To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Off Topic nieBARFny - Kuwety i żwirki dla kotów

hysteria - 2016-08-16, 12:32

co człowiek i kot to inny gust, ja znowu nie mogłabym żyć bez żwirku spuszczalnego w toalecie :-)
Tufitka - 2016-08-16, 13:24

moje od małego są na cat's best. dołki sobie niekiedy wygrzebią- szczególnie jak coś już jest w kuwecie (czytaj: Pańcia jeszcze nie zdążyła sprzątnąć a już następna ma potrzebę skorzystania z kuwety :twisted: ). Czasem robią dołki, czasem nie, nie wiem od czego to zależy i nie będę wnikać. Zastanawiałam się kiedyś, czy innego nie popróbować, ale kuwetę mam koło łazienki i od razu wrzucam urobek. Jakoś nie wyobrażam sobie składowania urobku w worku na śmiecie (nawet osobnym na to). Spuszczam w ubikacji i po problemie.
doradora - 2016-08-16, 13:34

my pakujemy w foliówki przy kuwecie, takie po drugim śniadaniu, po warzywach, owocach ze sklepu, wszystkie idą "do recyklingu" i taki pakiecik ląduje w kuchni w koszu na niesort
małga - 2016-08-16, 13:47

raz wymieszałam pół na pół Cat's Besta z Benkiem kukurydzianym bo akurat zostało mi trochę jednego i drugiego, porażka, bo się kompletnie przestały zbrylać, zrobił się z tego "piasek".

Używam World's Best Cat bo się najmniej roznosi i Greenwoods Plant Fibre bo jest moim zdaniem trochę mniej pylący od Cat's Best EcoPlus (oba mają ten sam problem, zależnie od partii są mocniej lub słabiej zbrylające się).
Przy dwóch kuwetach z różnymi żwirkami (poza pustymi, które koty bardzo lubią) koty korzystały z obu, ale już przy dwóch kuwetach z drewnianym żwirkiem i jednej z kukurydzianym okazało się, że kukurydziana kuweta stała pusta, a w drewnianej zatrzęsienie z oblężeniem.

(przy okazji, Benek Super CORNCat szybko odpadł za pylenie)

Skipper - 2016-08-16, 18:48

Hmmm, chyba jednak spróbuję ten Golden Grey Master, na razie mam jeszcze 3 worki po 10 l Benka bentonitowego i musiałabym pomyśleć nad sensownym zamówieniem, żeby za wysyłkę nie płacić :roll:
Dzisiaj kolega w pracy, mający mieszkanie na tym samym osiedlu co ja zapytał, czy zauważyłam, że woda podrożała :evil: Tak, że chyba ekonomiczniej będzie jednak przy bentonicie zostać.

doradora napisał/a:
my pakujemy w foliówki przy kuwecie, takie po drugim śniadaniu, po warzywach, owocach ze sklepu, wszystkie idą "do recyklingu" i taki pakiecik ląduje w kuchni w koszu na niesort

Ja robię dokładnie tak samo :kciuk: Tylko w 2 woreczki wrzucam. I rano jak wychodzę do pracy to w śmietniku ląduje (jak mi się nie chce wieczorem wyjść, w sumie śmietnik blisko a ruchu też trochę trzeba mieć ;-) )

Saga - 2016-08-16, 19:23

Skipper, ja się łamałam czytając cały wątek (zachwalanie Benka, zresztą nie tylko tutaj czytałam dobre opinie) czy jednak nie wrócić do Benka bo chyba jest tańszy. Przypomniałaś mi czemu z niego zrezygnowałam ;-) . Znaczy chodzi o to zbrylanie i przyklejanie do dna, w Golden Grey Master tego praktycznie nie ma (oprócz tych przypadków szczególnych, o których wcześniej pisałam). Jak mi się uzbiera kilka klocuszków w kuwecie to Ci zrobię zdjęcie i zobaczysz jak to wygląda ;-) . Wyższość żwirków typu Cat's Best nad bentonitowym jest też taka, że jeśli nie wyrzucamy do toalety w ramach oszczędności wody (a faktycznie wody przy wyrzucaniu bryłek idzie więcej), to wynosząc bryłki na śmietnik są one sporo lżejsze ;-) . Niby nic, ale... u mnie przy dwóch kotach taka paczka z jednej doby waży jakieś minimum kilogram. A są jeszcze śmieci "domowe" :-( . Moja sąsiadka wynosi bryłki za każdym razem jak kot się załatwia. No, ale ona ma psa, często z nim wychodzi, więc przy okazji wyrzuci. Ja psa nie mam, za to 2 koty ;-) i jakoś za leniwa jestem żeby biegać z każdą bryłką do śmietnika. No i moje koty więcej siusiają.
Skipper - 2016-08-16, 19:35

No wiesz Saga, tak w sumie to z tym bentonitowym to jest problem tylko jak jest ciepło i koty na balkon wypuszczam, bo jak się już zrobi chłodno i kotów nie wypuszczam to po prostu wywalam zużyty żwirek do reklamówki na balkonie i wynoszę co kilka dni.

