BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - BARF w chorobach dolnych dróg moczowych
Margot - 2011-12-28, 20:47 Sliver_87, jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Być może umknęła mi gdzieś taka informacja, ale dlaczego właściwie vet zalecił Ci stosowanie pasty zakwaszającej, a Ty myślisz o cytrynianie? Przecież z tego co piszesz, nie badałaś ostatnio kotkowi moczu i nie wiesz jaki ma odczyn. W innym wątku wyczytałam, że robisz mieszanki z kośćmi, czyli te najbardziej wartościowe, które najprędzej zapewnią kotu kwaśny odczyn moczu. Takie mieszanki zawierają jednak więcej fosforu, a co za tym idzie także więcej wapnia. Jeśli odczyn moczu twojego kota byłby zatem kwaśny, a nie jak zakłada vet, zasadowy, a powodem problemów z pęcherzem kota byłyby kamienie, to w środowisku kwaśnym byłyby to oksalaty, czyli szczawiany wapnia. W takiej sytuacji dalsze zakwaszanie moczu byłoby kompletną pomyłką.dagnes - 2011-12-28, 23:00 Sliver_87, niestety akurat jestem na Forum z doskoku, a jutro wyjeżdżam za granicę i wrócę dopiero po Nowym Roku, więc mogę dziś tylko w bardzo wielkim telegraficznym skrócie coś Ci napisać.
Przede wszystkim - absolutnie nie należy kotu podawać żadnego antybiotyku zanim nie zostanie wykonany posiew z moczu. Zbadanie moczu teraz, po podaniu antybiotyku, na obecność bakterii jest bez sensu, mocz trzeba badać najpierw. Jeżeli kot miałby bakteryjne zapalenie pęcherza (co jest mało prawdopodobne wg. mnie, ale o tym dalej), to podanie złego antybiotyku może tylko namieszać, bo bakterie albo mogą być oporne na niego, albo podanie przypadkiem właściwego antybiotyku w zbyt krótkiej terapii spowoduje uodpornienie się ich i nawrót choroby ze zwielokrotnioną siłą, nie mówiąc już o samej szkodliwości antybiotyku dla kota. Podawanie jakiegokolwiek antybiotyku przy podejrzeniu zapalenia pęcherza bez posiewu moczu i antybiogramu to poważny błąd w sztuce lekarskiej (niestety musiałam to napisać).
U młodych, ogólnie zdrowych kotów, do 10. roku życia, prawdopodobieństwo wystąpienia bakteryjnego zapalenia pęcherza wynosi 1%, o czym możesz wyczytać m.in. w podanym przez Margot linku. 99% zapaleń pęcherza to tzw. zapelenia idiopatyczne czyli jałowe, których przyczyną w przytłaczającej większości przypadków jest szeroko pojęty stres. Podstawowymi objawami są: kropelkowanie (częstomocz), krwiomocz, ból podczas oddawania moczu. Leczy się je wyłącznie lekami łagodzącymi objawy np. no-spa, przeciwbólowe, zwiększoną podażą płynów oraz eliminacją stresu z życia kota. Epizody idiopatycznego zapalenia pęcherza mijają zwykle samoistnie u kotów, bez leczenia, po kilku dniach. Diagnoza idiopatycznego zapalenia pęcherza (FIC czyli Feline Interstitial Cystitis) odbywa się poprzez wykluczenie zakażenia bakteryjnego, kamicy (zatorów) i wad anatomicznych.
Ani pH moczu kota, ani obecność nielicznych kryształów nie mają żadnego znaczenia w przypadku idiopatycznego zapalenia pęcherza, nie są żadnym miernikiem diagnostycznym, ani nie stanowią przyczyny choroby i nie powinny być leczone.
FIC nie jest wyłącznie chorobą pęcherza - to choroba będąca powiązaniem nieprawidłowości zlokalizowanych w systemie nerwowym, hormonalnym, układzie krążenia, której przyczyny leżą głęboko w naturze kotów nie będących przystosowanymi do życia w zamknięciu oraz w środowisku wielokotnym, a także do ciągłego stresu, którego źródłem jest człowiek i jego zachowanie.
