To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Mięso i produkty zwierzęce - Szynszyla

isabelle30 - 2012-12-15, 13:02

Szynszyli wcale nie ma aż takich hurtowych ilości- one muszą być w wieku ok 10 mcy do uboju, wiec to nie jest rzeź masowa.
Tuszek lisich i frecich bym się nie tykała - to zwierzaki mięsożerne a więc i nosiciele pasożytów. Za duże ryzyko

blaira - 2012-12-15, 13:06

Zaciekawił mnie temat.
Kurcze może i ja bym się skusiła, moje psy akurat nie narzekają na rodzaj mięsa...ale skoro taka cena :shock:
Królika to cena x4 większa no i jak piszesz Harpia, kości delikatniejsze.
To daj znać proszę przy następnym zamówieniu. chętnie sama coś kupię :kwiatek:

harpia - 2012-12-15, 13:09

Tuszki mięsożernych futerkowych mają swój specyficzny, piżmowy zapach, nie tknęła byś tego nawet kijem :lol:
blaira - 2012-12-15, 13:13

harpia napisał/a:
Tuszki mięsożernych futerkowych mają swój specyficzny, piżmowy zapach, nie tknęła byś tego nawet kijem :lol:


hmm no to ciekawa jestem, czy moje tkną.
Ale jak są dwa to nie ma czasu na wybrzydzanie...bo jeszcze to pierwsze zje drugiemu, albo na odwrót :lol:

Artanis - 2012-12-15, 13:52

harpia napisał/a:
Tuszki mięsożernych futerkowych mają swój specyficzny, piżmowy zapach, nie tknęła byś tego nawet kijem :lol:

Dlatego napisałam OT ;) bo nie chodzi mi o spożywanie przez w moim przypadku kota, miesa mięsożernych.. tylko co się dzieję z resztą zwierzaka po oddzieleniu futra ;)

blaira napisał/a:
harpia napisał/a:
Tuszki mięsożernych futerkowych mają swój specyficzny, piżmowy zapach, nie tknęła byś tego nawet kijem :lol:


hmm no to ciekawa jestem, czy moje tkną.
Ale jak są dwa to nie ma czasu na wybrzydzanie...bo jeszcze to pierwsze zje drugiemu, albo na odwrót :lol:



Ale szynszyle nie są mięsożerne ;) chyba, że chcesz karmić swoje lisami :)

ciocia_mlotek - 2012-12-15, 14:12

Mięso drapieżników nie nadaje się do karmienia nim drapieżników.
harpia - 2012-12-15, 14:29

Z ksiąg fermowych wynika, że nadaje się, są nim karmione przyszłe pokolenia :-(
Czasami wytapiano tłuszcz i magazynowano go w beczkach, dodawano do pasz mniej treściwych (ryby, kasze, ziemniaki...)

Dziś szylki powędrowały do mieszanki, indyk i serca z kuraka, większość fretek jadła bez problemu (ta mniejszość to foch na kości, nie uzależniony od gatunku), zrobiłam eksperyment i podałam Shogunowi kawałek indyka i obok kawałek mięsa z szylka, zjadł indyka, zjadł szylka i prosił o jeszcze, nie ma problemu :mrgreen:

ciocia_mlotek - 2012-12-15, 14:33

To jest jakaś tam ekonomia. poza tym wątpię, żeby to było podawane surowe.
W naturze drapieżniki nie jadają drapieżników.
Ja bym się obawiała podawania mięsa zwierząt mięsożernych ze względu na wirusy i pasożyty

harpia - 2012-12-15, 14:41

Nikt nie będzie próbował, ja bynajmniej nie przyłożę ręki do sprowadzania czegokolwiek z ferm mięsożernych, sama mam fretki i nie pozwolę na coś takiego.
Skończmy ten temat bo się szylkowy rozmydla.

blaira - 2012-12-15, 15:22

Przepraszam, przepraszam...moja wina nie doczytałam.
Oczywiście z mojej strona mowa cały czas o szynszylach a nie o futerkowych mięsożernych.

I to o nich myślę na próbę dla swoich psów :food:

harpia - 2012-12-16, 22:31

Panterowo, dałaś kotom?
blaira, jeżeli bardzo chcesz spróbować, mogę zapytać przyjaciółkę czy Ci odstąpi coś ze swoich zapasów, jej psy zjadły, ale bez jakiś wielkich rewelacji (może dlatego, że nie patroszone) Ona jest z Trzebini, czasami bywa w Krakowie (głownie przelotem, ale szansa na szybkie spotkanie jest)

Panterowo - 2012-12-17, 09:22

Ano, kotom dałam... Tygrys z łaską zje, Lilith nie tyka w ogóle. Nawet w mieszance z wołowiną nie pasuje :evil:
Zatem jeśli ktoś z Krakowa jest chętny i ma możliwośc dojechac na moja wioseczke, to chętnie podam dalej, bo jeszcze 10 tuszek siedzi w zamrazarce i mi zawala miejsce, bo raczej im nagle nie zasmakuje :-(

blaira - 2012-12-18, 21:48

harpia napisał/a:

blaira, jeżeli bardzo chcesz spróbować, mogę zapytać przyjaciółkę czy Ci odstąpi coś ze swoich zapasów, jej psy zjadły, ale bez jakiś wielkich rewelacji (może dlatego, że nie patroszone) Ona jest z Trzebini, czasami bywa w Krakowie (głownie przelotem, ale szansa na szybkie spotkanie jest)


Jeżeli istaniałaby taka możliwość z 2-4 szt chętnie odkupię :-)

harpia - 2012-12-21, 22:15

I jak tam w Warszawie, piszcie dziewczyny jak trupki zostały przyjęte, przez czworonogi i przez Was :twisted:
isabelle30 - 2012-12-21, 22:32

No cóż....dobrze ze pokazałaś zdjęcia, inaczej padłabym trupem tuż obok nich.
Nasze wyglądały w sumie ja Twoje ale miały wąsy na czubkach pyszczków i odrobinę futerka na tyłkach. Generalnie dostałyśmy samce z wielkimi jajami.
Główki łatwo dały sie odkroić, i zmielić - na piękną, krwistą czerwoną masę - oczy tylko czasem przeszły w całości przez oczka sitka w maszynce.
Patroszenie zmrożonych wnętrzności - dużo łatwiejsze niż w takim rozmiękłym trupku. Były nażarte przed śmiercią - bardzo dużo tego odeszło. Nie wspomnę o zapachu jaki się rozchodził wokół tych wnętrzności.
Nie wiem jeszcze jak Brutus zareaguje. Duffel został poczęstowany i zjadł ze smakiem - ale zawsze u cioci wszystko smakuje.
Czekamy aż dziewczyny sprawdzą jak smakuje :mrgreen:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group