To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne ABC dla kotów - Koty nie chcą jeść

Tufitka - 2013-07-24, 18:51

shana55

mam podobnie, ale dla mnie indyk to podstawa. Bo wiem, że ich nie da się nakarmić tak jak kurczaków. Z kurczaków kupuję skrzydełka (zagrodowe). Do tego kupuję gulaszowe wołowe, czasem kaczka, trochę mięsa gęsi i tyle.

[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2013-08-20, 21:48 ]
Posty o hodowli indyków poszly do Działu mięsnego:
http://www.barfnyswiat.or...p?p=31029#31029

Solarie - 2013-08-20, 12:27

U mnie pojawił się problem ze starszym kotem, Malagą. Od jakichś trzech tygodni, kiedy przechodził najpierw zapalenie gardła i krtani, a potem jakąś paskudną infekcję (mocny katar, zapchany nos) właściwie przestał samodzielnie jeść. O ile w trakcie jego choroby to rozumiałam - ból przy przełykaniu, a potem przez zatkany nos nie czuł zapachu jedzenia - tak teraz mam zagwozdkę, bo od tygodnia jest już całkowicie zdrowy.
W trakcie choroby karmiłam go ja - sadzałam na krześle w kuchni i ręką wsadzałam mu kawałek po kawałku mięsa do pyska, czekałam aż pogryzie i przełknie, i znowu. Na końcu z talerzyka krew dawałam mu łyżeczką do pyska, bo inaczej by nie zlizał (ale on nigdy jakoś krwi nie lubił i zwykle zostawiał). Za to chętnie zjadał np. serek Bieluch, trochę śmietany - tu go nie trzeba było specjalnie zapraszać. ;-)
W każdym razie liczyłam, że po chorobie wszystko się naprostuje i z powrotem zacznie jeść sam, bo z barfem nigdy w jego przypadku problemu nie było. Tylko że on nie chce. :roll: Po położeniu talerzyka wącha tylko i odchodzi, więc znów muszę karmić go ja, bo inaczej młodszy kot-odkurzacz pochłonąłby jego porcję.
Zdarza się czasem, że Malaga "zaskoczy" i jak najpierw dam mu kilka kawałków ja i posmakuje, to potem już resztę dokańcza sam, ale bardzo rzadko. Za to jak zobaczy, że Pinelli (młodszy kot) dorywa się do jego talerzyka to od razu też idzie i zjada razem z nim - bo skoro Młody tak chętnie pochłania, to musi być dobre. Niestety na te rozwiązanie teraz nie mogę sobie pozwolić, bo Mały przechodzi chlamydiozę i nie chcę, by zaraził Malagę.
Boję się, że przez te 2 tygodnie choroby Malaga przyzwyczaił się, że z jedzeniem naskakuję mu jak księciu i teraz nie będzie chciał jeść sam. :-/ Teraz jestem to jeszcze w stanie przeboleć, bo studiuję zaocznie i na razie nie pracuję, więc do końca września będę w domu. Ale co kiedy będę na 3 dni jechała na studia - będzie wtedy głodował? :-? Bo to nie jest kot, na którego podziała głodówka, nie zacznie wtedy sam jeść - po prostu będzie się głodził do czasu, aż mu znowu tego jedzenia nie podam prosto do pyska. :roll:
Na pewno nie jest to kwestia zepsutego mięsa/znudzenia mieszanką, bo kilka dni temu robiłam nową i też bez reakcji, a zawsze nowe mieszanki pochłaniał z wielką ochotą. Zresztą drugi kot je z niezmiennym entuzjazmem, w porze posiłków biegnie do miejsca karmienia na złamanie karku.
Nie mam pomysłu jak Maladze i sobie pomóc. :-|

