BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Problemy żołądkowo-jelitowe u kotów na BARFie
monikasan - 2014-07-15, 20:11 Mam problem z Lili.Już dwa razy zauważyłam w jej kupce jasnoczerwoną krew.Wydaje mi się,że ta krew pojawia się,gdy wprowadzam jej coś nowego do menu.Pierwszy raz,gdy podałam jej błonnik a teraz,gdy przez parę dni zmuszona byłam podawać kotom puszki zamiast barfa.Tę zmianę wszystkie koty przypłaciły luźniejszymi stolcami,ale tylko Lili miała krew.
Czy mam powód do niepokoju,czy to tylko b.wrażliwy przewód pokarmowy?Mag - 2014-08-01, 18:11 dawno mnie tu nie było, ale zaczęłam trochę załamywać ręce, więc zwracam się o pomoc. Wszystko się zaczęło jak mój obżartuch Żujka, który kocha jeść i uwielbiał BARFA przestał jeść. Okazało się, że zatkany, zrobiliśmy lewatywę, dostał antybiotyk i doszliśmy do siebie. Z jedzenia tolerowała tylko rosół (czysty wywar z drobiu) + rozgotowane mięso z wywaru. Przy okazji miała robione 2 zdjęcia rentgenowskie, żeby zobaczyć, czy całe jelita się wyczyściły + USG na wszelki wypadek. Na USG nie wyszło nic, podobno wszystko idealnie, drugi RTG też OK. W miarę doszła do siebie, przez tydzień pojadła nawet mieszanki i znowu to samo. Kolejny RTG, okazało się, że tym razem e jelitach nic nie zalega, ale są delikatnie powiększone. Dostała lek przeciwzapalny + znowu dieta rosołowa. Powoli chciałam przechodzić z rozgotowanego mięsa i rosołu na lekko obgotowane, potem surowe potem surowe z suplami. Żujka raz jadła, raz nie, ale przeszłyśmy na lekko obgotowane mięso. Znowu raz je, raz nie. Nie ma biegunki, kupy są zwarte, ale od czasu do czasu wymiotuje. Przedostatnim razem wymiotowała nie po jedzeniu, tylko tak po prostu białą pianą. I dzisiaj wymiotowała od razu po jedzeniu, wszystkim co zjadła z żółcią. Na glinkę czekam, bo chciałam się nią poratować. Nie wiem co teraz - lecieć do weta, ale to znaczy zapewne znowu antybiotyk, ew. pzreciwzapalnei zapewne skutek tylko doraźny). Mogę iść do apteki po enterosgel i tym spróbować. Tylko najgorsze, ze to działanie na oślep, bo nie mam pojęcia co jej jest. Z drugą kotką, która jadła zawsze to samo, co Żujka, jest wszystko OK. Je BARFA i nic jej nie jest. Żujka schudła i zaczynam się poważnie bać takiej niezbilansowej diety, która już tle twa i tego, że je mało.
[ Dodano: 2014-08-05, 11:19 ]
Popiszę sobie sama do siebie, może mi się zrobi trochę lepiej
1. od piątku popołudnia Żujka nie je nic i po wszystkim wymiotuje. Również po płynach
2. w sobotę dostawała enterosgel, dalej były wymioty
3. w niedzielę dostała kroplówkę dożylną z aminokwasami + lek przeciwwymiotny, wczoraj znowu kroplówkę
4. dzisiaj weci ją otwierają, żeby zobaczyć co jest nie tak -czy nie ma ciała obcego, czy nie ma chłoniaków
najbardziej się boję, że oni ją otworzą i dalej nie będzie wiadomo o co chodzi.
Na morfologii nie wyszło nic, co mogłoby wskazać na przyczynę. parametry, które były poza normą, to:
biochemia w porządku:
ASPAT 39
AIAT 84
ALP 29
kreatynina 1,7
mocznik 59
białko całkowite 60
Na USG wszystko wyszło idealnie.
Lekarze tylko wyczuwają zgrubienie na jelitach. Jedna z wetek powiedziała, że wg niej, to nie jelita, tylko wyczuwa zgrubienie na kresce.Sandra - 2014-08-05, 10:40 Mag nie jesteś sama, ale nie umiem Ci w niczym pomóc
Czytam i nic nie mam do powiedzenia, a tylko tyle, ze wyniki nie są niepokojące, ale to już wiesz...
