To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

Margot - 2013-11-13, 10:38

Bardzo możliwe, że wyczuwalna skóra mu przeszkadza. A może spróbuj następnym razem kaczkę zmielić. I tak jest miękka, więc niewiele się przysłuży w kwestii czyszczenia ząbków. Ja też mam wybredne koty. Ale właśnie mieszanka z kaczki, podrobów kaczych i wołowiny jest ulubioną. Wołowinę kroję na kawałki, a kacze piersi ze skórą (tym bardziej udka) mielę (otrzymuję taką aksamitną konsystencję i nie ma lepszej mielonki od kaczej) i mieszam z suplami (ja też mielę podroby, aby mielonki było więcej, bo moje koty lepiej jedzą, jak suple są mniej wyczuwalne, zwłaszcza hemoglobina, która w mniejszej ilości mięsa w ząbki kłuje).
Ja generalnie przyjęłam zasadę, że miękkie mięska ze skórami mielę (kaczkę, kurczaka czy tłustsze i miękkie fragmenty udźca z indyka, czy nóg gęsi) i mieszam z suplami, a w kawałaki kroję woła, cielaka, jak uda mi się dostać jagnięcinę i twardsze kawałki drobiu bez skór.

Nina_Brzeg - 2013-11-13, 11:56

Mefi woli duże kawałki, dlatego mu dość grubo pokroiłam tą kaczkę i udo z indyka. Zmieliłam tylko podroby i drobniejsze kawałki (bo zazwyczaj te drobne zostawia w misce).
Ale widocznie kawałki skóry gryzą w ząbki... Szkoda, że teraz nie bardzo mam jak to zmielić, bo wszystko pomrożone. Chyba, że po rozmrożeniu spróbuję dzienną porcję potraktować blenderem, bo codzienne mielenie 200 gramów i mycie maszynki do mielenia mi się nie uśmiecha...
A tak się cieszyłam, że mam wszystkożernego kota ;-)

gerda - 2013-11-14, 10:56

Ciąg dalszy historii mojego chudego kocura NFO (na wadze łazienkowej waży jakieś 4,2 kg ):-( Jak pisałam, jadł bardzo słabo, robił twarde kupy, więc pomyślałam, że może się przytyka i podałam przez 3 dni po trochę pasty bezo-pet, w wyniku czego zaczął robić luźne kupy, ale zaczął lepiej jeść. Podałam przez 2 dni troszkę glinki i zrobiłam nową mieszankę z uda sarny, piersi gęsiej i szpondera wołowego, tylko z easy, węglanem i tauryną(nawet bez wątroby bo nie było) kot z początku jadł, potem gorzej i zaczęła się biegunka :-( Raz nawet nie zdążył do kuwety i zrobił na podłodze. (tak 2-3 razy dziennie, ale na rzadko, a to kot długowłosy i z jajkami :-( ) Leżał tylko przeważnie na gołej podłodze. Podałam smektę i przestałam dawać nową mieszankę. Dzisiaj jest jakby lepiej - kupy nie było od wczoraj i kot przyszedł do kuchni prosić jeść. Dałam troszkę tłuściejszej wołowinki - zjadł. Poszłam do sklepu, kupiłam korpus z indyka (z myślą o psie), udo i wątróbkę z indyka dla kota (nic innego nie było) Kot zainteresował się korpusem, więc mu wykroiłam mięsko i nawet trochą tłustej skóry z grzbietu indyczego zjadł (i nawet odrobinę wątroby) Teraz moje pytanie - co mu dawać jeść ? Potrzymać go trochę na samym mięsku, wrócić do starej mieszanki (była 1/2 mięsa z easy, 1/2 z naturalnymi supl) Zrobić nową mieszankę ? Głowa mnie już boli, myślałam nawet, że już nigdy nie wezmę kota, bo za dużo nerwów mnie to kosztuje. :-(
rEni - 2013-11-14, 19:17

Gerdo, nie czytałam wcześniejszej części historii kotka, cofnęłam się 5 stron wstecz, ale widocznie jest jeszcze wcześniej. Czy NFO to Norweski Leśny?

Czy on nie jest chory? Ja bym uznała, że coś jest z nim nie tak z układem pokarmowym. Czy próbowałaś mu dawać probiotyki, np. Lakcid ten w szklanych fiolkach tak przez dłuższy czas, np. miesiąc pod rząd po jednej fiolce? Jeśli problem jest bardziej skomplikowany to Lakcid nie zlikwiduje przyczyny, ale może polepszyć stan jelit.

