Na pewno nie podałabym 250ml. na raz.
Podobno nerki człowieka są w stanie przerobić 1 litr płynów w ciągu godziny. Zakładając mniej więcej, że kot jest co najmniej 10-12x mniejszy, to optymalnie byłoby podać jednorazowo 100-125ml.( a przy drobniutkim kocie/kotce oczywiście nawet mniej).
Kiedyś mój pierwszy zdiagnozowany nerkowiec (jak jeszcze byłam zielona w temacie) dostał zalecenie 200ml dożylnie w gabinecie jednorazowo. I to była moim zdaniem masakra (pomijając fakt, że dostawał je niepotrzebnie). Odradzam. Fatalnie się czuł (to bardzo obciąża układ krążenia). Można podać 250 ml. na raz dożylnie, ale w bardzo wolniutki wlewach (kilka godzin).
Kiedyś Sihaya rekomendowała mi 30ml kroplówek/h, jak mój kolejny kot musiał je dostawać przy zatruciu i problemach z trzustką. Musiałam się przenieść do gabinetu weterynaryjnego z pracą, ale wolałam być ostrożna i myślę, że dobrze zrobiłam.
Trzymam nieustająco kciuki za koteczka. A dr Jonkisz jeszcze coś powiedział. Jakie rokowania?leelex - 2015-10-23, 18:24 Podskórnie dostaje. W gabinecie. Czekam, aż w końcu będę mogła robić sama w domu, ale wciąż coś, badania itd, także na razie jeździmy.
Jonkisz mówi, że daje 250, a potem patrzy następnego dnia, czy się wchłonęło...
Powiedział tylko, że widać, że nasz wet ma plan, działa rozważnie, i że jego zdaniem nie są te nerkowe wyniki takie tragiczne wcale...
I że coś dziwnego, jeszcze nie widział, żeby żołądkowe problemy na nerkowe się się przekładały, ale ze tak to jest, jak się kota z ulicy przygarnia - bo nie wiadomo w jakim jest wieku i co przeszedł...Margot - 2015-10-23, 18:41 Szczerze radzę podzielić te 250ml. na dwa razy. Niech Cię nauczą w gabinecie (choć Ty chyba umiesz z tego co kojarzę) i podawaj na dwa rzuty.
Z całym szacunkiem dla Pana doktora, ale 250 ml. na raz to bardzo duże obciążenie i dla nerek i dla układu krążenia. A jak słusznie zauważył, masz kota przygarniętego i nie wiesz jakie jeszcze niespodzianki mogą się pojawić.
Wiem, że weci często stosują zasadę 50ml. x ilość kg kota i tyle potrafią zaaplikować na raz. Każdy doświadczony opiekun nerkowego kota, który zadał sobie trud, aby się edukować w temacie nie porywa się na takie ilości.leelex - 2015-10-23, 18:46 Nie robiłam kroplowek sama jeszcze, ale dam radę. Zastrzyki podskórnie podaję. Zostanę zatem przy tych 100-130, ktore dajemy teraz w gabinecie.Margot - 2015-10-23, 19:23 leelex, nie o to mi chodziło.
Możesz, a nawet rzeczywiście przy wysokim moczniku powinnaś podawać dziennie więcej płynów, tyle że w dwóch wlewach, a nie na raz, żeby nie obciążać nerek taką ilością płynów do przerobienia w krótkim czasie i całego układu krążenia z serduchem na czele.
Dlatego najlepiej byłoby robić kroplówki podskórne w domu, a rodzaj płynów dobrać w oparciu o jonogram.
Z drugiej strony ta anemia sugerowałaby ostrożność, aby dalej tak intensywnie nie rozrzedzać krwi.
A z trzeciej strony, jeżeli organizm jest przytruty, to intensywne kroplówkowanie jest pewnie wskazane (tu Sihaya ma większe doświadczenie i wiedzę).
Jak się skumuluje kilka problemów to niestety nie jest łatwo.leelex - 2015-10-23, 20:07 Ja wiem o co Ci chodziło :) tylko poki robie w gabinecie - nie podam mu wiecej, bo nie dam rady jeździć 2 razy dziennie. Musze tez kiedys chodzic do pracy ;) omowie jutro z nimi ten temat jeszcze razMalina22 - 2015-10-24, 11:49 Chciała bym spróbować podać kotce glinkę forumową. Czy ktoś może podpowiedzieć w jakiej ilości,jak długo można ją podać ? (przy rozwolnionej ze śluzem kupce) Ile tej glinki kupić?Sihaya - 2015-10-25, 20:50 Dziewczyny Margot, leelex - kot dostaje wlewy tylko podskórne? Ja bym dawała dożylnie bardzo bardzo powoli max 30 ml/h ze 2 razy dziennie, a resztę podskórnie.
