BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Off Topic nieBARFny - Nawilżacz powietrza a reakcja zwierząt
Saga - 2017-01-17, 13:21
doradora napisał/a:
nie wiem czy ten nawilżacz jest najzdrowszy, wiem że najbardziej popularny, ale gdyby był szkodliwy, to gdziekolwiek znalazłabym informację na ten temat
Może po prostu nie jest szkodliwy tylko co bardziej wybredne nosy jak nasze a precyzując - zatoki, krtań itp. jakoś inaczej reagują na ten sposób rozbijane cząsteczki wody .
Ja też mam problemy z zatoki i to naprawdę bardzo dziwne i nijak nie mogę dojść o co właściwie chodzi. Tyle, ze ja od dziecka bardzo dużo chorowałam na anginy, może to jest skutek .doradora - 2017-01-17, 16:00 Saga, jesz nabiał? mnie odstawienie kazeiny bardzo pomogłoSaga - 2017-01-17, 16:15 Staram się nie jeść a jeśli to jak najmniej. Mleka praktycznie w ogóle, sery białe to różnie, ale raczej mniej niż więcej bo jakoś nie specjalnie lubię. Jogurty, kefiry w ogóle, więc w sumie raczej mało w ogólnej diecie. No masło używam. Jestem alergikiem i widzę, że mi się pogłębia alergia, muszę uważać na wszelkie środki chemiczne w domu, ale tylko w sensie zapachu bo odczyny skórnego nie mam. Po prostu duszę się albo boli mnie głowa, po czasie zaczynam mieć zatkany nos i pełne zatoki. W tej chwili już odpadły wszystkie płyny do płukania, stosuję do prania ocet, płyn do prania to taki żeby jak najmniej pachniał, najlepiej by było przejść na jakiś ekologiczny pewnie. 2 lata temu doszła alergia jesienna, zatoki dały mi popalić . I tak to jest Ivanka - 2017-01-18, 10:11 Te wasze problemy z katarem, zatokami itd to najprawdopodbniej przez wersję ultradźwiękową nawilżacza. Polecam ewaporacyjne nawilżacze, mają w sibie filtr, nie wydzielają żadnych mgiełek, nie oddziaływują na nasze futrzaki, mniej kurzu w mieszkaniu i faktycznie nawilża powietrze, wiem bo kupowałam specjalne urządzenie do pomiaru wilgotności :)doradora - 2017-01-18, 10:25 Ivanka, no tak podejrzewamy, ale masz jakieś dodatkowe informacje/przemyślenia na ten temat?
wg mnie sposób "produkcji" wilgoci nie powinien mieć znaczenia
a nawilżacze ewaporacyjne są za drogieIvanka - 2017-01-18, 11:52 Ja mam właśnie ten nawilżacz ewaporacyjny teraz, wcześniej miałam ultradźwiękowy. Różnica ogromna. Ultradźwiękowy zostawiał na meblach osad, nawilżenia nie czułam wcale, ot stało sobie urządzonko wydzielające parę nic więcej. Teraz mam nawilżacz ewaporacyjny i po paru dniach różnica była ogromna. Przede wszystkim mało kurzu się osadza, nie trzeba latać ze ścierą 2x dziennie żeby to dziadostwo ściągnąć (a kurzy się u nas strasznie, indukcja po godzinie od wycierania potrafi być cała w kurzu, teraz po całym dniu ledwo co osiada na niej). Lepiej mi się śpi i rano wstaje, minęły u mnie problemy z zasuszonym bolącym gardłem i oczami rano, mam mniejszy katar niż zazwyczaj, jest niestety dalej ale mniej uciążliwy dla mnie (od dziecka mam permanentny katar - alergia na kurz, roztocza). Ja z zakupu jestem zadowolona, dla mnie było warto :)Ivanka - 2017-01-18, 11:55 Niby sposób produkcji nawilżenia nie powinien mieć znaczenia, ale jednak widzę po urządzeniu pomiarowym że niestety ma. Ultradźwiękowy nawilżał powietrze tuż przy nim, ewaporacyjny nawilża cały pokój.Tufitka - 2017-01-18, 12:03
Ivanka napisał/a:
Ja mam właśnie ten nawilżacz ewaporacyjny teraz
a możesz podać jaki model/producent?Saga - 2017-01-18, 12:36
Ivanka napisał/a:
Ultradźwiękowy zostawiał na meblach osad
O, czyli nie tylko u mnie tak, dobrze że ktoś to potwierdził Ivanka - 2017-01-18, 13:11 Mój to Philips NanocloudIvanka - 2017-01-18, 13:21 Z plusów nawilżacza zapomniałam jeszcze dopisać, że moja kicia mniej się drapie :) A przed kupnem tego urządzenia tak się drapała biedna, że czasami aż strupki się robiły na skórze :(dagnes - 2017-01-18, 13:28
Saga napisał/a:
dagnes, co Ty ciągle z tym "rozmnażaniem"
Saga, ja wiem o co Ci chodzi, dlatego właśnie napisałam to słowo w cudzysłowiu .
