To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARF dla psów chorych i szczególnej troski - Żywienie w alergiach i nietolerancjach pokarmowych

Tufitka - 2014-11-19, 23:42

a może złapał pchły? Zakraplasz psa czymś przed nimi? Mój pies ostatnio się drapał intensywniej niż zwykle i wyszło, że to pchły. :evil: I teraz walczę, żeby za bardzo się w domu nie rozgościły.
bernadeta_s - 2014-11-20, 10:23

Tufitka, insekty odpadają. Boluś nosi foresto a do tego raz w miesiącu fronline. Mieszkamy tuż przy lesie, po którym ciągle się włóczymy. Zabezpieczeni jesteśmy jak tylko można. Nie ma pcheł, wetka sprawdziła skórę pod kątem insektów :roll:

Lena06, Boluś przed barfem był na całym wachlarzu diet weterynaryjnych RC. Ostatnio to była odchudzająca Satiety, wcześniej Gastro intensinal. Bolcio jest wrzodowcem z przeleczonym bakteryjnym zapaleniem żołądka (helicobacter). Weterynarze bardzo to odradzają, ale ja przyznam że przez kilka miesięcy przed barfem Bolcio jadł 50% karmy plus 50% "domowego jedzenia". Domowego jedzenia w sensie smaków, których używałam do pracy z nim (on nie miał lekkiego życia zanim zamieszkaliśmy razem, ciągle bahwioralnie przepracowujemy skutki złych doświadczeń/nawyków, nie wyobrażam sobie wyjścia na spacer bez szaszety ze smaczkami przypiętej do paska). Dostawał suszoną wołowinę, podsuszane gęsie żołądki, wariacje na temat pasztetów z wątróbki i pure warzywnych, "ciastka" zrobione z kawałka kaszanki, jajek i zmiksowanych płatków owsianych... Podając mu to wszystko w sporych ilościach na spacerach, schodziłam z zalecanej przez producenta dawki karmy. Nie robiło mu to chyba krzywdy bo odkąd sama zaczęłam przygotowywać mu smaczki (kilka dobrych miesięcy temu) skończyły się sensacje żołądkowe, a badania krwi zrobione po paru miesiącach takiej diety wyszły dobrze.

Co do problemów z drapaniem... wiecie, nie jestem przekonana czy to alergia pokarmowa. Jest to totalna intuicja, nie wiem czy trafna. Zmieniłam oczywiście repertuar mięs, jak poradzili znajomi hodowcy, na których opinii dość mocno polegam. Ale poczytałam trochę, "podprogowo pogadałam z moim psem" ( :-) ) i coś mi mówi że podawałam mu dużo białka, którego zbyt skrupulatnie nie równoważyłam wapniem. Barfujemy od niedawna (2-3 tygodnie). Zgodnie z radami doświadczonych barfowców najpierw były żółądki, potem żołądki z dodatkiem sparzonego mięsa, stopniowo zwiększałam udział parzonego mięsa, przestałam je parzyć i zeszłam z dawki żołądków do ok 3 posiłków tygodniowo. Mięsa było więc ostatnio sporo. Bez kości, bo te na początku barfowania są niezalecane a po drugie mój psiak jest mocno dojrzały (9-10lat), ma wrażliwy żołądek i spore braki w uzębieniu. Tak więc kości nie podawałam a jedynie, zgodnie z radą którą dostałam, raz na 2-3 dni posypywałam mu jeden posiłek łyżeczką wapnia algowego - tak na oko. Pomijając początkową fazę barfowania, obawiam się kości, zwłaszcza w przypadku mojego psa. Wiem, że niektórzy barfowicze w ogóle ich nie podają a jedynie suplementują wapń, zastanawiam się czy taka opcja nie byłaby dla nas właściwa. Ale wczoraj coś mnie tknęło i (działając nieco z duszą na ramieniu ;-) ) dałam mu na kolację pół szyi indyczej; z udźca indyczego wycięłam kość i pomogłam mu obgryźć końcówki. Dzisiejsze śniadanie skomponowałam skromnie (kawałeczek mięsa z udźca indyczego plus tyle samo co mięsa - podpieczonego/półsurowego selera) a dodatkowo posypałam czubatą łyżeczką suplementu wapniowego. I wiecie, mój pies od paru godzin prawie wcale się nie drapie. Tam gdzie wczoraj skóra była czerwona i zaogniona, dziś jest zaledwie leciutko różowawa... Coś mi podpowiada (choć moja intuicja niewiele ma wspólnego z wiedzą i doświadczeniem), że jestem na dobrym tropie, jak myślicie?

