BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Karmy dla kotów - Dyskusje o gotowych karmach dla kotów
Tufitka - 2013-12-04, 09:36
vesela krava napisał/a:
Wistra pisze, ze karmi kota bezzbożówkami od dwóch lat i dalej coś nie tak
Moja jedna kotka jada TOTW (już koło rok jak przeszła na tę sucha karmę z innych) i mokre bezzbożowe i czasem mieszankę (no tak ma i już) i nie miała (jak jej zmieniałam suche) i nie ma żadnych sensacji żołądkowych. Kupa taka jak powinna być. Pozostałe czasem sobie skubną TOTW, a więcej są na mieszankach i mokrym (bezbożowym) i też nic im nie jest. Może to kwestia osobnicza?
Choć fakt, od początku dawałam im (jeszcze nie będąc na tym forum) suche applaws, acana (szukałam bez zbóż), ale mokre pozostawało wiele do życzenia . Może dlatego nie mają problemu? Jedna będąc kocięciem była w domu, skąd ją wzięliśmy karmiona RC, ale może na tyle krótko, że nie miała problemu z jedzeniem bezzbożowego suchego.vesela krava - 2013-12-04, 14:35 Wiesz Tufitka ja jestem w stanie uwierzyc ze nasze problemy to samospejniajaca sie przepowiednia, ja sie tak stresuje przy probie z bezzbozowkami, ze w koncu staje sie to, czego sie tak obawiam, czyli nie sa trawione jak powinny. Ja mam naprawde szeroki przekroj kotow, oprocz tej jednej z SIBO mam jedna kotke wszystkozerna, u poprzedniej wlascicielki zajadala sie Whiskasem, jedna kotke ex-wolnozyjaca, w jej piwnicy znalazlam pozostalosci upolowanych wrobelkow ktorymi karmila mlode (z ktorych jedno mi zostalo), u mnie jadla tez RC i rozne mokre, filetowe, teraz barf. Ta kotka ma tendecje do zatykania, ale nawet ja PON przeczyszcza. Nie jestem pewna czy to kwestia osobnicza, chyba ze moja Sprobuje pozytywnego myslenia, moze zadziala wistra - 2013-12-04, 14:40 Pierwszy worek TOTW kupilam w maju 2012r.
Czyli 1,5 roku stan trwal.Ines - 2013-12-07, 18:19 Jak powszechnie wiadomo, producent Orijena jakiś czas temu "poprawił" skład karmy. Jako że kupuję gigantyczne worki, a moje dziewczyny jedzą poza Orinejem Taste'a, mokre karmy i mięso, od czasu gdy czytałam o zmianie do czasu gdy kupiłam worek z nowej serii, kwestia zmiany składu wypadła mi z głowy.
Jakiś czas po otwarciu worka z nowej serii Aurelka zaczęła się źle czuć. W niedzielę dostała regularnej biegunki z wymiotami. Cały tydzień próbowaliśmy zdiagnozować co jej jest, badaliśmy wszystko co nam przyszło do głowy, zrobiliśmy nawet echo serca i byliśmy gotowi zaraz na początku tygodnia wieźć ją na gastroskopię. Wszystkie wyniki jasno mówiły - Aurelka zdrowa jak koń, tylko boli ją brzuszek i jest odwodniona (z powodu wymiotów i biegunki). W czwartek zaniemogła do tego Tula. Tula! Tula, która zawsze była zdrowa jak ryba, kon, tur, co tam sobie chcecie... Nigdy nie miała kataru ani nawet luźniejszej kupy nie miała. Tula zawsze była nie do zdarcia. W nocy z czwartku na piątek to był cień kota. Poprawa nastąpiła niedługo po tym, jak obficie zwymiotowała nadtrawionym Orijenem. Mąż powiedział mi, że tego dnia Aurelka zjadła prawie całego Taste'a (od długiego czasu miały dostępne dwie karmy do wyboru i nie, to nie mieszanie im szkodziło, bo zwykle nie mieszały - zwykle okresowo jadły zgodnie ze swoimi potrzebami jedną albo drugą), a Tuli pozostał do zjedzenia Orijen. Aurelka o dziwo tego dnia czuła się dużo lepiej. Odstawiliśmy więc Orijena i wszystko minęło praktycznie z dnia na dzień, jak ręką odjął. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to ta nowa, lepsza wersja Orijena wywinęła moim kotom brzuszki na lewe strony, a mi z portfela zrobiła jesień średniowiecza (dowiedzenie się, że koty są zdrowe i nic im nie dolega, kosztowało mnie prawie pół tysiąca złotych... trochę boli, ale nie bardzo, bo to w gruncie rzeczy cena mojego spokoju).
