BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Mięso i produkty zwierzęce - Ryby
Sandra - 2012-09-12, 10:36 Ciąg dalszy tematu; Łosoś dziki a łosoś hodowlany...
Różnica między łososiem hodowlanym a dzikim jest dokładnie taka sama jak między kurczakiem typu brojler, klatkowym, karmionym specjalna tuczącą karmą, który po kilku miesiącach waży 3 kg, a tym, który wolno chadza i tu skubnie, tam dziubnie i pięknie naturalnie przyrasta.
Widziałam fermy hodowlane łososi....Smutny widok i jakże przypominający wielkie fermy kurze.
A oto cyt z art: Norweskie łososie z Morza Barentsa są hodowane na fermach.
Cytat:
Hodowla odbywa się w tzw. marach, czyli klatkach na wodzie. Każda z nich ma 90 m w obwodzie i może pomieścić 25 kg ryb na metr sześcienny, co daje średnio 120 tys. łososi w jednej klatce. Mary z małymi rybami są podświetlane w nocy, żeby te szybciej rosły i jadły całą dobę. Każdą klatkę przykrywa namiot z siatki chroniącej przed ptakami. Skupiska klatek tworzą lokalizację, a każda z nich ma jednego lub dwóch opiekunów. Jeden opiekun na siedem klatek – w sumie jakieś 800 tys. paszczy do wykarmienia. Kilogram karmy przypominającej kocie chrupki (mieszanki sprasowanej soi albo oleju rzepakowego i rybnego tłuszczu), która smakuje podobnie jak wygląda, kosztuje 8 koron (ok. 4,50 zł), a dziennie zużywa się średnio 5 ton na klatkę. Szczęka łososia hodowlanego nie jest przystosowana do regularnego żeru, a to znaczy, że ten nigdy nie przetrwałby na wolności. Na wolności żyją dzikie łososie, które z krewnym z chowu klatkowego mają niewiele wspólnego. Niby ten sam gatunek, ale wiele różnic. Różnice tkwią w szczegółach. Priorytetem każdej firmy jest niedopuszczenie do krzyżowania się łososia z fermy z tym dzikim. Na stłoczonych w ogromnych grupach rybach hodowlanych żyją bowiem pasożyty skóry, które co prawda nie są niebezpieczne dla ludzi, ale stanowią duże zagrożenie właśnie dla dzikich osobników. Poza tym miejsce, w które wczepia się pasożyt, podobno bardzo boli rybę. Odrobaczanie polega na dodawaniu do jedzenia antybiotyku (co jednak zmienia jego smak, ryby nie jedzą jak powinny i marnują karmę), a jeśli to nie pomaga, na rozpylaniu środka odkażającego pod ciśnieniem, czego jednak co słabsze osobniki nie przeżywają. Łosoś nie może uciec. Im jest większy, tym ma mniej ruchu i dlatego jego mięso jest bardziej tłuste.
Ma jeść jak najwięcej, a tuż przed tym, zanim wykształci cechy płciowe i zechce oddać się miłosnej chuci, przypłynie statek, który za pomocą rury zassie go i jeszcze żywego przetransportuje w wodzie do ubijalni w oddalonej o sto kilometrów Alcie. Potem wyeksportuje się go na cały świat. Jedzenie z końca świata – głosi hasło reklamowe producenta. Norweski przysmak w twoim domu.
Avocado - 2012-09-13, 17:41 Witam,
jak często można kotu podawać tuńczyka z puszki i w jakich ilościach? Rozumiem, ze w puszkowanym nie ma już szkodliwych substancji, bo jest przetworzony?isabelle30 - 2012-09-13, 19:01
Avocado napisał/a:
Witam,
jak często można kotu podawać tuńczyka z puszki i w jakich ilościach? Rozumiem, ze w puszkowanym nie ma już szkodliwych substancji, bo jest przetworzony?
A ile ma za to dodatków konserwujących Sandra - 2012-09-14, 09:42
Avocado napisał/a:
ze w puszkowanym nie ma już szkodliwych substancji, bo jest przetworzony?
A co uważasz za szkodliwe ? Przeczytaj opis na puszce, a dostaniesz odpowiedź. Różne E....w dużej ilości także znajdziesz.Avocado - 2012-09-16, 16:00
Sandra napisał/a:
Avocado napisał/a:
ze w puszkowanym nie ma już szkodliwych substancji, bo jest przetworzony?
