BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Zabawki i zabawy dla kotów
yoashya - 2013-02-01, 21:31 A ja mam problem nietypowy. Moje dwa persy zdecydowanie leniwe bawią się owszem razem ( krótkie niezbyt intensywne sesje ) a prócz tego nakłonić je do hasania lub innych czynności zabawowych jest bardzo trudno. Zabawek ci u nas sporo, tych własnoręcznie zrobionych tudzież ale wszystko bez entuzjazmui zainteresowanie jest jak świezo psiknę kocimiętką- 2 minuty i fajrant.. Często to ja namęczę się, żeby te koty conieco rozruszać, namajtam wędką to tak , to zupełnie inaczej a koty owszem ...patrzą i od niechcenia majtną łapą. Nabiegam się ze wstążeczką na kiju ( to niekiedy jeszcze działa), naszeleszczę, narzucam myszek, papierków , próbuję atakować delikatnie przez tunel lub nakrywam drapak kocykiem jak namiot- i tez rewelacji nie ma... Książkę nawet o tych zabawach kupiłam i .....jestem sfrustrowana, bo koty młode, zdrowe i barfne a smutne i nieruchawe naogół. Potrafią siedzieć bez ruchu godzinami jak jestem zajęta i nie mogę ich pozaczepiać.
Oczywiście, persy są bardzo umiarkowane w swej aktywności, o niedużym temperamencie - i tak właśnie miało byc!!! Ale czasem boję się, że może mają depresję? Za mało się bawią. Co robić?Meri - 2013-02-01, 22:59 U mnie za to jest odwrotnie, mam maine coona, nie należą te koty do najaktywniejszych ze wszystkich ras, ale tez leniwe nie są... natomiast mój Haru to istny wulkan energii, a po zmianie diety to w ogóle nie nadążam za nim... podkreślę,że w marcu kończy 3 lata.
Przychodzę do domu to namiętnie gada, ociera się o nogi, schodzi do kuchni wszystko ponownie ogląda i dotyka to co jest na stole i na blacie, ściąga deski, owoce, warzywa, wszystko co tylko widzi, wkłada głowę do torebki z cukierkami wyciąga cukierki i zrzuca ze stołu...
Potem idzie na górę i ślizga się po panelach, aż nie może się wyrobić na zakręcie, po czym rozpoczyna akcję skakania z jednego drapaka na drugi, po pod łóżko z łóżka na biurko tak,żeby monitor prawie spadł i taka sesja póki się nie zmęczy. Potem chodzi i ogląda wszystko to co zobaczy to próbuje zjeść, to mój największy problem, że ten kot próbuje jeść papierki, naklejki i drobne zabawki, dlatego też zrezygnowałam z małych zabawek dla niego. Bawi się również z "niewidzialnym przyjacielem" skacze jak szalony próbując złapać tylną łapę i drapiąc coś co ja przynajmniej nie widzę.
Żaden kot nie chce się z nim bawić,bo jest dla nich za duzy, za silny i za dużo rzeczy chce robić dlatego wynalazł sobie zabawę,że jak kot leży koło krzesła/pufy/kanapy to wychodzi na to i powoli łapami drapie po grzbiecie. Już nie mówiąc o lekcjach, ja jestem w szkole średniej mam sporo nauki, średnio uczę się te 3h dziennie, to czas udręki dla mnie i dla niego! Gryzie mi zeszyty, pcha się na książki, kradnie długopisy, jak go wywalę z pokoju i zamknę drzwi to miauczy pod drzwiami i drapie, jak go wpuszczę to powtórka, albo miauczy przeraźliwie. On nie śpi przez dzień prawie w ogóle, no chyba jak mnie nie ma . Z jednej strony kocham ten jego kocięcy charakter, a z drugiej czasami chciałabym,żeby umiał się wyciszyć.Sandra - 2013-02-01, 23:32 I bądź tu mądry.... jak tu zadowolić tych dwunogów Meri - 2013-02-02, 14:56 Bo to my mamy zadowolić nasze kociaste, a nie odwrotnie Neith - 2013-02-03, 14:50 Dla moich ulubioną zabawką do tej pory była futrzana piłka http://www.krakvet.pl/tri...169-p-3541.html ale wykorzystywana nie do końca zgodnie z przeznaczeniem. Część zasadnicza została dokumentnie olana, natomiast plastikowe różowe kółeczko klekoczące po panelach spowodowało szał
Aktualnie dostały laserek i go uwielbiają, aczkolwiek też mam nieco obaw w kwestii oczu.
