To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna dieta drapieżnika - O żywieniu drapieżników i BARFie na innych portalach

Snedronningen - 2013-10-21, 12:17

Kurde, a ja myślałam, że bawię się w barfowanie nie po to aby oszczędzić sobie smrodu ale, żeby oszczędzić moim zwierzętom wiecznego biegania po weterynarzach.
No cóż, człowiek całe życie się uczy.

gpolomska - 2013-10-21, 12:43

Ja już zaczynam powoli przechodzić na poziom "szkoda dyskutować" - po prostu niektórym nie da się pomóc. Kwiatek z dzisiaj z tematu karm na miau:
Cytat:
prosze o porade mam do wyboru kupic:
Bosh Sanabelle jagniecina sensitive
arion premium adult cats
purina cat chow sterylised
nutra nugetts maintemance (ta w zoltej torbie)
ktora byscie poradzili?

----
Szczerze? Żadnej, bo wszystkie ze zbożami i wysoko węglowowadnowe; z nich najlepsze jest jeszcze sanabelle (najwięcej tauryny, mniej minerałów, skład wykazuje ślady mięsa i nie zaczyna się od kukurydzy); tyle, że w podobnej cenie masz totw rocky mountain, a jest dużo lepsza (ma ziemniaki, ale choć nie ma zbóż i znacznie mniej węglowodanów, a więcej białka). Za 2kg Sanabelle będziesz mieć 2,27kg TOTWa ;)

Jeśli masz wątpliwości, czy zboża są aż takim problemem, to przeczytaj ten tekst dokładnie.

----

dzieki,tylko że sanabelle jedza ze smakiem a totw nie probowalam i boje sie ze kupie anie zjedza! i kasa pojdzie sie paśc

---
Patrzenie, że jedzą ze smakiem, wiec dam choć skład gorszy to jak dawanie dzieciom cukierków zamiast warzyw i owoców, bo im lepiej smakuje
---

te pieczone mięso to masakra,niby zgodnie z natura ale co kot sobie mieso grilluje? no sorry......

---
Tam tego mięsa pieczonego masz znikomo mało, za to dużo kurczaka; a jak już mówisz o naturze... to po co chcesz kupować chrupki - najgorszy syf nie mający nic wspólnego z naturalnym jedzeniem kota? Jeśli chcesz naturalnie, to tylko myszy itp. w porywach do BARF. W chrupkach masz najbardziej przetworzone składniki - nie dość, że mnóstwo zbóż (w podanych przez Ciebie) lub ziemniaków (w wielu bezzbożowych), to jeszcze składnik o nazwie "kurczak" często oznacza korpusy powleczone mięsem plus mielone pióra potraktowane chemią.


I w tym momencie poszłabym zapalić, gdybym paliła... ale po prostu zamknęłam przeglądarkę, bo to mnie przerasta... ja się do roli nauczyciela w szkole dla opornych nie nadaję.

gpolomska - 2013-10-22, 08:51

Z tematu o karmach - zaczynają być i dobre wieści mówiące, że jednak warto, że to całe gadanie (i wychodzenie ze skóry) nie jest pozbawione sensu...
Cytat:
Znalazlem w koncu wiecej czasu aby przeczytac temat od deski do deski.
Bardzo konkretne informacje i porady - dziekuje, bo widzę, że nie jest tak różowo jak mi się wydawało :)
Akurat dobrze się składa, bo karma się powoli kończy, więc mogę spokojnie zacząć zmianę w dobrym kierunku.


I jeszcze kawałek ze wspomnianego tematu o karmach dla kota (dot. kota nerkowego z FeLV):
Cytat:
Terra Faelis niestety nie są takie tanie ale za weterynaryjne też swoje kasują, a skład nijaki.

Oczywiście zanim zmieniłam dietę zapytałam wetki co ona na to. Nie miała żadnych przeciwwskazań wręcz przeciwnie.

Robiłyśmy jonogram. Fosfor niziutki. Parametry nerkowe ok


Może to nie BARF, ale... ogromny krok naprzód od suchego renala.

I jeszcze jedno z "moje koty nie tkną mięsa, a dwie panny nic poza chrupkami, nie ma szans" - tak było niedawno, a teraz:
Cytat:
Czy mogę poprosić o przepis na ten zestaw Easy Barf?
Chyba się przemogę i im zrobię , nie wiem tylko czy zechcą jeść...
Może jakiś link?
Jakoś tak się gubię w tym żywieniu, muszę coś przedsiemwziąść wreszcie...

dodam, że mięso z felini już jest pochłaniane ekspresowo - nawet przez "panny chrupkowe", które mokrego żadnego nie tkną ;) pan wrażliwy się unormował na mięsku (delikatny persik) - nie ma lepszej zachęty niż widoczna poprawa zdrowia i samopoczucia kota :D

Bigiel - 2013-10-22, 14:09

O Barfie słów kilka http://codlapsa.pl/zywienie-barf-czesc-i/
ciocia_mlotek - 2013-10-22, 18:36

Szkoda, że autor przytacza hienę jako dzikiego psa. Hiena jest bardziej spokrewniona z kotem niż z psem.
POdstawą żywienia kości? Artykuł okraszony fotką gołych, totalnie bezmięsnych gnatów - ludzie gotowi pomyśleć, że mogą super tanio i zdrowo wyżywić psa samymi kośćmi.
Do tego jogurty i sery naturalne jako element diety?
Wcale mi się ten artykuł nie podoba

isabelle30 - 2013-10-22, 19:02

Poczytaj dział barfowy na dogo... za głowe się złapiesz - dzienna stawka na żywienie laba to 2 złote - same gnaty. I spróbuj im powiedzieć ze to nie jest najwłaściwsze postępowanie. Wykpią, wyśmieją... niektórzy nwet wiedzą o naszym forum i to co my tutaj promujemy uznają jako zbytek oraz sztucznie dobudowaną filozofię.
ciocia_mlotek - 2013-10-22, 21:47

