BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kulinaria dwunogów - Jak być młodym, pięknym i zdrowym przez 120 lat
purr - 2015-10-05, 13:54 Płatki owsiane nadają się świetnie do mycia twarzy. Tylko jaki bajzel potem w łazience...Komanka - 2015-10-05, 20:25
Dragana napisał/a:
W sumie to tak śmiesznie to wygląda, że niby "Kulinaria dwunogów", a tu się kącik kosmetyczny rozwinął Ale mam nadzieję, że moje pytanie jest we właściwym miejscu.
No bo co my tu polecamy do zabiegów kosmetycznych? Ocet jabłkowy, otręby, kakao, skrobię i jajka
Ostatnio na jakimś blogu poświęconym kosmetykom robionym własnoręcznie przeczytałam, że najlepsze składniki do kosmetyków znajdują się... w kuchni. olivkah - 2015-10-05, 20:46 Do mycia twarzy dobry jest miód Używany normalnie jak żel do mycia z wodą.Lena06 - 2015-10-05, 21:55 A ja do mycia twarzy (choć generalnie ja takich kosmetyków w ogóle nie używam)ostatnio używałam serwatkę z koziego mleka Babcia mi podpowiedziała saphirith1987 - 2015-10-06, 06:54 Chyba by mi było szkoda miodu do mycia twarzy, wolę go zjeść
Polecam przepis na maseczkę peel-off, ostatnio wypróbowałam i widzę znaczną poprawę cery. Robiłam wersję z ananasem, sokiem z cytryny i aspiryną.vesela krava - 2015-10-06, 15:12 Mycie twarzy miodem jest troche luksusowe Ale cos musi byc w jego wlasciwosciach, bo mam balsam do ust z miodem (chyba nuxe) i super odzywia. Przez noc sie robia nowe usta.Dragana - 2015-10-06, 15:14 Komanka, haha, co racja to racja
Co my tu mamy? Płatki owsiane, miód, serwatkę, owoce i aspirynę. No ładnie. Będę próbować różne rzeczy. O aspirynie w maseczce gdzieś czytałam, ale szczegółów nie pamiętam, dawno to było. A miodu to by mi również było szkoda, taki dobry jest!
Dzięki wszystkim za odpowiedzi! olivkah - 2015-10-06, 17:51 Dlaczego luksusowe? Sprawdziłam cenę żelu do mycia twarzy Ziaja (to chyba jedna z tańszych marek) i wychodzi 50 zł za litr, litr miodu będzie raczej tańszy? Chyba że nie chodzi o cenę.vesela krava - 2015-10-06, 21:35 Olivkah, u mnie litr miodu kosztuje 20-30 €, choc prawda ze drozsze plyny do mycia twarzy mozna znalezc jakby sie postarac.zenia - 2015-10-07, 06:29 taki słodki ulep na dłuższa metę?
to dobre dla cery?purr - 2015-10-07, 08:34 Miód jest silnym alergenem. Uważajcie jeśli macie uczulenie na jakieś pyłki roślin.saphirith1987 - 2015-10-07, 10:11 Ja słyszałam, że właśnie regularne spożywanie miodu, najlepiej zbieranego gdzieś w okolicy miejsca zamieszkania i z roślin, na które mamy uczulenie, właśnie pomaga :) Coś na zasadzie przyzwyczajania organizmu do alergenu. Osobiście nie zauważyłam takiego efektu, ale też i nie jem go jakoś regularnie, poza tym jak tylko mnie zaczyna męczyć uczulenie, to biorę duże dawki witaminy C i to mi pomaga.scarletmara - 2015-10-07, 10:36
zenia napisał/a:
taki słodki ulep na dłuższa metę?
to dobre dla cery?
też mam co do tego spore wątpliwości czy to dobry pomysł.