shana55 - 2013-08-20, 12:49

Solarie :kwiatek:
Mój Rafajel od roku jest karmiony łyżeczką :-( mija nam rok na barfie a on dalej sam nie je i będzie głodował i nie ma siły, żeby go zmusić (uwielbiał chrupki i do dziś jak gdzieś wyczuje taki zapach to leci na złamanie karku a w domu nie ma nic suchego) czasem mięsa czystego sam coś skubnie i to już świeto wielkie jest.
Zastanawiam się czy pogoda nie ma czasem wpływu na apetyt naszych kotów, moja 5-tka odmówiła solidarnie jedzenia i już drugi dzień się z nimi walczę :cry: nowa mieszanka, mniejsze porcje, częściej podawane, wczoraj bez kolacji i w efekcie łyżeczka w ruch, żeby cokolwiek zjadły :-( Wszystkie ostatnio przytyły mi na barfie więc nie szaleję jak jedzą połowę ale niech jedzą. A one footra jedne dostają miseczki popatrzą jeden na drugiego, potem na mnie i odchodzą......... ręce opadają.
Może trzeba przeczekać..... albo dawać mu na barfa troszkę czegoś coś co bardzo lubi? może trzeba przemielić mięsko, możliwości jest wiele trudno tylko utrafić. Ale nie poddawaj się znajdziesz sposób trzymam kciuki :-)

gpolomska - 2013-08-20, 13:24

Poczytałam o rzucaniu mięsem przez Dagnes i wypróbowałam na Magnolii, które ostatnio też zaczynała podchodzić, wąchać i marudzić... w wersji zmodyfikowanej zrobiłam tak, że miska pod nos, a jak kotek wyciąga głowę, to mu zabrałam; za chwilę kawałeczek mięska z miski pod nos, a jak już jest na milimetry, to zabrać i jeszcze raz nalot (jak czasami dzieci łyżeczką "leci samolocik"); jak już dorwie ten swój kawałek, to wystarczyło postawić miskę - wciągała jak odkurzacz.

Pochwaliłam się tym w innym miejscu i dziewczyna zastosowała ten sam motyw do karmy na kocie-chrupkożercy, który nie chciał tknąć... i też pomogło. Wiadomo - upolowane smakuje lepiej ;)

Sandra - 2013-08-20, 13:56

Solarie, jest jeszcze jedna ewentualność.
Malaga był chory wcale nie wiemy czy odzyskał smak.
Zdrowy jest, ale może smak i węch ma jeszcze upośledzony (chwilowo), a w związku z tym apetyt mu jeszcze nie wrócił.
Ludzie po chorobach związanych z "paszczą" też tak mają.
Nie martw się na zapas.
Przeczytaj temat w którym jesteś jeszcze raz od początku, a zobaczysz, że prawie wszystko już było...rzucanie mięsem też :roll:
Głód jest najlepszym kucharzem. Znasz to przysłowie ?

shana55 - 2013-08-20, 15:01

gpolomska :kwiatek:
U mnie rzucanie mięsem sprawdza się tylko i wyłącznie na wołowinie gulaszowej i żadnych dodatków więcej :twisted: Jak rzucę mięsko to zjadane w momencie :mrgreen: jak podstawie miseczkę to be.... .

gpolomska - 2013-08-20, 16:29

No bo kot poluje, a nie się pasie ;-) dzisiaj kotuńcia taka głodna, że chyba konia z kopytami mogłaby zjeść - tylko miseczkę postawię (a raczej spodeczek, bo dostaje w 7 porcjach co 3-4h), to wciąga jak odkurzacz. Chyba pogoda też dużo zmienia. A ona jest herpesowa /mam nadzieję, że stopniowo wypracujemy większą odporność, bo to ze schronu przytargała wraz z kokcydiami i innymi/ i czasami jak cieknie z nosa (np. o wizycie gości lub jakimś wyjeździe, bo zostawić jej nie mogę nawet w domu z rodzicami - od razu łupież i wymioty), to nieraz wącha i jakoś nic, więc moczę palec w sosiku i posmaruję tym trochę pyszczka - jak zliże, to stwierdza, że bez zapachu, ale smaczne.
Solarie - 2013-08-20, 22:25

