To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

gpolomska - 2013-12-08, 20:45

Ja sobie wysiewam Gimpet Hy-Grass (wszystkie inne mi nie wychodzą) - zawsze zawartość opakowania dzielę na 3 części i co 10 dni wysiewam - w ten sposób ma cały czas młodą ładną trawkę. Odkłaczaczy nie podaję - pomijąjąc preferencje kota, to moja wet uważa, że to ostateczność i trawa lepsza, bo nigdy jelita się nie zapchają (natura się nie myli), a - cyt. - "z ludzkimi wynalazkami różnie bywa".

Czasami też pogoda źle wpływa na apetyt - przed burzą czy jak mocno wieje, to z jedzeniem jest tak sobie (pewnie kot-meteopata jak ja).


Mam nadzieję, że u Ciebie to tylko kłaki - w końcu Twoje futrzaki naprawdę mają czym się zakłaczyć ;-)

shana55 - 2013-12-08, 20:54

Też mam taką nadzieję, zwłaszcza że teraz dwa następne odmówiły kolacji :evil:
Silvena - 2013-12-08, 21:11

Może pogoda taka i są mniej ruchliwe? Hymen przez te wiatry i zimno też przesypia więcej niż zwykle, chociaż od wczoraj jak się pogoda troszkę poprawiła to i on troszkę odżył :)
shana55 - 2013-12-08, 21:15

Wszystko jest możliwe, u nas bardzo wiało, ludzie zestresowani to trudno się dziwić zwierzakom...Ale kot nie powie co mu jest, a człowiekowi wszystko co najgorsze przychodzi do głowy.... :cry:
shana55 - 2013-12-13, 22:17

Przyczyną nie jedzenia mojego towarzystwa były jednak kłaki :-( okazało się, że wszystkim z braku trawy zalegały kłaki w brzuszkach. Po paście na kłaki i Lactulozie, nie chciałybyście wiedzieć co z kotów wyleciało :shock: takich ilości szkutów i kul kałowych jeszcze nie widziałam, świństwo bidy moje gnębiło....:cry: dobrze że już koniec.
Drugi dzień pałaszują wszystko jak leci :hura: i sytuacja wraca do normy.
A ja się cieszę :mrgreen:

raf_kon - 2013-12-31, 13:45

KaRottka napisał/a:
A ja jestem ciekawa, jak podchodzicie do tematu buntu BARFowego u rosnących kociąt. moja 6-miesięczna kicia szybko się przyzwyczaiła do BARFa, jadłą, jak odkurzacz, rosła, że aż strach ;) a potem nagle... coś się zmieniło i kompletnie się obraziła. w pewnym momencie poddałam się z przetrzymywaniem, gdy zobaczyłam, że skubie cokolwiek, żeby tylko żołądek się do kręgosłupa nie przyssał, ale więcej nie chciała. bardzo wyraźnie zwolniła ze wzrostem w tym okresie :-(

Mam właśnie dokładnie taką samą sytuację. 7 - mio miesięczna kotka zupełnie odmówiła jedzenia. Kiedy przygotowuje miskę podchodzi i zaczepia jak zwykle, ale gdy zobaczy co w niej jest, odchodzi bez spróbowania. Najgorsze jest to, że mieszanka jest taka sama jak ta, którą jadła - z tej samej partii.
Próbowałem już różnych sposobów: wisienki na górze, "odwróconej wisienki", karmienia z ręki i nic.
Jak tak dalej będzie to się złamię i pójcę kupić chrupki...

Tufitka - 2013-12-31, 13:47

może skład się jej znudził. coś innego skomponuj, inne mięska.
Moje też tak niekiedy mają i jedzą przez jakiś czas to czego wcześniej nie chciały.

raf_kon - 2013-12-31, 14:02

Próbowałem dawać czyste mięso z ręki. Jedynie wieprzowina wzbudziła zainteresowanie (pewnie dlatego, że normalnie zabroniona), ale i tak po drugim kawałeczku już była blee.
shana55 - 2013-12-31, 16:11

Może szczyptą drożdży piwnych posyp jedzenie :mrgreen: u nas jak już nic nie skutkuje to drożdże zawsze. Może też zakłaczona?? albo mieszanka się znudziła.... Moje jedna mieszankę jedzą 5 dni potem musi już być inna. Pogoda też robi swoje takie ciepło w grudniu moje normalnie linieją.... :-(
Ines - 2013-12-31, 16:37

U mnie nawet dwa dni na tej samej mieszance by nie przeszły... wieczorem zawsze zaczyna się strajk i wrzaski o coś inszego ;-)

Do tej pory podawałam mieszanki bez drożdży - drożdże sypałam więc na mięso. Dziś zapomniałam z pośpiechu posypać... ale mnie dziewczyny skrzyczały :shock:

edmundo - 2013-12-31, 17:02

To prawda, drozdze sa niezastapione :mrgreen:
Sandra - 2013-12-31, 18:25

Ależ macie rozpuszczone futra :evil:
Tak może być, ale na początku barfowania, ale nie ciągle.
Kręcicie bicz na własna skórę.
Ja sie mordowałam z tym niejedzeniem dosyć długo, ale dotyczyło to jak zwykle Pinto, mojego króla... :-( A na niego juz znajduję sposób.
Ostatnio działa postawienie wszystkich trzech misek i wyjście z kuchni.
Oczywiście ucho mam w kuchni, ale ciałem jestem np. w łazience....
Pinto mnie tego nauczył. Gdy odchodził od miski i siadał tyłem ale uszy miał przy misce to wiedziałam, że jakiś smaczek go ściągnie z powrotem...ale pozostała dwójka także zaczęła sie domagać smaczków. I to mnie wściekło :evil:
Powiedziałam koniec. To ja pierwsza zaczęłam odchodzić od miski...
Koty sa doskonałymi obserwatorami i nas także potrafią wychować w kwestii jedzenia, ale jest granica.
Ja je kocham i dam im wszystko co najlepsze (na co mnie stać) ale jest jakiś porządek i ktoś w tym stadzie musi rządzić, bo zapanuje anarchia.

edmundo - 2013-12-31, 18:31

U mnie drozdze wchodza do akcji, jak juz mieszanka sie przeje. Ostatnio przerobilam 10 kg miesa ( rzeznik byl bardzo hojny) na dwa koty, wiec nie ma co sie dziwic chlopcom, ze znudzilo im sie po trzech tygodniach :evil:
Ines - 2013-12-31, 18:33

Sandra, ale jaki to problem na kolejne dni rozmrażać różne mieszanki? Dla mnie żaden :-) i tak robię ich kilka na raz, mając na względzie jak największą różnorodność. Kolejną i tak dostają dopiero, gdy skończą poprzednią (nie ważne jak marudzą). Nie będę im wciskać na siłę tego samego przez tydzień, bo niby po co? Żeby im udowodnić, że ja tu jestem górą? Już udowodniłam, przestawiając je na barfa 8-)
Sandra - 2013-12-31, 18:46

Ines, a to przepraszam :kwiatek: ...nie wiedziałam, że masz w zanadrzu inne wersje mieszanek...
Ja to jestem strasznie leniwa, a one i tak wiedzą, że ja rządzę :twisted:
Jestem Ma-micha.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group