Mi od cukru w diecie robią się wypryski na skórze. Skoro im mniej cukru w jedzeniu tym ładniejsza cera to jakoś mnie nie przekonuje, że nakładanie cukru na twarz miałoby zadziałać w drugą stronę.olivkah - 2015-10-07, 11:26 Bo ja wiem, cząsteczki cukru chyba nie przenikną przez skórę w czasie mycia
Po rozcieńczeniu to nie jest wcale kleiste, nawet przez jakiś czas myłam sobie takim rozcieńczonym miodem głowę (ale nie działa tak dobrze jak glinka).dagnes - 2015-10-07, 12:17 A ja się muszę zapytać, bo nie wytrzymam. Co Wy zmywacie z waszych twarzy tymi otrębami i płatkam owsianymi? Nie jestem pewna jakie właściwości myjące mają te pochodne zboża, ale z pewnością muszą działać jak tarka i niezbyt łagodnie obchodzić się z delikatnym naskórkiem. Chyba, że mam jakieś mylne wyobrażenie o tych metodach...
Co do miodu, to również nie widzę dla niego zastosowania przy myciu twarzy. Rzeczywiście może działać alergizująco i drażniąco na skórę (nakładanie na skórę to zupełnie co innego niż jedzenie miodu), a ponadto jego pH wynosi około 4,0 (średnio), co jest wartością znacznie poniżej neutralnego dla skóry (5,5) i szkodzi, gdy nałożymy go na skórę (chyba, że rozmieszany jest z wodą i jego zadaniem jest obniżenie pH wody, ale znam znacznie tańsze metody osiągania tego ) .
Dragana napisał/a:
W sumie to tak śmiesznie to wygląda, że niby "Kulinaria dwunogów", a tu się kącik kosmetyczny rozwinął
Komanka napisał/a:
No bo co my tu polecamy do zabiegów kosmetycznych? Ocet jabłkowy, otręby, kakao, skrobię i jajka
Komanka bardzo zgrabnie wybrnęła z problemu , a ja dodam jeszcze od siebie, że podstawowym przesłaniem tego wątku, od samego początku podkreślanym, jest waga diety dla zachowania urody i długowieczności. Piękno i zdrowie skóry budowane są przede wszystkim od wewnątrz, przy pomocy składników odżywczych spożywanych z pokarmem. Istnieją oczywiście sposoby i substancje, które potrafią pielęgnować skórę od zewnątrz, a nawet do pewnego stopnia naprawić jej zniszczenia, ale nie są w stanie samodzielnie zadziałać długoterminowo bez odpowiedniego odżywiania. Jednakże dyskusja o kosmetykach, która ostatnio się rozwinęła, miała zwrócić uwagę na fakt, że pozytywne efekty najlepszej nawet diety można bardzo łatwo zniweczyć nieodpowiednimi kosmetykami, a tych jest na rynku większość. Można odżywiać się super zdrowo, a skóra i tak będzie wyglądać kiepsko, jeśli będzie się ją stale niszczyć silnymi detergentami, alkoholem, drażniącymi wyciągami z roślin, w tym olejkami eterycznymi, silikonami, szkodliwymi konserwantami czy pochodnymi ropy naftowej. Kosmetykami można sobie skórę bardziej i szybciej zniszczyć niż jest się ją w stanie naprawić najlepszą na świecie dietą.
purr napisał/a:
Dagnes w takim razie jaki krem, bez alkoholu, polecisz dla skóry tłustej, trądzikowej i skłonnej do zapychania?
Bardzo trudno jest polecać komukolwiek krem, bo jest to sprawa mocno indywidualna. Nawet gdybym miała podobną tłustą i trądzikową cerę do twojej, to moje preferencje i subiektywne odczucia w zakresie danego kosmetyku mogą być całkowicie odmienne. Do tego dochodzi kwestia wieku i ogólnego stanu skóry, a co za tym idzie - inne potrzeby pielęgnacyjne. Ponadto, jest jednak trochę tych kremów na rynku, a ja nie znam i nie analizuję wszystkich, ani nawet połowy z nich . Od jakiegoś czasu głównie sama robię sobie smarowidła do twarzy bo żaden kosmetyk nie odpowiadał mi w 100% (długo podchodziłam do domowej produkcji kosmetyków jak do jeża ale w końcu doszłam do wniosku, że to prawie jak BARF - też trzeba tylko odpowiednio dobrać składniki, odmierzyć na wadze, zmieszać i właściwie przechowywać ).
