To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

Ines - 2013-11-11, 12:09

NinaWi napisał/a:
No właśnie, to też jest ciekawe zagadnienie. Gnojki muszą umieć jeść wszystko, że nowe domki nie miały kłopotów.


Nie zgadzam się z tym. Skoro większość nowych rodzin musi zmierzyć się z przestawieniem kociaka z RC na coś porządnego, to dlaczego nie może to działać w drugą stronę? Jeśli nie chcą karmić barfem, to niech przestawiają sami z barfa na suchą, ale ja im przynajmniej dam te dobre podstawy i punkt wyjścia w nadziei, że z tego skorzystają ;-) pewnie, że to wielka niedogodność dla hodowcy, bo i trzeba nowe domki zaopatrzyć w porcje mieszanki na jakiś czas, i w podstawy barfa wprowadzić. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo :-> a hodowla to nie tylko udoskonalanie rasy, ale i szansa poprawianie jakości życia kotów, między innymi przez edukację. Mało kto ma na to taki wpływ jak my i moim zdaniem naszym moralnym obowiązkiem jest z tego korzystać.

NinaWi - 2013-11-11, 12:39

Tu nie chodzi o niedogodności. Chodzi o to, że nie mogę zmusić ludzi do karmienia BARFem. Mogę edukować, mogę dać starter, mogę zachwalać ten sposób żywienia i go polecać, ale zmusić nie mogę. Oczywiście, nie oddam kota do domu, który będzie karmił whiskasem. Ale wydaje mi się, że karmienie BARFem jest zwyczajnie trudne (nie chodzi mi tylko o uciążliwość, ale o to, że trzeba mieć wiedzę i chęć, by karmić koty naprawdę dobrze), a ja nie jestem terrorystą. Nie mogę kogoś obarczać taką odpowiedzialnością. Dlatego chcę dawać wybór przyszłym domkom. Jeśli chcą karmić BARFem - super! Mogę pomóc, pokazać co i jak, mogę polecić to forum jako skarbnicę wiedzy ;-) Ale jeśli z jakichś powodów nie będą chcieli karmić surowizną mimo moich zaleceń, muszę im pokazać alternatywę.
Nie wypowiem się na temat przestawiania kociaków z BARFa na suchą, bo nie mam doświadczenia w czymś takim. Ale wolę nauczyć kociaki jeść zarówno BARFa, jak i dobre gotowe puszki oraz dobre suche. Wydaje mi się to rozsądne.

vesela krava - 2013-11-11, 13:25

NinaWi z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze mieszanie suchego z barfem moze byc ryzykowne (jezeli dobrze zrozumialam, masz zamiar zostawic suche w stalym dostepie i dawac dwa posilki barfowe). Kiedy karmilam koty mieszankami (niezaleznie od typu miesa) a obok stalo suche, ktorym sobie "dopychaly" (ja mam akurat wieczne glodomory, dzienna porcje barfa moglyby wciagnac na raz), to efekt kuwetowy byl okropny, zupelnie nie rozumialam dlaczego, przeciez barf mial poprawic konsystencje kup. Potem doczytalam na forum zeby dawac suche - mokre albo suche - barf w odstepie czasowym. I wtedy wszystko wrocilo do normy. Ciekawa jestem czy tylko u mnie tak sie dzieje?
Ines - 2013-11-11, 13:44

Mięso i sucha karma zupełnie inaczej się trawią, więc to zrozumiałe, że układ pokarmowy kota może mieć trudności, żeby sobie z taką mieszanką poradzić.
Skipper - 2013-11-11, 15:15

vesela krava napisał/a:
NinaWi z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze mieszanie suchego z barfem moze byc ryzykowne

No niestety przetestowałam to na Skippim jak się u mnie zameldował na pobyt stały - początki BARF-owania, coś gdzieś nie doczytałam i zaserwowałam mieszankę chrupek z surowym. Efekt był taki, że musiałam mu myć ten tyłek puchaty :twisted:

