BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFna Hodowla - LoveLorien
Skipper - 2016-08-12, 18:49 Ines, nie będę dociekać, który chciał się bawić z Berenem, albo z którym Beren (bo nie ogarniam imion tych 12 maluchów w kontekście do ich wizualnego wyglądu), ale mam wrażenie, że Beren jest normalnie super - kocim tatusiem
I normalnie poczuwa się do rodzicielskich obowiązków (ciekawe czy byłoby równie pięknie gdyby przyszło mu alimenty płacić na 12 sztuk ). Ale co do alimentów na szczęście ma SUPERPAŃCIĘ, która z pewnością zadba o potrzeby efektów jego chwil słabości
Czyli tak generalnie chłopak może szaleć na całego Ines - 2016-08-12, 22:49 Ale to akurat łatwe - to jedyny rudasek, Carnil ale ogólnie domyślam się, że dla laika na ten moment to jest jeden wielki misz-masz.
Beren jest bardzo zaangażowany w rolę taty. Często obserwuje dzieciaki i po każdym takim małym spotkaniu jest strasznie przejęty czasem do nich wchodzi i bardzo mocno na nie mruga, wygląda na nieco zawiedzionego, że mu nie odmrugują
Mam trochę nowych zdjęć.
Duma
Durin
Celeborn
Duma
Durin
Calma i Carnil
Calma
Duma i Celebriana
Calaquendi
Durin
Celeborn
Dis
I Walking Dead w wersji kociej, czyli 12 kociąt próbuje objadać Ardę
Na szczęście Tula jest zawsze w pogotowiu.
vesela krava - 2016-08-13, 10:09 Twoje porownanie do Walking Dead mnie zabilo Ciekawe czy wszyscy hodowcy podzielaja takie poczucie humoru psy-i-koty - 2016-08-13, 10:21 Uwielbiam ten wątek, wchodzę tutaj żeby sobie poprawić humor. Zdjęcia mnie zabijają słodkością. I opisy też. Jak kiedyś napiszesz książkę o swoich kotach, to chętnie kupię.Jinx the Cat - 2016-08-13, 12:03
Ines napisał/a:
I Walking Dead w wersji kociej, czyli 12 kociąt próbuje objadać Ardę
Ines, Twoje porownanie wymiata!!!! Tyle ze mnie sie bardziej kojarzy z "World War Z",gdy zombie forsuja mur przedostajac sie do Jerozolimy...ale przyznaje ze z "Walking Dead" nie jestem na biezaco,ogladanie jest raczej dorywcze... Trzeba bedzie nadrobic zaleglosci juz chocby z uwagi na wersje kocia... Komanka - 2016-08-13, 13:25 Oglądając taaakie słodkości samej mi przeszło mi przez głowę, że... chciałabym jeszcze jednego kociaka Jakkolwiek myślę, że Bardzik ogromnie by się ucieszył z kompana do szaleństw, to Tarro mógłby to znowu odchorować psychicznie Póki co, po prawie roku od dokocenia, mamy cudowne, stabilne status quo, a wspaniały charakter Bardzika (kto nie pamięta, kota z hodowli Ines) miał w tym ogromny udział! Bo takie są te koty- stabilny charakter, przeurocze usposobienie, ciekawość świata, a gdy przychodzi moment zabawy, to na całego!
I takie pewnie będą te nowe maluszki. [Carnil jest moim ulubieńcem ]Skipper - 2016-08-13, 18:47
Ines napisał/a:
Ale to akurat łatwe - to jedyny rudasek, Carnil ale ogólnie domyślam się, że dla laika na ten moment to jest jeden wielki misz-masz.
