BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Maks i Mufka :)
Anonymous - 2017-03-19, 21:54 Tak sobie myślę Saga, że to chyba świadczy o tym, że te nasze koty mają sporo zaufania do nas i czują się całkiem bezpiecznie w naszym towarzystwie.
Odnośnie "zaczepek" i wskakiwania, to u nas notorycznie zdarza się to w kuchni, wtedy jeszcze dochodzi ocieranie policzkami i znaczenie, a ostatnio w łazience gdy byłam pochylona nad kabiną i prałam... Kropkowi było całkiem wygodnie I ta skoczność to był taki pierwszy zauważalny efekt barfa właśnie.
Ale nie zanudzam już, w końcu to Wasz wątek Saga - 2017-03-19, 22:25
przytoolanka napisał/a:
Odnośnie "zaczepek" i wskakiwania, to u nas notorycznie zdarza się to w kuchni, wtedy jeszcze dochodzi ocieranie policzkami i znaczenie
A to tak, o każdą popierdółkę w kuchni policzki ocierają
przytoolanka napisał/a:
Ale nie zanudzam już, w końcu to Wasz wątek
No co Ty, nie ma "nasz" "wasz", bardzo fajnie się czyta a poza tym dobrze wymienić kocie doświadczenia .
Moje koty na urodziny dostały drapak. Co prawda nieco wcześniej bo kupiłam około miesiąca temu, ale nic to . No i dziś stwierdziłam, ze chyba trzeba drugi kupić bo się tłuką o najwyższy poziom prawie pod sufitem Tufitka - 2017-03-19, 22:52
Saga napisał/a:
Wystarczy, że się przychylę a ona jest w pobliżu to wskakuje mi na plecy i się kładzie.
Moja Agrita od małego lubi podróżować na moich barkach lub plecach. Jak była mała to często wskakiwała i się przyglądała co robiłam. Teraz to już rzadko to robi.Mrowiszcze - 2017-03-20, 01:29
Tufitka napisał/a:
Moja Agrita od małego lubi podróżować na moich barkach lub plecach. Jak była mała to często wskakiwała i się przyglądała co robiłam. Teraz to już rzadko to robi.
Moja Nikita też tak robiła jak była mała - wystarczyło,ze weszłam do kuchni, a już miałam ją na ramieniu. Jak miałam na sobie jeansy, to pikuś, ale jak krótkie spodenki lub zwykłe dresy to pazurkami cięła skórę podczas wdrapywania - za taki żywy drapak robiłam. Znajomi posądzali mnie o łażenie po krzakach jeżyn, a moja mama, jak zobaczyła moje plecy, to stwierdziła,ze mi strasznie włosy na nich wrastają a to były tylko były pozostałości po pazurkach mojej futrzastej kulki. Na szczęście już sie nie wdrapuje, bo 5- kilowy kot niźle by mnie poharatał ... IzabelaW - 2017-03-21, 07:18 Właśnie doszłam do wniosku, że mam bardzo nudnego i przewidywalnego kota
Saga, wracając do tematu drapania w brodziku - spróbuj kłaść w nim koc, a lepiej duży ręcznik (chodzi o to, by materiał był w miarę ciężki)Saga - 2017-03-21, 12:03
IzabelaW napisał/a:
Właśnie doszłam do wniosku, że mam bardzo nudnego i przewidywalnego kota
Nie ma nudnych kotów . Ale przynajmniej masz święty spokój w domu . Moja Mufka znowu wymyśliła coś nowego - wczoraj otworzyła sobie szafkę, w której mam słoiki z przetworami i oczywiście wlazła częściowo do środka, zdążyłam ją wyciągnąć . Głównym prowodyrem w domu jest Mufka, mam wszystkie klamki pogryzione (do których ma dostęp) łącznie z okiennymi . Maks pod tym względem jest spokojny, on prochu nie wymyśli oprócz aportowania, które opanował do perfekcji nie broi. On tylko w zasadzie najlepiej potrafi sępić o jedzenie .
IzabelaW napisał/a:
Saga, wracając do tematu drapania w brodziku - spróbuj kłaść w nim koc, a lepiej duży ręcznik (chodzi o to, by materiał był w miarę ciężki)
No to jest myśl, mam taki bardzo ciężki koc, jeszcze z dawnych czasów . Muszę wypróbować, aczkolwiek on drapie też po ściankach brodzika (mam taki głębszy). Ale może ten koc go jakoś uspokoi. Dzięki Mrowiszcze - 2017-03-29, 22:45 Jak tam problem z brodzikiem? Rozwiązany?Saga - 2017-03-29, 23:02 No na razie musiałam dać spokój z brodzikiem bo to akurat najmniejszy problem - kabinę zamykam i już. Musiałam w pokoju stolik wymienić bo miałam taki mniejszy na jednej nodze i oczywiście notorycznie był przewracany, tym sposobem koty stłukły lampkę stojącą na stoliku, dwa razy herbata mi zjechała na dywan. Dość mocno poturbowały mi firankę, więc kolejna testowana na oknie no i jeszcze muszę dobrze zabezpieczyć okna i poprawić siatkę na balkonie. Miałam nadzieję, ze do wiosny koty zmądrzeją ale niestety, widoku na to nie ma . Pstrokacizna w głowie że hej. Więc zabezpieczenie brodzika zostawiam sobie na koniec.Mrowiszcze - 2017-03-30, 14:21 szkodniki jedne!!! a na wiosnę to może im jeszcze bardziej odbić - słonko świeci, ptaszki śpiewają, energia rozpiera... A twoje na dodatek sa niewychodzące aż strach pomyśleć Saga - 2017-03-30, 15:35 Oj, odbija im, odbija . Zwłaszcza Maksowi. Jeszcze trochę to normalnie osiatkuję całe mieszkanie Basiek - 2017-04-07, 17:23 Saga, jak Ty myjesz okna przy szalejącym towarzystwie? Saga - 2017-04-07, 17:55 Rzadko myję . A tak poważnie - jestem zmuszona zamykać towarzystwo w osobnym pokoju, nie da rady inaczej, Maks tylko czatuje kiedy ja okno otworzę żeby prysnąć na zewnętrzny parapet. W ubiegłym roku mi tak 2 razy uciekł, mały wtedy był. Raz to okno źle było domknięte i pod wpływem wiatru się otworzyło, Maks to wykorzystał i Mufka za nim. Mufkę jeszcze zdążyłam złapać i wynieść a Maks jak gdyby nigdy nic poleciał sobie po parapecie do samego końca i kombinował co dalej, ja mało zawału nie dostałam . Jedzenie go zwabiło i wrócił. W sobotę myłam okna i zamknęłam koty w ich pokoju, potem jeszcze zakładałam rolety i po raz kolejny musiałam je zamknąć, ale cwaniaki się nie dawały. No i wyjścia nie było - jedno zamknęłam w pokoju, drugie w przedpokoju. I niestety, skończyło się spazmami, szlochem, wyciem a na drugi dzień Maks stres odreagował wymiotami. Muszę uważać bo on jest bardzo wrażliwy.Basiek - 2017-04-07, 21:57 Jednym słowem małe "wywijasy" do "karceru" trafiły. Saga - 2017-04-07, 22:10 No trafiły .
Mufce chodzenie po drzwiach już się znudziło, teraz opanowała telewizor. Wciąga się skubana po ekranie Basiek - 2017-04-07, 22:37 Kurczę, nie wiem co gorsze, wspinanie się na telewizor czy spacery po drzwiach. Mufka ma baaardzo oryginalne pomysły. Czy Maksiu nadal urządza kocie "koncerty"?