BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Problemy kuwetowe kotów
gpolomska - 2016-07-31, 18:48 Podłoża wszystkie chyba próbowała - także w różnej ilości. Bez znaczenia. Było już prawie idealnie, ale wróciłam do pracy (nie ma mnie w sumie 7-8h) i Jaśnie Pani znowu zapomniała, do czego służy kuweta (nieważne, czy mąż jest w domu, czy nie). Tera znowu 90% jest do kuwety, ale kuwety są trzy - dwie w przedpokoju i jedna przy balkonie. Korzysta raczej z tych dwóch na zmianę (od czego zależy wybór, to nie mam pojęcia). Jak jestem w pracy to i tak podłoga (dobrze, że przy samej kuwecie a nie gdzieś w pokoju czy na łóżko). Jak jestem w domu i nawet śpię, to do kuwety - oczywiście do każdej tylko raz, bo jak już coś w kuwecie jest, to tam nie wejdzie (w sumie jej się nie dziwię po tym jak była w tamtym mieszkaniu - 9 kotów, dwie rzadko sprzątane kuwety z gazetami, a to bardzo czysty kot).yoashya - 2016-08-02, 19:24 Jeszcze mi przyszło na myśl rewolucyjne posunięcie. A jakby tak zdecydowanie przestawić kuwety w nowe miejsce, np do łazienki czy kuchni a miejsca dotychczasowych sików na podłogę zabezpieczyć w całości, ewentualnie uniemożliwić jej tam dostęp (czasowo przynajmniej)
Podziwiam Cię za cierpliwość i serce do tego "przemakającego kociego egzemplarza". Inni nie mieli by tyle wyrozumiałości. Obawiam się, że ja chyba też nie....gpolomska - 2016-08-03, 18:52 Tylko te miejsca są tak blisko drzwi wejściowych, że zabezpieczyć się nie da bez barykadowania się. Cóż... Magnolcia pacaĺa łapką albo gryzła w kostkę jak coś jej nie pasowało a Malutka to level expert zgadywanki pt. "co kotusia wkurzyło tym razem". Biedna jest, bo ewidentnie sika z frustracji gdy te głupie dwunożne nie pojmują o co akurat kotusiowi chodzi. Co zrobić? Przecież jej nie oddam, bo to by jej złamało serduszko a już dość w życiu przeszła.małga - 2016-08-04, 11:04 to tylko więcej sprzątania niż zwykle, bywają większe problemy w opiece nad kotem.
Jeśli tylko jest potrzebny czas i możliwości to wszystko da radę ogarnąć Kocia Ciocia - 2016-08-05, 07:01 Ech... Mamy z hultajstwem mały problem. I nie wiem, czy to tak ma być i z tego wyrosną, czy też coś robię nie tak. Licho i Łoskot właśnie skończyli 8 tygodni. Jak narazie nasiusiały tylko raz, właściwie to nie wiem który wpadł na ten genialny pomysł - zrobione zostało siusiu na kanapie w domu moich rodziców. Dodam, że odbyło się to podczas nieobecności wszystkich domowników, a kotki przebywały w tym momencie w domu dobiero 1 dzień, z tym że normalnie załatwiały się w tym czasie do kuwety. Wywnioskowałam więc, że mogły się zestresować samotnością i zdarzył się wypadek. Od 5 dni kotki mieszkają już w swoim stałym miejscu pobytu, gdzie nie weszły w szkodę ani razu. Obawiam się jednak zostawić je same na dłuższy czas (narazie w domu zawsze ktoś jest, ale to w przyszłości się zmieni). Obawy te podsyca fakt, że wczoraj Łoskot, wydawałoby się zupełnie bez powodu, chodził po domu i pomiaukiwał. Zaczęłam więc chodzić w ślad za nim, a ten nicpoń znalazł sobie w łazience sztukę brudnego prania i zaczął kopać w niej grajdołek i kucać. Zabrałam go stamtąd do kuwety, gdzie normalnie i w ciszy wysiusiał się, zasypał, wyszedł (dostał przysmaczek, żeby się tresował że kuweta jest super) i jak gdyby nigdy nic poszedł okładać brata. Aby pójść buszować w łazience musiał minąć po drodze 2! kuwety, z których przynajmniej jedna była zupełnie wysprzątana.