Co mu dawać jeść? Najprościej jest mi napisać dawaj mu to co on akceptuje i po czym nie ma rewelacji w kuwecie. To w pierwszej kolejności. Jakie mięso on je chętnie, czy jest takie? Można też się pokusić o gotowanie kurczaka przez jakiś czas, jeśli on coś takiego akceptuje. Podobno gotowane mięso z kurczaka na biegunki jest dobre. Uważam, że nie będzie żadnej szkody jeśli przez jakiś czas będziesz go karmiła akceptowalnym dla niego mięsem bez supli jeśli takie lubi bardziej, jeśli takie jest skłonny jeść. Jak kot się ustabilizuje i w kuwecie będzie ok, zacznij wprowadzać to co Ty byś chciała mu dać np. starą mieszankę i obserwuj, czy coś się zmienia, jeśli się zmieni na gorsze to wracaj do punktu początkowego. Czy Ty przemrażasz mięso, bo z opisy powyżej nie wiem.

Jeśli on jest niejadek to zacznij od tego co najbardziej lubi jeść, żeby jadł cokolwiek. Gdy zacznie jeść regularnie i z apetytem, wtedy poszalejesz z tym co Ty chcesz podać.

gerda - 2013-11-14, 19:43

To Norweski Leśny - zrobię tak jak radzisz - pomroziłam kawałeczki wołowiny, indyka. Na razie muszę zrezygnować z mieszanek. Kupiłam lakcid w fiolkach. Dawać mu 1 całą fiolkę na raz ? Dodać do jedzenia, bo do pyszczka będzie trudno (z tej fiolki)? Mieszanki były mrożone.
Margot - 2013-11-14, 20:07

Ja rozpuszczałam zawartość ampułki w ok. 3ml przegotowanej wody (robiłam taką zawiesinę), porządnie mieszałam/wstrząsałam i potem do strzykawki i do pysia. Kotom pasował smak, więc myślę, że i z łyżeczki by wypiły.
Dawałam zawartość jednej fiolki/dzień, w jednym podaniu.

Pamiętaj, aby trzymać opakowanie z fiolkami w lodówce.

rEni - 2013-11-14, 21:17

Jak na norweskiego leśnego to bardzo jest mały, chyba że to młodziak :)

Tak właśnie robię, robię pstryk palcem w czarną kropkę na tej szklanej ampułce, ukrywam jej łebek i strzykawką wstrzykiwałam tam 1-2 ml wody przegotowanej lekko letniej lub zimnej, mocno potrząsam i powstaje zawiesina, którą z powrotem możesz np. nabrać do strzykawki.

Potem zależy od kota, jeden pije to ze smakiem, wylizuje miseczkę, drugi dostaje do pyszczka strzykawką i się nie broni, bo smak jest ok, tego jest malutko 1-2 ml wiec dość łatwo jest podać strrzykawką. Trzeciemu mieszam z odrobiną ulubionej puszki, jak wiem, że jest głodny to biorę 2 łyżeczki puszki, mieszam z tym zawartość ampułki, tylko puszki niedużo, żeby mieć pewność, że mi wszystko wyliże. Potem na luzaka dostanie dokładkę, ale najpierw musi wylizać wszystko.

Co do dawki to leczniczo - czyli tak jak Ty teraz będziesz dawała 1 ampułkę na dzień w jednym podaniu (dawałam na noc, ale to chyba nie ma znaczenia). Ja czasami daję też tak profilaktycznie i w wersji oszczędnościowej, wtedy 1/2 ampułki dla kota. Ten Lakcid niby nie jest drogi, ale przy 4 kotach chcąc podawać po 1 ampułce dziennie to mi wychodzi całkiem niezły budżet probiotyczny :) Czyli profilaktycznie daję po pół ampułki. Ale Tobie polecam na tę chwilę, czyli przy problemach jedną całą, 1 raz dziennie.

I pamiętaj o lodówce koniecznie, musi leżeć w lodówce.

Mi kiedyś dr weterynarii powiedziała, że jeśli koty źle znoszą jedzenie surowego mięsa, np. mają biegunki (moje miały na początku przygody z surowym, jak odstawiane były suchary), to żeby im właśnie dawać probiotyk. Ona zalecała, żeby to mieszać z jedzeniem, ale to jest wersja dla NORMALNIE jedzących kotów, a nie dla niejadków. Niejadek jak nie zje od razu to probiotyk się marnuje i kasa za niego również. Lepiej więc dać do pyszczka albo jakoś tak, żeby przypilnować swoimi oczami, że dziecię pochłonęło porcyjkę.