Ines, no kocim laikiem to ja na pewno nie jestem, ale w kwestii przychówku Tuli i Ardy oczopląs mam w dalszym ciągu - dla mnie Carnil na fotkach jest co najwyżej kremowy, a nie rudasek. A takich jaśniutkich to masz kilka
Zdjęcie Walking Dead jest po prostu porażające, szkoda że podałaś w tytule zdjęcia ilość kociąt, bo mogłabyś konkurs ogłosić tj. komu uda się policzyć Najgorzej było chyba tym przygniecionym na samym spodzie...Bianka 4 - 2016-08-13, 21:09 Jeżeli chodzi o kolory, to ragdolle są dla mnie najtrudniejszą rasą... ja nie widzię w nich ani rudego, ani niebieskiego... dla mnie wszystkie są kremowe... ale rozpoznaję mitted
Cudne są te Twoje maluchy IzabelaW - 2016-08-13, 21:54 http://i.imgur.com/XJ2KNYdl.jpg
Ja nie mogę, jakie zatrzęsienie ciał A toto na samej górze niezły ma wanciołek
Ines, powiem Ci szczerze, że od czasu, gdy pierwszy raz weszłam w Twój wątek oraz przeczytałam stronę hodowli, to myślę sobie że ragdolle to rasa, z którą mogłabym się zaprzyjaźnić. Bardzo mi odpowiada z charakteru przede wszystkim, a przy tym to piękna góra futra, które uwielbiam u wszystkich zwierzów. I myślę sobie, że gdyby nie to, że mam białaczkowego kota, to drugi kot jako towarzysz Miziuli byłby z Twojej hodowli Ines - 2016-08-16, 15:15 Nie wiem, na ile popularne jest wśród hodowców to porównanie, ale mi kociaki "wgryzające" się w maminy brzuch zawsze kojarzą się jednoznacznie Jinx the Cat, na facebooku też mi ktoś wstawił tą scenę w odniesieniu to tego zdjęcia, w sumie też pasuje
Skipper, bycie nazywanym laikiem w kwestii umaszczenia takich małych Ragdolli to żaden wstyd. Nawet hodowcy mają na tym etapie czasem problem z określeniem koloru. Np ja, np teraz
Komanko, nawet nie wiesz jak mi miło, że tak Wam się z Bardzikiem dobrze życie układa i w ogóle wszystkim Wam dziękuję za wszystkie ciepłe słowa pod adresem naszych maluchów.
Jakiś czas temu pisałam, że mokną mi oczy na myśl, że mam takie super koty. Dzisiaj straszliwe nieszczęście w pobliskiej hodowli kotów brytyjskich postawiło przed moimi kocimi mamami jeszcze jedno wyzwanie - dwa brysie maleństwa wskutek powikłań po cesarskim cięciu straciły swoją mamę mają już prawie tydzień, ale mimo zaangażowania i bardzo profesjonalnej opieki ze strony hodowcy maluszki nie radziły sobie bez kociej opieki. Od kilku godzin są więc z nami i na zmianę dostawiam je Tuli do cyców i Ardzie do mycia i pielęgnacji, bo tak się podzieliły obowiązkami. Niestety wróciłam już do pracy na zmiany nocne i nie wiem już teraz sama, czy płaczę bo mi tak strasznie szkoda maleństw i ich mamy czy bo moje dziewczyny tak fenomenalnie po raz kolejny bez zająknięcia stanęły na wysokości zadania, czy już po prostu ze zmęczenia. Najważniejsze, że maluchy zaczęły przybierać na wadze i nie męczą już ich kolki. Myślcie o nich ciepło i trzymajcie kciuki ze wszystkich sił.
vesela krava - 2016-08-16, 16:20 Trzymamy kciuki za malenstwa. Strasznie sa malutkie, to ze wzgledu na rase, czy dlatego, ze tak trudno mialy na starcie?shana55 - 2016-08-16, 17:55 Trzymamy za wszystkich Jinx the Cat - 2016-08-16, 18:31 Trzymamy kciuki za male brytyjskie "myszki"... no i za reszte ragdollowskiej rodzinki!!!! Basiek - 2016-08-16, 18:41 Ileż miłości i dobroci w serduszkach kocich mam!!! Skipper - 2016-08-16, 19:03 Podziwiam Cię Ines. I Twoje kocie mamy - są po prostu SUPER
Trzymam mocno kciuki za całą 14-tkę maluchów (za mamy oczywiście również)