BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Medycyna weterynaryjna - Choroby nerek u kotów
roksa6 - 2019-12-11, 09:35 Druga sprawa o którą chciałam zapytać to dopajanie kota.
Obecnie waży niecałe 5 kg.
Odkąd kupiłam te smaki Feringe z trochę mniejszą zawartością fosforu je jak szalony i ciągle jest głodny :D mimo wszystko dolewam mu dość sporo wody do karmy i teraz pytanie jak obliczyć ile tej wody muszę jeszcze dolewać, żeby był odpowiednio nawodniony? Bo jak na ten moment wszystko jest tak "na oko". I czy to, że dolewam wodę może spowodować przewodnienie jeszcze biorąc pod uwagę problem z nerkami? Czy mogę w ten sposób zaszkodzić czy właśnie powinien dużo pić?
Próbowałam go jeszcze dodatkowo poić szczykawką, ale bardzo tego nie lubi.
A i dolewam wodę prosto z kranu.roksa6 - 2019-12-11, 14:19 Właśnie zorientowałam się jakiego byka popełniłam.....
Oczywiście chodzi o strzykawkę Anilina - 2019-12-11, 15:43 roksa6,
takie okazywanie uczuć, jakie opisujesz, rzeczywiście może kotu nie odpowiadać. Nie jest ono naturalne. Jeden kot zniesie lepiej takie czułości, może nawet polubi, ale większość będzie jedynie tolerować, cicho się frustrując. Kot spragniony kontaktu społecznego przyjdzie i sam się o niego upomni. Większość kotów zaspokaja swoje potrzeby społeczne już tylko przebywając w jednym pomieszczeniu z opiekunem.
Co do zapotrzebowania na wodę u kotów, jest to około 50ml/kg masy ciała kota na dobę.
Wilgotność Feringi to 80% - czyli w 100g puszki jest ok 80ml wody. W ten sposób możesz sprawdzić ile wody kotu dostarczane jest w pokarmie, resztę uzupełnisz wodą.
Istotne są też oczywiście wskazania morfologii - konkretnie hematokrytu. Najlepiej, jeśli jest on w środku normy. Wysoki hematokryt świadczy o odwodnieniu. Indywidualne potrzeby kota mogą być, no cóż.. indywidualne roksa6 - 2019-12-12, 13:54 Anilina,
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Proszę o poradę.
W sobote nie będzie nas w domu od ok. 15:00 aż do niedzielnego poranka.
I mam dwie opcje:
1) Zawieźć kotka do moich rodziców, których zna i zna ich dom,
2) Zostawić kotka samego w domu?
Najgorsze jest to, że kotek na noc bierze leki (zakwaszacz, Pronefra, Amodip i Karsival). Wiem, że rodzice podadzą mu leki, a w domu musiałabym dać je już ok. 15:00. Mogłabym dać więcej jedzonka i nie raz kociak zostawał tak sam w domku (powiem szczerze, że na samą myśl, że będzie tyle sam chce mi się płakać). Z drugiej strony chciałabym wybrać mniejsze zło i mimo, że kociak jest bardzo odważny i szybko adaptuje się w nowych warunkach to nie chciałabym dostarczać mu dodatkowego stresu, bo musimy unikać tego jak ognia :(roksa6 - 2019-12-12, 19:43 Kurcze mieliśmy przed chwilą przykra sytuację. Kotek zrobił kupe na nasze łóżko. Wcześniej nigdy mu się to nie zdarzyło, wcześniej był obok kuwety i próbował coś "zakopać". Później przyszedł na łóżko, strasznie "kopał" w pościeli po czym odwrócił się i zrobił kupe. Ogólnie zachowuje się normalnie, bawiliśmy się, zaraz po całej akcji poszedł sobie zjeść...
Kupę badalismy jakiś czas temu i podobno wszystko było ok....bobson - 2019-12-13, 16:20 Mieliśmy identyczną sytuację podczas zatkania cewki moczowej i podrażnienia jelit w wyniku struwitów i stresu podczas wizyty u weterynarza dnia poprzedniego :(
Ciężka decyzja przed Wami w sprawie tej soboty. Nie mam wiedzy w kwestii Waszych problemów - ale zatkanie pęcherza moczowego bez interwencji weterynarza w odpowiednim czasie to bardzo powazna sytuacja zagrażająca życiu kota.
Może lepiej rodziców do domu
Najlepiej pisz priv do Analiny lub skonsultuj się z weterynarzem.roksa6 - 2019-12-23, 08:02 Bobson,
serdecznie dziękuję za pomoc.
Na szczęście nie powtórzyło się to już, kotek zachowuje się normalnie, także mam nadzieję, że chodziło tylko o zbyt brudną kuwetę.
Anilina,
Przesyłam wyniki badań krwi, które zrobiliśmy w sobotę.