NinaWi - 2013-11-11, 17:48

Hmmm... Trochę mnie martwicie. Sama już nie wiem, co robić. Jak będzie chciała jeść mieszankę, nie będzie problemu. Co zrobić, jeśli nie będzie jadła? :confused:
vesela krava - 2013-11-11, 19:02

Od siebie podpowiem tyle, ze absolutnym hitem jest TC Premix Plus (kurczak, wolowiny nie probowalam). Wyprobowane swego czasu Felini Complete zostalo ledwo powachane;) TC Premix wszedl nawet u najwiekszego niejadka, w zaleznosci od kota smakuje albo tylko z kurczakiem, albo z kurczakiem lub indykiem albo ze wszystkim:P Problemy sie zaczynaja przy wprowadzaniu tluszczu, na razie mam do dyspozycji tylko smalec gesi i niestety dwom kotom to nie pasuje.
Jezeli nie podejda mieszanki barfowe, tez mysle ze warto sprobowac mokrego. Mokre PON mialo u nas taki sam efekt jak suche u Ciebie (u mnie zreszta tez, nadal nie wiem dlaczego, probowalam wprowadzac stopniowo przez dwa miesiace...). Bardzo polecam za to Ziwi Peak, wszystkie smaki sie podobaly (procz jednego puszko-niejadka, choc polizala a to juz sukces;D), kupki ladne.

gpolomska - 2013-11-11, 21:49

Czasami koty nie chcą smalcu, masła itd., ale chętnie jedzą skóry z drobiu ze sporą ilością tłuszczu - może to warto spróbować?
Nina_Brzeg - 2013-11-11, 23:26

Kot mi funduje pierwsze testowanie cierpliwości.
Żąda karmienia z ręki :shock: Dostał mieszankę z kawałkami mniejszymi niż zwykle bo z całej kaczki więc mięso okrawane z kości jest drobniutkie, do tego kaczka jest o wiele bardziej miękka niż wołowina, którą jadł poprzednio. A on lubi duże, twarde kawałki. Gdyby nie był kociakiem to byłoby mi go łatwiej przetrzymać a tak się poddaje i go namawiam, żeby tylko zjadł. Zaczęło się wychowywanie pańci :evil:

scarletmara - 2013-11-12, 01:07

Moje futra też długo testowały moją cierpliwość strzelając najrozmaitsze fochy na jedzenie. Był i 3 dniowy strajk głodowy (przez te 3 dni jadły dosłownie po łyżeczce tak żeby tylko się nie zagłodzić) i żądanie karmienia z ręki i wywlekanie kawałków mięska z misek a zostawianie całej suplementowej zupki itp. Do tego moje futra w ogóle nie piją wody, więc całą wodę muszę im przemycać w jedzeniu.
Teraz już doszliśmy jako tako do ładu i może komuś się moje doświadczenia przydadzą:

1. najpierw wybadałam, które składniki mieszanki futra lubią a których nie. Wyszło, że uwielbiają drożdże i gęsi tłuszczyk, na szczęście obu tych składników można zawsze dodać więcej niż wymaga tego przepis wiec drożdży daję sporo więcej i kupuję trochę chudsze mięso żeby móc doprawić mieszankę ich ulubionym tłuszczykiem. Nie polubiły natomiast hemoglobiny i alg. Algi zmieniłam na inne (forumowe) i okazało się, że te forumowe są jadalne. Pozostał mi jeszcze problem z hemoglobiną. Na razie daję jej absolutne minimum. Tylko tyle żeby się na czerwono w kalku nie świeciło i mam nadzieję, że z czasem jak przywykną będę mogła zwiększyć dawkę.

2. całe mięsko do mieszanki mielę bo wtedy lepiej się suplementy z mięsem mieszają więc kociaste zjadają wszystko zamiast wyjadać samo mięsko i zostawiać w misce suple i wody też więcej mogę przemycić w takiej papce.

