BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFna dieta drapieżnika - O żywieniu drapieżników i BARFie na innych portalach
Meri - 2014-02-01, 22:14 Czemu dla wszystkich oczywiste jest, że królik je trawę, a to że kot je mięso to już nie? ciocia_mlotek - 2014-02-01, 22:21 Bo trawy sie nie @zabija@ dla potrzeb królika Sojuz - 2014-02-01, 22:35 Ostatnio krążył w sieci (i chyba nadal się o tym słyszy) szyderczy slogan "Ta sałata umarła po to żebyś mógł być wegetarianinem. Miej sumienie, wpier&@$% kamienie". Ponadto wysyp weganów/wegetarianów jak grzybów po deszczu w chłodny, jesienny poranek jest spowodowany modą na bycie zdrowo jedzącym. Bo to takie cool, na topie i w ogóle, ale nikt się nie zastanawia dlaczego akurat taki sposób żywienia Inny przykład: "Tego co ma oczy inteligentni ludzie nie jedzą!" i riposta "Polędwica nie ma oczu"
Oczywiście nie chcę ubliżać wegetarianom/weganom którzy muszą tak jeść bo mają nadszarpane zdrowie, układ trawienny czy z własnego wyboru, a nie pogoni za modą gpolomska - 2014-02-02, 10:14
ciocia_mlotek napisał/a:
Bo trawy sie nie @zabija@ dla potrzeb królika
Bo trawa jest tania? A karmy dla kotó to idealna upychalnia odpadów, których nie można dodać do żywności?immortal - 2014-02-09, 15:36 Na barfnej grupie na fb powstała dyskusja, w której ktoś na mają odpowiedź
"mięso kupowane przez nas nie jest karmione naturalnie, żyje w nienaturalnych warunkach. w związku z tym w ich organizmach zaburzone jest wytwarzanie kwasów omega 3. na ich miejsce wchodzą omega 6 i kwasy nasycone. karmiąc dziczyzną nawet nie pomyślałabym u suplementowaniu jakiegokolwiek oleju czy tranu"
odpisał
"żartujesz? przecież w mięsie ( poza rybami ) NIE MA Niesasyconych kwasów tłuszczowych ( omega 3 i 6 ). ŻADNYCH. Żadne zwierzę nie wytwarza tych kwasów"
czy ktoś mógłby przytoczyć jakieś źródła naukowe odnośnie tego?Sojuz - 2014-02-09, 15:57 Tu nie trzeba źródeł naukowych tylko podstaw biologii...immortal - 2014-02-09, 16:15 Cytuję dalej
"Wojciech, skoro wyniki badań mówią jasno, że NNKT są egzogenne dla ludzi, psów i kotów, to chyba jasno oznacza, że nie są syntetyzowane w organiźmie. Rzecz jasna - inne sa egzogenne dla człowieka, psa i inne dla kota.
Niemniej kwasy alfa-linolenowy ( ALA ), kwas linolowy ( LA ) są kwasami egzogennymi dla człowieka, psa i kota Nie masz ich w żadnym mięsie ssaka. Finito. Pokaż mi badania, które obalają tą tezę a natychmiast polecę na SGGW i zrujnuje kilkunastoletnią pracę tych doktorów i przewrócę świat przemian metabolomicznych do góry nogami
Z tym, że jeśli mowa już o kwasach DHA i EPA to owszem - nasze organizmy je syntetyzują. ALE syntetyzują je z egzogennych kwasów ALA i LA - no i koło się zamyka, co poradzisz ;P
Dodatkowo dla kota nie istnieje szlak metaboliczny w wyniku którego powsjają DHA i EPA - czyli dla kota te kwasy również są egzogenne i trzeba je podawać w bezpośredniej formie - czyli z olejów rybnych."Silvena - 2014-02-09, 16:49 Wiadomo, ze nie syntezujemy tych kwasów, trzeba je dostarczyć z pozywieniem, ale to nie znaczy, ze ich w organizmie nie magazynujemy.