Skippera i Tośka to bym jeszcze wypuściła, bo mają gęste futra ale Rico to niestety rasa wyhodowana w ciepłych klimatach (Kalifornia) i pomimo, że jest kudłaty to nie ma podszerstka w związku z czym obawiam się, żeby się nie przeziębił; zresztą babka z hodowli, w której został zakupiony mówiła, żeby przy niższych temperaturach już uważać na niego i nie wypuszczać na dwór.

saphirith1987 - 2016-08-16, 19:46

Saga napisał/a:
w ramach oszczędności wody

Ja, jak jeszcze wyrzucałam zużyty żwirek do wc, to robiłam tak, że jak sama szłam na "jedynkę", to przed tym sprzątałam kuwetę, załatwiałam się i dopiero wtedy spuszczałam wodę ;-)

Saga - 2016-08-16, 19:58

Skipper, no ja sie przyznam, że też wyrzucam co kilka dni ;-) . Zbieram do woreczków takich jak pisałyście wyżej, zużyte zakupowe i wynoszę w sumie jak mi się przypomni, raz na 3 dni ;-) . No i jest co dźwigać wtedy. Moja sąsiadka wynosi tak często bo jej po prostu te odpady śmierdzą (też używa Golden Grey Master), mnie jakoś nie śmierdzą, może przez ten pudrowy zapach, no i to są młode koty, moczu jeszcze nie czuć. No, ale jej kot jest z tych co to jedzą wszystko (czytaj - wszystko ze stołu również) - od kluchów, zup, wszystko co dobre z talerza, po zbożowe chrupki (dopycha) po surowe mięso i faktycznie te klocki naprawdę śmierdzą. Byłam, czułam. Być może za kilka miesięcy jak moje koty podrosną będę musiała biegać z paczkami częściej.
U mnie problem zasadniczy to pylenie no i to, że Maks kicha. Jak zrobię kuwetę krytą to nagromadzenie pyłu w kuwecie będzie większe, więc jeszcze gorzej. No i w sobotę dobrze się po mieszkaniu rozejrzałam i mam na meblach, w zakamarkach porozmazywany i poprzyklejany żwirek :-( . I tak dodatkowo zaczęłam się zastanawiać co się dzieje z jelitami kotów jeśli one zlizują ten żwirek? W małych ilościach nie szkodzi?
saphirith1987 napisał/a:
Ja, jak jeszcze wyrzucałam zużyty żwirek do wc, to robiłam tak, że jak sama szłam na "jedynkę", to przed tym sprzątałam kuwetę, załatwiałam się i dopiero wtedy spuszczałam wodę

Ja też tak robiłam, ale to można z jedną, dwoma bryłkami tak zrobić, więcej bryłek się zapycha ;-)

Saga - 2016-08-16, 23:36

Skipper, właściwie nie musiałam Ci robić fotek bo przecież są na Zooplusie:

wystarczy tylko lekko przegrzebać by bryłki wyjąć z piasku. Golden Grey Master ma tę właściwość, że błyskawicznie wiąże wodę, nie pozwoli aby ciecz spłynęła na dno, nie trzeba czekać, aż się zbryli. Ja czasem wyjmuję bryłkę zaraz po tym jak kot wychodzi z kuwety, jeszcze ciepłą ;-) zbitą, a nie rozciapaną, mokrą.

Tak czytam opinie na Zooplusie i się zastanawiam nad Golden Grey Odour. Jeśli koty jednak nie zaakceptują Cat's Best to może jeszcze ten sprawdzę, on przynajmniej nie ma zapachu pudru. Nie sądzę aby mniej pylił bo chyba wszystkie bentonitowe pylą, ale przynajmniej nie będzie tak waniał tym pudrem :-( . Mnie ten zapach nie bardzo odpowiada.

IzabelaW - 2016-08-17, 05:56

Saga napisał/a:
A jak wygląda wydajność tego żwirku? Też go brałam pod uwagę, tylko cena trochę zaporowa.


A różnie z tym bywa. Jak kupiłam pod koniec lutego 2x20l to go miałam prawie do końca lipca, czyli ok. 5 miesięcy. Ale jak w lipcu kupiłam 20l, to właśnie przymierzam się do następnego zakupu, bo mi zostało na jakiś tydzień jeszcze. U mnie dużo zależy od tego, jak często sprzątam generalnie kuwetę, a robię to raz na tydzień-dwa. Czyli wywalam cały, nawet nie zużyty żwirek, kuwetę myję i sypię nowy. Więc ileś tego żwirku się marnuje, ale jakoś nie lubię, jak mi to długo zalega w niemytej kuwecie, od razu widzę miliony bakterii tam łążących ;-) No i trochę żwirku zużywają szczury (chociaż teraz są to już marginalne ilości).
Do toalety też spuszczałam, ale teraz tego nie robię, bo kiedyś mi się zapchała.
A bentonitowych żwirków nigdy nie lubiłam, nie dosyć, że pylą i są drobne, to jeszcze błoto w kuwecie się robi. Poza tym drewniane wydają mi się bardziej naturalne i mniej szkodzące środowisku.
Gold kupuję w bitibie najczęściej, w krakvecie też mi się zdarzyło, gdy mieli promocję, w zooplusie zawsze jest droższy.