Serdecznie proszę o interpretację i ewentualne rady.
Kotek w dalszym ciągu jest na mięsnych puszkach Feringa (smak kurczak z dynią oraz jagnięcina z ożarką), w których stężenie fosforu to 15-16%. Odkąd jest u nas do każdej porcji dolewam wodę.
Poza tym przyjmuje: Amodip, Karsivan, Pronefra, Omega 3 z Lunderland oraz zakwaszacz UrinaryMet mini.
Je, bawi się, zachowuje się normalnie.
Poza tym mam pytanie. Jesteśmy umówieni na koniec grudnia do nefrologa. Chcieliśmy go jeszcze pokazać specjaliście od nerek. Nasza wet jednak twierdzi, że na ten moment nie widziałaby takiej potrzeby i nie generowałaby teraz kosztów bo ta konsultacja na ten moment może niewiele wnieść. Leki bierze od 28 listopada i wg niej trzeba dać jeszcze czas organizmowi, żeby jakiekolwiek rezultaty były widoczne. Poza tym mówi, że nefrolog może przepisać kolejne leki nefrologiczne, a dla tak młodego organizmu, które notabene jeszcze rośnie nie jest to do końca odpowiednie.
Proszę o rady
Czy wyniki badań są złe i mam się czym niepokoić? Martwi mnie to, że poziom kreatyniny nie spadł od ostatnich badań (od 9 listopada) tylko dalej utrzymuję się na górnej granicy normy.
Czy takie prowadzenie kotka na ten moment jest dla niego dobre? Czy mogę coś zmienić?
Za niedługo kończy nam się Pronefra - czy mogę poprosić o inny wyłapywacz fosforu?
Z góry serdecznie dziękuję za wszystkie rady i sugestie roksa6 - 2019-12-23, 08:16 Poniżej wrzucam wyniki badań:
https://www.szybkiplik.pl...2515206726.html https://www.szybkiplik.pl...61b0958ed4.htmlRS - 2020-11-14, 23:37 Wątek dawno nieużywany, ale nie znalazłem lepszego.
Kot mojej siostrzenicy ma poważne problemy z dziąsłami - krwawienie i bolesność na tyle duża, że kocur przestaje jeść. 2-3 razy dostawał jakiś steryd i wszystko wracało do normy. Było ok kilka miesięcy i nawrót.
Wcześniej coś takiego miało miejsce w lutym br.
Kot siedmioletni.
Parę dni temu powtórka. Tym razem odmowa jedzenia, picia i krwawe wymioty.
Trzeciego dnia wizyta u weta i najpierw badania krwi. Wyniki poniżej (w nawiasach zakresy referencyjne). Badanie wykonane w ŚLA Vet w Katowicach.
Następnego dnia diagnoza: Niewydolność nerek we wczesnym stadium.
Badanie moczu nie było zrobione i ze strony weta nie ma na nie ciśnienia.
Podczas obu wizyt kocur dostał podskórną kroplówkę. Zaaplikowany został jakiś sprej na dziąsła, ale bez skutku. Drugiego dnia środek przeciwwymiotny i jakaś łagodniejsza forma sterydu, który ma działać tylko ok. 48 godz. (ze względu na nerki)
Kot odzyskał chęć jedzenia i widać, że cierpi dużo mniej. Plan jest taki, żeby przez ten czas podkarmić go i nawodnić ile się da (kroplówki będą kontynuowane w domu).
Bardzo proszę o uważne spojrzenie na ten post i podpowiedź, jak należałoby się zachować, co robić dalej.
W tej chwili nie mam żadnych informacji na temat podanych leków.IzabelaW - 2020-11-16, 06:39 RS, bez badań moczu i porządnego usg nie wiadomo, dlaczego parametry nerkowe są podwyższone i to nie musi być od razu PNN. Te badania są konieczne, by ją potwierdzić. Z kroplówkami trzeba uważać, hematokryt wskazuje na brak odwodnienia. Na pewno trzeba zrobić porządek z zębami, bo nerki mogą od tego szwankować. Sterydy tylko zagłuszają objawy, trzeba usunąć przyczynę niedomagań, być może usunąć zęby - wizyta u zwierzęcego stomatologa, rtg zębów itd. wskazane.
Nie napisałaś, jak jest kot żywiony - w badaniach krwi widzę niedobór wapnia.RS - 2020-11-16, 18:04 Bardzo dziękuję za pochylenie się nad problemem.
Szczerze mówiąc, to wyartykułowałaś moje wątpliwości i wizję jak należałoby się tym zająć. Dziwi mnie brak nacisku ze strony lekarza na dokładne poznanie przyczyn. Zdajemy sobie sprawę, że steryd, to nie rozwiązanie, ale w tej chwili wydało mi się to akceptowalne, żeby kocur coś w ogóle zjadł.