Moim zdaniem, zanim zaczniesz poszukiwać idealnego kremu do cery tłustej, skłonnej do zapychania i trądziku, powinnaś zadbać o to, by twoja skóra przestała produkować za dużo sebum i przestały pojawiać się na niej wypryski, bo żaden krem w tym Ci nie pomoże, a tylko może pogorszyć sprawę. Wbrew temu, co powszechnie się sądzi, to nie alkohol zawarty w kosmetykach przeciwdziała zapychani się porów i powstawaniu w nich zakażeń. Kosmetyki tzw. oczyszczające skórę, zawierają przeważnie dużo etanolu, który ma ją rzekomo dezynfekować i oczyszczać, tymczasem powoduje jej wysuszanie i niszczenie komórek, czemu skóra stara się przeciwdziałać poprzez wzmożoną produkcję sebum. Ponadto, zniszczone alkoholem (i innymi składnikami kosmetyków) komórki skóry nie są w stanie prawidłowo funkcjonować, a skóra pozbawiona jest naturalnego płaszcza ochronnego. To powoduje niewłaściwy odpływ sebum, tworzenie się ognisk zapalnych i ułatwia wnikanie drobnoustrojów do skóry. Całkowite odstawienie alkoholowych kosmetyków oraz agresywnych detergentów zawsze skutkuje (po okresie adaptacji) powrotem stanu skóry do jako takiej normy (wpływ mogą tu mieć także czynniki wewntrzne: metaboliczne i hormonalne, więc u różnych ludzi stopień poprawy może być różny, ale zawsze jakiś jest).
Najprostszym składnikiem kosmetycznym, który rzeczywiście jest w stanie wyleczyć skórę z wyprysków jest natomiast kwas salicylowy (tzw. kwas BHA), stosowany w stężeniu 2% (ważne jest też pH kosmetyku, które powinno być w granicy 3-4). Przemywanie skóry tonikiem czy żelem zawierającym 2% kwasu salicylowego powoduje stopniowe zanikanie pryszczy, zaskórników i zainfekowanych krost. Kwas salicylowy stosowany w takim stężeniu nie niszczy skóry, a jedynie wnika w pory i głęboko je oczyszcza, działając przez bardzo krótki czas po nałożeniu (kilka minut). Uwalnia pory nie tylko z zalegającego w nich "zleżałego" sebum ale i z martwych komórek, które je zapychają. Po kuracji można stosować ten kwas profilaktycznie w miejscach najbardziej "zagrożonych" w stężeniu 1%. Dodatkowo, by wygładzić skórę, pozbywając się blizn i przebarwień po krostach, można zastosować kurację kwasem glikolowym (tzw. kwasem AHA) w stężeniu 8-10% w kosmetyku o pH pomiędzy 3 a 4 (optymalnie 3,5 - 3,8), który pobudzi skórę do tworzenia nowej, zdrowszej wierzchniej warstwy. Osobiście nie jestem zwolenniczką agresywnych eksfoliacji stężonym kwasem AHA przeprowadzanych u kosmetyczek i skutkujących nagłym zniszczeiem górnej warstwy skóry, która silnie łuszczy się po zabiegu. Ale takie łagodne zabiegi w domu, jak opisałam wyżej, są moim zdaniem jak najbardziej wskazane w przypadku "brzydkiej" cery potrądzikowej, tym bardziej że kwas glikolowy działa synergicznie z kwasem salicylowym i powoduje "pobudzenie skóry do życia". Warunek powodzenia jest oczywiście wciąż jeden i ten sam: całkowite odstawienie kosmetyków z alkoholem, silnymi detergentami i innymi niszczycielami skóry oraz właściwa dieta.