To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

Ines - 2013-12-31, 18:51

Jeszcze sobie do końca nie ufam i powątpiewam, czy wszystkie mieszanki są zbilansowane. Zakładam, że każdej czegoś brakuje lub jest w niej czegoś za dużo... Mam więc ich kilka (obecnie sześć) i codziennie więc podaję inną, żeby się w razie czego wszystko w jakimś tam stopniu wyrównało ;-)
gpolomska - 2013-12-31, 18:59

Dwa posiłki pod rząd tej samej mieszanki czasami przejdą - ale zwykle nie. Proste rozwiązanie: dwie mieszanki podawane na przemian co drugi posiłek i robione na max. 14 dni. Działa :-)
edmundo - 2013-12-31, 20:18

Szesc? Ines masz oddzielna zamrazarke dla kotow :lol:
Ines - 2013-12-31, 20:29

Nie. Robię mieszanki na kilka dni (najdłuższa wyszła mi na niecałe 9), ogólnie jest tam chyba obecnie około 6kg mięsa (może trochę więcej) popakowanego w pojemniczki na mocz :-> nie zajmuje to wcale tak dużo miejsca.
agal - 2014-01-01, 09:50

Sandra napisał/a:
Ależ macie rozpuszczone futra :evil:


Prawda? 8-)

Sandra napisał/a:
Tak może być, ale na początku barfowania, ale nie ciągle.
Kręcicie bicz na własna skórę.


Jestem tego samego zdania :mrgreen:

Sandra napisał/a:
[ciach]
Koty sa doskonałymi obserwatorami i nas także potrafią wychować w kwestii jedzenia, ale jest granica.


Właśnie tak! Ja tylko Sydneykowi pozwalam pogrymasić, bo on ma jakąś taka dupna pozycję w stadzie, mimo że jedyny z jajami, że często nie chce jeść z innymi, tylko musi kwadrans później i w innym miejscu. Chodzę więc za nim z miską i stawiam mu, gdzie mu dziś najlepiej pasuje. Zwykle jest to miejsce, z którego będzie miał widok we wszystkie strony. Co dziwne, kocice go nie atakują nigdy. Jedyny jego antagonista - Dafcio - je osobno, bo jako jedyny jada "najpyszniejszą" karmę świata, czyli Urinary (jest to jedyna karma, po której nie ma zapalenia pęcherza; po licznych eksperymentach poddałam się, Dafcio ma prawie 15 lat, Urinary mu nie szkodzi, a barf tak :( ).

Sandra napisał/a:
Ja je kocham i dam im wszystko co najlepsze (na co mnie stać) ale jest jakiś porządek i ktoś w tym stadzie musi rządzić, bo zapanuje anarchia.


Oczywiście! Moje jadają w dodatku od lat prawie to samo - drobne innowacje nierzadko wywołują oburzenie ;-)

Ag.

Sandra - 2014-01-01, 13:33

Czytałam co napisała Agal i tak przez chwile się zastanawiałam czy nie kpi sobie ze mnie, ale jako człowiek z dystansem do siebie (pracuje nad tym), powiedziałam sobie, że nawet jeśli to trudno :twisted: .
Na BARFnym jest prawdziwa wolność słowa, a nie jakaś tam demokracja :-P
Jeszcze dopisze w kwestii traktowania kociarni.
Gdy nie jedzą wszystkie trzy. To jest coś na rzeczy.
Tutaj szukam przyczyny gdy sytuacja się powtarza przy drugim karmieniu, a mieszanka ta sam co przez ostatnie dni i jadły ja ze smakiem.
Wówczas przyczyna jest zdrowotna :-(
Najczęściej jakiś świństwo przywleczone na butach.
Trzy dni mija i naturalna odporność sobie radzi.
Jeśli nie chcą chwilowo, to najczęściej nie są głodne, bo za dużo na kolacje dostały.
Wtedy nie zostawiam nic na wierzchu, wszystko ląduje w lodówce i juz na kolacje miski liżą az furczy.
A trawę mają na stałe i suche siemię zmielone sypie do każdej miski do każdego posiłku.

agal - 2014-01-01, 20:37

Sandra napisał/a:
Czytałam co napisała Agal i tak przez chwile się zastanawiałam czy nie kpi sobie ze mnie


W życiu :shock: Gdzie wyczytałaś kpinę? :roll:

Ag.

