To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - O żywieniu drapieżników i BARFie na innych portalach

Sojuz - 2013-11-18, 21:09

gpolomska, ludzie wierzą w autorytety, są uczeni od dziecka szacunku do osób, które siedzą w branży. Bo przecież wszyscy lekarze wiedzą co robią. Uczyli się trudnej medycyny czy weterynarii i im można zaufać, skoro mają w pocie czoła zdobyty dyplom. P A P I E R przyjmie wszystko, ale życie nierzadko pokazuje, że jest inaczej.
Często ludzie ci też nie mają odwagi przeciwstawić się decyzji swojego weterynarza i posłusznie kiwają główką, choć zapala im się czerwona lampka. Zapominają, że weterynarz świadczy usługi. Wszędzie jest tak, że jeśli klient jest niezadowolony z usługi, po prostu z niej rezygnuje czy nawet żąda zwrotu poniesionych kosztów. Usługi leczenia są u wielu wyjątkiem i nie są traktowane jako usługi, ale jako... coś koniecznego.

gpolomska - 2013-11-18, 21:16

Czasami mam takie wrażenie, że to też kwestia:
1) zrzucania odpowiedzialności: wet ma dyplom, więc mam sumienie czyste jak go ślepo słucham,
2) wygodnicta: lepiej usłyszeć "kup magiczne chrupki" niż "zrób wysiłek, dawaj mokre / BARF i podawaj zioła".

Tylko... po co w takim razie brać koty (i to kilka), jak się nie ma czasu / ochoty na cokolwiek więcej niż sypanie karmy jak to się robi trzodzie chlewnej tuczonej na mięso itp.? Gdzie tu bycie "miłośnikiem"? Nie pojmuję tego. I naprawdę nie wiem jak z tym polemizować.

ciocia_mlotek - 2013-11-18, 21:16

Sojuz ma rację. Człowiek będzie miał większe zaufanie do weterynarza, który skończył wieloletnie studia niż do przypadkowego człowieka w sieci.
Meri - 2013-11-18, 21:18

Najgorzej jest hodowcom wytłumaczyć, bo oni sami w sobie również są traktowani jako autorytet, a niestety często bardzo to oni są zwolennikami suchego.
gpolomska - 2013-11-18, 21:22

No dobra - nie muszą ufać mi, po przeczytaniu opracowania Dagnes nie muszą ufać jej, ale przecież pod każdym jej opracowaniem jej literatura tworzona przez fachowców! Wystarczy dobrze (ze zrozumieniem) przeczytać i pomyśleć... no tak - za dużo chcę :-( lepiej serduszkować, buziaczkować, milion zdjęć /w tym kupy/, lista znanych leków, które się ma w domu "dobyte" i podawane profilaktycznie*** itp., do tego "najlepsza karma polecana przez weta" lub "w reklamie mówili", bo przecież to przejawy największej troski o kota :confused:

*** dot. kota z uszkodzoną wątrobą i trzustką, któremu lekko kapało z nosa surowiczne wg wet tylko beta glukan, ale troskliwa opiekunka (sama umie robić zastrzyki) zaordynowała "profilaktycznie" antybiotyk (z tetracyklin)

Dieselka - 2013-11-18, 21:32

ja rozumiem dieta niskobiałkowa przy chorej wątrobie (logiczne). Ale przy wrzodach? przecież to właśnie się białko poleca
Sandra - 2013-11-18, 21:35

Tak jest jak opisujecie....Vet ma dyplom, to uczony człowiek jest.
A na pytanie czy ja jestem veterynarzem nie mogę odpowiedzieć twierdząco, bo bym skłamała.... :-(
Szybko podaję argument jakim jest powrót do zdrowia moich kotów...mało skuteczny, nie działa, nie wierzą, co ja tam wiem.
Kolejny argument...moja praca na forum BŚ....powoduje ożywienie rozmowy i powrót do dyskusji, ale nie wiem czy z ciekawości (może zarabiam ???), czy z uprzejmości ???
Ale i to ożywienie rozmowy wykorzystuje do przemycenia kilku porad :->

