Jak dla mnie osobiście żołądki to podroby, stąd "spięłam" te 2 kategorie razem.
Uhm, no to teraz rozumiem - 6 tygodni na jeden gatunek, a nie rodzaj. Ok, dzięki :)
A czy myślicie, że dobrym pomysłem jest nakarmić psiaka mięsem już dziś wieczorem np., czy poczekać z tym do jutra? Jada stałe posiłki 2x dziennie (o 9-10 i o ok. 16). Śniadanie już zjadła i nie wiem czy zastosować barf na obiado-kolację..?ciocia_mlotek - 2015-03-04, 14:25 Widzisz, żoladki to żołądki. Niby podroby, ale z tkanki mieśniowej. Jeśli wrzucić to do jednego worka z innymi podrobami, część ludzi może zrozumieć "jakiekolwiek" podroby i np dawać tylko żołądki i serca - jedno i drugie mięśnie.
jeśli chcesz sobie dzielić te żołądku to pół na pół - traktuj je połowicznie jako mięso połowicznie jako podroby - ma to sens w czytaniu?
Tak, jeden gatunek zwierzęcia. Czyli zaczynasz od tej koniny samo mięso. A potem wprowadzać podroby i kości tez końskie. Dopiero jeśli wykluczysz koninę jako powodujące alergie - wprowadzasz kolejny gatunek
poczekaj do jutra rano - będzie dłuzsza przerwa między posiłkiem karmowym a surowymlabidabi - 2015-03-04, 14:32
ciocia_mlotek napisał/a:
jeśli chcesz sobie dzielić te żołądku to pół na pół - traktuj je połowicznie jako mięso połowicznie jako podroby - ma to sens w czytaniu?
Chyba tak:)
Cytat:
poczekaj do jutra rano - będzie dłuzsza przerwa między posiłkiem karmowym a surowym
No cóż, szkoda. Raz, że jestem niesamowicie ciekawa reakcji psa, a dwa, że żal mi psiaka, bo właśnie przechodzi jakieś apogeum drapania, a kto wie, może mięso okaże się wybawieniem, a im szybciej zaczniemy, tym szybciej jej pomożemy... No i w końcu... przyjdzie do mnie ok. 16 i będzie przypominać tymi swoimi wlepionymi oczyskami, że pora jedzonka ;))) Ale co nagle, to po diable. Jeśli miałoby się to odbić na jej żołądku, to warto poczekać.ciocia_mlotek - 2015-03-04, 14:44 Tragedii nie będzie jeśli dasz jej już dziś. Po prostu lepiej jeśli przerwa między karmą a surowym jest dłuższa. Minimalizuje się ryzyko, że gdzieś tam jeszcze ta karma zalega i "zatrzyma" mięsolabidabi - 2015-03-04, 15:19
ciocia_mlotek napisał/a:
Tragedii nie będzie jeśli dasz jej już dziś. Po prostu lepiej jeśli przerwa między karmą a surowym jest dłuższa. Minimalizuje się ryzyko, że gdzieś tam jeszcze ta karma zalega i "zatrzyma" mięso
No tak, wiem. Kwestia zwycięstwa rozumu nad sercem :) Poczekmy do wieczora i zobaczymy. Też za bardzo nie chcę ryzykować, bo jeszcze do niedawna mieliśmy stałe problemy z wymiotami i biegunkami będącymi reakcją albo to na jakieś niezidentyfikowane znalezisko w trakcie spaceru, albo "dokarmiacze" przemycone przez moich rodziców podczas naszej nieobecności (niestety wciąż walczymy o to z rodzicami, którzy nie są w stanie zrozumieć, że ten pies to żarłok i zje co zobaczy, co nie znaczy, że ma się go napychać domowymi smakołykami :>) No i w koło Macieju - węgiel, głodówka, w drastycznych sytuacjach zastrzyki... i cierpiący pies...
No i co? prossszzz... Minęła 15 i Koko już powoli zaczyna przypominać o żarełku ;]ciocia_mlotek - 2015-03-04, 15:26 Skoro psina ma delikatny żołądek i tendencje do biegunek i wymiotów - nie zdziw i nie przestrasz się takiej reakcji po pierszej porcji tej koniny. To będzie reakcja na nowość, niekoniecznie coś złego. No, chyba, że będzie się przeciągałolabidabi - 2015-03-04, 15:30 Jestem na to wstępnie przygotowana. Ale mam cichą nadzieję, że będzie okej... Już raz mi schodziła dosłownie z rąk przy okazji ostrej biegunki i wymiotów (na raz), o 22 w nocy szukałam weta;/ Więc nie chciałabym mieć już więcej takich akcji.labidabi - 2015-03-10, 10:08 Dobra! Zdaję relację dla ciekawych:)
Barf dzień 6. Piesek jest na koninie. Za jakieś 2 dni przechodzimy na końskie podroby (serca).
