BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Karmy dla kotów - Dyskusje o gotowych karmach dla kotów
dagnes - 2013-11-14, 11:46 Ja jeszcze krótko uzupełnię: skład aminokwasowy mięsa (białka) ryb różni się od składu mięs ssaków i ptaków lądowych, które zawsze były podstawą diety dzikich kotów. To samo dotyczy tłuszczów rybich, które są wprawdzie wartościowe, ale tylko jako dodatek, a nie podstawa zaopatrzenia kota w tłuszcz. I oprócz braku różnorodności, o której pisała Margot, i która jest bardzo istotna, ryby nie mogą stanowić znacznej części kociej diety właśnie ze względu na specyficzną kompozycję składników. Oczywiście koty były w stanie niekiedy złowić sobie jakąś rybkę w płytkich, przybrzeżnych wodach, i zapewne to robiły, ale zawsze był to dodatek do tego, co upolowywały na lądzie.guula - 2013-11-15, 00:10 dagnes, dziękuję za uzupełnienie situnia - 2013-11-18, 17:26 A co myślicie o mokrych karmach Lily's Kitchen? Próbuję znaleźć jakąś mokrą karmę, którą chrupkożerny kot mojej mamy będzie spożywał (próbowałam już mnóstwo innych, ale coś mu nie idzie), a mama nie ma siły (na razie ) na wprowadzanie BARFu (mimo że moje argumenty, że to to najlepsze rozwiązanie przekonują ją ) Skład przykładowej karmy na stronie producenta: Organic Turkey Dinner for Cats:
Hmm... Coś tu jest w takim razie nie tak, ponieważ karma zawiera marchewkę, która jest źródłem węglowodanów, więc nie może ich być w karmie 0%.gpolomska - 2013-11-18, 19:16
10% białka + 5,5% tłuszczu + 2,2% popiołu + 0,3% włókna + 82% wody daje 100%, ale... jeśli to są wartości zaokgrąglone (każda o 0,05, które zawsze ciągnie się w górę), to można z tego uzbierać aż 2,5% (czyli prawie 14% w suchej masie). Marchew ma ok. 9% węglowodanów, więc jeśli byłoby 5% marchwi, to mamy 0,45% węglowodanów, czyli znacznie mniej niż te graniczne osiągalne 2,5% bez formalnych przekłamań; jak widać całkiem to możliwe (pytanie, czy to jest celowe ze strony producenta, czy przypadek).situnia - 2013-11-18, 19:33 No widziałam tę marchewę w składzie, ale jako że nie znałam zawartości węglowodanów w niej więc nie potrafiłam ocenić ile ich jest (a zakładałam, że marchew to jednak mało ma tych węglowodanów) . A tak poza marchewą to czy ta karma wygląda w miarę dobrze? Jak ją kupię mamie to nie "otruję" jej kota?
[ Dodano: 2013-11-18, 19:37 ]
A no i zaokrąglenia o 0,05% dają łącznie 0,25%, a nie 2,5% gpolomska - 2013-11-18, 20:56 Fakt, przesunęłam przecinek (trochę nerwa mam i się nie skupiam) - przepraszam. To 0,25% przełożyłoby się na ok. 3% marchwi. Ja bym tego kotu nei dała ze względu na jeden składnik: karagen. Nie podoba mi się (fachowcy niech się wypowiedzą, czy to niebezpieczne, czy tylko ja mam fisia). Znalazłam m.in. to.Antinetka - 2013-11-22, 22:45
Margot napisał/a:
Poza tym, jeżeli karmisz głównie jedną i taką samą karmą przez długi czas, to podstawowy grzech jaki popełniasz, to taki, że twoje koty otrzymują ciągle ten sam rodzaj białka ( u Ciebie białka z ryby). Powinno się karmić w sposób zróżnicowany, stosować "płodozmian" i podawać różne wartościowe karmy (różnych producentów i z różnymi źródłami białka), aby zapewnić kotom dostęp do możliwie wszystkich składników odżywczych, witamin i minerałów w odpowiednich ilościach i proporcjach w dłuższym okresie, czy ujmując to inaczej, niwelować ich ewentualne niedobory i nadwyżki w diecie kota, do jakich mogłoby dojść przy podawaniu ogranicznego repertuaru gotowców/marek.