Shana, nie wiem czy pogoda może tu mieć do rzeczy, bo od kilku dni przyszło jednak ochłodzenie i koty mam bardziej żywotne, więc i apetyt powinien Maladze wrócić. Pinelli niezmiennie pochłania wszystkie porcje jak odkurzacz, dla niego nieważne czy słońce, czy deszcz, nawet choroba i antybiotyki mu apetytu nie zepsuły. ;-)
Z tą tzw. "wisienką na torcie", nawet nie wiem co w przypadku Malagi mogłoby za to służyć, bo od roku jest na czystym barfie, żadnych chrupek ani mokrego. Zresztą u mnie w stacjonarnych zoologach dostanę tylko Animondę i RC, albo już całkiem śmieciówki w stylu Felixa czy Whiskasa. Póki co przeczekam, zacznę się martwić jak przyjdzie wrzesień.

Sandra, ten temat już wielokrotnie czytałam od deski do deski, bo chociażby z przestawieniem Malagi na barf miałam problem - pierwsza mieszanka mi się średnio udała: za dużo wody i mielonego, za mało mięsa, to była paciaja, której nie chciał jeść, więc szukałam sposobów na przekonanie go. Także sposoby z tego tematu znam chyba na pamięć, tyle że na niego raczej nie działają.
Sandra napisał/a:
Głód jest najlepszym kucharzem. Znasz to przysłowie ?

Jak napisałam - w przypadku Malagi głodówka nie działa, on i 2 dni albo dłużej nie będzie nic jadł jak sobie tak postanowi, o ile ja mu tego jedzenia nie wepchnę do pyska. :->

shana55 - 2013-08-20, 22:39

Zawsze zostanie Ci łyżeczka......
Mari - 2013-08-20, 22:50

Jako "wisienka" to Whiskas może okazać się doskonały.
Tufitka - 2013-08-21, 08:27

Solarie napisał/a:
nawet nie wiem co w przypadku Malagi mogłoby za to służyć, bo od roku jest na czystym barfie, żadnych chrupek ani mokrego.

Moim czasem surowe mięsko się nudzi i jak dam dobrą puszeczkę dla odmiany od razu zjadają.

Skipper - 2013-08-21, 08:35

Hehe, ja też tak robię jak mieszanka niezbyt smakowita (kocim zdaniem) wyjdzie. Puchę Catz Finefood otwieram, znakomicie poprawia jadalność :twisted:
RareCandy - 2013-09-05, 21:55

Miałam pierwszy strajk.

Po mieszance z indyka (robię najprostrzą - mięcho z FC i sercami), która im bardzo smakowała, przyszła kolej na coś innego - konina z cielęciną. Najwyraźniej te zwierzaki smakują tylko piesowi ;)
Wyłupek, jak przystało na grzeczną kicię, zjada wszystko bez marudzenia chociaż nie z takim entuzjazmem jak indyka.
Kpt Bomba powąchał i stwierdził, że mogę sobie to wsadzić..

Niestety nie mam możliwości robienia nowych mieszanek tylko dlatego, że królewicz jest wybredny, więc postanowiłam poczekać aż zmieni zdanie.
Na moje nieszczęście akurat byłam na zwolnieniu lekarskim i musiałam całe dwa dni wysłuchiwać jego marudzenia nad pełną miską.
Dzisiejszą kolację zjadał aż mu się uszy trzęsły.

Nie będę robić im już tej mieszanki za często ale widzę, że kot o pełnej misce się nie zagłodzi, więc nie widzę sensu kombinowania z przekonywaniem ich na siłę.

