BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Mięso i produkty zwierzęce - Salmonella - pytań kilka
diyala - 2015-04-22, 08:34 Teoretycznie psy na barfie, prawidłowo żywione, tj. tylko surowizna i posiadające odpowiednie pH w żołądku nie mają prawa zachorować na salmonellozę, ponieważ we wszelkich dostępnych mi materiałach (także tych ze studiów, z bakteriologii) jak byk stoi, że pH poniżej 4,5 działa na bakterie z rodzaju Salmonella sp. niszcząco i na 100% wyhamowuje ich namnażanie. Przyjmując, ze pH w żołądku zdrowego barfującego drapieżnika wynosi ok 1,5, to żaden gatunek z rodzaju Salmonella nie ma prawa twego przeżyć.
Powyższa teoria w 100% pokrywa mi się z praktyką: już parę ładnych lat moje kilka psów jest na barfie, szczenięta też odchowywałam zawsze na surowiźnie i nigdy, przenigdy żaden pies nie struł mi się surowizną, nawet taką mocno nieświeżą.
Osobną kwestią są natomiast zatrucia nieświeżym mięsem (zawierającym zapewne również i bakterie z rodzaju salmonella)u psów żywionych na co dzień karmami komercyjnymi bądź pokarmem gotowanym, których właściciele raz na ruski rok pragną je uszczęśliwić plasterkiem surowej polędwicy - ale to akurat też nie dziwi, zważywszy na wysokie pH w żołądkach "chrupkożerców".RosieChi - 2015-04-22, 09:41 To ja trochę z innej beczki, może przydadzą Ci się artykuły:
z Medycyny Środowiskowej z Bromatologii i Chemii Toksykologicznej z Bulletin of Veterinary Institute in Pulawy ciocia_mlotek - 2015-04-23, 10:42 Nie pamietam teraz gdzie to bylo. Byly badania i z nich wynika, ze Salmonella wystepuje w kale psow ogolnie. Kkarmionych roznie. Czyli w skrocie jest to bakteria obecna w przewodzie pokarmowym psa. Co jest oczywiscie czyms innym niz zachorowanieAnonymous - 2015-04-23, 15:40 kurczę, jeśli byś ciociu_mlotek znalazła to jednak jakimś przypadkiem to będę bardzo wdzięczna.
Ostatecznie teraz napiszę "ogólnie o barfie", a następnie jest propozycja by skupiać się na określonej problematyce takiej właśnie jak np. Salmonella, kości, odchowywanie szczeniąt i takie tam.
Problem jest własnie taki, że źródła muszą być naukowe, więc jakbyście miały cokolwiek z rzeczy tyczących się barfu co jest naukową publikacją to będę niesamowicie wdzięczna.
Ja sama intensywnie szukam, niestety póki co znalazlam takie bzdury jak to, że BARF to samo mięso, na dodatek bez podrobów i psy mają awitaminozę A, oraz badania Salmonelli na psach którym podawano mięso z chorych, padłych zwierząt...
Przyda mi się wszystko - każdy link i każda strona z wiarygodnymi badaniami.
Właśnie usiadłam przed BarfnymŚwiatem to jeszcze poszukam może coś znajdę w linkach co mi się przyda.AniaR - 2015-04-23, 16:02 Tu sa ciekawe artykuly dotyczace psow i salmonelli (po angielsku):
http://www.dogsnaturallym...t-food-recalls/ http://www.dogsnaturallymagazine.com/salmonella/Anonymous - 2015-04-23, 16:15 Wiem, znalazłam to, dziękuję ;)
Niestety nie mogę chyba tego użyć, bo ponownie - nie jest to źródło naukowe...AniaR - 2015-04-23, 18:21 http://www.ncbi.nlm.nih.g...les/PMC3003575/ http://www.ncbi.nlm.nih.g...cles/PMC339295/ https://www.sciencebasedm...-make-you-barf/Sabulina - 2015-04-23, 19:21 Przestudiowałam nie wiem czy nie większość artykułów naukowych na temat badań nad żywieniem surowizną - najczęściej pojawia się ryzyko salmonellozy i kampylo.
