Domyślam się, że w mysim żołądku występują śladowe ilości owoców, co prawda w stanie rozkładu.
Idąc tym tropem (przykład bardzo słaby) dlaczego owoce dodawane są do tych wysoko uznanych kocich karm (orijen, ziwi peak)?
Mysz ma bardzo mały żołądek i są to ilości mikroskopowe. Rodzynki dodawane do karm są tam tylko w celach marketingowych, a nie prozdrowotnych i w karmach (które znam) też jest ich bardzo mało. Niektórzy ludzie lubią rodzynki i przekładają swoje upodobania na ich zwierzęta, co czasami kończy się dla podopiecznych przewlekłą chorobą lub nawet śmiercią.Snedronningen - 2015-03-18, 15:08 Z żołądkiem mysim jest jeszcze jedna kwestia, a mianowicie, czy koty go jedzą. Moje dwa i kilka okolicznych tego nie robi (przez to wiadomo, że mysz była pałaszowana). Dlatego ja bym nie sugerowała się tym co mysz ma a czego w żołądku nie ma.dagnes - 2015-03-22, 10:29
rysa napisał/a:
Naprawdę nawet ta naturalna fruktoza z owoców (szkodliwość tych pseudo sztucznych czy przetworzonych jest oczywista) jest tak bardzo szkodliwa dla drapieżnika?
Fruktoza to fruktoza, obojętnie czy ze świeżego czy przetworzonego produktu. I szkodliwa jest zawsze dla kota, bo kot jej nie metabolizuje. Psy owszem.
rysa napisał/a:
Idąc tym tropem (przykład bardzo słaby) dlaczego owoce dodawane są do tych wysoko uznanych kocich karm (orijen, ziwi peak)?
Bo to jest marketing skierowany do ludzi kupujących te karmy. Ma na celu skłonienie do zakupu ludzi, którzy wierzą, że owoce są zawsze zdrowe, bez względu na okoliczności, ilości i pochodzenie oraz gatunek zwierząt je zjadający.kreomolinka - 2015-03-25, 21:00 Temat postu: Migdały i kotMój kot szaleje za migdałami. Jak poczuł zapach to normalnie szał ciał. Dałam mu malutki kawałek (no przecież się podzielę jak jem). Zazwyczaj po spróbowaniu czegoś co Pańcia je rezygnuje bo dla niego to ja jakieś obrzydliwości jadam ale to normalnie ambrozja.
Ciężkostrawne więc jedną sztukę całą tyko dostał.
Mówią że nie trujące.
http://pets.thenest.com/a...-cats-9908.html
internet kłamie więc zapytam.
jakie doświadczenia?
Tak samo reaguje na suszone śliwki - muszę je trzymać poza zasięgiem. Kiedyś się najadł i ... no wiecie co robią suszone śliwki ;p przez 3 dni :/Lena06 - 2015-03-25, 21:06 Hm, hm, hm... kotu nie dawałam, bo on na coś nie-mięsnego reaguje kichaniem, pokazywaniem pazurów i ogólnie odruchem prawie że wymiotnym
Ale mój pies migdały uwielbia. Jak jem robi wszystko żeby je dostać. Nieraz dostał taką (jak dla mnie) sporą ilość, że zastanawiałam się, czy mu nie zaszkodzę, ale za każdym razem jest wszystko w porządku. I samopoczucie ok i kupy ok i w ogóle po migdałach ani śladu Anonymous - 2015-03-27, 14:55 O! Też chciałam o to zapytać, bo moja sunieczka jak poczuje migdały to aż się trzęsie naja24 - 2016-01-15, 13:08 Mam pytanie odnośnie makaronu i ryżu jak to jest pies powinien jeść czy nie ? Dzisiaj rozmawiałam z nowym vetem no i on był wręcz oburzony że nie podaję psu ryżu ani kaszy starał mi się wytłumaczyć a raczej wmówić że to jest niezbędny element diety. Już sama zgłupiałam Snedronningen - 2016-01-15, 13:28
naja24 napisał/a:
jak to jest pies powinien jeść czy nie ?
Nie.Lena06 - 2016-01-15, 20:29 naja24, poczytaj tutaj: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=644immortal - 2016-04-09, 19:59 Temat postu: CarbopolNie mam zielonego pojęcia gdzie napisać ten post, w razie czego proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce.
Doustny środek, który chcę stosować u psa przez długi czas zawiera właśnie carbopol (organiczny hydrożel) - co to takiego i czy jest to szkodliwe? W internecie znalazłam sprzeczne informacje - czy jest to kwas kaprylowy? (wzór chemiczny kwasu kaprylowego: C8H16O2)
Pies ma bardzo wrażliwy żołądekimmortal - 2016-07-12, 21:48 Temat postu: Barwnik annattoCzy jest szkodliwy dla zwierząt - konkretnie psów?Szary - 2017-08-29, 14:05 Temat postu: Lista zakazanych produktowOgolnie: nie dajemy wasatym-mruczacym "ludzkiego" jedzenia, resztek ze stolu.