Zasada "nie zjesz, to będziesz głodny" zadziałała kiedyś też na moją pierwszą piesę, którą kostki w ząbki kłuły. Bardzo szybko się zorientowała, że lepiej jest zjeść.
Ale ze mnie wredna pani.

rEni - 2013-09-08, 02:24

Przenoszę się tutaj z wątku dla kotów chorych i szczególnej troski, tam trafiłam z Sokratesem chorym na wielotorbielowatość nerek.

Moje 4 koty (w zasadzie 3 bo jeden jest na razie zbyt uparty) uczą się jeść surowe mięso. Mieszanki jeszcze nie robię, miałam robić dzisiaj, ale mi ostrajkowały wołowinę, z którą wiązałam duże nadzieje :-/

Moje koty strajkują od 3 dni, ja miałam ten tydzień wolniejszy, zapełniłam niewielką zamrażarkę dobrym mięsem, a to kurczakiem zagrodowym, a to udami z indyka, który dopiero co wjechał do sklepu, a to cielęciną, a to wołowiną i teraz mogę to sobie sama zjeść. W sumie to nawet nie mogę tego zjeść, bo od 10 lat nie jem mięsa. Tłumaczę sobie, że kot przy pełnej misce z głodu nie umrze. A jak mi umrze? Dam wam znać.

Po tych kilku miesiącach uganiania się za mięsem mam ochotę walnąć tym wszystkim. Może one są za stare na przestawianie ich na surowe. Nie pomagało chodzenie za nimi z miską, strategia na twardzielkę też się na razie nie sprawdza. Wystawiłam w kramiku wołowinę, bo już nawet nie mam miejsca w szufladzie, żeby im coś nowego przytargać do domu.

Nonsens, cała szuflada w zamrażarce w mięsie, a ja nie mam im co wystawić na śniadanie, wszystko niejadalne.

gpolomska - 2013-09-08, 09:48

A może to coś w stylu Duży kot takich rzeczy nie je - coś musi być na rzeczy? Poza tym koty miewają humory - ta sama puszeczka dzisiaj mniam, jutro jest be, ale pojutrze znowu pyszna. Po prostu wiedzą, że głodu prawdziwego jak bezdomniaki nie zaznają. Magnolia (długotrwały strajk w schronie na chrupki) też łatwa nie jest w przekonywaniu do czegoś, ale teraz je ładnie (tylko ja z początku na jej oczach z jej miski zjadałam surowiznę - w końcu załapała, że to do jedzenia, co u Ciebie raczej nie przejdzie skoro nie jesz mięsa). Teraz poza kurczakiem (nawet po ekologicznym w kuwecie nie jest ładnie, więc nie daję) zje każde mięso - jedno bardziej lub, drugie mniej, ale zje wszystko, co nie jest rybą i nie pachnie rybą (olej z łososia jakoś tam przełknie, bo z początku to i to było niejadalne). Cierpliwości po prostu trzeba. Nie poddawaj się - koty są dobre w "kto zmięknie pierwszy". Czytałam kiedyś radę odnośnie karm, ale i tu może się przydać, że kotu nie wolno zbyt szybko podać czegoś innego jak marudzi, bo się nauczy, że wystarczy chwilę powybrzydzać i dadzą inne, więc później sobie używa w zakresie "a poczekam jeszcze - może coś jeszcze lepszego dadzą?".

Magnolka ma herpesa - przy nawrotach jak leci z nosa, to nic jej nie smakuje poza czymś, co "pachnie", że mnie aż kręci w nosie; niektórzy w tym momencie sięgają po fast fooda; ja wybieram łyżeczkę i jedziemy - niby stresujące (aczkolwiek chyba nie aż tak, skoro chwilę po karmieniu i tak się przykleja do mnie), ale po 1 dniu apetyt wraca i nadal ze smakiem wcina mięsko; zastosowanie fast fooda sprawiło by, że trzeba by zaczynać od początku. Czasami dla dobra kota trzeba być twardym (jak do dzieci).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group