Troszkę źle sie wyraziłaś, zamiast użyć słów "zaburzonej jest wytwarzanie kwasów omega3" powinnaś użyć sformułowania "zaburzone sa proporcje kwasów o3", których jest zbyt mało albo wcale w stosunku do reszty. Tym sposobem owa osoba nie miałaby sie czego uczepić
Ryby to tez zwierzęta, skoro żadne nie wytwarza, to skąd one sa w rybach ciocia_mlotek - 2014-02-09, 16:59 Ale ta osoba twierdzi, że w mięsie ich w ogóle nie ma. ŻADNYCH. Ja bym chciala serio zobaczyć jak leci na SGGW zaburzać ich światopogląd. Obawiam się, że zabiliby go śmiechemdagnes - 2014-02-09, 17:20
immortal napisał/a:
Niemniej kwasy alfa-linolenowy ( ALA ), kwas linolowy ( LA ) są kwasami egzogennymi dla człowieka, psa i kota Nie masz ich w żadnym mięsie ssaka. Finito.
Czytając takie nadęte wypowiedzi wszystkowiedzącego ignoranta, nie miałabym ochoty podawać mu wiedzy na tacy. Skoro nie ma tych kwasów, to nie ma. Niechaj pan mądrala żyje w ciemnocie, bo wszystkich zbawić się nie da . I dobrze, bo świat potrzebuje również takich osobników .
Jeśli ktoś jednak miałby ochotę nieść kaganek oświaty, to niech zapyta gościa, co ssaki robią ze zjedzonymi kwasami omega. Albo każe mu opisać sposób, w jaki zjedzone kwasy omega dematerializują się lub wyparowują z przewodu pokarmowego. Bo jakby komuś chciało się poszperać w dobrych bazach danych wartości odżywczych, to już byłoby za bardzo na tacy .ciocia_mlotek - 2014-02-09, 17:23 Poza tym, gdyby nie były obecne to chyba by znaczyło, że nie są potrzebne isabelle30 - 2014-02-09, 19:22 A ja proponuję zapytac jakim w takim razie cudem żyją dzikie koty w Afryce. Łososia to one raczej tram nie jadają... podejrzewam, ze większość z nich nigdy w życiu na oczy nie widziała ryby...
Nie wspominając o innych gatunkach drapieżnych mięsożerców.ciocia_mlotek - 2014-02-09, 19:26 Mało który kotowaty czy psowaty bawi się w łowienie ryb. To sie zdarza, ale nie na porządku dziennym i niue wszędzieisabelle30 - 2014-03-19, 20:36 posty przeniesione z
Co znajduje sie w gotowych karmach
situnia napisał/a:
apple, a ja myślę, że nawet jeśli posłużysz się tym przykładem to wiele osób i tak stwierdzi, że musi w tym być jakiś sens, bo przecież weterynarz wie lepiej. Niektórym w żaden sposób nie przetłumaczysz niestety, coś o tym wiem...
święte słowa Situnia!
Mały przykład z dogo..
"Ja bardziej od was na pewno bym chciała aby cena była niższa, ale niestety nie jest. Do tego żołądek mojego psa się widać nie zna na dogomaniackich zwyczajach, bo woli zmielone pióra i dzioby, a po np. Wolfsblucie ma sraczkę jak stąd do Krakowa.
Karma z bardzo podobnym składem, też RC, tańsza o 100 zł, powodowała biegunki. Gastro nie powoduje. No cóż, skład jest jaki jest, ale to są karmy weterynaryjne więc zamiast czepiać się składu i ceny czegoś co działa, a was (miejcie to szczęście) nie dotyczy, to zajęłabym się czymś bardziej pożytecznym.
Między innymi przez takie gadanie jak wasze, że karmy wet są złe i be, że zmielone dzioby za worek złota, nie chciałam jej długo podawać, a pies się męczył. Całe szczęście potem zmądrzałam.