W żadnych z tych badań nie jest wskazane jakie jest źródło produktu, jak były przechowywane pokarmy, jak właściciel trzymali produkty, w jakich warunkach, jak je dawali itp i to jest problem - z tych badań można wnioskować i prywatnie uażam, że słusznie, że takie ryzyko jest, bo to wynika z tego, że żywienie surowizną to żywienie surowym produktem pochodzenia zwierzęcego.
Przecież gdyby w produktach świeżych nie było samon. i kampylo. i innych to nie byłoby tych skndali z suchą - tam nie wzięły się salmo z syntetycznych składników, tylko z raw materials, użytych do produkcji karm!
Czyli istotne są kwestie skąd kupujemy produkt, czy jest świeży, przebadany, z jakich zwierząt i co niezwykle ważne jak go przechowujemy. Dlatego trzeba kupować w sklepach dla ludzi, w ubojniach i potem właściwie przechowywać !!! co już takie oczywiste nie jest. Ileż ludzi kupuje świeże mięso pocztą (a kto wie, w jakich warunkach to idzie? - produkty zwierzęce jak zamrożone powinny być przewożone w chłodniach, a nie wystawiane w dyspozytorni na działanie normalnej pokojowej temperatury w paczkach, choćby nie wiem, jak były te paczki wyłożone folią, styropianem i czym tam jeszcze, to się może rozmrozić, i nie wiadomo koło czego leżalo w dyspozytorni... a pocztą i innymi przewozami świeżej żywności nie wolno przewozić, czyli przewoźnik albo nie wie, że to jest mięso, albo udaje
"głupa")
Ile ludzi kupuje surowiznę dla psa gdzieś za grosze na allegro czy w innym miejscu nie widząc co to jest za produkt - bo trudno, żeby sprzedwca X sprzedawał towar taniej niż jest on w ubojni, skoro go sprzedaje, czyli nie tylko musi mieć swoją marżę, albo musi zarobić na ZUS, podatki, koszty funkcjonowania itp.... (np. batony "mięso dla psów", bynajmniej nie mrożone, tylko nie wiadomo jaki jest skład, ile to gdzie leżało, a tanie, więc właściciele kupują.... ):)
Jeśli badanie jest zrobione na 20 próbkach, to nie wiesz skąd były to próbki... wystarczy, że mięso jest kupione nie mrożone albo od dostawcy, od którego jedzie dwa dni - w lato, przywysokiej temperaturze to już jest siedlisko patogennych bakterii.
Mnie te zacytowane wyżej "badania" (to jest review nie praca badawcza i tak jest na PubMed) prywatnie denerwują, bo ogólnie ludzie mają nikłe pojęcie o patogenach, a badania robione w ten sposób niczemu nie służa: bo mądry to wie i o higienę dba poprzez odpowiednie starania, a głupi i tak nie zrozumie o co w tym chodzi, tylko uzna, że surowe to może być salmonelloza - generalizując oczywiście. I potem się słucha na spacerach, że trzeba żywić suchą, bo żywienie surowizną to ryzyko tak wielkie, że od tego poumieramy !
A prawda jest też taka (poza kwestiami jak wyżej) że im bardziej sterylne żarcie i warunki środowiskowe, tym bardziej ludzkość i zwierzęta są narażeni na alergeny i zachorowania bakteryjne, na które coraz gorzej się leczy. Największy problme jest z mięsem kurcząt - są przeładowane antybiotykami, a my i psy spożywają to mięso "tracimy" potem możliwość leczenia na poważne zachorowania...... dlatego Unia zakazała w hodowli antybiotyków, więc teraz w globalnym świecie kurczaki sprowadza się z Chin czy Brazylii... a tam zakazów nie ma.
... Im bardziej się bronimy, tym szybciej i skuteczniej działają bakterie. Na to też jest wiele badań - tylko do ludzi, nie do psów.
Zatem pisząc artykuł wspieram i zachęcam aby napisać go mądrze, a żeby to żrobić, to by trzeba było przebadać dużą ilość próbek z różnych źródeł pod kątem zawartości patogenów, i zrobić grupy kontrolne: np. mięso z ubojni/sklepu/producenta X, Y, Z .... mięso mrożone, świeże, mięso utrzymywane w temp X przez okres Y itp... wiele ciekawych fajnych możliwości..... aż sięprosi jakaś praca doktorska :)Anonymous - 2015-04-23, 21:31 Właśnie mam podobne spostrzeżenia - nie jestem w stanie znaleźć naprawdę rzetelnych artykułów na ten temat.
