To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Off Topic nieBARFny - Hodowle zwierząt rasowych - kontrowersje

Snedronningen - 2014-03-09, 17:02

Meri, ja nigdzie w tym temacie nie przeczytałam, że w hodowli psów wszystko jest pięknie i cacy.
To co mnie często dobija w dyskusjach nt dobrostanu zwierząt to odwieczny argument "a u was jest lepiej?".

Meri - 2014-03-09, 17:03

Chodziło mi o osobę, która jednak wie co się dzieje w kynologii, a nie, że jesteś hodowcą. :mrgreen: Ja sama też hodowca nie jestem, chociaż w przyszłości być zamierzam. Snedronningen chodziło mi o to że Dieselka uznała, że u hodowców kotów nie ma zaufania, ale czy u psich hodowców ono jest, bo ja z tego zrozumiałam, że tylko u kociarzy tego nie ma.
Dieselka - 2014-03-09, 17:09

Nie "Dieselka uznała", tylko powtórzyła wasze słowa :)
Meri - 2014-03-09, 17:12

Nie ma zaufania, bo hodowcy są tylko ludźmi, znam osoby, które zaczynały jako miłośnicy kastratów rasowych, oh cudowne, a teraz typowa rozmażalnia, albo osoba kolejny miłośnik, bierze koty hodowlane, ale wymądrza się jak nie wiem, nie mając zielonego pojęcia, popełnia karygodne błędy za które płaci hodowca jej kotów, skąd może być to zaufanie? Dlatego hodowcy kotów wymieniają się reproduktorami tylko w swoim gronie, bo tak jest niestety łatwiej. Dlatego wiem, że chociaż u psów nie trudno o reproduktora, tam również bywa podobnie jak u kociarzy, jednak jak wspomniałam wcześniej troszeczkę inaczej można zdobyć psa kryjącego jak kota.
gpolomska - 2014-03-09, 17:16

A jakie to ma znaczenie u kogo jest lepiej? Co by nie powiedzieć - koty mają przez ludzi przechlapane i tyle: ludzie zagarnęli tereny kotów, koty pozamykali w domach i temu pięknemu niezależnemu zwierzakowi mówią, jak ma żyć bez prawa wyboru... i tylko próbują (niektórzy) szukać mniejszego zła - ale nadal to jest zło, bo kot nie jest wolny, nie żyje w warunkach do jakich projektowała go natura itp. - i nie tylko kot hodowlany, ale każdy :-( żyje tak jak wg ludzi jest dobrze (i nieraz dla ludzi po prostu wygodnie), a nie jak wolne szczęśliwe zwierzę... to taka różnica jak między lwem w ZOO a na rozległych afrykańskich równinach: ten pierwszy ma dostatek pokarmu, jest bezpieczny, ale... czy szczęśliwy?

Niestety kot, który już był w domu, nie poradzi sobie na ulicy, więc to droga w jedną stronę - zabrać i zniewolić łatwo było, ale zwrócić naturze nie bardzo jest jak. A już najbardziej mnie trafia szlag jak słyszę, że koty to zło, bo zabijają zagrożone gatunki ptaków - dla kota ptak to ptak, a przyczyną stania się zagrożonym gatunkiem jest człowiek i tylko człowiek zabierający lasy, zanieczyszczający środowisko itp.

Każda hodowla (nie ważne jakiego zwierzaka) jest z natury zła - podobnie jak trzymanie dachowców w mieszkaniach, bo dobra to jest wolność na rozległych terenach - i zakichanym obowiązkiem opiekunów kotów (czy to dachowych, czy rasowych) jest dbanie o to, żeby tym kotom było jak najlepiej. Problem jest tylko w jednej rzeczy: każdy to najlepiej pojmuje inaczej, a koty same nie są w stanie tupnąć nogą i powiedzieć, że wg ich wizji najlepiej to jest tak. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że większość opiekunów (w tym hodowców) kieruje się dobrem zwierzaka a nie tylko własnymi egoistycznymi pobudkami: wygodą, kasą itd.

agal - 2014-03-09, 17:18

Dieselka napisał/a:
A porównanie hodowlanego kota do jakiejś bidy z wysypiska (bo już nawet nie normalnego dzika), mnie rozłożyło na łopatki.


Widocznie dzieciństwo spędziłam na wysypisku :-?

I jeszcze raz powtórzę - nieudostępnianie kocurów, to nie kwestia zaufania, tylko WŁADZY. Mam super kocura z rzadkim rodowodem, to siądę na nim, jak kwoka na jajach. Milion innych reproduktorów - marnych w typie, z marnym lub po prostu wyeksploatowanym rodowodem - jest do wzięcia.
I własnie - ten, kto myśli o sensownym kryciu, odbija sie od ściany. I za chwilę mamy dwa rodzaje zachowań - ta osoba kupuje własnego kocura i: albo też go odizoluje (bo skoro inni mogą, to ja też), albo będzie go użyczać sensownie.