Wygląda to tak, jakby zapomniał gdzie lub do czego jest kuweta i miauczał z powodu parcia na pęcherz, jakby sygnalizował że ma problem.
Zdarza się również, od samego początku, że oba kociaki sygnalizują swoją kuwetową potrzebę, tuż przed albo w trakcie wydalania, pojedynczym miauknięciem - cichutkim i moim zdaniem nie wyrażającym bólu (ale może ja się nie znam ).
O co tutaj chodzi? hysteria - 2016-08-09, 15:58 jak tam Cioca, dalej problem?
najlepiej w takich sytuacjach w pierwszej kolejności wykluczyć chorobę, czyli pobiegać za kotkiem z chochelką i oddać siuśki do labu. jeśli ok to można się zastanawiać nad przyczyną behawioralną.Ewik72 - 2016-08-09, 16:56 Kocia Ciocia, czy kotki są adoptowane z jakiejś fundacji? Były wcześniej przy mamie czy odchowane przez człowieka? Krótko pytając: jaka jest historia ich krótkiego życia? to może mieć spore znaczenie przy ocenie tego dlaczego mogą "mijać" się z kuwetką. Jednak nie doszukiwałabym się tutaj póki co ani problemów zdrowotnych ani też poważnych behawioralnych. Są u Ciebie od kilku dni a siku poza kuwetą to incydent jak na razie. U maluchów w pierwszych dniach w nowym domu to zupełnie naturalne, szczególnie tak małych. Zazwyczaj maluchy są przy mamie min 12 tygodni. Kocia Ciocia - 2016-08-09, 19:58 Ewik72 Kotki były przy mamie 7 tyg i 6dni. Właścicielka mamy kotki zdecydowała się na wczesne oddanie kociąt i co było robić - i tak na naszą prośbę przetrzymała kociaki tydzień dłużej niż początkowo planowała. W domostwie przebywało 4 dorosłe koty (wszystkie to znajdki), jeden 4-miesięczny podrzutek, mama kotka (przybłęda) i jej 4 małe - być może owa nadpopulacja sprawiała, że kotki chciano jak najszybciej oddać. Mama została wysterylizowana dzień po oddaniu kociaków. Małe powoli wychodziły na podwórko, ale nie miały oprócz świerzbu żadnych problemów ze zdrowiem. I raczej nie mają Nie zaobserwowałam u Łoskota dalszych prób siusiania poza kuwetą , a Licho nigdy takich skłonności nie przejawił Trening z nagradzaniem za korzystanie z kuwety podziałał - bywa nawet, że kociaki po załatwieniu się czekają na nagrodę. Przestały również sygnalizować korzystanie z kuwety pojedynczym miauknięciem, za to po dostawieniu drugiej kuwety tuż obok pierwszej - chodzą to toalety razem! I entuzjastycznie robią inspekcje kuwety zaraz po jej wyczyszczeniu - przekopują wszystko jeszcze raz, tak na wszelki wypadek
hysteria Zdecydowaliśmy się na konsultację weterynaryjną - woleliśmy dmuchać na zimne. Wg pani weterynarz razie nie ma wskazań aby robić badanie moczu, chyba że zacznie się dziać coś naprawdę podejrzanego - przejawy dyskomfortu i unikanie kuwety. Kupiłam już pojemniczki i pilnie podglądam kociaki
Wczoraj po raz pierwszy zostaliśmy zaakceptowani do stada i oba kociaki przyszły z nami spać w pościeli , a nie w drugim pokoju pod kanapą jak do tej pory. Nie zostawiły nam żadnej przykrej niespodzianki!
Dalej czasami miauczą bez wyraźnego powodu, najbardziej to jak się obudzą i zobaczą mnie albo mojego T.Ż. :)
Dziękuję Wam za wszelkie odpowiedzi Dużo się od Was uczę!Saga - 2016-08-09, 20:18 A co stosowałaś jako nagrodę?