Zamierzam też skorzystać z forumowego kalkulatora barfowego. Wprawdzie wszyscy mówią, że psi barf to nie apteka, że trzeba trzymać się zasady różnorodności i proporcji pomiędzy mięsem, podrobami, kośćmi a roślinami... Ale takie intuicyjne działanie jest pewnie dobre dla nieco bardziej doświadczonych, nie koniecznie dla żółtodziobów naszego pokroju :roll:

Tufitka - 2014-11-20, 10:42

bernadeta_s napisał/a:
Tufitka, insekty odpadają. Boluś nosi foresto a do tego raz w miesiącu fronline. Mieszkamy tuż przy lesie, po którym ciągle się włóczymy. Zabezpieczeni jesteśmy jak tylko można. Nie ma pcheł, wetka sprawdziła skórę pod kątem insektów :roll:
to szczęście, że nie ma
dagnes - 2014-11-20, 12:30

bernadeta_s napisał/a:
nie jestem przekonana czy to alergia pokarmowa. Jest to totalna intuicja, nie wiem czy trafna. (...) coś mi mówi że podawałam mu dużo białka, którego zbyt skrupulatnie nie równoważyłam wapniem. Barfujemy od niedawna (2-3 tygodnie).

Niepełne zbilansowanie fosforu wapniem nie powinno powodować świądu. Krótkoterminowe podawanie mięsa nawet całkowicie bez wapnia nie odbije się w żaden sposób na zdrowiu psa, natomiast 2-3 tygodnie z obniżoną nieco dawką wapnia w ogóle jest bez znaczenia.
Moim zdaniem objawy sugerują nietolerancję jakiegoś składnika diety.

bernadeta_s - 2014-11-20, 13:15

dagnes napisał/a:
Moim zdaniem objawy sugerują nietolerancję jakiegoś składnika diety.

Jak powinnam zatem teraz postąpić? Wczoraj odstawiłam wszystko co dotąd jadł, zaopatrując się w nowe rodzaje mięsa (baranina, indyk, konina). Drapanie póki co (odpukać!) praktycznie całkowicie ustało, mimo że nie podałam przepisanej przez weta klemastyny; raz że nie zdążyłam, dwa że jeśli ją podam - nie będę wiedziała czy problem ustał czy zwalczyłam jedynie objaw, słusznie myślę? Mieszać mu "nowe mięsa" czy podawać partiami (przez kilka dni tylko jeden rodzaj)? Jeśli przez kilka/kilkanaście dni na nowym zestawie będzie dobrze - wprowadzać pojedynczo wcześniejsze składniki diety żeby sprawdzić czy/który był problemem? Powinnam podejrzewać tylko mięsa czy zmienić również repertuar warzyw/odstawić suplementy (wapń algowy, olej łososiowy)?
Bardzo Wam dziękuję :kwiatek: ,
b.

doradora - 2014-11-20, 13:30

moim zdaniem tak:
musisz wprowadzać wszystkie produkty pojedynczo, bo ważne jest określenie co go uczula,
skoro na indyku objawy ustały, to zostaw go kilka dni na samym indyku (tylko nie na piersi)
potem powoli wprowadzaj kolejne składniki
warzyw i suplementów to też może dotyczyć, odstaw wszystko, potem włączaj suplementy, a na końcu warzywa, też oczywiście po jednym na raz

Aniek - 2014-11-20, 14:00

Dziewczyny, dobrze przeprowadzona dieta eliminacyjna trwa kilka tygodni (tj kilka tygodni na jednym produkcie) nie kilka dni...
bernadeta_s - 2014-11-20, 17:16

Aniek napisał/a:
dieta eliminacyjna trwa kilka tygodni (tj kilka tygodni na jednym produkcie) nie kilka dni...

Mam przez 2-3 tygodnie karmić go samym mięsem, kośćmi i podrobami indyczymi? Bez warzyw, owoców a nawet bez żwaczy? Nie zaszkodzę mu w ten sposób?
Fakt, od wczoraj Bolo je indyka (kolacja - pół szyi i kawałek kości z udźca, śniadanie - kawłek udźca ze skórą z selerem, obiad - kawałek udźca z buraczkiem, przekąski na spacerach - suszona pierś) i objawy wyraźnie zelżały. Może nie ustąpiły ale poprawa jest ogromna...
Warzywa i owoce nadrobimy później, ale obawiam się trochę odstawienia żołądków na tak długo. Co o tym myślicie?

