To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

shana55 - 2014-01-08, 00:36

Dokładnie osiwieć... :mrgreen: Moje towarzystwo jest bardzo różne, ale Nfo mają chyba jakieś połączenie telepatyczne co do jedzenia. Jak jeden nie je to reszta też nie, choćby im pachniało :shock: Najszybciej da się przekonać do miski Mała :mrgreen: to patrzą na nią jakby przestępstwo popełniła :mrgreen: Potem Karmel cichcem wciąga, tylko jaśnie pan Dragon każe się prosić długo. :evil: a dachowce jedzą i maja wszystko gdzieś. :twisted:
_Jadis_ - 2014-01-08, 00:42

shana55 napisał/a:
a dachowce jedzą i maja wszystko gdzieś.



No właśnie u mnie laski dachówki nie grymaszą :-/

scarletmara - 2014-01-08, 01:08

shana55 napisał/a:
Karmel cichcem wciąga

a no o tym zapomniałam, ostatnio u mnie jest "moda" na jedzenie wtedy kiedy nikt nie widzi czyli jak człowiek patrzy to koty udają, że ich jedzenie nie interesuje w ogóle a wystarczy na chwilę zająć się czymś innym i już miska pusta :roll: a człowiek nie wie nawet kiedy i kto to wszystko zeżarł :evil:

Komanka - 2014-01-08, 09:01

scarletmara napisał/a:
ostatnio u mnie jest "moda" na jedzenie wtedy kiedy nikt nie widzi czyli jak człowiek patrzy to koty udają, że ich jedzenie nie interesuje w ogóle a wystarczy na chwilę zająć się czymś innym i już miska pusta a człowiek nie wie nawet kiedy i kto to wszystko zeżarł


Jaka z tego lekcja? Nałożyć, wyjść i nie latać z miseczkami i łyżeczkami :-P Wiem, wiem, czasem tak się nie da z niektórymi kotami.
Jak czytam wasze opowieści o niejadkach-wybrzydkach, to dziękuję mojemu kotu, że wcina wszystko, od pierwszego barfa, każde mięso i suplement. Ale on dachowiec, uratowany osesek, więc chyba okazuje w ten sposób wdzięczność, co potwierdza teorię Shany55.

Sojuz - 2014-01-08, 09:02

Wszystko zależy od poszanowania jedzenia przez zwierzę. Dachowce wiedzą, że każdy kąsek trzeba zjeść i nie marudzić, bo zazwyczaj doznały wielu dni głodu, a każda złapana myszka czy dokarmianie to dar, który trzeba uszanować. A takie "hrabiątka" :-D co to nigdy "w dziczy" i bez człowieka nie żyły nie wiedzą, że jedzenie to nie zabawka, i myślenie "a, nie mam teraz ochoty, bo foch".
U mnie się to zdarzyło raz. Perełka prawie wcale nie jadła mieszanek, ale do przysmaków czy gotowych karm zasuwała podniecona. Ograniczyłem jej porcje do jednego posiłku dziennie i byłem bezwzględny jeżeli chodzi o smakołyki. Przez trzy dni jęczała, ale po ok. tygodniu dotarło do jej główki, że nie można być aż tak wybrednym. I tak jej zostało. Oczywiście nie zjada wszystkiego jak szalona, tylko tyle ile potrzebuje.

scarletmara, a lubisz jak Ci ktoś zagląda do talerza? Bo mnie to trochę drażni :twisted:

_Jadis_ - 2014-01-08, 10:09

hrabiatko nie dostaje w ogole przysmakow bo te trzeba gryzc:-) jedyna pociecha dla mnie jsst , ze jak juz zaczyna jesc to wyjada barfa a dodatki zistawia....ale bez dodatkow nawet nie spojrzy na miche.....no i on z tych co nie nie lubi jadac w towarzystwie... ale to rag on jest tak lagodny ze jesli nie bede pilnowac to dziewczyny go ogoloca zanim dojdzie do miski... :mrgreen: no ale zaraz pora na sniadanie wiec testowac bedziemy pomysl nr 1, 3majcie kciuki
Margot - 2014-01-08, 10:39