Ostatnia sobota Kakadu...ekspedientka, młoda, ładna, miła.....
W czym pomóc ?
Dziękuje, coś wybiorę dla kotów
Czym Pani karmi koty ?
Mięsem i suplementami.
A mój kot jest chory , zatyka się, ma struwity, co miesiąc u weterynarza....
Ja pytam co je ?
Wyłącznie sucha zalecona przez Veta...weterynaryjna droga karma.
Po sekundzie dorzuca...., a tak kiedyś lubił mięso, ale nie wolno zakazane...od roku.
Ja, od kiedy choruje....?
Ponad rok.
Ja, czy duzo pije?
Tak bardzo duzo.
Ja, ile ?
No nie wiem, bo w domu jest 3 koty i Mama ich pilnuje....
Ja, proszę przestać mu podawać sucha karmę....
I tutaj mi rozmówczyni przerywa i mówi dobitnie;
Ja swojemu vetowi ufam, bo nigdy nie zrobił krzywdy moim kotom....
Ja dobitnie....Ma pani dowód bezpośredni i wprost.
Jesli od roku nie pomógł mu na struwity to kiepski z niego vet.
Tylko kotów żal...

karakalek - 2013-11-18, 21:41

Meri napisał/a:
Najgorzej jest hodowcom wytłumaczyć, bo oni sami w sobie również są traktowani jako autorytet, a niestety często bardzo to oni są zwolennikami suchego.


U mnie w pracy są osoby mające rasowe zwierzęta, które karmią- no wiadomo jak. Koronnym argumentem jest to, że hodowcy żywią właśnie w ten sposób. To na ogól zamyka dyskusję.

Meri - 2013-11-18, 21:42

Ano, jak rozmawiam z hodowcami to mówią mi, że co ja mogę wiedzieć, nie mam doświadczenia, nie mam hodowli. :-?
gpolomska - 2013-11-18, 21:49

Dieselka napisał/a:
ja rozumiem dieta niskobiałkowa przy chorej wątrobie (logiczne). Ale przy wrzodach? przecież to właśnie się białko poleca


Tak jak niskobiałkowe są chrupki "jedyne słuszne", to nie jest chyba dobre przy jakichkolwiek niedomaganiach (niższa ilość białka, a to, co jest w tych karmach w połączeniu z toną węglowodanów to jeszcze inna sprawa). Poza tym problemy z podrażnieniem śluzówki i przełyku nijak mi nie pasują z tym, że jakiekolwiek chrupki są dobre (szczególnie, że kot żadnych nie lubi tylko mokre z gatunku "kolorowych").



Co do zmiany fachowca - PR i wicie się w zeznaniach wielu opanowało do perfekcji - brak efektów leczenia to przecież nie złe leczenie tylko "wyjątkowo ciężki zagadkowy przypadek" - i już klient czuje, że dobry wet, a i kot wyjątkowy, unikalny :hair:

Dieselka - 2013-11-18, 21:53

kto nie zna powinien się zapoznać:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama
http://www.youtube.com/watch?v=lVVOP3eNui0

65% przypadkowo zgarniętych z ulicy osób gotowych by było zabić drugiego człowieka, bo tak mówi jakis tam Pan w kitlu.

dziwne, ze zaufanemu wetowi ludzie ślepo wierzą w kwestii karmienia kota?

[ Dodano: 2013-11-18, 21:54 ]
gpolomska, ja o niskobiałkowości nie mówiłam w kontekście chrupków ale ogólnego zalecenia :)

Freya - 2013-11-19, 22:58

Tak czytam i czytam i najbardziej żal mi tych wszystkich zwierząt, które na swoje nieszczęście zachorowały a potem są już tylko osłabiane ciągłym braniem leków i jedzeniem tych "leczniczych" chrupek. To, że wet ma dyplom, nie zwalnia właściciela z obowiązku zadawania pytań i szukania wiedzy na własną rękę. A już naprawdę nie rozumiem, jak można mieć chore zwierzę i nawet nie zastanowić się nad gotowymi rozwiązaniami, które ktoś nam życzliwie podsuwa (nawet, jeśli nie jest to osoba z dyplomem weterynarii).

gpolomska napisał/a:
*** dot. kota z uszkodzoną wątrobą i trzustką, któremu lekko kapało z nosa surowiczne wg wet tylko beta glukan, ale troskliwa opiekunka (sama umie robić zastrzyki) zaordynowała "profilaktycznie" antybiotyk (z tetracyklin)[/i]


Biedny kociak :-(

gpolomska - 2013-11-20, 21:13

Biedny. Dzisiaj odszedł za TM.