Margot, czy jest możliwe określenie "bezpiecznego okresu" karmienia kota jedną karmą?Od około półtora m-ca moje futra jedzą głównie Catz nr 7 i 11, trochę na zmianę z mokrym PoNem i raz na jakiś czas przemrożone surowe czyste mięso np. z indyka lub wołowe jako smakołyk - taki stan rzeczy potrwa jeszcze pewnie ok. 2 tygodnie, bo z powodu remontu najpierw musiałam wyprowadzić się z kotami z domu, a w tej chwili jeszcze ogarniamy się po remoncie i warunki mam dość... partyzanckie.
Jak sensownie to poukładać (co ile zmieniać), żeby było możliwie optymalnie?Margot - 2013-11-23, 13:36 Antinetko, Ty na pewno nie musisz się martwić o niedobory, skoro normalnie karmisz w sposób zróżnicowany, barfem z dodatkiem jakościowych puszek. Jednak fajnie byłoby, jeżeli zdecydowałaś się na karmę Catz Fine na ten dwumiesięczny czas remontu, aby koty po prostu dostawały na zmianę różne warianty tej karmy, a jest ich chyba szczęśliwie aż 12, o ile dobrze kojarzę, a nie tylko nr 7 i 11 (i m.in. o takie różnicowanie chodzi, każda pucha to inny rodzaj białka lub w innych proporcjach zestawione, inne proporcje składników odżywczych, nieco inny skład minerałów). No chyba, że sprawdziłaś i kotom inne odmiany zupełnie nie podchodzą, bo i tak może być.
Co do częstotliwości zmiany karm jednego producenta na karmy innego, to na pewno nie chodzi o to, aby dokonywać ich co chwilę . Nie wiem, czy jest jakiś bezpieczny czy niebezpieczny okres karmienia jedną karmą. Kot teoretycznie i na jednej karmie może żyć długo, a nawet całe życie (tak nawet uważają niektórzy weci), ale na pewno lepiej dla niego i jego zdrowia byłoby zapewnić mu różnorodność w żywieniu. Ja gdybym nie widziała żadnych ograniczeń ze względów zdrowotnych u kotów i gdybym karmiła je przez dłuższy czas gotowcami, to pewnie przeskakiwałabym z karm jednego producenta na inne co ok. 1 -1,5-max.2 miesiące, w zależności od bogactwa wariantów w ramach poszczególnych brandów. Czasami niewiele możemy zrobić, niestety, i czujemy się szczęśliwcami jeśli koty zaakceptują gotową jakościową karmę choćby jednej marki, ale próbować ze zmianami trzeba (i też nie poddawać się od razu).Freya - 2013-11-23, 15:22 To ja jeszcze wtrącę, bo akurat też trochę Catza podaję, że nie wszystkie smaki są równie dobre. Niektóre mają w składach bardzo dużo podrobów, albo takie rodzynki jak ziemniaki, ryż czy ananas. Składy trzeba czytać, jak zawsze Margot - 2013-11-23, 17:46 Freya, na pewno masz sporo racji. Nie wgryzałam się wcześniej aż tak szczegółowo w składy Catz Finefood, bo dla mnie pierwszym najważniejszym kryterium odsiewu karmy jest zawartość fosforu w niej, ze względu na to, że moje koty maja chore nerki. Catz Finefood podaje akurat zbyt ogólnikowo informację odnośnie fosforu, nie wyszczególniając jego zawartości w odniesieniu do konkretnego wariantu, tylko podając, że w ich mokrych karmach jest go od 0,15-0,25% (dla moich futer za dużo), więc reszta nie miała już dla mnie znaczenia.
Przed sekundą zerknęłam sobie z ciekawości na stronę zooplusa i wszystkie warianty Catz Finefood mają sporo podrobów, a w porównaniu do ilości zalecanych w barfie, to już w ogóle (a wspomniany przez Ciebie ananas jest akurat w wariancie z cieleciną, który podaje Antinetka swoim kotom).
Podobnie jest w Ziwipeak, Terra Faelis (choć tu przynajmniej nie ma tych najtańszych, najmniej wartościowych i wysokofosforowych jednocześnie i dlatego ta karma jest dla mnie OK, chociaż ilościowo, serca i żołądki stanowią w niej ok. 50% zawartości mięsa, co jest ilością zbyt dużą), podobnie zapewne jest w grau i każdej innej.