Pan doktor nie wie, co mają nerki do układu pokarmowego. To już wcześniej chyba wszystko zostało napisane. Toksyny bakteryjne wchłaniają się w jelitach do krwiobiegu i stąd wędrują między innymi do nerek.
Co w końcu z antybiotykiem, czemu wet nie zdecydował się go podać?
Malino22 glinkę forumową możesz podawać z 5 ml 2-3 razy dziennie rozmieszaną z wodą do konsystencji gęstego ciasta naleśnikowego, zawsze między posiłkami i czasem podawania lekarstw min. 1,5h. Jeśli kot wymiotuje byłabym ostrożna z podawaniem glinki. Ale jeżeli jego problemem jest tylko brzydka albo biegunkowa kupa, śmiało możesz podawać.Margot - 2015-10-25, 22:32
Sihaya napisał/a:
Dziewczyny Margot, leelex - kot dostaje wlewy tylko podskórne? Ja bym dawała dożylnie bardzo bardzo powoli max 30 ml/h ze 2 razy dziennie, a resztę podskórnie.
Byłam pewna, że jak się odezwiesz, to zwrócisz na to uwagę.
Ja nie wiem, czy Pan dr skojarzył fakt, że organizm kota mógł zostać przytruty lekami i robalami.Sihaya - 2015-10-25, 22:49 Nie wiem czemu wet nie skojarzył faktów. Na pewno powinien wiedzieć co nieco przynajmniej o zespole hemolityczno-mocznicowym który pojawia się w następstwie zakażeń E.coli, przynajmniej z wykładów uczelnianych i literatury, nawet jeśli w praktyce własnej z tym się nie spotkał.
Tylko leelex nie czyta , pewnie z braku czasu i nadmiaru stresu.
O nawodnieniach pacjentów zanemizowanych postaram się napisać jeszcze ciut więcej, jeśli tylko znajdę chwilkę.Malina22 - 2015-11-15, 10:21 Sihaya ,przeczytałam bo moja miała E.coli hemolityczna +++. Włosy mi dęba stanęły.A vet stwierdził że :tego się nie leczy . Poszłam do innego i ten podał jej najpierw Bactrim,syrop ale nie dało się tego podawać,więc zmienił na Biseptol(10 dni) . Muszę powtórzyć badanie :(. Dlaczego veci twierdzą że tego się nie leczy??? że niby to jest normalny skład flory jelitowej? Tak samo jak z przerostem flory bakteryjnej:zupełnie sprzeczne info :jedni -pakować probiotyki ! inni : absolutnie nie wolno podawać probiotyku ! Ja już zupełnie zgłupiałam . Sihaya - 2015-11-17, 01:13 Malino22, na pewno warto powtórzyć badania i postawić na te dokładniejsze dla jasności sytuacji. Być może Twój kot zdołał stawić czoła patogennym szczepom bakterii i nie doszło u niego do infekcji i związanych z nią powikłań, bo jego własne probiotyczne bakterie i wyspecjalizowane do zwalczania niepożądanych bakterii fagocyty nie zawiodły. Martwimy się wtedy jeśli są ku temu powody, a kot odczuwa objawy: biegunki ostre lub przewlekłe, wzdęcia, krew w kale, wzrost temperatury ciała, odwodnienie, brak apetytu, spadek masy ciała, apatia itp. Jak wygląda jego samopoczucie na dzień dzisiejszy?
Szczepy hemolizujące E.coli uznaje się za chorobotwórcze, bowiem wytwarzają enzymy (hemolizyny) prowadzące do rozpadu czerwonych krwinek. O zjadliwości hemolitycznych szczepów decydują także zdolności przylegania bakterii do tkanek i stopień ich penetracji, szybkość rozwoju infekcji, rodzaj wytwarzanej toksyny i jej wpływie na organizm gospodarza, wrażliwość na chemioterapeutyki i antybiotyki, a także umiejętności do nabywania oporności na nie oraz na naturalne mechanizmy obronne organizmu (w szczególności działalność fagocytów).
E.coli to bardzo mądra bakteria, średnio namnaża się co 20 minut, ma wyjątkową zdolność do mutacji, przebudowywania swojego DNA a nawet zapożyczania jego części od innych bakterii, wyjątkowo szybko staje się oporna na leki przeciwbakteryjne. Tutaj krótka prezentacja pokazująca schemat nabywania oporności: https://www.youtube.com/watch?v=oll8PGmunR0
W mikrobiologii nie ma lepiej poznanej bakterii niż Escherichia coli. Saprofityczne E.coli fizjologicznie bytujące w jelicie u ssaków, są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu. Bakterie te sprzyjają utrzymaniu właściwej biocenozy jelita, utrudniają innym patogennym bakteriom kolonizację przewodu pokarmowego, biorą udział w syntezie enzymów (m.in. tych które trawią laktozę), witamin z grupy B, K i C.
