To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kącik behawioralny - Bez kuwety ?

Sandra - 2012-03-25, 16:13

maddie napisał/a:
Naprawdę zaczynam wątpić czy jest sens to ciągnąć

Sprawdziłam, że od początku lutego Kaja się uczy, to dopiero 2 -gi miesiąc. :->
Jak policzę, to u mnie największe zwątpienie i dół nastąpił też mniej więcej po takim czasie. Jeżeli Kaja qpy robi do sedesu, co dla kota jest znacznie trudniejszą sztuką (bo musi unieść się na łapkach w górę, w zdecydowanie mniej wygodnej pozycji niż przy siku), to jestem przekonana, że z tym siusianiem na płytki jest okres przejściowy....Tak jak było z moim Pinto.
maddie napisał/a:
Dam jej jeszcze parę dni, jak się nic nie zmieni robię długą przerwę w zabawie, bo brak mi pomysłów jak zmienić jej zachowanie.

maddie napisał/a:
Najgorsze jest to, że kompletnie nie wiem, co jej tak na tym sedesie nie odpowiada.

Może chodzić o stabilność..... Nakładki minimalnie trzeszczą przy wskakiwaniu kota. Zdejmij stopniowo wszystkie nakładki i zobaczysz co Kaja zrobi. Rzuć ją na głęboką wodę, bo i tak nic nie tracisz jeżeli chcesz zrezygnować na jakiś czas.
Poobserwuj, kiedy Kaja załatwia się sama, bez pilnowania...to jest trochę jak mocowanie się. Koty nie lubią presji, nawet wzrokowej... ja na początku udawałam, że coś robię, np. akurat przechodzę lub zamiatam, a tu spod oka łypałam co moje futro wyprawia :->
Drzwi do WC są otwarte na stałe, koty zaakceptowały i już im nie przeszkadza, że wchodzę jak się załatwiają, ale ile czasu minęło, 5-mcy ?
Nie wiem czy pisałam, ale zielony etap u nas był może dwa dni, a biały najszerszy też jakoś symbolicznie.
Baardzo się moim kotom spodobało drewno, bo w takim wystroju jest sedes. Fudżi grzebie zawsze deskę sedesową przed i po....odruch mu został. :-D
Zdezynfekuj po zmyciu płytek dodatkowo i obficie octem spirytusowym. Zostaw mokry ocet na płytkach nich wytrawi wszystkie możliwe do wywąchania zapachy. Kilka razy, aż spoiny-fugi zrobią się białe :-D
Moje koty aby nie stanąć na ocet, od razu wskakiwały z biegu na muszlę...
Chciałabym jakoś pomóc, ale mogę Cię wspierać tylko moim doświadczeniem, ale przy każdym futrze jest inaczej - wiem bo mam trzy i każde z nich inaczej się uczyło.
Trzymam kciuki. :kwiatek:

Dzaruna - 2012-03-25, 21:07

Kurcze tak czytam i czytam i chyba też się skusze. Problem widzę tylko w tym, że mnie w domu nie ma długo to nie bardzo mogę tego pilnować.
maddie - 2012-03-25, 22:07

Sandra, dzięki za wsparcie.
O stabilność raczej nie chodzi. Ona przedtem na bursztynowej nakładce radziła sobie świetnie i nawet jej do głowy nie przyszło sikać na podłodze. Dopiero po zmianie na zieloną wpadła na ten świetny pomysł i teraz już za nic nie chce z niego zrezygnować :-P
Postanowiłam być mniej uparta od niej i zdjęłam jej wczoraj czerwoną nakładkę na podłogę i jak ją "przyłapuję" na siusiu, dostaje chrupę w nagrodę. Tutaj już nakładka nie jest be i Kaja z niej korzysta. Sedes, jak się okazuje, też nie taki straszny, bo często na niego wskakuje, zagląda do środka, grzebie w nim niemalże i z zainteresowaniem ogląda spuszczaną wodę. I zrozum tu kota :roll:
Tym razem postaram się przetrzymać ją na tej "podłogowej nakładce" o wiele dłużej, dawać nagrody i dopiero jak to nie pomoże wrócę do kuwety, tak jak pisałam. Może to ją nawróci ze złej drogi, bo jak nie to klops :-/

Sandra - 2012-03-26, 11:51

Maddie napisał/a:
....dawać nagrody i dopiero jak to nie pomoże wrócę do kuwety

Mam sugestię...a może już tak robisz...
Gdy będziesz nagradzać za zrobione siusiu, to spróbuj skłonić Kaję do wskakiwania na sedes i tam też nagradzaj.
Jeżeli nakładki będą na dole, to może zostawiaj otwarty sedes, i jak Kaja będzie wskakiwała aby zrobić qpę to wcześniej (oby :-> ) czy później załapie i również zacznie robć siusiu....
A może Twoja Kaja nie znosi zielonego :hair:
Mimo wszystko (tyle już zrobiłaś) nie odpuszczaj...jestem dowodem żywym na to, że się uda...
Twoja Kaja jedna..., a moje trzy i pośród nich gostek Pinto, przez którego który nauka trwa, bo nie mam do niego zaufania, :evil: , a żeby było jeszcze weselej, to barfa głównie je z łyżeczki :lol:
Dzaruna napisał/a:
chyba też się skusze