Większość kotów trafiających obecnie do wetów z problemami z moczem ma idiopatyczne zapalenie pęcherza i nie wymaga podawania żadnych antybiotyków, past zakwaszających, tudzież innych agresywnych leków lub prowadzenia agresywnych terapii, jak cewnikowanie i inne.
Skoro u twojego kota, Sliver_87 został wykluczony zator cewki, to jedyne co powinien zrobić wet, to zbadać mocz (badanie ogólne, osad, posiew) oraz podać kotu leki łagodzące ból.
Absolutnie nie podawaj twojemu kotu żadnej pasty zakwaszającej! Nie zmieniaj też niczego w diecie, bo zmiana diety to zawsze dodatkowy stres. Jedyne co Ty powinnaś zrobić, to zwiększyć kotu podaż wody, wszelkimi możliwymi sposobami, ale w żadnym wypadku na siłę. Każda sytuacja stresogenna będzie powodowała nasilenie bądź nawrót choroby. Przeanalizuj ostatni czas w życiu twoich kotów i postaraj się znaleźć, co mogło spowodować stres u tego, który zachorował. Może coś się zmieniło ostatnio w waszym domu?
Powinnaś teraz odczekać parę dni, nawadniać kota i odstresowywać go. Następnie daj zbadać jego mocz (badanie ogólne, posiew i osad). Mocz musisz pobrać kotu na czczo tj. minimum po 10 godzinach bez jedzenia. Mocz musi być świeży zawieziony do badania, a badanie nie może być wykonane paskami. Jak będziesz miała wyniki, to napisz tutaj co i jak.
Uważam, że nie ma sensu teraz męczyć i stresować kota wizytami u weta, żeby np. pobrać mu krew. Szczegółowe badanie moczu da nam odpowiedź na pytanie, czy należałoby dalej diagnozować go (czyli zbadać krew) w kierunku nerek, cukrzycy czy innych oraz jak wygląda ogólnie jego mocz i czy to na pewno był epizod FIC.
Istnieje metoda bardzo szerokiego, wielopoziomowego łagodzenia stresu u domowych kotów, w celu leczenia i zapobiegania FIC. Nazywa się MEMO (multimodal environmental modification). Niestety nie mam teraz możliwości aby cokolwiek w tym temacie napisać.
Sporo informacji naukowych o tej metodzie masz tu:
https://indoorpet.osu.edu/sites/indoorpet/files/assets/documents/hospital/indoorcat/JFMSMEMOFINAL06.pdf
Sądzę, że twój weterynarz także mógłby przejrzeć te materiały .sliver_87 - 2011-12-29, 17:24
Margot napisał/a:
Sliver_87, jeszcze jedna rzecz mnie zastanawia. Być może umknęła mi gdzieś taka informacja, ale dlaczego właściwie vet zalecił Ci stosowanie pasty zakwaszającej, a Ty myślisz o cytrynianie? Przecież z tego co piszesz, nie badałaś ostatnio kotkowi moczu i nie wiesz jaki ma odczyn. W innym wątku wyczytałam, że robisz mieszanki z kośćmi, czyli te najbardziej wartościowe, które najprędzej zapewnią kotu kwaśny odczyn moczu. Takie mieszanki zawierają jednak więcej fosforu, a co za tym idzie także więcej wapnia. Jeśli odczyn moczu twojego kota byłby zatem kwaśny, a nie jak zakłada vet, zasadowy, a powodem problemów z pęcherzem kota byłyby kamienie, to w środowisku kwaśnym byłyby to oksalaty, czyli szczawiany wapnia. W takiej sytuacji dalsze zakwaszanie moczu byłoby kompletną pomyłką.
wiesz co, z kotem był mąż u weta, ja nie mam takiej możliwości teraz z powodu pracy..