Produkty absolutnie zabronione:
Alkohol - nawet bardzo niewielka ilosc (np. w sosie do miesa) moze latwo doprowadzic do uszkodzenia watroby
Czekolada, kakao - zawiera teobromine, substancje wysoce toksyczna dla kotow. Teobromina podnosi puls, powoduje arytmie i ma silne dzialanie moczopedne.
Kawa i herbata - choc niektore koty chetnie popijaja kawe czy herbate z mlekiem, nie wolno im na to pozwalac. Kofeina ma silne dzialanie pobudzajace, a przy dluzszym przyjmowaniu prowadzi do chorob ukladu nerwowego i sercowo-naczyniowego.
Chmiel - powoduje wzrost temperatury, oddzialuje negatywnie na serce. Nigdy nie dawajcie kotu piwa, nawet bezalkoholowego!
Cebula, czosnek, szczypiór itp.
Wykluczone z kociej diety w kazdej postaci: gotowane, suszone, mrozone, surowe. Wszystkie warzywa cebulowe zawiaraja disulfid (N-propyl disulphide), ktory niszczy u kota erytrocyty.
Rabarbar - zawiara oksalaty i moze wywolac u kota zatrucie kwasem szczawiowym.
Pomidory - jak i pozostale rosliny rodziny psiankowatych, zawiaraja trujaca solanine, mogaca wywolac silne bole w przewodzie pokarmowym. Solanina ulega rozkladowi w czasie gotowania.
Ziemniak (kartofel) - surowy (a takze zielony i zielone czesci rosliny) takze zawiera solanine. Gotowany nie jest niebezpieczny, ale nie przynosi mruczusiowi zadnego pozytku.
Rośliny bobowate (soja, groch, fasola) - nie sa przez koci organizm przyswajalne. Prowadza tylko do silnych wzdec.
Pestki gruszy, jabłka, moreli, śliwy, brzoskwini, nektarynki itp. Zawiaraja glikozydy, ktore oddzialuja na krew, utrudniajac zaopatrywanie tkanek w tlen, powodujac niedotlenienie, mogace doprowadzic do zgonu.
Orzechy - niewskazane dla kotow z powodu wysokiej zawartosci fosforu, nadmiar ktoego w kocim organizmie jest bardzo niebezpieczny. Sczegolnie toksyczne sa orzechy wloskie i makadamia. Te ostatnie zawieraja toksyne, ktora moze uszkodzic uklad pokarmowy i nerwowy(!), a takze miesnie.
Grzyby - ryzyko zawartosci toksyn, mogacych doprowadzic nawet do smierci.
Surowe białko jaja - zawiera awidyne, ktora wiazac biotyne (wit. H) prowadzi do jej deficytu w organizmie. Dlatego dajac kotu zoltko (tylko ekologiczne, innych jajek w ogole nie kupujcie!) oddzielajcie starannie bialko.
Cukier - narusza przemiane materii, oslabia uklad odpornosciowy, powoduje nadwage, sprzyja rozwojowi komorek nowotworowych, prochnicy i cukrzycy (tak jak i u ludzi).
Wieprzowina - niedogotowana jest zrodlem niebezpiecznych pasozytow. Czeste podawanie wieprzowiny prowadzi do zapalenia trzustki, marskości wątroby i jej niewydolności. Wieprzowina w ogole nie jest zdrowa dla nikogo.
Ryba - regularne podawanie kotu miesa ryby prowadzi do niedoboru w kocim organizmie witaminy B1 ( z powodu obecnosci tiaminazy), co manifestuje sie zwykle brakiem apetytu, drazliwoscia, zawrotami glowy, drgawkami, a w powaznych przypadkach prowadzi do smierci.
Gotowanie neutralizuje dzialanie tiaminazy, ale nie calkowicie. Istnieja badania, pokazujace zwiazek miedzy spozywaniem przez koty ryby, a K-awitaminoza, ktora objawia sie obnizona krzepliwoscia krwi, ktora, jak wiadomo, prowadzi czesto do wewnetrznych krwotokow i smierci. Pamietajmy tez, ze w miesie wiekszosci ryb znajduje sie cala tablica Mendelejewa, w tym silnie toksyczne metale ciezkie: olow, rtec, kadmium. No i pestycydy :(
Mleko - wiekszosc kotow zle znosi zawarta w nim laktoze. Mleko (takze kozie i owcze) wywoluje biegunke i dyskomfort w przewodzie pokarmowym. Im bardziej mleko tluste, tym mniej zawiera laktozy, zatem mozna ugoscic mruczastego od czasu do czasu smietanka. :)
Kości i ości - ostre moga powaznie uszkodzic przewod pokarmowy.