U mnie też tak nadal bywa, że na rozkaz i jedno i drugie się załatwia . Teraz to czasem się czasowo rozjeżdżają jak przeszły na Barf-a, ale tak to na raz właziły do kuwety . Teraz to mają problem bo się już razem raczej nie mieszczą więc czekają w kolejce .hysteria - 2016-08-09, 20:36 czytałam gdzieś na internetach, że dziewczyna nagrodami też nauczyła kota trafiać do kuwetki, tylko doszło do tego, że kot załatwiał się tylko jak ktoś był w domu, żeby dostać nagrodę gerda - 2016-08-09, 21:06 Ja stosowałam nagrodę gdy przyuczałam do wchodzenia przez kocie drzwiczki (jedne do WC, drugie do dużej kuwety) Kocia Ciocia - 2016-08-10, 09:04 Saga Kotełom wszystko lepiej smakuje z ręki, więc nagradzam czym popadnie - odrobiną BARFa na palcu, kawałkiem surowego mięska, odrobiną tuńczyka, kawałkiem surowego łososia, a nawet jak już nic nie miałam to malutkim skrawkiem zwykłej szynki dla ludzi. To ostatnie nie bardzo mi się podoba, zamówiłam więc liofilizowane kurze cycki, liofilizowaną wątrobę wołową oraz nuggetsy z dorsza - żeby zawsze mieć coś odpowiedniego pod ręką w razie potrzeby.
Co do kupki na raty - nie mam pojęcia co może sobie myśleć taki kociak Może to element równomiernego roznoszenia własnego zpachu?
hysteria Mi to też przeszło przez myśl, dlatego nie nagradzam za każdym razem - tylko raz, czasem dwa razy dziennie, a do kuwety chodzą sikać i ze cztery razy. Nie nagradzam też za defekację, żeby im się zapachy jedzenia nie pomieszały z zapachem kupy bo wydaje mi się, że mogą przestać wtedy kojarzyć kuwetę z wydalaniem i będzie klops.Kocia Ciocia - 2016-08-14, 17:13 A co zrobić, żeby koty przestały zjadac (moje) włosy? Bo im się kupa na tych długich włosach krystalizuje w bebechach i potem mają brązowe wahadełko pod ogonem I tak targają balast po domu aż im się na raty zsunie w najmniej odpowiednich miejscach
BARFowi dzięki, że te kupki sa takie suchutkie i bezwonne, ale jednak... hysteria - 2016-08-23, 12:47 przepraszam, ale mnie to strasznie rozśmieszyło nie sądze by był sposób. chyba, że koty młode to jest szansa że im przejdzie. chyba że np. szampon cytrynowy kupisz
a moja kotka ma kokcydiozę. w koncu zbadałam kupsztala bo te kupy mi się jak na barfa wydawały brzydkie (druga kotka robie piękne małe bobki a tej się zdarzają rzadkawe i często wali przed kuwetą).
nie miałam z tym do czynienia, ktoś z doświadczenia na co powinnam zwrócić uwagę i czego sobie nie wcisnąć u weta? idę dzisiaj. w mejlu kobita napisała
"Ze względu na obecność oocyst kokcydiów wskazane jest przeprowadzenie leczenia kotki dodatkowo należy rozszerzyć diagnostykę w kierunku potwierdzenia bądź wykluczenia toksoplazmozy."
a już zdążyłam wyczytać że badania toxo u kotów to raczej sensu nie mają. więc wszelkie inne rady mile widziane Arora - 2016-08-30, 14:29
Kocia Ciocia napisał/a:
A co zrobić, żeby koty przestały zjadac (moje) włosy?
hysteria napisał/a:
przepraszam, ale mnie to strasznie rozśmieszyło
nie ma się z czego śmiać; też miałam podobny problem, tyle tylko, że Mona nie zjadała moich włosów, tylko codziennie między 4 a 5 rano miałam pobudkę - po prostu mnie za nie ciągnęła!! Przez tydzień spałam w czepku na głowie, albo chowałam głowę pod poduszkę, ale jak tylko zauważyła gdzieś wychodzący kosmyk, to zaraz go ciamciała i ciągnęła - małpa koniecznie chciała żebym już wstała!!! Po paru dniach codziennych pobudek wzięłam ją na przetrzymanie i nie reagowałam (nie było to łatwe), ale dałam radę i się oduczyła; teraz zdarza jej się to na szczęście bardzo rzadko....
Kocia Ciocia, a kiedy Twoja kicia zjada te włosy? znajduje na podłodze czy wyrywa Ci z głowy??