no i wet dał paste i antybiotyk od razu... kazał zrobic badanie moczu żeby wykluczyc kamienie. nie spodobało mi sie to od poczatku juz:/
a o cytrynian zapytałam, bo nie wiem sama czemu ;) taki mam mętlik w głowie...aha, chyba wiem. bo pisalas, ze uzywasz go do zakwaszania moczu, a tak sobie pomyslalam, ze skoro ma passte zakwaszajaca to lepiej zzakwaszac naturalnie niz pasta. ale tersaz wiem, ze to bez sensu bo nie wiadomo czy to potrzebne tak naprawde. nie wiem czy jasno napisałam...
robie z koścmi to prawda...
jutro jeżeli z rana uda sie złapać mocz wezme go zawiose do labu na badanie moczu ogolne, osad i posiew...
ale on dostał dwa zastrzyki z antyibotykiem:// i nie wiem czy to ma sens teraz juz :( a najwyzej za tydzien po antybiotyku zrobie znowu badanie zeby to skontrolowac..
do tej pory byłam zadowolona z jego pomocy, ale tez teraz nie podoba mi sie jego podejscie, ze bez badan od razu antybiotyk.
a jesli chodzi o stres: doskonale wiem co jest przyczyną. wyjazd na swieta nasz. koty były z nami. u rodzicow, tam tez jest kotka. i na 100% to było to.
Dagnes, nie dam mu juz tej pasty. będę dalej dopajać, i tak jak napisałam zrobię te badania. a potem się okaże...
dam znac co wyszło. oczywiście..
dziekuje dziewczyny.sliver_87 - 2011-12-30, 16:11 a więc tak- mam już wyniki badania moczy, ktore mial zrobione wczoraj w zasadzie. oto one:
barwa: słomkowa
Przejrzystość: przejrzysty
Gęstośc względna: 1,060
Odczyn (pH): 7
Białko: (+)
Hemoglobina: (+)
Bilirubina (-)
Urobilinogen: norma
Glukoza: (-)
krwinki białe (+++)
Krwinki czerwone (+)
Może mi to kotś skomentować te wyniki?? jezeli da sie? :)
Dostawał kocisz jeszcze w zastrzykuvsynolux oraz Tolfine.
i ma dostawać w tabletach jeszcze ten synolux, no ale... ;)
czyli teraz jakie badanie powinnam jeszcze zrobic? to na bakterie, czyli posiew i jeszcze osad trzeba zbadać, by wiedziec czy jakis kryształy sa i jak tak to jakie?
pozdrawiam.Sihaya - 2011-12-30, 19:40 silver_87 wyniki badań moczu świadczyć mogą o infekcji pęcherza moczowego. Wynik badania osadu moczu powinien dać nieco lepszy obraz sytuacji, masz go już?
Z tym antybiotykiem, może wet za bardzo się pospieszył.... podajesz go ciągle jeszcze?
Możesz poić kota herbatką z pokrzywy, cokolwiek niedobrego tam w pęcherzu się dzieje, to lepiej to "wypłukać".sliver_87 - 2011-12-30, 20:29 nie mam, to badanie bedzie dopiero w pon! bo dzis nieporozumienie z labem wyszlo- wet tam skierowal, a mi w labie mowia, ze kotom nie robia. no i bede mogla dopiero w pon jechac zawiexc do badania mocz. na osad.
nie ma juz zastrzyku, ale przepisal mu tablety na 5 dni, tez synloux... od jutra rana dwa razy dziennie. nie chce ich dawac za bardzo, ale znowu inne opinie jakie otrzymalam to to, ze jak juz zaczal je brac to lepiej skonczyc, zeby wybic do konca ewentualne bakterie. jak juz tak to bylo zalatwione, czy antyiotyk przed badaniami:/Sihaya - 2011-12-30, 21:46 Trudno wyczuć, czy dawać, czy nie. Widzisz jakąś zmianę na plus po tych dwóch zastrzykach u weta?