Leczenie zakażeń wywołanych patogennymi szczepami Escherichii coli stanowi duże wyzwanie dla lekarzy i pacjenta. Z jednej strony stajemy przed koniecznością zastosowania leków p/bakteryjnych lub bakteriostatycznych, zaś z drugiej strony musimy brać pod uwagę fakt, że toksyny i metabolity unicestwianych bakterii bardzo szybko dostaną się do krwiobiegu pacjenta powodując intoksykację. Dlatego bardzo ważne jest wprowadzenie rozsądnej antybiotykoterapii w rozważnych dawkach przy jednoczesnym wspieraniu organizmu do usuwania toksyn. Być może z tego powodu lekarze weterynarii są ostrożni w leczeniu patogennych szczepów E.coli, zakładając, że przy niewielkiej kolonizacji i przy dobrym stanie ogólnym zwierzęcia, jego organizm będzie w stanie sam zwalczyć infekcję. Naprawdę bardzo wiele zależy od szczepu i serotypu chorobotwórczej bakterii, o jej zjadliwości decyduje wiele czynników jak pisałam wyżej. Dokładną identyfikację serologiczną są w stanie przeprowadzić wyspecjalizowane laboratoria. Tego typu badania można przeprowadzić między innymi w Instytucie Weterynaryjnym w Puławach.
Do chorobotwórczych szczepów E.coli odpowiedzialnych za zakażenia przewodu pokarmowego zalicza się:
Enteropatogenne E. coli (EPEC) – dokonują inwazji enterocytów wywołując stan zapalny
Enterotoksyczne E. coli (ETEC) – wytwarzają enterotoksyny, są przyczyną biegunek i zatruć
Enteroinwazyjne E. coli (EIEC) – atakują enterocyty i namnażają się w nich wywołując owrzodzenia i biegunki
Enteroagregacyjne E. coli (EAEC) – przylegają do komórek nabłonka jelita nie penetrując ich; powodują przewlekłe biegunki
Enterokrwotoczne E. coli (EHEC) – wytwarzają cytotoksyny ciężko uszkadzające błonę śluzową przewodu pokarmowego
Odrywające komórki E. coli (CDEC) – zdolne do odwarstwiania komórek przylegającychdo nabłonka
Istnieją również szczepy wywołujące zakażenia pozajelitowe m.in. zapalenie mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych, układu oddechowego oraz szczepy uropatogenne będące przyczyną zapaleń dróg moczowych, ale to już inna bajka.Malina22 - 2015-11-17, 08:47 No właśnie opisałaś dokładnie objawy i zachowanie mojej koty.Może tylko poza gorączką,albo jej nie miała,albo ja nie wyłapałam (choć dość często sprawdzałam czy nie ma gorączki)Od kilku miesięcy chodzę z nią do veta. Ma przed nosem wyniki ,opisuję co się dzieje i nie wyciągają wniosków,dopóki ja nie powiem: a może przerost flory? a może to albo tamto...Raz nawet usłyszałam że o co się czepiam? przecież morfologia nie jest zła . I owszem ,nie czepiała bym się gdyby kot był zdrowy,ale nie jest. A ja chcę wyleczyć kota ,nie papier . Nie wiem czemu to lab. nie oznaczyło jaki to szczep. Przecież po to było robione badanie bakteriologiczne. Ale jest antybiogram i według niego dostała leki, tylko myślę że za krótko. I tu znów mam problem, bo właśnie ,owszem dostała lek i nic poza tym ,ani osłonowych na wątrobę, ani na pozbycie toksyn, ani nie wiem czy w tym czasie podawać probiotyki jak przy antyb.? Dostała tabletki skoro się upiera i poszła won.
Pisałam na "B Ś " że już tak daleko jesteśmy z badaniami ,że za chwilę już będę wiedziała co jej jest. Czekam na tli ,i jak wykluczę trzustkę, to pełną parą zabierzemy się za bakterie .Veci jak smekta nie pomaga,to od razu pada hasło :IBD .Sihaya - 2015-11-17, 20:55 To nie jest tak, że w każdym labie oznaczą Ci konkretny szczep bakterii i określą jego zjadliwość. Standardowo identyfikuje się bakterie co do gatunku prowadząc hodowle na wybranych podłożach. Typowanie serologiczne szczepów to już wyższa szkoła jazdy i wymaga wykorzystania bardziej czułych metod i podłoży. Więcej szczegółów tutaj: http://ichf.edu.pl/r_act/...KSP/zabicka.ppt
Jest oczywiście sens wykonywać typowanie serologiczne szczepów jeśli bakteria jest wyjątkowo wredna i daje się kotu we znaki a naturalne mechanizmy odporności i leki przeciwbakteryjne nie dają sobie z nią rady.