Jak to mówią w reklamie ? Naprawdę warto
Piszę aby nie odpuszczać, wytrwać mimo zwątpienia, bo wiem jaka jest za to nagroda.....
Do kuwet i żwirku, wszędzie, w pościeli, na stole, można przywyknąć tak jak do wszystkiego, kilka tygodni nauki to nie jest tak długo jeśli efekt przyjdzie i nas uszczęśliwi na długie lata.
W moim domu zaczyna się już wspominać....... jak to było z kuwetami :lol:

maddie - 2012-03-26, 18:25

Cytat:
Jeżeli nakładki będą na dole, to może zostawiaj otwarty sedes, i jak Kaja będzie wskakiwała aby zrobić qpę to wcześniej (oby :-> ) czy później załapie i również zacznie robć siusiu....

A, nie, nie , nie, tak dobrze to nie ma. Jak nakładka na dole to i qpki na dole. Teraz Kaja wskakuje na sedes wyłącznie w celach, hmmm, jakby to ująć, eksploracji tego jakże ciekawego miejsca. Ciągu myślowego kibelek-siku-qpka brak :-P
Cytat:
A może Twoja Kaja nie znosi zielonego :hair:

Boskiee :mrgreen: Niestety, najwyraźniej podpadł jej też czerwony i bursztynowy.
Odezwę się jak coś się ruszy. W jedną lub w drugą stronę.

Sonya - 2012-03-28, 19:58

Chetnie przestawilabym moja kicie na WC ale nie wyobrazam sobie otwartej toalety 24h/24h :D

Ale ten Litter Kwitter to strasznie droga impreza z tego co widzialam!

NA YT jest masa filmikow jak przestawic kota na WC bez takiego osprzetowania, nie wiem czy widzialyscie... np. http://www.youtube.com/watch?v=p943wK0tSWQ :)

Dzaruna - 2012-03-29, 08:05

Dziś przychodzi mi Litter Kwitter! :lol: !!!
I zaczynamy naukę. Jednak ze względu na to, że mało jestem w domu to mam zamiar bardzo długo powoli i bez drastycznych kroków uczyć moje kociaste. Na razie nie rezygnuje z normalnej kuwety jednak będę zachęcać i nagradzać za korzystanie z Littera.

kianne - 2012-03-29, 10:28

My się uczymy z Litter Kwitter juz od połowy stycznia. Z tym, że jeden kizior i tak sika to zlewu/umywalki (tak jak to robil, kiedy byla w domu klasyczna kuweta). Natomiast drugi kot bezproblemu przestawil sie na czerwony etap na podlodze i raczej bez problemu na czerwony na sedesie.

Zdezorientowanie przyszło wraz z dziurą :) ale powoli, powoli, po kocich narzekaniach i bursztynowa dziura jakoś została zaakceptowana - zamówiłam po prostu 2 pośrednie nakładki dla opornych - pomogło :)

Teraz jesteśmy na etapie bursztynowym i powoli zastanawiam sie nad zielonym (tym z dodatkowego zestawu, z troche mniejszą dziurą niż ta z zestawu podstawowego), ale chociaż kot sikający do kibelka to kot, który nigdy w życiu nie załatwił się poza kuwetą i litter kwitter, to nie chciałabym mu zafundować zbyt duzego szoku. moze jeszcze poczakam z tydzien, półtora?

kot - 2012-03-29, 11:26

Ciekawy temat, bardzo.
Czy kota mozna od początku tzn. od urodzenia uczyć korzystania z toalety?

Sandra - 2012-03-29, 19:30

Jak pięknie temat się rozwinął, miałam nadzieję, że tak będzie, że kolejni kociarze dołączą do tego pomysłu.
Bardzo się cieszę, bo dzięki temu i wam będzie lżej w temacie "żwirkowym".
Sonya napisał/a:
Ale ten Litter Kwitter to strasznie droga impreza z tego co widzialam!

Mnie kosztował 200 zł z przesyłką. Kupiony w październiku 2011r, a koszt już prawie się zwrócił, bo tyle czasu już nie kupuję żwirku :-> ...i nie myję kuwet.
Dzaruna napisał/a:
Na razie nie rezygnuje z normalnej kuwety jednak będę zachęcać i nagradzać za korzystanie z Littera.

Bardzo jestem ciekawa jaki będzie efekt, możesz opisywać postępy ?
Co prawda instrukcja nie przewiduje takiej opcji, ale tylko dzięki ludziom kreatywnym można się dowiedzieć czy nowe pomysły się sprawdzą :kwiatek:
kianne napisał/a:
moze jeszcze poczakam z tydzien, półtora?