3. żeby miały też co gryźć to dostają jako źródło wapnia najczęściej kości. W postaci skrzydełek kurzych, szyjek i korpusów (wszystko uwzględnione w kalku i dzielone na takie małe porcje żeby co 2-3 dzień dostawały po porcji) a jeśli robię mieszankę ze skorupkami albo cytrynianem jako źródło wapnia to wówczas do gryzienia dostają twarde kości np. wołową albo z indyka po to żeby się wyżyły na nich i trochę pogryzły bo zjeść takich nie dają rady, więc uwzględniać ich w diecie nie trzeba.

4. nie używam w ogóle tranu żadnego. Dietę muszę rybką uzupełniać bo rybka dobra a tran śmierdzi. Olej z łososia podaję osobno bo w mieszance by nie przeszedł- jedno futro uwielbia a drugie musiałam uczyć. Odrzucało ją na sam zapach, więc ją z tym zapachem oswajałam smarując jej codziennie nosek kropelką oleju :lol:
Po kilku dniach przyzwyczaiła się do zapachu i zaczęła nieśmiało jeść olej ze spodeczka.

5. mieszanki robię często - raz na 7 dni bo moim futrom po 7 dniach każda mieszanka się nudzi i chcą już coś nowego innego.

6. czasem dla urozmaicenia do mieszanki zamiast zwykłej wody dolewam tzw. wywar z krewetek czyli wodę, w której krewetki się moczyły bo zapach krewetek to jest to co moje tygryski kochają najbardziej :-D

Nina_Brzeg - 2013-11-12, 19:36

Ręce mi już opadają. Mefisto zjadł dzisiaj może ze 40 gramów mieszanki. I to tylko z ręki, po wielkich bojach.
Żeby to nie było dziecko, to bym się tak nie przejmowała ale on rośnie, musi jeść :-|

Chyba jutro spróbuje zrobić drugą mieszankę, może mu kaczka nie smakuje? Tyle, że zaczął strajk w ostatnim dniu poprzedniej mieszanki (myślałam, że mu się znudziła) ale wtedy to było tylko grymaszenie a nie jedzenie mniej niż 1/4 tego co zwykle.
Ech, mała zaraza.

scarletmara - 2013-11-12, 20:32

Nina_Brzeg - może Mefisto potrzebuje sobie zrobić głodówkę swoją. Kotki tak mają. Moje regularnie robią sobie głodówki jednodniowe a następnego dnia jakby nigdy nic wciągają dwie porcje i tą zaległą i tą bieżącą. Może pozwól mu się przegłodzić, nie karm na siłę to mu apetyt sam wróci. Ja też przy pierwszych 3 głodówkach się denerwowałam i szukałam co by tu wymyślić żeby bestie jadły. Teraz już się przyzwyczaiłam i spokojnie czekam aż same zechcą jeść.
Nina_Brzeg - 2013-11-12, 21:09

On tak słabo je od soboty. Zdecydowanie nie jest to dobre dla 11 tygodniowego kociaka.
Poza tym przecież go nie karmie na siłę tylko z ręki - w ten sposób chętnie je.
Chętnie to może za wiele powiedziane ale coś je.

scarletmara - 2013-11-13, 06:43

no to długo rzeczywiście :-( chyba jednak trafił Ci się uparciuszek, który tak jak pisałaś za wszelką cenę chce sobie wychować pańcię. Ja niestety na takiego uparciuszka sposobu nie znam :-?
Nina_Brzeg - 2013-11-13, 10:17

On do tej pory wciągał jak odkurzacz - wszystko i w każdej ilości.
Mam wrażenie, że nie pasuje mu skóra z kaczki. Mięsko je z ręki a skóry zje kawałek i następny wypluwa :evil: A że skóry jest w tej mieszance bardzo dużo...
Ech, co za dzieciak.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group