Nie wszystko co działa dobrze na psa zdrowego, działa na chorego. Więc serio, nie rozumiem nagonki i to jeszcze osób, które tej karmy nie używają, bo nie potrzebują. Do jojczenia o zbyt wysoką cenę prawo mam ja, bo to ja tej karmy używam. Wam RC chyba nie przychodzi i siłą nie kradnie kasy z portfela, więc nie rozumiem w czym rzecz.
Skoro jesteś taka mądra to proszę cię śmiało - idź i wyprodukuj lepszą karmę dla psów z alergią. Nikt ci nie broni. Alergia to wiadomo ciężki temat, jednego psa karma uczuli, ale dla drugiego to może być wybawienie. A mogę się założyć, że istnienie na świecie trochę psów, które mogą jeść tylko to zmielone pierze. Tak samo jak mój pies toleruje TYLKO RC Gastro. Żadne inne gastro innej firmy. "
No to odpowiedziałam
"Mój pies jest alergikiem - zdiagnozowanym. Jada surowe mięso z pominięciem alergenów. Nie podałabym mu żadnej karmy z linii weterynaryjnej bo ta akurat napewno skróciłaby jego żywot własnie.
Znam zwierzaki z niewydolnością trzustki - surowe mięso w cudowny sposób je uleczyło. Znam zwierzaki z rozwaloną wątrobą - odkąd jadają surowe mięso wyniki zbliżyły się znacznie do kryształowych. I znam zwierzaki z problemami nerkowymi - te też w cudowny sposób uzdrawia surowe mięso.
Nie znam natomiast psa chorego którego w jakikolwiek sposób pomogłaby jakakolwiek sucha karma... znam natomiast takie którym szkodzi bardziej i bardziej. Ale objawy zostały usuniete. Wyniki coraz gorsze... a właściciel tępy jak beton."
i wszystkim się dostało...
"Surowe mięso - cudowne ozdrowienie A ja znam psy które były na BARFie i musiały z niego zrezygnować, właśnie ze względu na nawracające na biegunki. I co, będziemy się tu licytować? Ciesz się, że znalazłaś dobrą dietę dla swojego psa. Ale skończ z wyzywaniem innych od tępaków, bo nie mieszczą się w ramce twojego idealnego świata. Mało jeszcze wiesz i chyba mało widziałaś, skoro piszesz takie bzdury.
Mogę ci pożyczyć swojego psa na miesiąc, możesz sobie na nim uskuteczniać jedyną słuszną wizję karmienia BARFem. Wyrzuć budziki, nie będą ci na pewno potrzebne. I okna szeroko Może się czegoś wtedy nauczysz.
Surowe mięso o ile nie pochodzi z farmy ekologicznej, też zawiera w sobie chemię warto wspomnieć, szczególnie drób, więc uważałabym z tą naturalnością.
Ja sobie nie wyobrażam nie mieć RC w domu, w razie żołądkowej rewolucji, a jak mówię u Jariego one się potrafią wziąć znikąd. No ale inni mądrzejsi będą krytykować, mimo, że ich to nie dotyczy. Jak widać życie uczy czasem pokory, a i empatia wtedy większa "
Jak widać są ludzie jak beton... i nic ani nikt ich nie przekona.
Dodam, że nie tylko ja w tym temacie głos zabrałamgpolomska - 2014-03-19, 20:53 Ludzie często niestety widzą tylko to, co po wierzchu - dlatego tyle osób twierdzi, że gripexy i temu podobne leczą grypę. A do tego powolne leczenie naturalne (nawet leczenie dietą) wymaga wiele czasu, cierpliwości i dobrej obserwacji - a niestety większość ludzi jest jak małe rozwydrzone dzieci: "tu, teraz, natychmiast" - zero cierpliwości, zero chęci do ciężkiej pracy itd. Dlatego koncerny mogą się czuć niezagrożone - klienta zawsze znajdą, bo dla wielu zakryta rana na nodze = zdrowa noga. Byle dobrze wyglądało - efekt jest, a że pod spodem gangrena się wdaje...