Diagnostykę masz pełną...jeśli weci uznali,że jest konieczność, bo...
Mag napisał/a:
...tylko wyczuwa zgrubienie na kresce.
A jak wyglądają węzły chłonne ? Czy nie są powiększone ?
Wiesz, że nigdy nie zostawiamy nikogo bez pomocy ale tutaj jest coś poza naszymi możliwościami zdalnej diagnostyki.
Jestem z wami i wspieram.
Mam cały czas nadzieję, że wszystko zakończy sie jakimś ciałem obcym, które da sie usunąć i kotka powróci do zdrowia i na BARFny Świat.Mag - 2014-08-05, 11:28 Dzięki Sandra za słowa otuchy.
w węzłach chłonnych też nikt nie wyczuł zgrubienia. Mam nadzieję, że ta dzisiejsza operacja coś powie i będziemy mogli ułożyć plan co dalej.Osha - 2014-08-05, 13:49 Jak tam kicia? Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.Mag - 2014-08-05, 22:02 Żujka ma zmiany na całym jelicie cienkim. Wycinki poszły na badania histopatologiczne. Czekają nas dwa tygodnie czekania na wyniki i codzienne karmienie przez kroplówkę. Czekanie na wyrok..shana55 - 2014-08-05, 22:05 ....Przykro.... Ale nie trać jeszcze nadzieji, trzymamy kciuki jak zawsze w takich wypadkach. Mag - 2014-08-07, 13:47 czekamy i wierzymy, że się okaże jednak, że to jakieś zapalenie, a nie żaden chłoniak. Chociaż węzły chłonne tez okazały się zgrubiałe. Próbki poszły zarówno z jelita, jaki z węzłów.
W każdym razie Żujka odzyskała apetyt. Wczoraj jej wyrwałam z pyszczka kawałek mięsa, który zostawiłam Smole jako przysmak. Przyzwyczajona już, że ona nic nie je i od jedzenia ucieka wrzuciłam do miseczki. Ale zanim Smoła przybiegła, to ten rekonwalescent już się za to zabrał.
Ale karmić nie możemy, bo musi się jelito zagoić, dlatego codziennie dostaje koktajl witaminowy dożylnie. Dzisiaj TŻ był na codziennej kroplówie i dostał RC convalescence support - żeby spróbować dać łyżeczkę.
Nie chcę tego dawać, bo nie mamy 100% pewności co jej jest. A skoro to problemy z jelitem, to chyba nie jest dobrym pomysłem dawać coś, co jest na bazie zbóż, a więc nie do końca trawione. A jelita podobno są tak zgrubiałe, aż sztywne, dlatego nie ma też prawidłowej perystaltyki. (nota bene nie rozumiem, jak to mogło nie wyjść na USG).
Ugotuję dzisiaj rosół, to będzie miała na jutro. Myślicie, że zmielone na papkę mięso z tego rosołu to dobry pomysł? czy czekać jednak te 5 dni z czymkolwiek innym niż płyny? Ja bym chyba czekała, ale skoro dali mu tego RC, to może takie rozgotowane mięso też by mogło być?Sandra - 2014-08-07, 14:21
Mag napisał/a:
Chociaż węzły chłonne tez okazały się zgrubiałe.
...węzły bywają powiększone również przy zwykłych infekcjach
Mag, doskonale wiesz, bo naprawdę przeszłaś niejedno i nie jesteś nowicjuszką, że kotek jeść musi.
A jeśli apetyt wykazuje to znaczy, że ku zdrowiu idzie
Wszystko co zrobisz w domu będzie lepsze niż komercyjne.
Delikatne zupki/papki to tez płyny. Nie czekałabym 5-ciu dni to długo...Mag - 2014-08-14, 12:35 Jemy już mieszankę. Z koniną jest przepyszna. Teraz to się boję, że zje za dużo na raz. Dawkuję jeszcze choć serce mi się ściska, jak widzę, ze zjadłaby jeszcze. Ale boję się o to jelito, żeby się dobrze zrosło i żeby za bardzo go nie napinać zbyt dużą masą jedzenia na raz. A Żujka wychudła przez te przejścia, że aż strach. Weci nie dają nam zbyt dużych szans, właściwie to wydaje mi się, że nie dają nam żadnych. Ale i tak będziemy walczyć tyle, na ile Żujka nam pozwoli.Sandra - 2014-08-14, 13:24 Ma apetyt, a cuda się zdarzają....i tak sie umawiamy z Żujką, że dalej będzie jadła.