Dobry pomysł kianne, pospiech jest potrzebny do łapania pcheł i nie jest tutaj dobrym doradcą, trzymam kciuki.
Wiesz sama jak postępy cieszą, a sukces przyjdzie napewno :-D
Ja poskąpiłam na pośrednie nakładki,a później żałowałam. Mądry Polak po szkodzie.

Sandra - 2012-03-29, 19:36

kot napisał/a:
Czy kota mozna od początku tzn. od urodzenia uczyć korzystania z toalety?

Nie uczyłam młodych kotów. Instrukcja podaje, że od trzech miesięcy.
Chyba chodzi o to aby kot, który przypadkiem wpadnie do sedesu mógł się wydostać bez problemu ;-)

Bianka 4 - 2012-03-29, 19:56

Sandra napisał/a:
kot napisał/a:
Czy kota mozna od początku tzn. od urodzenia uczyć korzystania z toalety?

Nie uczyłam młodych kotów. Instrukcja podaje, że od trzech miesięcy.
Chyba chodzi o to aby kot, który przypadkiem wpadnie do sedesu mógł się wydostać bez problemu ;-)

Poza tym młodszy kot mógłby mieć problem ze wskoczeniem na sedes, ale pewnie do części "podłogowej" można maluch przyzwyczajać od początku :-D

Sonya - 2012-03-29, 21:50

Ja tylko chcialam powiedziec ze mozna miec to samo za darmo :))
Bianka 4 - 2012-03-29, 22:15

Sonya napisał/a:
Ja tylko chcialam powiedziec ze mozna miec to samo za darmo :))

Pewnie, że można i w dodatku pewnie takie samodzielnie robione konstrukcje łatwiej jest przystosować do wymagań kota :-D ale do tego trzeba mieć trochę zdolności manualnych i czasu, żeby to zrobić :oops: A "leniwym" i mniej zdolnym pozostaje gotowa nakładka :roll:

Dzaruna - 2012-04-03, 20:50

Sandra napisał/a:
Dzaruna napisał/a:
Na razie nie rezygnuje z normalnej kuwety jednak będę zachęcać i nagradzać za korzystanie z Littera.

Bardzo jestem ciekawa jaki będzie efekt, możesz opisywać postępy ?
Co prawda instrukcja nie przewiduje takiej opcji, ale tylko dzięki ludziom kreatywnym można się dowiedzieć czy nowe pomysły się sprawdzą :kwiatek:


Hm a więc ten pomysł sprawdził się tylko z jednym kotem. Mamba, którą wdawało mi się, że będzie gorzej nauczyć, bo ciągle jest dzikawa, uwielbia załatwiać się do Kwittera. Ona chyba woli mniejsze kuwety. A Diego, królewicz, olał go zupełnie. Wolał wielką kuwetę i możliwość dokładnego zakopania. Także kuweta została schowana, co zaowocowało kupą w wannie heh :-/ Ale się tego spodziewałam, bo jak kuweta była choć trochę brudna (sprzątana codziennie ale to i tak dla niego za mało) to zdarzało mu się załatwiać w wanie- przecież to taka wielka kuweta nie ;-) Kupiłam więc pychotkowy smakołyk i to oraz ciągłe łażenie za nim i wyciąganie z wanny a wsadzanie do kwittera pomogło. Tylko zasuwam ze sprzątaniem ostro żeby przypadkiem nic nie było jak Królewicz chce się załatwić.

Bałam się, że nie poradzę sobie będąc od ok 7 do 17 poza domem i że po powrocie zastane niespodzianki w różnych miejscach ale okazało się to bardzo proste.
Diego załatwia się tylko dwa razy dziennie i to niedługo po posiłku więc mogę tego spokojnie przypilnować. Rano robi sikukupe a po południu tylko siku lub na odwrót, w zależności jak bardzo się obje, a Maba robi częściej ale jej nie przeszkadza, że już coś tam jest zrobione.
Więc wygląda to tak, że rano dostają jedzenie po czym pilnuje czy któreś się załatwia. Jak pierwsza jest ona to sprzątam i czekam na królewicza jak on to sprzątam dopiero po obydwu i wychodzę (oczywiście jak już wszystkie opcje poszły czyli i sik i kup). Zdarza mi się co prawda sprzątać ze trzy razy, bo najpierw ona, potem on jedynka, potem ona 2, potem dopiero on 2, więc czasem się narobię ale myśl o sukcesie mnie uskrzydla. A po powrocie to już większy luzik bo tylko pilnuje żeby on siknął i potem już wiem, że tylko Maba będzie także tylko przed snem sprzątam na rano.
Idzie dosyć sprawnie i od jutra podnoszę poprzeczkę, czyli stawiam na kibel (od czwartku urlop to będę mogła przypilnować).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group