Ag.

Meri - 2014-03-09, 17:22

Gpolomska no ale właśnie nic nam nie zostało jak tylko dać jak najlepsze warunki naszym podopiecznym. Już wolność i terenów im nie przywrócimy, pewnie, że byłoby im lepiej jakby człowiek je zostawił w spokoju, ale to niemożliwe.
motyleqq - 2014-03-09, 17:31

ja kiedyś też byłam oburzona, że tak często kryje się kotki, bo nie rozumiałam różnic, między sukami, a kotkami. wręcz kłóciłam się z moimi rodzicami, że jak to, już zamierzają kryć?! ;-) teraz wiem jak jest. nasłuchałam się też wiele takich historii jak agal opisała, albo znacznie gorszych, gdzie finalnie kotka dostała ropomacicza.
jeśli ktoś się nie zgadza z takim prowadzeniem hodowli, które jest wymuszone naturą kotów, to chcąc hodować musiałby bardzo wcześnie wycinać kotki. nie wiem, jaki to miałoby sens? a jeśli żaden, to w takim razie, wcale nie powinno być hodowli.
dla mnie mogłoby nie być. ale nie jestem sama na tym świecie i ludzie mają swoje pasje i myślę, że kotki nie są krzywdzone przez częste krycia(wcale nie dwa razy w roku, nie wiem skąd to się Dieselce wzięło)

Dieselka - 2014-03-09, 17:37

Gdzie ja napisałam o kociętach 2razy w roku?!
No kurcze!
Skoro coś się komentuje to się czyta a nie dopowiada swoje!

agal - 2014-03-09, 17:38

motyleqq napisał/a:
ja kiedyś też byłam oburzona, że tak często kryje się kotki, bo nie rozumiałam różnic, między sukami, a kotkami.


A ja tym, że hodowcy psów wypychają dwumiesięczne szczeniaczki z domu ;) i jeszcze na nowego właściciela zrzucają gehennę szczepień i kwarantanny. ;)

Ag.

motyleqq - 2014-03-09, 17:47

Dieselka napisał/a:
Gdzie ja napisałam o kociętach 2razy w roku?!
No kurcze!
Skoro coś się komentuje to się czyta a nie dopowiada swoje!


przepraszam, faktycznie to NSO tak napisała

Dieselka - 2014-03-09, 18:09

NSO też napisała to w zupełnie innym kontekście.

Ja mam wrażenie, że moje posty są totalnie olewane. Każdy wie co w nich będzie, więc bez czytania i większego zrozumienia pisze się ciągle te same gadki ;/

Tufitka - 2014-03-09, 18:13

Mam tylko takie pytanie...może od czapy... ale tak mi się zasunęło.
Dlaczego, po co ktoś z Was (bo wiem, że kilka osób prowadzi hodowle) decyduje się na prowadzenie hodowli? Po przeczytaniu tych wszystkich postów dochodzę do wniosku, że to tak dużo zachodu, żeby prowadzić hodowlę. Jedni mają kocura inni mają kotki. Kwestia kasy - oki, ale poza tym co jest powodem?
Za mało kotów mamy w Polsce? I proszę się na mnie nie złościć, bo chciałabym zrozumieć motywy posiadania kocura lub kotek do rozmnażania (sorry, że zabrzmiało to jakby się miało maszynki do rozmnażania, ale taki wniosek się po czytaniu postów nasuwa)?

zenia - 2014-03-09, 18:13

i tak te biedne rasowe koty i psy nie moga wałęsać sie po ulicach i lasach i kryc na prawo i lewo
bo tak cudnie jest w naturze
tyle róznorodnej karmy i zdrowe na trzy fajerki

może są i szczęsliwe,z dala od zamkniętych mieszkań
ale taki jest postęp niestety
odeszliśmy od natury,latamy w kosmos,jemy sztuczne jedzenie,przeszczepiamy narzady i hodujemy rasy kotów o ustalonym standardzie
tak jest,i my jednostki juz tego nie zmienimy
mi tez wiele sie nie podoba na tym świecie
zwierzata w cyrku i zoo-masakra

i te biedne wyeksploatowane kocice
miot raz wroku
niedne kocury niemogące sobie poużywać,pkaleczane kastracją wbrew naturze ,bez hormonów

:twisted:

Snedronningen - 2014-03-09, 18:16

agal napisał/a:
A ja tym, że hodowcy psów wypychają dwumiesięczne szczeniaczki z domu ;)
ja mam nadzieję, że żartujesz a nie poważnie piszesz.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group