Nie wiem czy coś mi nie uciekło z historii choroby ale chyba czegoś z ostatnich dni nam nie napisałaś .
Od 7-mego do dzisiaj to 7 dni. Coś sie wydarzyło nowego w zabiegach chirurgicznych ?Mag - 2014-08-14, 13:34 Nie Sandra, nic nowego. Operację miała 5.08 wieczorem. Instrukcję dostałam od wetów - 5 dni karmienia dożylnie z uwagi na pobranie kawałka jelita. Musiało się zrosnąć. I tak nie doczekałam 5 dni i troszeńkę ją dokarmiałam - z większym i mniejszym powodzeniem. Potem miała dostawać jak największą papkę. Ale ona żadnych papek jeść nie chce. Więc daję to, co chce, czyli mieszankę z mielonym surowym.
W międzyczasie mieliśmy trochę przejść, szczególnie z wetami, ale to nie wątek na ich opisywanie.
Wyników jeszcze nie ma - na wynik histopatologii czeka się minimum 10 dni. Jedyne co wiemy, że jelito cienkie wygląda bardzo źle, jest bardzo mocno zgrubiałe na całym odcinku. Podobno nie wygląda typowo jak chłoniak, ale wiadomo, wyglądać może różnie. Wetka mówi, że jeśli rak, to w takim wieku musi być bardzo złośliwy; jeśli zapalenie, to i tak tych jelit nie da się już przywrócić do normalności.Sandra - 2014-08-14, 13:43 Słusznie czynisz dając Żujce, to co jej smakuje.
Nic jej już nie zaszkodzi a pomóc może.
Postępowałabym tak samo.
Oczywiście, że to nie czas na opinie o wetach, ale mamy takie miejsce żebyś wiedziała na przyszłość. http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=678Retriver - 2014-08-14, 20:08 Serce ściska jak się czyta historię Żujki, nie mogę pomóc w żaden sposób współczuję bardzo. Żujka dostaje leki przeciwbólowe ona biedna nie powie jak bardzo ją boli, operacja zszyte jelita, człowiek w tym czasie leżał by pod kroplówkami i jęczał. Kotka chodzi troszkę czy ma z tym problemy, jak z wypróżnianiem skoro tak mało je, żeby się nie zaklinowała. Trzymam za wynik histopatologiczny.Mag - 2014-08-16, 10:30 Z chodzeniem nie jest tak źle, widać, że już ją dużo mniej boli; kładzie się już normalnie, a nie tylko przysiada. Je za dwóch, tylko też dużo pije, co mnie bardzo martwi. Przeciwbólowe dostawała przez 7 dni od operacji, dzień w dzień. Od wtorku nie dostaje już nic, żadnych leków. I mam wrażenie, że jak zaprzestaliśmy tych codziennych wizyt, to trochę odżyła. widocznie psychicznie też musiała odpocząć :).
Faktycznie z zatkaniem, to jest teraz jeden z naszych największych problemów. I nie dlatego, że mało je, bo teraz Żujci to apetyt dopisuje, ale przez te niedrożne jelita. Od niedzieli zrobiła na razie kupę dwa razy, no i trzeci raz wczoraj, ale taką małą kuleczkę, że nie wiem czy ją w ogóle liczyć. Nie wiem co jej może pomóc, codziennie dostaje olej z łososia, żeby wspomóc przechodzenie tej treści. Z Colonem C to nie jestem pewna, czy dobry pomysł, bo jest na nim napisane, że niepolecany dla osób z niedrożnością jelit. Podawałam czasem, ale chyba przestanę. Sok z buraka też nie jestem pewna, ze przy jej stanie to dobre rozwiązanie. Mięcho dostaje zmielone z dużą ilością tłustego rosołu z gęsi, żeby nie było za sucho.
Nie wiem co więcej zrobić, żeby się znowu nie zatkała.
No i gdyby nie wielka rana, która jej się zrobiła na grzbiecie (moim zdaniem od źle podanej kroplówki podskórnie, ale lekarze mojego zdania nie podzielają), to komfort życia Żujki ulegałby systematycznej poprawie. I na razie wszyscy wierzymy, że będziemy iść w tę stronę.