Badań raczej w ramach koła naukowego na taką skalę zrobić się nie da :(
O doktoracie narazie nie myślę... Jestem na drugim roku wety, więc jeszcze nie za bardzo mam takie aspiracje. Narazie czuję się trochę głupia, bo tak wielu rzeczy jeszcze nie wiem.
Ale szkoda by było nie rozwijać tematu BARFu skoro już się w to wkręciłam i są ku temu możliwości.
Myślę, że naprawdę uda się napisać fajne, rzetelne artykuły, jak już powstaną oczywiście chętnie się podzielę.
Postanowiłam, że najpierw zacznę od ogółu, a potem będę się rozdrabniać na problemy mikrobiologiczne ewentualnie.
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie cenne informacje i linki! Naprawdę bardzo mi pomogliście :)ciocia_mlotek - 2015-04-23, 21:50 Nnaprawde niewiele znajdziesz naukowych badan i artykulow o barfie tak konkretnie. Bbo tych badan raczej nie ma.
W przypadku infekcji bakteryjnej jesli odpowiedzia na pytanie: co pies jada? jest surowizna to temat jest zamkniety. surowe winne, badan sie nie robi, pytan o to skad,gdzie i jak to mieso - nie ma. Jjesli pies na suchym to szuka sie przyczyn, bada karme, a najpierw pyta czy pies czegos nie wciagnal na spacerze
Na konkretne badania dotyczace wplywu diety barf na psa raczej sie nie spotkalam.
Jjedno najblizsze to z lat 70tych dotyczace diety psow pociagowych na Alasce. Bbadanie dotyczylo zrodla energii ( wegle versus tluszcz) i wskazalo z cala moca na wyzszosc tluszczu i wrecz szkodliwosc wegli.
Ggeneralnie sa tylko strzepki...... i fizjologia z biochemia. Mmysle, ze najlepiej opierac sie na tym i ewentualnie szukac badan dotyczacych wplywu konkretnych roznych elementow. Ale to tez przez sito trzeba, sprawdzac metodyke badan i porownywac bardzo z wiedza podstawowa z fizjologii psowatych
Z braku rzetelnych badan dotyczacych diet okolobarfnych wydaje mi sie, ze dobrym pomyslem byloby robienie mini badan na wlasna reke. Oczywiscie nie beda one w pelni miarodajne.Ii naturalnie nie na szeroka skale. Zapytaj ludzi o udostepnianie wynikow badan kontrolnych psow. Iim szersze badania tym lepiej. Mmozna wziac cztery grupy. Ggrupe na suchym ogolnie zdrowa, grupe na suchym z chorobami i "leczone" m in suchymi weterynaryjnymi, grupe barfna zdrowa, grupe, ktora przeszla na barfa w chorobie
Tto oczywiscie kropla w morzu, ale pierwszy krokAnonymous - 2015-04-23, 21:54 Myślalam nad tym tylko czy znalazłabym osoby chętne udostępnić mi takie wyniki badań oraz chętne np. dostarczać próbki do badań?
To jest interesujący temat i taki, w którym w zasadzie nic jeszcze nie zbadano konkretnie. Wszystko jest pełne domysłów. Tylko jak się do tego zabrać...
Cóż, spróbuję o tym porozmawiać z tymi co nade mną. Może rzeczywiście to byłoby jakieś wyjście...
Czy jesteś w stanie mi podesłać to o psach na Alasce?ciocia_mlotek - 2015-04-23, 22:02 poszukam jutro tego badania. Nie wiem czy kiedys juz na forum nie wstawialam
Co do chetnych to mysle, ze znajdziesz. A jeszcze mieszkasz w duzym miescie n barfiarzy dostatekmałga - 2021-05-06, 03:52 Myślałam, że coś dodam w temacie, ale po przeczytaniu dostępnych publikacji, nie widzę nic nowego, co by nie zostało tu napisane.
