BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Porady dla nowicjusza
Plicha - 2012-05-08, 21:53 Temat w sam raz dla mnie :) Jeszcze raz się przywitam jako że jestem pierwszy raz na tym forum :) Ja już jestem na trochę dalszym etapie bo oczekuję na kotka, po którego jedziemy za 2 tygodnie. Przeczytałam już sporo na temat kocich zwyczajów ale ponieważ nigdy nie miałam kota (mamy 2 psy, które trochę przypominają koty z zachowania) to wszystkie informacje są dla mnie ciekawe :) Na razie w ramach przygotowań na przyjęcie kotka próbujemy zbudować drapak :)
Mam takie pytanie z czystej ciekawości, zawsze słyszałam że nie można trzymać w domu nie wykastrowanego kocura bo znaczy teren moczem, jak radzą sobie z tym problemem hodowcy? Nasz kitek będzie wykastrowany ale wiem że niektórzy mają hodowle mieszkając w bloku i mnie to ciekawi :)Bianka 4 - 2012-05-08, 22:31 Plicha, nie wszystkie kocury znaczą. Ja mam hodowlanego maine coona, któremu nigdy nie zdarzyło się znaczyć terenu, a ma w domu trzy niesterylizowane kotki... za to jedna z moich kotek (znaleziona pod Pałacem Kultury) znaczyła tak, że miałam wątpliwości czy przypadkiem nie jest kocurem
Nie ma reguły, natomiast są środki, które wspaniale rozkładają koci mocz i nic nie czuć.
A jakiej rasy kociaka oczekujecie ? aurinko - 2012-05-08, 23:14 Ja też mam kocura MCO, który nigdy w życiu nie zaznaczył terenu (jego ojciec zresztą też nie) mimo obecności niekastrowanych kotek w domu. Za to mam koteczke wysterylizowaną dachóweczkę, która potrafi teren zaznaczyć co kilka dni I to dokładnie tak jak kocur - staje pod ścianą, podnosi ogon i sika na ścianę, najwyżej jak potrafi Bianka 4 - 2012-05-08, 23:29 Dokładnie tak to wygląda
Jak ja się cieszę, że nie ja jedna mam taki problem Oczywiście życzę Tobie Aurinko i sobie, żeby te "gadziny" poszły po rozum do głowy i przestały znaczyć koniczynka - 2012-05-09, 06:15 Moja szwagierka ma znow kocura kastrowanego (ma ok. roku) i zdarza mu sie znaczyc. Osatnio nasikal mi na torebke...Plicha - 2012-05-09, 10:11
Bianka 4 napisał/a:
A jakiej rasy kociaka oczekujecie ?
Czekamy właśnie na małego maine coona :) Mam nadzieję że się szybko zaaklimatyzuje i polubi z naszymi zwierzakami :) Wybraliśmy tą rasę ze względu na przyjacielski charakter i gabaryty, żeby nie dał sobie wejść na głowę psom chociaż psy mamy spokojne i podejrzewam że będzie na odwrót :)Bianka 4 - 2012-05-09, 21:26 Moje MCO świetnie dogadują się z moimi dwoma owczarkami szetlandzkimiPlicha - 2012-05-09, 22:18 Jeszcze 2 tygodnie musimy poczekać, ech już się doczekać nie możemy. Mam nadzieję że niedługo będę mogła wstawić fotkę całej gromadki, chociaż czytałam że najpierw trzeba dać kotkowi trochę czasu na oswojenie się z nowym miejscem a dopiero później zapoznawać z innymi zwierzakami.Bianka 4 - 2012-05-09, 22:42 Przyznam Ci się, że łamię wszystkie zasady, jakich uczono mnie na kursie zoopsychologa... Do niedawna nie miałam możliwości izolowania nowo przybyłych domowników... a poza tym nie wyobrażam sobie zamknięcia małego kociaka samego w pokoju na tydzień, dwa lub więcej - w tym wieku kot poznaje świat i uczy się ufać. Odcięty od tego świata i ludzi stanie się dzikunem.coztego - 2012-05-10, 08:57
Plicha napisał/a:
chociaż czytałam że najpierw trzeba dać kotkowi trochę czasu na oswojenie się z nowym miejscem a dopiero później zapoznawać z innymi zwierzakami.
Jeśli masz spokojne psy, nad którymi masz kontrolę, to spokojnie możesz zapoznawać malucha ze zwierzakami od początku. Ja musiałam izolować moją Maliznę maleńką od suki, bo kotka miała ledwie 5 tygodni, a suka była 25 kg straszną wariatką i koniecznie chciała się kotkiem pobawić Ale jak już się nauczyła spokoju przy kotach, to następne koty od razu na dzień dobry miały kontakt z psami i było tak:
Efekt jest taki, że Malizna jest dzikawa, wówczas nie wiedziałam jak ważny jest bliski kontakt z małym kotem, a następne kotki już się wychowały na przytulaki Plicha - 2012-05-10, 09:38 Hmm, to nie wiem już :) Pani z hodowli napisała mi że najlepiej przez pierwszy dzień - dwa ograniczyć kotkowi teren do 1 pokoju (wstawić mu tam kuwetę, jedzonko) i dopiero jak się troszkę oswoi, rozszerzyć mu obszar. U nas są 4 pokoje więc będzie miał co zwiedzać :) Sam nie będzie siedział, podejrzewam że TZ nie zostawi go nawet na sekundę (od zawsze płakał że chce kota ), ja będę musiała trochę podopieszczać psy żeby nie poczuły się zaniedbane :) Mieliśmy plan żeby przedstawić kotka psom jak już trochę się z nami oswoi żeby się nie przestraszył za bardzo, psy są spokojne i bardzo posłuszne (trenujemy z nimi sporty zaprzęgowe) ale na pewno będą bardzo zainteresowane nowym przybyszem :) Jak postąpić w takiej sytuacji?Bianka 4 - 2012-05-10, 20:37 Zobaczysz jak maluch będzie już u Ciebie. Jeżeli będzie bardzo bał się psów, to wtedy lepiej go odizolować(ale nie zostawiać całkiem samego), ale jeżeli to będzie tylko takie kontrolne prychanko, to bym się nie przejmowała. Ja zawsze stawiam na łóżku lub w okolicach łóżka transporter, w którym kociak przyjechał i w którym w każdej chwili może się schronić.
Będzie dobrze, nie martw się na zapas coztego - 2012-05-10, 21:14
Bianka 4 napisał/a:
Zobaczysz jak maluch będzie już u Ciebie.
Otóż to :) Przygotuj się na różne ewentualności, a przede wszystkim się nie stresuj, to tylko mały kotek, znacznie łatwiejszy w obsłudze od małego psa ;) Będzie dobrze Plicha - 2012-05-10, 21:17 Myślę że mały piesek chyba łatwiejszy w obsłudze, najeść się, pobawić i spać :) Chociaż mały kotek pewnie działa na podobnej zasadzie :)Bianka 4 - 2012-05-10, 21:46 Mały psiak jest łatwy w obsłudze, ale tak jak z dzieckiem od początku trzeba zadbać o to, żeby nie wszedł Ci na głowę (o czym na pewno wiesz). Moim zdaniem z kociakami jest łatwiej, szybko łapie gdzie ma się załatwiać i gdzie znaleźć jedzonko (u mnie kocia stołówka jest na szafkach kuchennych - inaczej psiaki wyjadają ) a i tak to Ty jesteś dla niego, a nie odwrotnie