A sam kot jak się czuje? ile siusia? jakieś dziwne, nietypowe zachowanie w kuwecie? Może podziębił się u rodziców, leżąc np. na chłodnym parapecie?sliver_87 - 2011-12-31, 12:12 Widze zmiane na plus, nie ma piskow i kwikow w kuwecie, zaczał siusiac zdecydowanie więcej, apetyt w miare ma.
Uważam, że kot czuje się dobrze.a na pewno lepiej niż od tego wtorku co się zaczęły problemy...
wiem, że pewnie nie wszyscy sie zgodza ze mną, ale ten antybiotyk skończymy jednak.
a nastepnym razem (oby go nie było!!!!!!!!!!!!!!!!!) będę wiedziała jak już postępować, nauczona tą przykra sytuacją.Sihaya - 2012-01-02, 00:33 Jeżeli jest radykalna zmiana na plus, to wyjścia nie macie i kurację antybiotykiem należy przeprowadzić do końca, zgodnie ze wskazaniami weta. Kolejne badanie moczu postaraj się wykonać nie wcześniej niż tydzień po zaprzestaniu brania antybiotyku. I pamiętaj o probiotykach. Herbatkę z liścia pokrzywy nadal polecam, a po zakończeniu leczenia możesz pokusić się o jakieś naturalne preparaty wzmacniające organizm.Terhie - 2012-01-02, 09:49 Sihaya podpowiedziała, a ja przetestowałam herbatkę z pokrzywy i potwierdzam że zadziałała. I chyba znów podam.
Mam też pytanie. Sanji ostatnio znaczy w kuwecie. Ale siuśków mam podejrzanie mało jak na to, co wypijają, więc podejrzewam go o pozakuwetowe działania, choć jeszcze go nie przyłapałam, nigdzie nie trafiłam na jakieś zapachy. Pytanie brzmi: czy charakterystyczna postawa "znacząca" kota to tylko znaczenie, czy może być spowodowane jakimś napinaniem z powodu niedogodności, bólu czy czegoś takiego?
I jeszcze dwa słowa do tematu weta. Przychodzę ja do weta, mówię co kot i jak kot, kot w tym czasie jest obmacywany, po czym wet wyciąga strzykawki i zanim powiem "wlazł kotek na płotek" już kota za kark i chce wkłuwać.
Mam wrażenie - może po moich ostatnich przygodach z lekarzami - że lepiej wiedzieć z góry czego się od weta chce. Czyli diagnozuj człowieku sam, chwytaj mocz, interpretuj wyniki i dopiero wtedy z kotem do weta. A to oznacza, że właściciel kota nie może na wecie polegać i musi się dokształcać.Sihaya - 2012-01-02, 11:25
Terhie napisał/a:
Sanji ostatnio znaczy w kuwecie. Ale siuśków mam podejrzanie mało jak na to, co wypijają, więc podejrzewam go o pozakuwetowe działania, choć jeszcze go nie przyłapałam, nigdzie nie trafiłam na jakieś zapachy. Pytanie brzmi: czy charakterystyczna postawa "znacząca" kota to tylko znaczenie, czy może być spowodowane jakimś napinaniem z powodu niedogodności, bólu czy czegoś takiego?
Kocur znacząc przyjmuje charakterystyczną pozycję: wypina się kierując prącie do tyłu i podnosząc jednocześnie ogon do góry. Przy bólach w jamie brzusznej brak jest takiego zachowania a pozycja przyjęta do sikania jest raczej typowa: przysiad z lekko usztywnionym ogonem skierowanym do tyłu, co najwyżej kot może się bardziej napinać i oddawać mocz niewielkimi porcjami.
Jeżeli nie przyłapałaś go na znaczeniu poza kuwetą, a tego nie sposób byłoby nie zauważyć tj. wyczuć nosem własnym a ilość siuśków Cię niepokoi, to może spróbuj przy najbliższej okazji zbadać jego mocz.
Terhie napisał/a:
I jeszcze dwa słowa do tematu weta. Przychodzę ja do weta, mówię co kot i jak kot, kot w tym czasie jest obmacywany, po czym wet wyciąga strzykawki i zanim powiem "wlazł kotek na płotek" już kota za kark i chce wkłuwać.