Zastanawia mnie coś - dlaczego ten tekst ma najwięcej Like'ów... może jednak z ludźmi nie jest tak źle? Albo ludzie stąd klikają :P w każdym razie udało mi się to dzisiaj upchnąć na FanPage Zoo+ jak obwieścili, że jest nowy blog, a tu ludzie "ale kotów nie ma", no to zaprosiłam... pewnie są mi wdzięczni :twisted: ale póki co wpisu nie usunęli.

[ Dodano: 2013-11-29, 13:21 ]
Może nie forum, ale taki artykuł z następującym fragmentem:
Cytat:
Wróćmy jednak do wzmacniania ogólnej odporności naszych zwierząt. Nawet dzieci, które oglądają reklamy jogurtu, wiedzą, że „odporność powstaje w brzuszku”. Tak więc odpowiednie żywienie jest podstawowym warunkiem zdrowia. „Odpowiednie” oznacza w tym przypadku „dostosowane do potrzeb konkretnego zwierzęcia w danym momencie jego życia”. Diety uniwersalnej po prostu nie ma, choć oczywiście nawet w psiej i kociej dietetyce daje się zauważyć mody i tendencje; w ostatnich latach znakomite notowania ma np. system odżywiania BARF oparty na produktach surowych (wracamy do natury!). Wszystkie potrzebne informacje można uzyskać u weterynarzy, hodowców zwierząt i w internecie.

Co do "w internecie" to w miarę; u hodowców - gorzej, a u weterynarzy... jak w temacie "BARF a weterynarze". Szkoda, że nie ma tam odnośnika do Barfnego Świata jako kompendium wiedzy o BARF, bo jak ktoś poczyta "surowe mięso to bakterie i tylko karma", hodowca czy w schronie "sucha karma najlepsza" i u weta "tylko sucha, najlepiej weterynaryjna"... :-(

ciocia_mlotek - 2013-12-03, 15:14

Przepis na barf, który postawił mi włosy na głowie
Cytat:
BARF to sposób karmienia, który ma przypominać naturalne upodobannia żywieniowe psowatych. Dzienna dawka powinna wynosić 2-3%masy ciała dorosłego psa (u rosnącego nawet do 10%) czyli u 20kg psa powinno to być 400-600g. Ma sie to skladać z następujących elementów:
-60% tzw mięsne kości czyli trochę mięsa na kościach. Mogą to być kości wołowe, cielęce, korpusy z kurczaka, szyjki z indyka,całe nutrie itp uzupełnione ochłapami wolowymi, cielecymi, kroliczymi i co tam jeszcze znajdziemy - wszystko ma być surowe. Psom ze wzgledu na chorobe Auyeszkiego (nigdy nie pamietam jak to sie pisze) nie daje sie surowej wieprzowiny.

20% warzywa - surowe i zmielone badz zmiksowane - mają "udawać" zawartość przewodu pokarmowego zjadanych przez wilki roślinożerców. Ważne żeby były różnorodne - poza kapustnymi i cebulą właściwie wszsytkie są dobre. Można je mieszać również z owocami i kiełkami. Powinny zapewnić psu odpowiednie witaminy i mikroelementy. Aha - z kapustnych zalecane jest podawanie nawet systematyczne ale w malych ilościach kiszonej kapusty- stymuluje ona pracę układu immunologicznego.

10% podroby - dowolne - żołądki, nerki, płuca, serca. Wartościowa bardzo jest wątroba tylko trzeba pamietać ze w dużych ilościach powoduje biegunki, oraz surowe jelita krów - zawierają dużo pomocnych w trawieniu bakterii. Oczywiście surowe.

10% dodatki - jogurty, maślanki, twarogi- właściwie dowolny nabiał (bez słodkiego mleka, za to kwaśne jest świetne, i raczej bez śmietany - dużo psów dostaje po niej biegunkę), do tego yżka oleju (z tanich najlepiej slonecznikowy), zmielone siemie lniane, galaretka z nóżek kurzych (zbawienny wpływ na stawy - wyprostowaliśmy nadgarstki 10-miesiecznej fili)), jajka (gotowane na twardo i rozgniecione ze skorupką)

1-2 razy w tygodniu można podać zamiast mięsa lub jego części rybę morską - surową, najlepiej całą, z głową i flakami (pokrojona jeśli pies inaczej nie chce). Jednak nie częściej gdyż obok bardzo zdrowych składników ryby zawieraja rozkładającą wit B tiaminazę i w nadmiarze mogą spowodować awitaminozę.


Snedronningen - 2013-12-03, 15:21

dodatki w ilości 10% są super. Juz wyobrażam sobie chociażby sprzątanie psiej kupy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group