To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla psów chorych i szczególnej troski - Żywienie przy wrzodach żołądka i zapaleniu żołądka

bernadeta_s - 2015-01-03, 22:32

dagnes, dziękuję za obszerną odpowiedź.

Sytuacja się unormowała w stu procentach. Nie zastosowałam żadnej kuracji farmakologicznej. Działałam nieco intuicyjnie. W dużej mierze pomogła mi znajoma z ogromnym psim doświadczeniem.

Wykonałam badania; pełen profil diagnostyczny plus tarczyca. W naszej przychodni powiedzieli że dawno nie widzieli tak dobrych i że każdy wskaźnik to okolice środka normy (poprawiły się od ostatnich badań wykonanych późnym latem, które - poza cholesterolem - i wtedy nie były złe). Nie wykonaliśmy jonogramu. Nie zasugerowano nam tego, ja nigdy o tym nie słyszałam. Ale na pewno doczytam.

Czytałam polecany przez Ciebie wątek o chorym na helicobacter p. kotku. Jeśli objawy wrócą/będziemy musieli podjąć kolejną kurację antybiotykową na pewno zasugeruję lekarzowi/przedyskutuję z lekarzem kurację potrójną/poczwórną.

W tej chwili Boluś dostaje: mięso (sparzone/podgotowane) w ilości sporo mniejszej niż dotąd (z 3-4% masy ciała zeszliśmy do okolic 1-2%), gotowany brązowy ryż (nie wiedziałam że w jego przypadku biały były lepszy, kierowałam się tym, że naturalny jest wartościowszy odżywczo), gotowane warzywa (gotuję je długo, w maleńkiej ilości wody, w garnku ceramicznym, pod koniec dodaję odrobinkę masła albo domowego, czystego gęsiego smalcu); z suplementów zostawiłam jedynie oleje rybne (zmniejszyłam ilość), wapń algowy (zmniejszyłam ilość). Nie podawałam mu od czasu "sensacji" krwi. On jest uczulony na wołowinę, trudno będzie mi dostać suszoną "niewołową" krew. Myślałam o tym żeby zostać przy jagnięcej, tylko gotować ją przed podaniem; czy to sensowny sposób? Nie pomyślałam o oddzieleniu mu mięsa od ryżu i warzyw; ale jeśli ma mu to pomóc w trawieniu - nie będziemy mieli z tym najmniejszego kłopotu.

Pies (odpukać) czuje się bardzo dobrze. Kupa - zwarta, przecudnej urody, regularna. Wymiotów i malskania - brak. Rudzielec (pomijając okołonoworoczną kanonadę) wesoły, chętny do ruchu, miziania i zabawy. Wszystko wskazuje więc na to że obecna dieta mu służy i chyba przy niej zostaniemy. Jedyne co zamierzam, to powolutku, stopniowo przestanę mu podgotowywać mięso, żeby zachować w nim max. wartości odżywczych.

Raz jeszcze dziękuję.

Pozdrawiamy noworocznie,
B&B

dagnes - 2015-01-04, 11:31

bernadeta_s napisał/a:
Nie podawałam mu od czasu "sensacji" krwi. On jest uczulony na wołowinę, trudno będzie mi dostać suszoną "niewołową" krew. Myślałam o tym żeby zostać przy jagnięcej, tylko gotować ją przed podaniem; czy to sensowny sposób?

Suszoną krew wieprzową dostaniesz bez problemu (używa się jej do wyrobów dla ludzi, jak kaszanki czy salcesony). Krew świeżą jagnięcą możesz krótko podgotować skoro wszystko podajesz po obróbce termicznej. Jeśli psu na takim żywieniu jest dobrze, to lepiej nie robić rewolucji i dopiero po jakimś czasie przechodzić stopniowo na surowiznę.

ciocia_mlotek - 2015-01-06, 14:05

Dokładnie tak. Wieprzowa krew jest dostępna wszędzie. Zaczynając na allegro i sklepach wędliniarskich kończąc na suplementach przeznaczonych dla zwirząt (fortain jest wieprzową hemoglobiną)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group