Generalnie jedna z kotek potrafi się bawić czymkolwiek, drugą trudno zachęcić do zabawy. Kiedyś uwielbiała aportowanie patyczków higienicznych
faktycznie dziwne zwykle tor robi furorę wśród zabawek i niezastąpione piankowe piłeczki również
a co do futrzanych zabawek to niestety u mnie kończy się to wyrywaniem futerka myszce, piłce itd. , więc ze względów bezpieczeństwa nie są udostępniane kociastymBianka 4 - 2013-02-03, 19:12 U mnie tor robi furorę zwłaszcza wśród maluchów
Jeżeli chodzi o laserek, to nie miałabym obaw odnośnie oczu, natomiast laser może być zdradliwy jeżeli chodzi o psychikę kota czy psa. Zwierzak widząc poruszający się punkt poluje na niego ale nie może go złapać i nigdy go nie złapie. Wyobrażacie sobie jak wielką frustrację przeżywa? Jeżeli bawicie się laserem ze swoim zwierzakiem "pozwólcie" mu od czasu do czasu to coś "złapać" czyli kończcie zabawę kierując wiązkę lasera na leżącą zabawkę lub smakołyk.Sandra - 2013-02-04, 11:54 ....a u mnie się laserek zepsuł, a był prezentem, chciałam kupić nowy i tu szok jakie ceny ma Kakadu.
Gdzie kupujecie ?Sojuz - 2013-02-04, 12:24 Allegro. Starczy normalny wskaźnik laserowy Musi to być koniecznie czerwony laser nie przekraczający mocy 5mW! Mocniejsze mogą nawet skórę oparzyć, a co dopiero oczy...Sojuz - 2013-02-04, 12:50 Są jeszcze bazarki, sklepy "wszystko za 5zł"...yerba - 2013-02-04, 13:25 Chyba nie musi być koniecznie czerwony laser...
W nim właśnie światełko jest białe, chociaż w opisie podali czerwone albo ja trafiłam na jakiś dziwny egzemplarz (jednak wszystkie są białe, spojrzałam na opinie )
Ale u mnie koty jakoś szybko nudzą się tymi światełkami. Może właśnie tak jak Bianka 4 wspomniała nie mogą nic w rzeczywistości złapać i dają sobie spokój Sojuz - 2013-02-04, 13:28 Proponuję czerwony, ponieważ zielony i niebieski są o wiele mocniejsze, a tu chodzi jedynie o niewinną i bezpieczną kropkę snującą się po mieszkaniu Potwierdzam słowa Bianki, Perełka po jakimś czasie straciła zainteresowanie laserkiem, bez "fizycznej" stymulacji zabawy.Sandra - 2013-04-08, 17:50 Świetną zabawką dla kota jest sznurek z uczepionym do niego człowiekiem
Można też ziarenko suchej fasoli włożyć do kapcia i kot "poluje" na fasolę ;)
Dobrym pomysłem jest też kartonowe pudełko, robimy w nim taką dziurkę aby się zmieścił palec nasz albo kogoś kogo lubimy.....
Następnie kota wkładamy do kartonu i zamykamy, a palec wkładamy do dziury.
Ciekawe kto będzie miał większą frajdę. gerda - 2013-04-08, 18:21 To jest raczej dobra metoda na pozbycie się palca Maciejka - 2013-04-08, 21:00 U mnie hierarchia zabawek jest taka:
1. laserek (ale nie stosuję za długo na raz);
2. piłeczki - taki małe, puchate i kolorowe;
3. myszki z grzechotką - mamy ich mnóstwo, ale najbardziej lubimy te już mocno sfatygowane;
4. cieniutki sznurek albo mocny kordonek - robie pętelkę z jednej strony, zakładam na palec i lekko ruszam, mozna też przywiązać do klamki; idealne jak np. nie mogę się skoncentrować na zabawie a kot się napiera;
Od czasu do czasu w użyciu jest tunel z piłeczką. Wędkę z ptaszkiem załatwiły błyskawicznie. Zostało tylko pół patyka ze sznurkiem.
Kiedyś w użyciu były korki od wina - są lekkie i ładnie się toczą. Głównie pod meble .
Ale najlepszą zabawą są gonitwy i coś w rodzaju berka. To moja ulubiona zabawa - mało wysiłku (oczywiście tylko z mojej strony ) a dużo frajdy.
To im świetnie upuszcza pary.