Sandra - 2014-01-01, 21:36

Nie...nie Agal, to prowokacja :-D
Szanuje Twoje wypowiedzi, hodujesz koty i masz doświadczenie i chciałam sobie tylko potwierdzić, że dobrze postępuję z kociarnią gdy im nie ulegam :mrgreen:

agal - 2014-01-02, 09:09

Sandra napisał/a:
Nie...nie Agal, to prowokacja


Toś mnie przeraziła :) Od lat na forach wiem, jak bardzo łatwo być źle zrozumianym ;)

A tak serio, to powiem Ci i wszystkim podczytującym ten wątek, że generalnie prawdą jest, że kot jak czegoś nie chce zjeść, to nie zje, ALE - warto nie panikować, schować jedzenie i podać kolejny posiłek świeży za 6-8 godzin. Jeśli nie ma w nim nic rzeczywiście niejadalnego dla kota, to w końcu zje. Jednak to zwierzątko ;) No i bardzo mi się podobało to, co gdzieś (za diabła nie pamiętam, w którym wątku) przeczytałam w poście Dagnes: dieta kota, to codziennie to samo. I coś w tym jest. Oczywiście koty to wspaniali oszuści, a my traktujemy je jak rozkapryszone dzieci i podstawiamy im coraz to inne kąski. Czasami taka różnorodność kończy się sraką po same pachy ;) Ja zatem doszłam do wniosku, że skoro koty udają dzieci, to ja będę je jak dzieci traktować. Z tym że moje koty nie pamiętają, jak traktowałam moich synów, kiedy byli mali? :twisted: "Nie jesz? Trudno. Następny posiłek, to obiad". :faja:

Ag.

Sandra - 2014-01-02, 11:49

agal napisał/a:
że kot jak czegoś nie chce zjeść, to nie zje, ALE - warto nie panikować, schować jedzenie i podać kolejny posiłek świeży za 6-8 godzin.


I to powinno być pierwszym krokiem testującym co kotu jest.
Fanaberia i kaprysy czy jakaś niedyspozycja.

_Jadis_ - 2014-01-02, 12:06

agal napisał/a:
Chodzę więc za nim z miską i stawiam mu, gdzie mu dziś najlepiej pasuje.


Dokładnie , mam to samo z Olkiem...Chyba mam wyrzuty bo on jest największy i ogólnie nawet czasem próbuje rządzić w stadzie ale miski sobie nie obroni ;/ Wiec latam z nim po pokojach, zamykam drzwi i czekam az zje... On sie do miski zabiera jak pies do jeża, nie wiem czy to przez dziąsła a może po prostu lubi jeść w spokoju .... W kuchni jego miska stała obok Zimy - która wpieprza jak odkrzacz a potem jak sęp wisi nad miską sąsiada ... Nikt by nie chciał jeść w takich warunkach. Jakiś czas temu Kisiel też się nauczyła takiego zachowania i nie było wyjścia , bo jakbym zostawiła je same to wiadomo , że dziewczyny wciągałyby jego porcję a one i tak już za dobrze wyglądają. No i on jeszcze lubi sobie swoją porcję zjeść na 2 razy...

Ale to jedyne odstępstwo . Nadal w duszy cichutko się cieszę (żeby nie zapeszyć) ,że moje jedz,ą przez miesiąc to samo i nie grymaszą...Oczywiście następnego miesiąca dostają mieszankę o innym składzie przynajmnije połowa składu jest inna) oby tak już zostało bo to na prawdę ułatwia mi życie.

Jak komuś się chce bawić z wieloma mieszankami spoko jego sprawa. Co kto lubi i na co ma czas. Ale też się zastanawiam jak dlugo taki stan się utrzyma i co zrobicie jak koty znów wymyślą , że coś im nie pasuje... Macie jeszcze jakieś asy w rękawie? Bo jak dla mnie to sami pod sobą kopiecie dół...

Ale ja jestem ta zla i niedobra , która terroryzuje swoje koty i nie pozwala im na grymaszenie ani na wlasne widzimisię (sarkazm) :twisted:

Meri - 2014-01-05, 10:02

U mnie znowu strajk :roll: ...

Raz potrafi jeść normalnie, a za chwile nie ruszy nic, a nic... myślałam, ze znudziła mu się mieszanka, zrobiłam nową, dzisiaj jest to samo. On całymi dniami nic nie robi tylko siedzi pod miejscem gdzie była sucha karma i się modli. Od sierpnia 2012 nie dostał ani razu, ale on dalej tylko o niej myśli, nic nie jest ważniejszego. Nie może zapomnieć, bo u mnie w domu ciągle jest sucha karma, nie mogę jej wyeliminowac, bo rodzice karmią swoje koty suchą karmą, co ja mam zrobić. :-?

Annazoo - 2014-01-05, 10:05

U mnie strajk wobec nowej mieszanki z burakiem... Tylko 2 z 6 futer zjadło. Reszta zagrzebuje lub odwraca się i odchodzi.
Wisienka nie skutkuje. Co robić? Trwa to już dobę :(

Tufitka - 2014-01-05, 10:05

Jak dasz mu kilka chrupek "na pocieszenie" to nic się nie stanie. U mnie też jest sucha karma, bo jedna nie je w ogóle mięsa a te, które jedzą mięsko czasem sobie (dla urozmaicenia) skubną troszkę suchego.
Meri - 2014-01-05, 10:07

Nie chcę mu dać, bo tą którą karmią rodzice to Josera (nie ma nawet mowy o rozmowach z nim na temat innej). Dlatego zastanawiałam się czy nie dodać mu do menu Ziwi Peak'a?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group