Takie zachowanie weta jest bardzo nieprofesjonalne i spore ryzyko po jego stronie, bowiem nie może mieć pewności, czy kot nie jest na coś uczulony. Moja znajoma znalazła sposób na takich weterynarzy - w takich sytuacjach, kiedy coś zostanie podane jej zwierzęciu bez wcześniejszego uzgodnienia, zwyczajnie nie płaci za wizytę. Ja uważam, że chcąc uniknąć takich sytuacji, warto na samym początku wizyty jasno sprecyzować swoje oczekiwania, powiedzieć wyraźnie że nie wyraża się zgody na podanie jakichkolwiek leków bez uzyskania zgody, oraz że oczekuje się od weta otwartej dyskusji na temat leczenia. Jeżeli to nie skutkuje i wet ma syndrom wszechmogącego, to oznacza, że należy jego gabinet omijać szerokim łukiem.sliver_87 - 2012-01-02, 18:08
Terhie napisał/a:
Sihaya podpowiedziała, a ja przetestowałam herbatkę z pokrzywy i potwierdzam że zadziałała. I chyba znów podam.
(...)
I jeszcze dwa słowa do tematu weta. Przychodzę ja do weta, mówię co kot i jak kot, kot w tym czasie jest obmacywany, po czym wet wyciąga strzykawki i zanim powiem "wlazł kotek na płotek" już kota za kark i chce wkłuwać.
Mam wrażenie - może po moich ostatnich przygodach z lekarzami - że lepiej wiedzieć z góry czego się od weta chce. Czyli diagnozuj człowieku sam, chwytaj mocz, interpretuj wyniki i dopiero wtedy z kotem do weta. A to oznacza, że właściciel kota nie może na wecie polegać i musi się dokształcać.
Też takie wrażenie odniosłam!
I następnym razem będę już inaczej o tym rozmawiać.
a herbatkę będziemy dawać. na odpornośc koty dostają beta-glukan..
antybiotyki skończymy.
mam tez wyniki osadu u kotow ( Bombilli tez zrobilismy badanie przy okazji)
Xelmo:
nabłonki- 1-3
leukocyty- 5-10
inne- nieliczne bakterie
ciężar właściwy- 1,025
pH-6
leukocyty +++ i te mnie martwią. reszta wyszła negatywnie(cvzyli brak) lub w normie :)
a Bombilla, osad:
nabłonki- 1-3
leukocyty-2-4
inne- nieliczne bakterie, nieliczne kryształki szczawianowo-wapniowe? nie umiem doczytac:/
ciężar- 1,015 ( niski, ale piła przed pobraniem próbki, wiec to pewnie dlatego)
leukocyty- +
pH-7 podwyższone.
pH mamy obniżyć, a o kryształy sie nie martwic, bo moga wystąpić nieliczne, ważne by piła dużo...
A po antybiotyku będziemy robić potem znowu badanie..
teraz jestem dbrej myśli :DSihaya - 2012-01-02, 19:26
sliver_87 napisał/a:
leukocyty +++ i te mnie martwią. reszta wyszła negatywnie(cvzyli brak) lub w normie :)
Te trzy plusy - to badanie z paska, dużo mniej wiarygodne niż badanie osadu. Najważniejsze, że brak jest erytrocytów. Jeżeli pod mikroskopem w polu widzenia jest tylko 5-10 leukocytów to nie ma tragedii. Wszystko wskazuje na to, że mogła to być jakaś podostra infekcja bakteryjna, jak widać leczona z dobrym skutkiem.sliver_87 - 2012-01-03, 18:40 sihaya, mogłabyś mi powiedzieć jak parzyć jeszcze tę herbatkę z pokrzywy, zeby im dobrze robiła na układ moczowy? :):)Sihaya - 2012-01-03, 22:50 Właśnie zamieściłam przepis w naszym zakątku zielarza: http://www.barfnyswiat.org/viewforum.php?f=20 Życzę powodzenia w terapii