Anonymous - 2016-08-17, 07:45

To ja też się dołączę do dyskusji. Saga, sądzę, że wielu użytkowników forum załamało się czytając opinie na tym wątku - ja też niestety. Oświecenie nastąpiło dwa dni temu jak się dowiedziałam, że sepiolit, z którego składa się mój ulubiony, najlepszy żwir (Sanicat Professional Clean with Oxygen Power) jest rakotwórczy... :hair: . Dotąd byłam bardzo zadowolona ze swojego żwiru - nie było żadnego błota w kuwecie, brzydkich zapachów itp. Kot siusia często, regularnie wyrzucam siuśki i dwójeczkę. Niestety muszę szukać czegoś innego. Właśnie zaczęłam testować ten sam żwir bentonitowy... jest masakra. Przy jednych siuśkach pojawia się błoto w kuwecie takie, że ostatnio próbując je usunąć złamałam łopatkę... No ludzie... Podsypałam grubiej - to samo. Specjalnie wybierałam żwir niezbrylający bo czytałam, że niektórym kotkom zdarza się żwir zjeść i robią się wtedy straszne kłopoty. Własnie robię przegląd wszystkich żwirów bo inaczej na łopatki nie zarobię... Szukam niezbrylającego się, bez silikonu i nieszkodzącego zdrowiu... Niestety w drewniany mój Kropek nawet nie włazi...
Saga - 2016-08-17, 11:26

przytoolanka napisał/a:
Właśnie zaczęłam testować ten sam żwir bentonitowy...

Znaczy który?

Ja miałam takie straszne błoto właśnie przy Benku, Golden Grey Master (zbrylający) ani razu a koty bardzo dużo siusiały (teraz ociupinkę mniej). Dwie moje sąsiadki (jedna ma kotkę druga kocurka) również używają Golden Grey Master i też ani razu żadnego błota nie miały, regularne kuleczki wyjmują bez łamania łopatki ;-) . Naprawdę, jesli mam wybierać między Benkiem a Golden Grey Master to wybieram bez bez zastanowienia Golden Grey, Benka używałam 2 tygodnie i do tego błocka nie chce mi się wracać :-( . Ale właśnie z powodów połykania przez koty żwirku oraz nadmiernego pylenia (u mnie kuweta stoi w pokoju, na meblach po 2-3 dniach można pisać, nie dziwię się, ze kot kicha) myślę o zmianie na drewniany, tylko że jak widać koty nie mają ochoty na zmianę :-( . Skrzynka z drewnianym stoi nietknięta nadal :cry: nie chcę ich na siłę zmuszać bo nie wiem jaka będzie reakcja, tym bardziej, że kocurek jak był mały to sikał mi na pościel.

Anonymous - 2016-08-17, 11:56

Saga, teraz kupiłam też Sanicata, ale bentonitowy i zbrylający się. Jestem nim taka zawiedziona... Benka raz miałam i już więcej nie kupiłam ze względu na pylenie i błoto w kuwecie. Znalazłam sobie tego sepiolitowego Sanicata i bardzo mi pasił bo nie było błota, lekko się wyjmował z kuwety, żadnych smrodków. Tylko, że jeśli sepiolit jest rakotwórczy, to ja raczej zrezygnuję z niego. Żwir drewniany chciałam od samego początku wprowadzić, ale Kropek mi tańcował po brzegach kuwety, ale wejść do środka nie chciał i cały dzień siuśków nie było. No nie będę kota stresować z powodu moich preferencji... Nie chcę zbrylających za bardzo bo nie wiem co temu mojemu do głowy przyjdzie, naje się go pierdoła i będziemy mieli dodatkowe atrakcje... Znalazłam drogi Sanicat 7 days Aloe Vera i teraz szukam informacji o tym co to jest pałygorskit... Może Catsan higieniczny? Burza mózgów.
Saga - 2016-08-17, 12:14

Nie wszystkie żwirki bentonitowe zbrylające są takie same. W bentonicie (zbrylającym) chodzi przede wszystkim o szybkość wiązania cieczy. Jeśli jest niska to ciecz spływa, czasem zostaje na wierzchu i powolutku się wchłania, przez to powstaje taka breja. Ewentualnie przelatuje na dno i dopiero po czasie jest wiązana przez bentonit. A bywa też tak, że powstają szybko ładne bryłki ale po czasie się rozpadają. Ja też nie jestem zwolenniczką bentonitu, chętnie bym stosowała inny, ale co zrobić jeśli koty tego nie chcą? Zdaje się, że instynktownie wybierają to co jest zbliżone do tego, z czego korzystają w naturze, czyli piasek/ziemia. I jest to logiczne, koty nie latają i nie szukają tartaków ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group