shana55 napisał/a:
Meri :kwiatek:
Myślę, że w sprawie chrupek i innych wisienek kompromisu nie osiągniesz niestety.... :-(
Albo kot będzie nie za bardzo szczęśliwy ale zdrowy.... albo bardzo szczęśliwy i mogą być problemy...Pomyślałam sobie ...a jakbyś mu tak dawała czyste mięso dopiero co w wodzie ze suplementami zamoczone? Margot tak dawała swoim kotom osobno tłuste zmielone i rozmieszane ze suplementami i wodą i osobno samo mięso, wiadomo wszystko odpowiednio przeliczone, ale tak to wyglądało kawałki mięska w tłustej zupie ze suplami pomieszane przed podaniem. :mrgreen: (chyba to dobrze opisalam :twisted: )


shana, troszkę pomieszałaś :kwiatek:
Ja właśnie zupełnie nie moczę kawałków mięsnych w sosie mieszankowym. Podaję jako pierwsze danie 2-3 większe kawałki czystego mięsa do gryzienia, np. wołowiny, jagnięciny, twardze kawałki chudszego indyka (aby koty miały przyjemność), a na drugie danie, bezpośrednio po tych kawałkach mięsa, serwuję "kremową" mięsno-suplementową zupę (odwrotna kolejność niż u ludzi) skłądającą się z miękkkich gatunków mięsnych z tłuszczem. W zupie, ilość suplementów oczywiście uwzględnia te kawałki mięsne z 1-ego dania. Wszystko jest precyzyjnie odważone. Kawałki mięsne znikają z prędkością światła, a jeśli przy zupce kremowej jest jakiś problem (przy niektórych kombinacjach miesno -podrobowych zdarza się u 1-2 kotów), to pańcia pomaga, nagarnia na środek talerzyka, podtyka, jak trzeba podstawi na łyżeczce, a jak to nie wystarczy, to i nakarmi na siłę (ja nie mam z tym problemu, tzn. z dopyszczną obsługą moich kotów, dopoję, dokarmię, podam leki, etc., opanowałam to do perfekcji, mimo, że wszystkie moje koty były potwornymi dzikusami, jak je zabierałam do domu, po rodzicach żyjących na wolności, gryzły, drapały, wierzgały, ale cierpliwa, czasem i mniej cierpliwa :twisted: , praca, dała efekty).

_Jadis_ - 2014-01-08, 12:30

wymiekam...

Olek ok 7 rano wszamal to co zostalo mu z kolacji i przez noc stalo w sypialni. Przed chwila dostaly sniadanie i wtrąbił cała porcje...cale 60g zostawiajac wisienke. choc zazwyczja nie jada szybciej niz co 6 h , chwile pogrymasi a tu od razu sie na miche rzucil.. zjadl nawet kolo siostr , gdzie normalnie trzeba mu wyniesc miche do pokoju bo sie boi jesc kolo Zimy.... i zazwyczaj dzieli sobie porcje na 2 razy .. wymiekam...

Tufitka - 2014-01-08, 12:33

Może przeczytał to co napisałaś o nim i postanowił Ci zrobić na przekór :mrgreen:
_Jadis_ - 2014-01-08, 12:34

nie wiem... ale szczeka opadla mi do podlogi... ide pozbierac zeby :mrgreen:
Ines - 2014-01-08, 14:47

scarletmara napisał/a:
Kurcze czym dłużej się przyglądam moim kociakom tym problem jedzenia/niejedzenia u kotów wydaje mi się coraz bardziej skomplikowany. Jak się tak dłużej i dokładniej przyjrzeć to powodów tych grymasów jest tak dużo, że ja nie wiem jak tu zgadnąć co "tym razem" jest nie tak. U mnie strajki poza tym, ze papu nie smakuje mogą być np. z powodu:
"bo za mało się dzisiaj z nami bawiłaś" - to jeden z najczęstszych powodów grymaszenia, albo "bo dawno nie dostałyśmy żadnego smakołyka" - o dziwo jak dostaną wtedy smakołyka to od razu wciągają i smakołyk i mieszankę i już cały dzień jest spokój, koty grzecznie wszystko jedzą.
albo bo się pokłóciły między sobą i są z tego powodu tak nieszczęśliwe że nawet jeść nie chcą, chodzą tylko i patrzą jedna na drugą czy ta druga na pewno też nie je. Przechodzi im dopiero jak się pogodzą albo któraś się złamie pierwsza i zacznie szamać.