Skoro podroby w stosunku do mięsa są kilkakrotnie tańsze, to trzeba byłoby być naiwnym, żeby uwierzyć w takie cuda, że producenci karm wypełnią puszki czystym mięsem z niewielką ich domieszką. A my tu mówimy o karmach najlepszych na rynku (o gorszych, nawet tych bezzbożowych, aż strach pomyśleć, ich producenci na wszelki wypadek nie podają szczegółowej analizy składu, jak np. Animonda, aby nim nie straszyć, bo w końcu ok. 95% mięsa w karmie ładnie wygląda, a co to za mięso, czy raczej co to za mało wartościowe lub tanie podroby, to już niepotrzebny szczegół).
Dlatego zawsze było tu na forum podkreślane, że karmienie gotowcami, nawet tymi ze złotej listy, mimo, że pozbawione są one zbóż, nie jest rekomendowane jako podstawa codziennej diety. Nie chodziło tylko o kwestie przetworzonego i gorzej przyswajalnego białka i innych składników odżywczych w porównaniu do karmienia porządnie przygotowanym barfem, ale również o zaburzone w tych karmach proporcje poszczególnych składników mięsnych, tak bardzo odbiegające od ideału i tym samym powodujące nadpodaż niektórych minerałów (konkretnie fosforu i w konsekwencji wapnia, którego dużą ilość producenci muszą dodać do karm, aby „zbilansować” fosfor). Nie powinno więc później nikogo dziwić, że jeśli koty nie piją odpowiednio dużo wody, a zwykle właśnie nie, to nawet będąc żywione wilgotnymi karmami mogą mieć problemy z układem moczowym i cierpieć na dolegliwości związane z wytrącaniem się kryształów, o poważniejszych konsekwencjach nie wspominając (jak to już zostało obtrąbione na forum, permanentny nadmiar fosforu w diecie bardzo mocno obciąża nerki).situnia - 2013-11-23, 23:20 A mógłby ktoś się jeszcze wypowiedzieć o Lily's Kitchen? Skład podałam na poprzedniej stronie vesela krava - 2013-11-25, 20:50 Nie wiem czy to do konca dobry temat, potrzebuje opini na temat karmy Feline Porta 21 Finest Sensible. Wiem ze analiza w przygotowaniu, ale rada potrzebna na juz.
Karma ma byc dla kota z zaburzona flora bakteryjna i chronicznym zapaleniem pecherza (obecnie bezobjawowym). Wyprobowalismy juz Orijen, Wildcat Etosha i PON Fees Favorite, wszystkie bardzo smakowaly ale po wszystkich byl tem sam problem, czarne lejace sie kupy. Z PON poszlam na bardzo powolna zmiane, w ciagu 2 m-cy doszlam do etapu 50/50 i jak tylko dodawalam wiecej, to bylo bardzo zle, u wszystkich kotow, w tym zupelnie zdrowych. Czy ta karma ma szanse sprawdzic sie lepiej, a jezeli nie, to ktora? Dodam ze Ziwi Peak na razie nie mam mozliwosci przetestowac i przy 4 kotach wyszloby mi troche za drogo. Z gory dziekuje!Kazia - 2013-11-25, 21:41 Spróbuj Taste of the Wild.
Jeżeli będzie pasowała zdrowotnie.
To niby najsłabsza z bez zbożówek, ale jednak całkiem dobra.
A czemu nie może być BARF ? byłby najlepszy.vesela krava - 2013-11-25, 21:48 Wprowadzanie barfa u tego kota idzie powoli Na dodatek zapomnialam dodac, ze ma chyba jakis problem zoladkowy (nadkwasnosc? wrzody? moze to z nerwow), kotka potrzebuje jesc bardzo czesto, jak nie je przez kilka godzin to ma nudnosci, co sie objawia pozeraniem reklamowek, czasem wymiotuje i robi sie okropnie nerwowa. Mnie czasem w domu nie ma 11 godzin a wprowadzenie automatycznych misek nie wchodzi w gre, bo mam jednego takiego, co je wszystkie wyczysci Ten taste of the wild jest lepiej trawiony?