Wiesz, ja na dogo nie wchodzę, z szacunku do samej siebie.
Ale generalnie to właśnie takie artykuły prowadzą do dziwacznego rozumienia surowej diety. Niby tam było napisane mniej więcej co i jak, ale patrząc "po łebkaach", czyli tak, jak to zrobi przeciętny człowiek, to ten artykuł mówi "daj psu kość". Z resztą nie oszukujmy się, sam Billinghurst tak zaczynał. Kości, kości, kości. Lonsdale z resztą to samo - kości po odkrojeniu mięsa dla człowieka. A to przecież 2 wetów, którzy zapoczątkowali ten powrót do natury. Skąd im się te tony kości wzięły? Nie mam pojęcia. Ale to się utarło i jeszcze długo będzie walka aby ludzie wprowadzali rozsądną surową dietę a nie resztkowe kości, trochę mięsa i podrobów, a do tego jakieś bzdury typu twaróg i kefir

isabelle30 - 2013-10-22, 21:51

Znowu wracamy do źródeł - pies jada resztki ze stołu swojego pana
Snedronningen - 2013-10-24, 09:06

Może nie do końca o barfie i zupełnei nei na forach, ale przeżyłam dziś szok kulturoway, choć po głębszym zastanowieniu to można sie było tego po Pani spodziewać.
Kupowałam dla psa mięso na hali i wybieram i oglądam i podpytuje i słucham proopzycji Pani, "a to żylaste to fajne", "a tu mam kawałki skór i ścięgien", "a to to dla Pani będzie dobre", "ato nei lepeiej wołowinki dla niej?". Paniw iedziała dla kogo ja mięso kupuje i nie dość, że nie maiła nic przeciwko to się jeszcze cieszyła.
Całęj tej rozmowie i wybieraniu przysłuchiwali siel udzi i z deczka dziwnie na nas dwie oczami łypali.
W końcu jedna kobiecinia nei wytrzymała i zapytała dla kogo ja kupuję takie okropne mięso. Jak sied owiedziała, ze to dla psa jest to si wyiązała dyskusja. I nagle padło o gotowaniu i o ryżu. I teraz mój szok kulturowy - Pani sprzedajaca wywaliła nagle z pytaniem "a ten ryż i gotowanie to po co? Pani myśli, że pies to by sobie ryż gotował i z gotowanym mięsem mieszał?"
W pierwszej chwili zdębiałąm, ale w drugiej spojrzałam na asortyment jaki Panis przedaje i się dopiero opamiętałam, że kto jak kto ale osoby zajmujace sie zawodowo obrónką mięsa niczym innym psa karmić nie mogą...

ciocia_mlotek - 2013-10-24, 09:55

Pani ze zdrowym rozsądkiem.
Co nie zmienia faktu, że nawet wśród rzeźników i osób handlujących mięsem to są wyjątki.
Lepiej - znam rzeźnika, który co prawda swojego rottka karmi surowym ale tak, że włosy dęba stają. Facet ubija też zwierzęta, ma więc dostęp do całych tusz i mógłby psa karmić idealną whole prey - wszystkie podroby, mięso typu "resztki", których ludzie nie jedzą. A on co? Podroby WYWALA praktycznie wszystkie poza wątrobą, nerkami i sercem. Czemu? "Bo wet powiedział, że nie wolno bo cośtam". Królików też psu nie daje (choć też ma dostęp) bo mu wet powiedział, że "powodują ecoli"(piszę tak, jak on to napisał). I tak szczęście, że namówiliśmy kolesia, żeby chociaż oddawał inym te wszystkie dobroci zamiast wywalać. Tylko żal tego jego psa. Piesek mógłby być żywiony optymalnie (wspominałam już, że większość zwierząt, które on ma do uboju jest z chowu pastwiskowego?) tylko pancio pokręcony

Snedronningen - 2013-10-24, 10:28

Neimądry Pańcio zupełnie :evil:

Pani, o której pisałam, ma yorki i pekińczyki. Jeje jedyną bolączką jest to, że to "pieski francuskie" i trzeba im mielić.

Wilga - 2013-10-31, 17:57

Tu jest fajna stronka z żywieniem fretek: http://www.ferretta.pl/dieta/
Alyss - 2013-11-02, 20:58

Przed chwilą przeczytałam takie kwiatki na forum, że aż szkoda energii na przytaczanie :shock: W skrócie BARF jest zły, ale nie powiem wam czemu, bo posypią się gromy. Moi zaufani weci też nie polecają. Kot powinien umieć jeść suche, bo może zajść potrzeba karmienia "leczniczymi" chrupkami. Bla, bla, bla...

Karmiłam gotowcami, ale nigdy nie trzeba mnie było przekonywać, że koty powinny jeść mięso. Logika sama podpowiadała mi, że BARF to najlepszy wybór, a to, że przez lenistwo dorosłam do tego dopiero teraz to inna kwestia. Strasznie denerwuje mnie wygłaszanie sądów z argumentacją "bo tak", albo "wiem ale, nie powiem".

isabelle30 - 2013-11-02, 21:04

A ja włąsnie znalazłam kurs optymalnego żywienia Barf...
cena 60zł/h plus dojazd do klienta...
Dziewczyny... może to dobra metoda na zarobienie kasy? :twisted:

Alyss - 2013-11-02, 21:20

Czemu nie? W dzisiejszych czasach płaci się za wiedzę :twisted:
Skoro ktoś oferuje takie kursy, to jakiś popyt musi na nie być. To akurat pozytywna strona ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group