A czemu Ciebie tak to dziwi? Przecież podobnie jest u ludzi... Na apetyt wpływ ma praktycznie wszystko ;-) raz będzie lepszy, raz gorszy - proza dnia codziennego i nie ma co stawać na uszach z tego powodu :kciuk: im bardziej my wydziwiamy, tym koty mniej chętnie jedzą i zyskujemy efekt przeciwny do tego, do jakiego dążymy.

Nina_Brzeg - 2014-01-08, 17:31

Sojuz napisał/a:

scarletmara, a lubisz jak Ci ktoś zagląda do talerza? Bo mnie to trochę drażni :twisted:

Mój kot uwielbia :-) Ostatnio mały terrorysta znowu wymusza karmienie z ręki.
I to w tak bezczelny sposób, że siada koło miski (mam ją pół metra od siebie jak siedzę przy komputerze) i patrzy to na mnie, to na miskę. Jak nie reaguję to mnie paca łapką. Gnojek jeden...

scarletmara - 2014-01-08, 18:19

Cytat:
scarletmara, a lubisz jak Ci ktoś zagląda do talerza? Bo mnie to trochę drażni :twisted:
ale to nie chodzi o to żeby stać nad kotem, ja nad nimi nigdy nie stoję, chodzi o to żeby człowiek nawet w zasięgu wzroku się nie kręcił, taki rodzaj zabawy w chowanego sobie wymyśliły :lol: i specjalnie napisałam, że "moda" taka bo one tak z tydzień temu sobie tą zabawę wymyśliły, wcześniej był "modny" wariant, że kot je tylko wtedy jak drugi kot nie widzi :mrgreen: a wniosek z tego taki, że na pewno nie są wygłodzone skoro z taką fantazją podchodzą do jedzenia.

Cytat:
A czemu Ciebie tak to dziwi?

Ines na zdrowy rozum to jest tak jak piszesz i nic w tym dziwnego nie powinno być, ja to bardziej w kontekście tego wyczytywanego wszędzie i powtarzanego jak mantra zdania, że : "jak kot nie je to znaczy że na pewno chory" napisałam. A w rzeczywistości to wcale nie jest takie proste. A osiwieć można dlatego, że przez to nie wiadomo kiedy ile zjedzą i ile mieszanki trzeba rozmrozić ani ile do michy nałożyć. Po zachowaniu moich absolutnie nie idzie wywnioskować czy chcą jeść czy tylko przysmaka wysępić czy się bawić bo one tak samo sygnalizują wszystkie te rzeczy i ostatecznie człowiek wie tylko, że kot COŚ chce ale CO to już się ma sam domyślić :roll:

A i moje to dachowce są :twisted:

sliver_87 - 2014-01-08, 21:15

shana55 napisał/a:
Dokładnie osiwieć... :mrgreen: Moje towarzystwo jest bardzo różne, ale Nfo mają chyba jakieś połączenie telepatyczne co do jedzenia. Jak jeden nie je to reszta też nie, choćby im pachniało :shock: Najszybciej da się przekonać do miski Mała :mrgreen: to patrzą na nią jakby przestępstwo popełniła :mrgreen: Potem Karmel cichcem wciąga, tylko jaśnie pan Dragon każe się prosić długo. :evil: a dachowce jedzą i maja wszystko gdzieś. :twisted:

Shana, u nas mała to prawdziwy potwór jedzeniowy. ona nie ma żadnych ale- tylko jak nowośc jest, to podstępnie patrzy, ale biegnie do kuchni jak szykuje jesc, i kotom i sobie i mężowi i do pracy i kiedy robie obiad i kiedy kolacje i kiedy ciastko, a ona myśli ze to wszystko dla niej. reszta bardziej krnąbrna, ale ostatniom mieszanke jedza z apetytem a ograniczyłam sie do kury i indyka.
Bombi i Xelmo jak widza, ze mała wszystko wciąga to staraja sie troszke przyspieszyc jedzenie, zeby jednak cos im zostało- konkurencja w postaci żarłocznej beczki dobrze im robi :P

shana55 - 2014-01-08, 21:43

Są młode, rosną :mrgreen: będą jadły i niech jedzą. Fairy przybrała 1,2kg tylko na barfie za miesiąc jak jest u mnie :mrgreen: Je tyle ile chce, ale bez nadmiernej żarłoczności. :twisted:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group