I wciąż uważam, że takie zbieranie kurzu przez cząsteczki wody, o jakim piszesz, nie powinno mieć miejsca:
Saga napisał/a:
cząsteczki wody są w ciągłym ruchu i mogą powodować... nie wiem jak to nazwać... "wciąganie" drobin kurzu? Wtedy potencjalnie do naszych nosów wdychanych jest więcej tych cząsteczek, wraz z wodą. (...) Cząsteczki kurzu unoszą się dopiero podczas ruchu, ruchu powietrza itp., w normalnych warunkach opadają.
Kurz unosi się w powietrzu tym bardziej, im bardziej jest sucho. Można to zaobserwować choćby upalnym latem, a ci którzy bywali w krajach o suchym i gorącym klimacie wiedzą na pewno, jak strasznym problemem jest wszechogarniający i duszący pył, unoszący się wokół, gdy susza się przedłuża. W drugą stronę natomiast, doświadczalnie musieli odkryć zbawienne działanie spryskiwaczy wodnych ci, którzy kiedykolwiek pracowali przy maszynach tnących, piłujących czy innych budowlanych. Właśnie po to natryskuje się wodę, by uniknąć pylenia.
Cząsteczki kurzu połączone z wodą nie unoszą się tak łatwo w powietrzu, jak wtedy gdy są suche. Dlatego woda nie może powodować ich wznoszenia się np. z mebli czy z podłogi, a wręcz przeciwnie - powoduje że są bardziej lepkie i cięższe. A zatem powietrze w bardziej wilgotnym pomieszczeniu powinno zawierać mniej kurzu.
U mnie w tych samych warunkach, w tym samym pokoju, nawilżacz parowy, który także przecież powodował wzrost ilości cząsteczek wody w powietrzu, nie skutkował pojawieniem się kaszlu.Laidee - 2017-01-18, 20:23 Mam i miernik wilgotności i nawilżacz ultradźwiękowy. Wilgotność wzrasta w całym mieszkaniu, choć największa jest przy nawilżaczu. Trudno mi jednak uwierzyć, że w przypadku nawilżacza ewaporacyjnego jest inaczej. W końcu wilgoć powstaje i tu i tu w jednym miejscu, a rozchodzenie się wilgoci po mieszkaniu to kwestia cyrkulacji powietrza czyli zwykłej fizyki i niczego więcej. Nie mam jednak porównania, bo go nie potrzebuję. Mój nawilżacz ultradźwiękowy spisuje się na medal.
We wszystkich znanych mi testach i informacjach dot. nawilżaczy wskazywane było, że nawilżacze ultradźwiękowe będą miały zwykle wyższą zdolność nawilżania powietrza niż ewaporacyjne, co może być wadą, bo łatwo przy nich pomieszczenie nawilżyć nadmiernie. Myślę, że wszystko jednak zależy nie tyle od rodzaju nawilżacza co od jego faktycznej wydajności. Przykładowo, konkretny bardziej wydajny model nawilżacza ewaporacyjnego lepiej nawilży pomieszczenie niż mały nawilżacz ultradźwiękowy i odwrotnie. Duży i wydajny model ultradźwiękowy będzie bił na głowę mały egzemplarz nawilżacza ewaporacyjnego.
W przypadku nawilżacza ultradźwiękowego problemem jet opadanie mgiełki na mebel, u mnie mgiełka wysycha jednak bez śladu. Ewentualny osad to pewnie z wody, wystarczy więc zainwestować w nawilżacz z filtrem. Ja mam bez filtra, ale leję do niego wodę przefiltrowaną przez dzbanek filtracyjny i osadu na meblach nie miałam nigdy, chociaż nawilżacz odpalam już drugi sezon.Ivanka - 2017-01-19, 01:08 Ja używałam właśnie wody z dzbanka z filtrem i niestety osad był :/ A jakiego nawilżacza ultradźwiękowego używasz?sliver_87 - 2017-01-21, 20:21 Powiem Wam, że teraz to juź naprawdę mam zagwozdkę.
Nie tylko ze względu na koty. Ale i na zblizającego się dziecia.
Nie pozostaje chyba nic innego jak po prostu wypróbować. Na początek pożyczę może ten ultradźwiękowy zanim w ogóle coś kupię...