gerda - 2013-11-14, 23:07

Baaardzo Wam dziękuję za odpowiedzi i przypomnienie o lodówce :oops: Podałam dzisiaj kotu pierwszą ampułkę (z niewielkim ubytkiem) strzykawką do paszczy. Kot już ze 2 lata je surowe mięso. W barfie najtrudniejsze jest właśnie kupno mięsa - nigdy nie wiadomo, czy zostanie przez kota "docenione" i co najważniejsze, czy nie ma "wad ukrytych". Jak widać, po czystym mięsku jest dobrze (może zacznie wybrzydzać? :evil: ) Może coś jest nie tak z suplementami ? Tylko z którym ? Kot jest duży, dlatego przy tej wadze (różnie waga pokazuje) jest chudy, na oko aż tak tego nie widać, bo ma długą sierść, ale w dotyku maca się wszystkie kości. Będę mu dogadzać, można dawać śmietankę łaciatą 30 ? Myślałam też o zachwalanych krewetkach. Gęś, kaczka u nas tylko mrożone. Jeszcze raz dziękuję za wsparcie :kwiatek: :kwiatek:
Tufitka - 2013-11-15, 12:39

Koleżanki z forum radzą, żeby przy wprowadzaniu supli do mieszanek najpierw zacząć od tych bezsmakowych, bezzapachowych (najbardziej neutralnych). Najpierw (dla przyzwyczajenia i oswojenia kota z suplami dodawałam do mieszanek taurynę, sól i drożdże. Za jakiś czas to zależy od kota, jak chętnie zjada mieszanki, do tego zestawu dodałam zmielone skorupki, algi, później troszkę krwi żeby się zapoznały ze smakiem suszonej krwi (potem trochę więcej) . Teraz dodaję jeszcze żółtko i przede mną do dodania tran i olej. Ale nie wiem czy to smaku nie zepsuje i czy będą chciały jeść. Jak nie, to będę podawać strzykawką do pysia (albo co innego wymyślę).

Jeśli chcesz dawać śmietanę, to wyszukają taką bez dodatków (poczytaj opis składu śmietany). Była dyskusja o śmietanach na forum, ale nie mogę znaleźć. Jak znajdę, podeślę linka. znalazłam
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2441

Nina_Brzeg - 2013-11-15, 18:56

Mój koteczek mi po prostu uświadamiał, że on kaczki nie lubi i nie będzie jadł. On chce wołowinę i pańcia ma stanąć na rzęsach żeby koteczek zechciał jeść.
Taki mały a już mnie ustawia, brzydal niedobry :roll:
Dzisiejszą mieszankę z indyka i wołowiny wcina aż się uszy trzęsą. A mam jeszcze kaczkę na 11 dni :-x

gerda - 2013-11-15, 23:16

Tufitka - mój kot mieszanki je od długiego czasu, lubi drożdże i olej z łososia. Myślałam, że nie lubi indyka, ale teraz samego je. Na razie kupa jest rzadka, ale kot można powiedzieć - je. (nie mieszanki, ale mięso) Nie wiem czy dać mu konserwę ? "Bakterie" mu chyba smakują.
rEni - 2013-11-16, 02:07

ja bym mu dała konserwę jeśli lubi :) najlepiej taką wartościową :)

moje książeta niestety wartościowych nie lubią :(

te luźne kupy to może robaki?

czyli 2 lata jadł mieszanki i było wszystko ok? to może jednak przyczyna nie leży w jedzeniu?

a może jednak nietoleruje któregoś suplementu? Jeśli byś to podejrzewała to i tak musiałabyś drogą eliminacji próbować wprowadzać po 1 suplemencie i obserwować reakcję.

Skipper - 2013-11-16, 21:41

Na szczęście u mnie krewetka z Intermarche powoduje 100-procentową zjadalność każdej mieszanki BARF :twisted:
I mam nadzieję, że tak zostanie po wsze czasy

scarletmara - 2013-11-17, 02:46

gerda - spróbuj może jeśli już będziesz chciała drogą eliminacji wydedukować co w jedzeniu może być przyczyną problemu zacząć od wyeliminowania węglanu wapnia (nawet w postaci skorupek jaj), zastąp go cytrynianem wapnia jeśli masz albo na początek kośćmi. Moje futra problemy żołądkowe (biegunka, bulgotanie w brzuszku, wzdęcia, gazy) miały po węglanie wapnia, wiec żadne puszki też nie wchodzą w grę szczególnie te lepsze bo tam zawsze jest węglan wapnia, czym lepsza pucha tym gorzej. Paradoksalnie na gorszej jakości puszkach kociaki czuły się lepiej. Podejrzewam, że w gorszych jako, że nie ma tam mięsa to nie ma czego bilansować, więc i węglanu tam nie dodają albo dodają go mało.