No i jeśli już o jedzeniu... Nie mam dokładnych informacji, ale raczej nie ciągnął na żarciu klasy premium, a chyba średniej jakości karma mokra, sucha i mięso w różnych rodzajach. Prawie na pewno nie był suplementowany.
Przejrzałem wyniki badań z lutego i tam wapnia też mało. Morfologia zbliżona do obecnych, ale parametry nerkowe w porządku.
Stanowisko weta w kwestii zębów: Nie możemy nic zrobić, "bo narkoza"...
Zaraz uzupełnię mój profil o miejscowość (Częstochowa), więc gdyby ktoś miał jakiś namiar na lekarza, którego mógłbym poprosić o konsultację, to poproszę.
Czytam teraz dużo o innych przypadkach i nie wydaje mi się, by rezygnacja z szukania rozwiązania była dobrym krokiem. Będę drążyć temat, choć mam gigantyczne niedobory wiedzy medycznej. Wszystkiego muszę się nauczyć, by cokolwiek zrozumieć.
Dzisiaj byłaby trzecia zawalona noc, ale chyba nie dam rady. By czegokolwiek się dowiedzieć trzeba się przekopać przez stosy zwierzęcych i ludzkich tragedii. Historie, które czytam wysysają ze mnie całą energię.
Kocur jest w tej chwili albo niedługo będzie na kolejnej wizycie, czekam na wiadomości.
Dzięki.IzabelaW - 2020-11-16, 19:28 W moim ostatnim zdaniu miało być "nie napisałeś" ale mi nie wyszło, przepraszam
W temacie weta nie pomogę, musicie poszperać w sieci, popytać. Ogólnie z lekarzami jest, niestety, problem, bo większość działa bardzo schematycznie, a to najczęściej jest dużo za mało. Przerabiałam to nie raz (mam schorowanego kota), zresztą dalej tak naprawdę nie mam nikogo, komu ufam w 100%. A w temacie nerek mojej kotty miałam postawione już 2 skrajne diagnozy - PNN (wtedy lekarzowi wystarczyła podwyższona kreatynina, by to stwierdzić, więcej badań nie widział potrzeby robić ) oraz "całkiem zdrowe nerki, można stosować dietę nienerkową" (temu z kolei nie przeszkadzała podwyższona kreatynina, lekko też mocznik, SDMA, niezbyt gęsty mocz i widoczne mineralizacje w obrazie USG). Musiałam sama przeanalizować wszystkie "za" i "przeciw' i na coś się zdecydować. Od lat stosuję niskofosforowego, nerkowego barfa i proszę lekarzy o protokół ochronny na nerki przy wszekich zabiegach i lekach podawanych kotu (zresztą na leki zgadzam się baaardzo oszczędnie i baaardzo wybiórczo)
A co do zębów - ostatecznie moja ma usunięte wszystkie. Były w sumie 3 zabiegi, w tym 2, gdy już byłam bardziej świadoma i wymagająca, pod narkozą wziewną (ta jest mniej inwazyjna dla nerek). Pojechałam do weta 180km w jedną stronę, by tego dokonać a i tak do końca nie byłam zadowolona
Nie wiem, co bardziej pomogło - ekstrakcja wszystkich zębów czy nerkowy barf, a może jedno i drugie - od pewnego czasu dziąsła, we krwi mocznik, kreatynina i fosfor oraz ciężar właściwy moczu są ok RS - 2020-11-16, 20:08 Jak trzeba, to mogę poudawać kobietę, nie ma problemu.
Znam Twoje relacje z leczenia, czytałem je bardzo dokładnie i to niejeden raz. Są bardzo pomocne - nie tylko nazwiska, nazwy i procedury, ale też po prostu zagrzewają do walki.
Cieszę się, że Miziula (mam nadzieję, że nie pokręciłem czegoś, piszę z pamięci, a raczej niepamięci) ma się dobrze.
Wiadomości z trzeciej ręki, więc mogą być nieścisłości:
Kot u weta znowu dostał Ringera pod skórę, znowu steryd i była mowa o ponownych badaniach krwi za dzień lub dwa.
To badanie, którego wyniki wkleiłem było chyba w czwartek w ub. tygodniu. Czy 6-7 dni, to nie za wcześnie na ponowne kłucie stresem?
Nie krytykuję, bo nie wiem wszystkiego. Pewnie dopiero za kilka godzin poznam szczegóły.
Samowolnie zaleciłem rodzinie kota popracowanie nad możliwością pobrania moczu w kuwecie (na łyżkę).Pieszczoch - 2020-11-16, 20:57 RS,możesz spróbować do wet.,którego ja znam.Jest z Częstochowy!IzabelaW - 2020-11-17, 06:59 Miziula trzyma się dzielnie, dziękuję
Nie bardzo rozumiem, co lekarz chce tymi zabiegami osiągnąć