Pytanie mi się nasuwa zasadanicze, czy faktycznie tylko E.coli jest problemem? Być może w jelicie Twojego kota doszło do dysbiozy i namnożenia się innych patogennych bakterii, a być może również grzybów i pierwotniaków, a przy okazji inne narządy nie funkcjonują prawidłowo?
A czy jest to już IBD, czy jeszcze nie, ciężko stwierdzić. Trzeba byłoby zrobić biopsję przez cały przekrój ściany jelita, pobrać wycinki z kilku różnych miejsc i zbadać histopatologicznie.
Nie ma to oczywiście sensu w tej chwili, bo Twoja kotka przeszła zbyt wiele i raczej należałoby jej stres ograniczyć.
Jakby nie było, kluczem do sukcesu będzie skupienie się na detoksykacji organizmu, włączeniu preparatów wspomagających pracę wątroby i nerek i wprowadzeniu szczepów probiotycznych, które utrudnią patogenom dalszą kolonizację jelit i obniżą poziom Ph. Dlatego proponuję podawanie Enterosgelu który potrafi zdziałać cuda (3 razy dziennie po 1 dużej łyżeczce od herbaty 4 godz. po i 2 godz. przed posiłkiem), probiotyku Biogen Kt w min. dawkach na początek 2 razy dziennie (jeśli zostanie wykluczone zapalenie trzustki), kurkumy dla ochrony wątroby i wspomaganiu jej pracy w odtruwaniu organizmu (curcuma longa 125 mg/kg 2 x dzien) i herbatki z pokrzywy po każdym posiłku (w ilościach akceptowanych przez kota) która będzie działać łagodnie moczopędnie i uzupełni elektrolity. Jednocześnie skupiłabym się na diecie i przy konstruowaniu barfnych mieszanek, wybierała te mięsa i podroby, po których kot czuje się najlepiej.
Co do ewentualnego wyboru leku przeciwbakteryjnego, poczekałabym na wynik posiewu wymazu z prostnicy i antybiogram, a dalej przedyskutowała z jakimś rozsądnym weterynarzem celowość jego zastosowania i dawkowanie.
W kwestii podawania probiotyków, czy symbiotyków w celu odbudowy flory jelitowej u kota, jestem sceptyczna. Uważam, że idealnej flory fizjologicznej nie uda się osiągnąć podając nawet najbardziej wyszukane probiotyki w kapsułkach. Osiągnięcie stanu homeostazy bakteryjnej w „chorym” jelicie to tak jak wejście na Monteverest. W celu osiągnięcia tej homeostazy najsensowniejsze, moim zdaniem, byłoby podawanie bakterii probiotycznych wyhodowanych z kału zdrowego kota. Brak jest jednak takich na rynku z wiadomych powodów. A nawet takie rozwiązania niekoniecznie musiałyby przynieść pożądany skutek, bo właściwa saprofityczna flora u jednego osobnika nie zawsze będzie dobra dla innego.
Natomiast dostrzegam sens w suplementacji bakterii probiotycznych w przypadku nadmiernej kolonizacji jelita patogennymi szczepami bakterii. Jeśli tylko te szczepy probiotyczne są w stanie przetrwać niskie pH żołądka i dwunastnicy aby następnie dotrzeć do jelit, jest szansa, że będą w stanie „rozprawić się z intruzem” zmieniając środowisko na jego niekorzyść. Jest jeszcze kilka warunków aby te dobre szczepy mogły czynić „dobro” w jelicie – same muszą móc najpierw zasiedlić się a potem namnożyć oraz posiadać oporność na działanie leków przeciwbakteryjnych, o ile takowe są podawane w trakcie kuracji.
Malino22, w międzyczasie doczytałam wcześniejsze Twoje posty na forum. Kotkę masz piękną i wszystko wskazuje na to, że problem, który macie jest przewlekły i nie wiadomo do końca o co chodzi. Objawy, które opisałam nie są swoiste tylko i wyłącznie dla zakażeń E.coli. Rozumiem, że się martwisz, ale też po doczytaniu Twoich wypocin na forum dochodzę teraz do wniosku, że to nie do końca E.coli jest przyczyną złego samopoczucia kotki, choć podtrzymuję, że należałoby tej bakterii (a może innym również) przyjrzeć się dokładniej, sprawdzić czy wytwarzają toksyny i podjąć decyzję o dalszym leczeniu dopiero po otrzymaniu wyników badań.
Nie wiem, czy miałaś już okazję skorzystać z dobrodziejstwa jakie daje homeopatia. Sugeruję znaleźć rozsądnego specjalistę w tej dziedzinie i oddać się w jego ręce. Wszelkie stany związane z uszkodzeniami śluzówki przewodu pokarmowego, problemy związane z wchłanianiem doskonale leczy się z wykorzystaniem holistycznie i synergistycznie działających leków homeopatycznych.