Na efekty (gdyby przypadkiem to było to) trzeba poczekać kilka dni. U moich problemy przechodziły po 4-5 dniach wykluczenia węglanu z diety.

Jeśli by się okazało, że to węglan wapnia im szkodzi to pamiętaj, że na dłuższą metę jako źródło wapnia w diecie nie można stosować samych kości bo nie uda Ci się zbilansować mieszanki-w kościach jest za dużo fosforu, więc potrzebny będzie również cytrynian wapnia - jeśli coś tu pokręciłam to proszę mnie naprostować.

rEni - 2013-11-19, 15:12

Tym razem ja mam ochotę złoić skórę moim kotom. Wydziwiają od jakiegoś czasu, nic nie smakuje. Codziennie wycieczka pod śmietnik z tacką jedzenia, które było w domu niejadalne. Dotyczy to wszystkich trzech nicponi. Jedynie babcia Bóbr grzecznie zjada co się jej da.

Sonia: Dziś rano strajk, udo z indyka z wapnem z alg (bo skorupki z jajek nie wchodzą w grę, inne suplementy też niejadalne, nawet tauryna jest niejadalna, bo mięso za bardzo pływa, a przecież muszę w odrobinie wody taurynę rozpuścić). Wołowina bardziej tłusta - szponder też naszykowane na tacce dla bezdomnych pod śmietnik. Sonia wymiotka odwraca głowę, nie chce, dała się namówić na troszkę, zjadła trochę, ale po chwili 6 razy wymiotowała, co u niej jest normalne, gdy jej coś nie smakuje, a ja ją jakoś namówię albo głód ją namówi. I to nie jest wina mięsa, bo tydzień temu to samo mięso było jadalne.

Sokrates nerkowiec na to samo mięso strajk, dostał 3 łyżeczki saszetki Royal Canin Renal, które tydzień temu zjadał z apetytem, ostatnio się też zrobiły niejadalne. Sokrates nerkowiec niejadek się trochę poprawił, przez ostatni miesiąc jadł ładnie, nawet taurynę dawałam radę przemycić do mięsa, mięso było bardziej wilgotne, trochę kręcił nosem ale zjadał. No i się skończyło. Za chrupkami się rozgląda, bo chrupki w domu są, jeden kocur zdrowy bez nich umarłby z głodu.

Bekele terrorysta - jak do nas przyszedł z domu, w którym karmiono tylko mokrym Kitiketem miał 2 lata i ważył półtora kilograma z kawałkiem, wszyscy się śmiali, że to sportowa wersja kota kota, wyglądał tak jakby ktoś ołówkiem postawił kilka kresek i jest kot. Teraz waży 5 kg i wcale nie jest otyły, no może mógłby do pół kilograma zrzucić. O dziwo z taką wagą kot miał wyniki wszystkie z krwi dobre. Więc może głód nie jest taki straszny dla zdrowego kota. Trudno powiedzieć, był wtedy bardzo młody, nie wiadomo, czy teraz jego organizm by sobie poradził z głodowaniem. Zresztą to jest straszny złośliwiec jak nie dostanie chrupek to rozwala chałupę, niszczy papiery jakie tylko potrafi wygrzebać, drapie kartony, zwala przedmioty, nawet się bierze za popychanie mojego laptopa, zwala głośniki od komputera, myszkę, kalkulator, to co lżejsze. Dzięki tej kocinie mam trochę większy porządek w domu, bo staram się jak najwięcej rzeczy chować. Terrorysta. Gdy jest w miarę ciepło za karę jest wyrzucany na balkon, teraz czasami go zamykam w łazience, ale gadzina jest sprytna, rozbija się wszędzie, w łazience jak siedzi to nie mam pewności, czy pralki na części nie rozbierze. Dostanie chrupki, ok, wtedy jest spokój do następnego głoda. A drań zjada po kilka chrupek, nie żeby się najeść i dać mi trochę spokoju tylko zje 10 chrupek i koniec, za chwilę znowu głodny i od nowa polska ludowa. Ostatnimi tygodniami też miałam z nim małe sukcesy, zjadał trochę mokrej karmy, co prawda tej gorszej z narkotykami poprawiającymi smak, bo lepsza nie ma szans. Ostatnio i to legło w gruzach.

Czy one się zmówiły?

Długo ich głodzić nie mogę. Sonia wymiotka jak się pogłodzi to potem wymiotuje nie 6 razy tylko 66 razy. Sokrates chory nerkowiec żal mi go głodzić i ponoć to niezdrowo. Bekele rozwali chałupę. I jak tutaj karmić kota?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group