A co uważasz za szkodliwe ? Przeczytaj opis na puszce, a dostaniesz odpowiedź. Różne E....w dużej ilości także znajdziesz.
Chodziło mi o tiamazyne i triox. Chyba muszę jeszcze kilka razy to wszystko przeczytać, bo dalej nie rozumiem, jak to z tym jest.
Ja na puszce nie widzę żadnych "E", tak poza tym to nie każde "E" jest szkodliwe. W składzie jest tylko ryba, woda i sol, ale chyba niezbyt dużo, bo nie jest słone. Tak jak zresztą w większości puszkowanych tuńczyków (oprócz tych w oleju, wtedy zamiast wody jest olej roślinny).
Na początku wątku Harpia napisała, ze można podawać tuńczyka w puszce. Ale nikt nie pisał, w jakich ilościach, wiec pytam. Czy może nie podawać w żadnych ilościach? Raz na tydzień czy tam dwa 60g kotu nie zaszkodzi?Sandra - 2012-09-16, 17:07 Chodzi Ci o tiaminazy?
Harpia zapodała, że Tiaminaza to enzym występujący w surowych rybach, a gotowanie niszczy ten składnik.
Tlenek trójmetyloaminy (triox) podczas gotowania przechodzi w trójmetyloaminę, która nie ma właściwości anemio-twórczych.
Więc w tych kwestiach nie ma się co obawiać, natomiast ilość ?
Tak jak piszesz raz na tydzień lub na dwa na pewno kotu nie zaszkodzi...
Tez im sie cos od życia nalezy
A konserwanty sa we wszystkim, nawet jak nie zostały wykazane...bo nie ma ich na liście.
Masz rację nie kazde E jest szkodliwe.Avocado - 2012-09-16, 17:48 Tak, o tiaminazy. Dzięki za odpowiedz. isabelle30 - 2012-09-27, 14:04 A czy moze ktoś wie coś na temat Dorady? W Biedronce są w stałej sprzedaży, świeże, patroszone....i taniegoldasek - 2012-10-27, 10:35 pisaliście już w temacie ze ryby wędzone raczej nie. ja natomiast czesto kupuje makrele wedzone w calosci i czy sam łeb odcięty od makreli dla psiaka raz na tydzien nie zaszkodzi ?harpia - 2012-11-22, 10:52
Zofijówka napisał/a:
Mam dostęp do resztek z rozbioru łososia.
Takie skórki, po oskrobaniu z tłuszczu (żeby nie zjełczało) i wymyciu, można suszyć dla psów, wystarczy pociąć na paski, pozaplatać albo zawiązać na supełki jak się da, ułożyć na papierze, żeby tłuszcz nie pobrudził wszystkiego i suszyć w piecu (50 stopnia max i do skutku) lub ułożyć na gorących kaloryferach (w pokoju niedostępnym dla zwierzów)
Kiedyś coś takiego robiłam, ale zamknęli rybny skąd brałam resztki i zabawa się skończyła malgos - 2013-02-19, 13:06 A głowę pstrąga można dać kotu do jedzenia?
Wczoraj dwie rybie głowy pstrąga zostały pożarte. Sparzyłam je wrzątkiem, właściwie nie wiem czy dobrze bo ta nieduża ilość surowizny jaka tam była zdążyła się ściąć.Zofijówka - 2013-02-20, 14:10 Parzenie nie ma żadnego sensu. Zabijasz ewentualne cenne bakterie i ścinasz białko.czkavka - 2013-05-08, 19:08 Temat postu: Ryby dla psaJakie najtańsze ryby znacie? Te, które można podawać psom na surowo. Czy ryby podana raz w tyg. to nie za dużo?harpia - 2013-05-08, 19:53 Nie za dużo.
W tej chwili chyba pstrągi ze słodkowodnych, można dostać w promocji po 15-20zł/kg, łosoś też czasami jest w niezłych cenach gdy promocja trwa.
Z morskich flądra, dorszyk polarny, nototenia, to takie rybki bez szaleńczych cen, choć ceny ryb są strasznie wysokie Dieselka - 2013-05-08, 20:08 w realu czasem można dostać flądrę z głową i podrobami (ot złowioną i ubitą) za 8zł/kg
ale to w wybrane dni
normalnie jest bez głowy i wypatroszona za 11zł