Badanie kału moich kotów wykazało Salmonellę Newport, jest niezbyt częstym serotypem, ale jest regularnie wykrywana w mięsach. Przykładowo, 2016 w stadach indyków rzeźnych, izolowana łącznie z 22 Państw UE (informator drobiarski), 2018 w wołowinie w Arizonie (departament rolnictwa US), 2020 w kurczaku warszawskiego zakładu rozbioru przetwarzającego wszelki drób i wołowinę (GIS).
W badaniach dzieci jako pacjentów zakażonych Salmonellą (W-wa 2016-2019) na prawie 80 przypadków hospitalizowanych u jednego wykryto S. Newport (1,25% ze zbadanych zachorowań).
Zwykle stosuje się leczenie objawowe jak uzupełnianie płynów, probiotyki (Saccharomyces boulardii) oraz smektyn dwuoktanościenny (glinokrzemian). Antybiotykoterapia tylko w uzasadnionych przypadkach obniżonej odporności, ale nie skraca czasu utrzymywania się objawów i nie zapobiega powikłaniom. Zdrowy organizm sam sobie radzi z bakterią. Skrót z przytoczonych badań autorstwa Agaty Cichal i dr n. med. Agnieszki Wypych.
Ze wszystkich moich kotów przez cały czas karmienia barfem tylko jeden miał biegunkę jako niepokojący objaw ze strony układu pokarmowego. Nie miałam możliwości szerokiej diagnostyki i nie wiem, co było faktyczną jej przyczyną. Z badań nad lekoopornością "Salmonella spp. i E. coli nie stanowią istotnego problemu klinicznego u zwierząt. Nie można jednak wykluczyć, że w określonych warunkach (np. spadek odporności) może dojść do wystąpienia objawów klinicznych salmonellozy" dr n. wet. Dariusz Wasyl (Puławy 2014).
Geriatryczny wiek jest niestety czynnikiem spadku odporności.
p.s.
"Pamiętajcie też, że nawet najbardziej prawidłowo żywiony kot może być chory – może cierpieć na wrzody żołądka, nowotwór, przewlekłe zapalenie żołądka i jelit (tzw. IBD). I winne są raczej geny, a nie Wasz sposób żywienia." https://czemukot.com/2018/07/08/surowe-czy-gotowe/ Musiałam to wstawić, jest zaraz po słowach o Salmonelli, które akurat są przezabawne IzabelaW - 2021-05-06, 05:56 No i w kontekście tego artykuliku należałoby, Małga, wysłać Cię na badania
Przypadek Tuco uzmysłowił mi, że standardowe badania kału w przypadku, kiedy kot ma objawy ze strony układu pokarmowego a jest w grupie ryzyka (ze względu na wiek czy choroby współistniejące - ostatnio modne określenie ) są trochę bezsensowne, lekarz od razu powinien rozmawiać z opiekunem zwierza o szerszej diagnostyce. I rozumiem, że nie zawsze opiekun się na to zdecyduje, bo np. nie będzie go na to stać. Natomiast nie rozumiem, dlaczego lekarz o tym nie rozmawia.małga - 2021-05-06, 13:34 dlatego zrobiłam to badanie serotypu chociaż.
Uważa się, że jest duże niedoszacowanie statystyk, bo bezobjawowych potencjalnych nosicieli się nie bada. Same badania robi się też tylko hospitalizowanym, czyli z silnymi objawami. Pewnie wszyscy śladowo jesteśmy dotknięci, nie polecam przeglądać ostrzeżeń GISu, przestaniesz jeść
Mi bardzo ładnie przedstawiono jakie i za ile te badania mogę zrobić, oraz ile może kosztować leczenie potencjalnych chorób. Pod tym względem szanuję weterynarzy z tej lecznicy, za każdym razem wykazali się dużym zrozumieniem dla podjętych decyzji. Chociaż dzięki forum jako klient jestem już chyba zaawansowana, pytam o dużo alternatyw i nie przyjmuję opinii lekarskiej jako jedynej słusznej. Jeszcze kilka lat temu scenariusz wizyt i leczenia byłby inny, raczej z poczuciem rozczarowania. Ale oni też przez lata się nauczyli, np że ludzie karmią mięsem i oni muszą to uwzględniać