Gęsina i kaczyna - surowe (i niedogotowane) bardzo czesto prowadzi do zarazenia bardzo niebezpiecznymi pasozytami. Mieso tych domowych ptakow jest tez bardzo tluste i zle przyswajane przez koci organizm.
Winogrona - ich toksycznosc dla kotow nie jest potwierdzona, wiadomo natomiast, ze sa trujace dla psow. Amerykanskie centrum kontroli substancji szkodliwych dla zwierzat (APCA) radzi nie dawac kotom winogron i rodzynek.
Sól - wieksze ilosci prowadza do zaburzenia rownowagi elektrolitycznej. Moje zdanie: jest w miesie i jarzynach, wiec dodawac jej do kocich dan nie trzeba.
Gotowe karmy - na tym forum jest to temat glowny, wiec powiem tylko, ze jesli w przypadkach "awaryjnych" jestescie zmuszeni zaserwowac kotu gotowe suche, to zwroccie uwage, by nie zawieraly nastepujacych skladnikow (wymieniam niegramatycznie, zeby wyszukiwarka znalazla): konserwanty, barwniki, kukurydza i zboża, odpady mięsne (ang. animal by-products). Najbardzie nachalnie reklamowana firma (wiecie, o ktora mi chodzi, nie?) sprzedaje okropna, po prostu fatalna karme. Wiwc badzcie ostrozni. I dopilnujcie, by stosunek wapnia do fosforu byl prawidlowy.
(Wiekszosc info na podstawie solidnego, wspolpracujacego z wetami sajtu unikot.ru)Anilina - 2017-08-29, 17:16 Szary, większość pozycji wymienionych przez Ciebie to wiedza niezbędna i dobrze zrobić sobie czasem z tego powtórkę. Biorąc sobie do serca całą listę, musiałabym jednak wykreślić jedno z podstawowych mięs w diecie mojego nerkowca - kaczkę. Jej główne zalety to niska zawartość fosforu i duża ilość tłuszczu (co jest ze sobą powiązane). Tłuszcz nie jest szkodliwy dla kotów (ani psów), o ile jest podawany w odpowiednich ilościach.
Bardzo obszerne opracowanie na temat tłuszczu znajdziesz w wątku "Tłuszcze w diecie naszych zwierząt":
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=352
Co do kości - prawda połowiczna, bo dotyczy kości po przeróbce termicznej. W diecie zdrowego drapieżnika kości są ważnym elementem. Temat został szczegółowo omówiony tu: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2070
W zasadzie, w dziale Mięso i produkty zwierzęce znajdziesz analizy niemal każdego z dostępnych mięs, w dziale Suplementy & Co jest wyjaśnienie, dlaczego w ogóle suplementy są konieczne (min. sól, wyjaśnienie już w pierwszych zdaniach Dagnes: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=19)
Warto zajrzeć IzabelaW - 2017-08-30, 05:55 Zarówno kaczka, jak i gęś nie jest mięsem zakazanym w jadłospisie kota, psa czy człowieka. Wieprzowiny niektórzy się boją podawać na surowo z powodu słynnego już wirusa, ale pisać, że jest ona niezdrowa dla nikogo to lekka przesada - zdrowotność każdego mięsa zależy od sposobu jego obróbki oraz od sposobu hodowania zwierzaka, czyli od czynnika ludzkiego, a nie od mięsa samego w sobie.
Co do ryb - zależy od gatunki i miejsca połowu.
O soli też nie możemy napisać, że nie należy jej podawać, bo jak wiemy z kalkulaturowych przepisów, jej naturalna zawartość w mięsie nie wystarcza (chyba, że karmimy całymi tuszkami, zawierającymi wszystkie płyny ustrojowe). Ważne, by sól była odpowiednia - jak najmniej przetworzona w procesie produkcji, bez zbędnych sztucznych dodatków itd.
O kościach napisała już Anilina. Jak i o tym, że są osobne wątki o tym wszystkim na forum Szary - 2017-08-31, 10:05
Anilina napisał/a:
Szary, większość pozycji wymienionych przez Ciebie to wiedza niezbędna i dobrze zrobić sobie czasem z tego powtórkę. Biorąc sobie do serca całą listę, musiałabym jednak wykreślić jedno z podstawowych mięs w diecie mojego nerkowca - kaczkę. )
Podzielilam spis na dwie czesci, moze nie zauwazylas; kaczyna nie nalezy do pokarmow zakazanych.
Anilina napisał/a:
Szary, Co do kości - prawda połowiczna, bo dotyczy kości po przeróbce termicznej.
Bardzo sluszna uwaga, dziekuje. Skorygowac post juz nie moge.