Pierwsze mięso podaliśmy w odstępie ok. 8 godzin od podawania suchej karmy, na której pies był od samego początku. Koko podeszła do niego trochę sceptycznie: jadła, odchodziła od miski, po czym wracała, znowu trochę zjadła, znowu się pokręciła - ale generalnie jakoś bardzo nie wybrzydzała (teraz już czeka na nie aż jej ślina leci:))
Początkowo był mały problem z kupką - trzeba było trochę na nią poczekać, przez co mieliśmy pewne obawy. No, ale nie chciałam panikować i się wycofywać, w końcu to ogromna zmiana dla żołądka. A teraz już jest raczej normalnie w tych kwestiach. Poza tym nie było żadnego szoku żołądkowego - żadnych wymiotów, biegunek, czy wzdęć.
No i co? Pies drapie się znacznie mniej!! a odruch tzn. "komara" zanika!!:) Przed przejściem na mięcho wystarczyło dotknąć ją palcem po grzbiecie, żeby zaczęła się drapać, po prostu apogeum jakieś! Serce nam się krajało na nią tak patrzeć jak się męczyła :( A teraz ewidentnie jest dużo lepiej, jestem w szoku, że efekty przyszły tak szybko!! Oczka też już przestają łzawić.
Nie ukrywam, że przerażona byłam lekko, bo mój mąż rozmawiał z psim behawiorystą, który powiedział, że pies jego znajomego zdechł po 2 dniach od przejścia na mięso (objawy alergii podobnie jak u nas, stąd dieta mięsna) - dostał skrętu kiszek... Prawie się popłakałam, gdy to usłyszałam, bo już byliśmy drugi dzień na diecie eliminacyjnej i zostało nam tylko czekać czy wszystko będzie okej. Ale odpukać - jest dobrze! Jesteśmy dobrej myśli, bo widzimy, że robi się naprawdę dobrze!! :)))Lena06 - 2015-03-10, 10:29
labidabi napisał/a:
dostał skrętu kiszek...
Czyżby dostał za dużą ilość mięsa na raz, a do tego poszedł pobiegać po jedzeniu... Myślę, że skręt kiszek nie ma nic do rzeczy z alergią.
Super, że jest ok labidabi - 2015-03-10, 10:31 Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że przeszedł na mięso - dwa dni było okej i nagle sie przewrócił i koniec...
Usunięto cytat. Proszę zapoznać się z zasadami cytowania: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=282ciocia_mlotek - 2015-03-10, 16:15 Małe prawdopodobieństwo aby skrętu pies dostał z powodu zmiany jedzenia. Myślę, ze to był nieszczęśliwy zbieg okolicznościWik - 2015-03-10, 18:23 Jeśli chodzi o skręt żołądka to pies nie odchodzi nagle czyli tak jak piszesz labidabi " nagle się przewrócił i koniec".Skręt żołądka zabija szybko ale trwa to ok kilku godzin.
Wynika z tego,że psiak o którym opowiadano prawdopodobnie odszedł na serce.labidabi - 2015-03-17, 19:37 Być może. Nie mam więcej informacji w tym temacie.
Słuchajcie, jesteśmy równo 2 tygodnie na koninie (było mięso, serca, jutro będzie konina z kością mielona). Czy mam dociągnąć na koninie do 6 tygodni i wtedy przejść znowu na mięso innego gatunku? czy mogę już podawać jakieś dodatki typu warzywa/owoce?
Koninka nam się kończy i zastanawiam się nad kolejnym mięchem. Piesek czuje się lepiej niż na karmie - ewidentnie mniej się drapnie, zmniejszył się odruch swędzenia... Więc myślę, że można uznać, że konina się przyjęła dobrze. Co myślicie, żeby jutro spróbować z rybą np? Jeśli to dobry pomysł - z czym wystartować?Kleik - 2015-03-17, 20:48 Niestety po dlugim sprawdzaniu juz wiem, ze Nuta nie toleruje alg. Czym je moge zastapic zeby uzupelnic jod?alart - 2015-05-07, 18:34 Temat postu: Żywienie w alergiach i nietolerancjacz pokarmowych.Barfujemy krótko - od 2,5 miesiąca, po przykrych doświadczeniach z baraniną (biegunka) kolejno wprowadzam różne rodzaje mięsa. Psica przez 2 dni jadła wołowinę bez problemów, a 3 dnia po porannym posiłku pojawiły się ostre wymioty i zaczęła się drapać. Wcześniej dostawała podroby cielęce (ozór, serce, płuca, nerki) i nie było problemów. Nie wiem, czy kupiłam felerne mięso, czy psica rzeczywiście ma alergię na woła, a cielęce podroby toleruje w niewielkiej ilości.