Zofijówka - 2014-11-20, 18:41

Zawsze można zrobić testy alergiczne. Tanie toto nie jest- komplet 350 zł.
Snedronningen - 2014-11-20, 18:44

Cytat:
Mam przez 2-3 tygodnie karmić go samym mięsem, kośćmi i podrobami indyczymi? Bez warzyw, owoców a nawet bez żwaczy? Nie zaszkodzę mu w ten sposób?
Nie, nie zaszkodzisz. Żwacze są dość dyskusyjne. Są opinie, że są potrzebne i wartościowe, są opinie, że bezwartościowe, oraz są opinie (przynajmniej jedna), że w naturze pies miałby do nich dostęp rzadki jak nie żadny.
Fajnie by było gdybyś skompletowała całego indyka, tak ze wszystkim wszystkim, i wtedy nie ma powodu do zmartwień, że psu w ten sposób zaszkodzisz.

Co do samej alergii. Ona też nie musi być na konkretny składnik. Może być to alergia krzyżowa. A może to kwestia nie tyle mięsa co warzyw/owoców. Tu również nie jest powiedziane, że pies musi musi je jeść inaczej śmierć murowana. To zależy od psa. Są psy, które ich nie dostaje niemalże wcale i mają się dobrze a nawet i lepiej niż jak je jadły. Pamiętaj dieta pod psa a nie pies pod dietę.

A może drapanie jest nie tyle po samym mięsie ale spowodowane tym, co dane zwierzę jadło za życia.

bernadeta_s - 2014-11-20, 19:29

Cytat:
Zawsze można zrobić testy alergiczne.

A powiesz mi może gdzie w Warszawie mogę je wykonać? Na czym polega przeprowadzenie testu? Pobierają psiakowi krew czy męczą go w jakiś inny sposób?

Snedronningen napisał/a:
A może drapanie jest nie tyle po samym mięsie ale spowodowane tym, co dane zwierzę jadło za życia.

Jest spora szansa że jadło świństwa (choćby stan wątroby Bolcia po tym jak go znalazłam półtora roku temu; po paru miesiącach doszliśmy do normy, teraz jest dobrze) przez długi czas. Potem, już u mnie, podstawą była sucha weterynaryjna karma... Czy jest opcja, że jego organizm tak nawykł do określonego sposobu jedzenia, że z innym (tzn. surowym mięsem) sobie nie radzi? Tak to rozumieć?

Snedronningen - 2014-11-20, 20:02

bernadeta_s, chodziło mi nie o psa, ale o krowę czy świnię. Moja suka na ten przykład drapie się po sklepowej wołowinie. Ale po takiej "mniej sklepowej" już nie. To samo jest z kurczakami, indykami, kaczkami, gęśmi, etc. - sklepowe powodują drapanie a wiejskie już nie. Podawałaś żwacze. Nie ma się co oszukiwać, ale żołądek sklepowej krowy, pochodzącej z hodowli przemysłowej wypełniony jest świństwem i to świństwo w jej organizmie krąży. I możliwe jest, że to właśnie to świństwo powoduje drapanie.
Tufitka - 2014-11-20, 20:59

bernadeta_s napisał/a:
Czy jest opcja, że jego organizm tak nawykł do określonego sposobu jedzenia, że z innym (tzn. surowym mięsem) sobie nie radzi? Tak to rozumieć?
tak też może być trzeba czasu, aby żołądek przypomniał sobie jak się trawi coś innego niż suche bobki.
Zofijówka - 2014-11-20, 21:03

Testy moja znajoma robiła u wetki na ul. Radarowej (Warszawa).
Suka obecnie jedzie na samej gęsinie i kaczkach i wszystkie objawy alergii minęły. Badanie tanie nie jest, ale wynik masz niemal od razu- mniej to frustrujące niż dieta eliminacyjna.

bura4 - 2014-11-20, 21:39

Niestety testy z krwii sa dyskusyjne, a w zasadzie ich wyniki. W przypadku mojego psa testy na alergię/nietolerancję pokarmową robione w Labolkinie i Idexxie wyszły wzajemnie sie wykluczające. Dopiero biorezonans wykonany podczas pobytu w Wawie rozwiązał sprawę, kieruję się jego wynikami i jest git a było naprawdę niemiło.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group