Nie będę się zastanawiać ani sprawdzać... Orijen do naszej diety już nie wróci i odwołuję słowa, w których mówiłam, że przechodzenie na Barfa będzie u mnie bez rewolucji. Będzie rewolucja grudniowa, jak tylko dostanę resztę supli
A żeby nie być hipokrytką i zrozumieć lepiej, przez co będą przechodziły moje koty, sama zrobiłam sobie rewolucję żywieniową i kilka dni temu przeszłam na paleo, co uważam za ludzki odpowiednik barfa. Od przejścia na nową dietę czuję się świetnie, co utwierdza mnie w przekonaniu, by koty na barfa przestawić jak najszybciej i już się nie zastanawiać, co tam producent mądrego wpakował w karmę nawet jeśli to wszystko to tylko dziwny zbieg okoliczności i jakimś cudem to nie Orijen im zaszkodził... Nie chcę się o tym przekonywać eksperymentując na ich brzuszkach, a zmiana diety na pewno nie zaszkodzi im bardziej.vesela krava - 2013-12-09, 13:14 Zrobilam eksperyment, dwa barfujace koty dostaly na noc troche PON bez mieszania z dotychczasowa karma (ktora jedza czasami, jak mnie nie ma caly dzien w domu). Rezultat jest bardzo ciemny (jak karma), twardy, wiekszy niz na barfie i raczej wonny (zapach ma taki sam jak karma w sumie ). Wniosek taki, ze nie sprawdza sie u mnie mieszanie dwoch typow karm, choc podejzewam ze przestawienie w taki sposob na tylko PON czy inna bezzbozowke bez miesnych posilkow mogloby przebiec gorzej.89ola - 2013-12-13, 10:37 mój kot na bez zbożówkach jest od ok 6mcy (głównie applaws i porta 21) ale od dawna czytając wręcz obsesyjnie komentarze różnych karm bardzo, często powtarza się stwierdzenie że koty po X czasie na bez zbożówce mają problemy ze strony układu pokarmowego.
ciężko pisać o "nieprzystosowanym organizmie kota na karmy wysoko mięsne" skoro problem pojawia się po roku-dwóch jedzenia takiej karmy a nie w pierwszych dniach po jej wprowadzeniu:-/
dla mnie to dziwne zwłaszcza że takie komentarze nie występują ze strony właścicieli psów karmiących bez zbożówkami.zenia - 2013-12-13, 15:06 a jakie to kłopotu konkretnie występuja u kotów?
moje od dawna sa na bezzbożówkach ,lub barf-mięso
i nie mam problemów89ola - 2013-12-13, 19:16 głównie biegunki, wzdęcia, bóle brzucha, morderczy zapach z kuwety, po zmianie karmy problem znikał.
niestety nie ma możliwości skontaktowania się z twórcami komentarzy aby wypytać o szczegóły (np. czy kot był tylko na bez zbożówkach itp)
nie wiem w czym tkwi problem, podobnie jest z royalem tylko w inną stronę: im dłużej kot wcina RC tym większy problem przy zmianie karmy (np. wymioty, biegunka) więc właściciele wracają do royala uznając że tylko ta karma pasuje ich kotom zenia - 2013-12-17, 08:33 http://ekozwierzak.pl/Kot...-drob-400g.html
czy ktoś juz jadł to??
co myslicieTufitka - 2013-12-17, 10:28
zenia napisał/a:
http://ekozwierzak.pl/Koty/NOWOSCI1/Karma-dla-kota-Ocanis-losos-i-drob-400g.html
czy ktoś już jadł to?? co myślicie
a to??
jadł ktoś??vesela krava - 2013-12-28, 11:57 Odkrylam wlasnie karme Nutrivet, wersja dla kotow dostepna na razie chyba tylko we Francji i Anglii, czy ktos moglby rzucic na to okiem? Kojarzy mi sie troche ze skladu z TOTW, moze w ulepszonej wersji. Na stronie sie reklamuja jako Biologically Appropriate Reliable Food (prawie jak barf ) A moze ktos testowal?
Sklad po angielskuTufitka - 2013-12-28, 16:02 Dla psów już jest dostępna w zooplus (pol.) to pewnie niedługo i dla kotów też będą mieć dagnes - 2013-12-28, 17:37
Tufitka napisał/a:
zenia napisał/a:
http://ekozwierzak.pl/Koty/NOWOSCI1/Karma-dla-kota-Ocanis-losos-i-drob-400g.html
czy ktoś już jadł to?? co myślicie
skład:
Drób (serca, wątroba, szyje, żołądki drobiowe) (83,9 %) - a gdzie samo mięso
No właśnie, brakuje tam mięsa, są tylko podroby i szyje. Wątroba na drugim miejscu więc pewnie jest jej za dużo. "Łosoś" to też nie wiadomo dokładnie co - czy mięso, czy produkty uboczne, czy cały zmielony...
W analizie, na końcu jest dopisek "witaminy w naturalnych ilościach", z czego wnioskuję że karma nie jest zbilansowana i nie dodano do niej żadnych suplementów.
zenia napisał/a:
http://ekozwierzak.pl/Koty/Karmy-Mokre3/Lunderland-100-Piers-z-indyka-300g.html
a to??
A to jest typowa karma filetowa, beztłuszczowa i całkowicie niezbilansowana. Jako smakołyk czasem, od święta. Zresztą jaki sens ma podawanie "karmy", która składa się w 100% z ugotowanej piersi z indyka, której cena wychodzi 40 zł za kilogram. Nie wiem ile w Polsce kosztuje kilo piersi z indyka, ale chyba nie aż tyle .Tufitka - 2013-12-28, 17:39
dagnes napisał/a:
która składa się w 100% z ugotowanej piersi z indyka, której cena wychodzi 40 zł za kilogram. Nie wiem ile w Polsce kosztuje kilo piersi z indyka, ale chyba nie aż tyle .