BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFna dieta drapieżnika - ZOO jako miejsce edukacji w zakresie diety drapieżników
motyleqq - 2014-02-11, 14:34 dziwi mnie oburzanie się, że zabito młodą żyrafę. tak samo zabija się np cielęta, też są przecież młode. i inne zwierzęta.
natomiast nie za bardzo rozumiem, czemu odbyło się to w taki sposób, jakby nie można było tego zrobić po zamknięciu zoo. bez sensacji, bez oburzenia, bez przerażenia dzieci.gpolomska - 2014-02-11, 16:19 Przerażenie czy oburzenie to nie efekt tego, że było to jakieś brutalne itp. (zwierzęta hodowane na mięso czy futro mogą tylko pozazdrościć życia tej żyrafie) tylko tego, że coraz więcej "na pokaz", tzw. "poprawności politycznej" itp., które tak naprawdę są mega hipokryzją i zakłamaniem.
Oburzają się, że żyrafę zastrzelono i że to okrutne? Okrutne to byłoby wpuszczenie jej żywej na wybieg lwów i pokazywanie dzieciom, jak najpierw polują, a przerażona żyrafa ucieka, później zabijają (nie tak szybko jak strzał w głowę), a później jedzą (być może jeszcze wierzgającą). Okrutne, bo... bo ludzie wolą żyć w matrixie, gdzie nie ma miejsca na zderzenie z rzeczywistością - to takie mało cool, a do tego bolesne... ale chwila - to filmy przyrodnicze też powinni w TV ocenzurować, bo nieraz pokazują takie sceny...
Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać nad tym wszystkim.
Jedyne, co tutaj totalnie zawalono to - jak napisała Zofijówka - że dopuszczono do powstania takiego osobnika, bo jednak wiedzy i wyobraźni pracownicy powinni mieć dosyć, żeby to przewidzieć i tutaj zawalili.
Inna placówka, która chciała, to prywatne ZOO, które mogło cichaczem rozmnożyć żyrafę; powiedziano też, że jeśli by dla odmiany wykastrowano tego samca, to stado by go odrzuciło. Nigdy nie powinna się urodzić (zresztą u ludzi czasami też tak bywa - bo "mamunia" chce malucha i koniec, a że podtrzymywanego od pierwszych tygodni, gdzie naturalne mechanizmy regulują poronienie zarodków z uwalonym kodem genetycznym, to już szczegół). Ludzi nie zabiję żaden kataklizm czy epidemia, tylko głupota ciocia_mlotek - 2014-02-11, 16:31 Powołali do życia bo małe żyrafiątko czy inne zwierzątko ściąga do zoo ludzi, którzy płacą za bilet. Proste
Wtedy nie przejmowali się złymi genami
Ja uważam, że źle to zostało zrobione pod kątem PR. Wiadome było, że będzie oburzenie._Jadis_ - 2014-02-11, 16:32 Jako pedagog niestety ale muszę tu zabrać głos. Popieram wszystko co piszecie dotyczącego pracowników zoo, żyrafy, tego , ze w ogóle sie narodziła itp...
ALe niestety nie powinno się z tego zdarzenia robić widowiska. A już na pewno nie takiego , w którym brałyby udział tak małe dzieci jakie tam były. Pewnie każde dziecko dowie się kiedyś jak wygląda krew. Że kotlet na talerzu miał kiedyś nogi , a lew zjada zebre. Ale wszystko to powinno sie odbywać w odpowiednich warunkach i w odpowiednim dla nich czasie a nie w taki sposób. Wiele dzieci było wręcz przerażonych - gdzie byli wtedy ich rodzice?
Można to wszystko było załatwić po cichu, a nie robić z tego przedstawienia... Czemu to mialo niby służyć? Jeśli zoo chciało sobie zrobić reklame i zarobić na biletach to sory...ale wybralo najgorszy możliwy sposob... Wstyd mi za ludzi, którzy tam pracują.
Temat świetnie nadaje sie do przeniesienia do działu "człowiek, to brzmi dumnie?"ciocia_mlotek - 2014-02-11, 16:35 Nie no słuchajcie, kiedyś dzieci normal;nie brały udział (lub kręciły się wokól) w czasie uboju i nie krzywdziło ich to na całe życie.
Jeśli jakieś dziecko nie było na to gotowe to wina rodziców, że mu to pokazali.
A czemu to miało służyć? Edukacji właśnie. Ale tu stanę po stronie zoo bo to nie jest ich działka decydować czy dane dziecko może to obejrzeć. Jeżeli nie było ostrzeżenia, ze coś takiego się będzie działo to istotnie zoo jest wspólodpowiedzialne. Jeżeli natomiast było to już rodziców wina_Jadis_ - 2014-02-11, 16:40
ciocia_mlotek napisał/a:
Jeśli jakieś dziecko nie było na to gotowe to wina rodziców, że mu to pokazali.
A czemu to miało służyć? Edukacji właśnie. Ale tu stanę po stronie zoo bo to nie jest ich działka decydować czy dane dziecko może to obejrzeć. Jeżeli nie było ostrzeżenia, ze coś takiego się będzie działo to istotnie zoo jest wspólodpowiedzialne. Jeżeli natomiast było to już rodziców wina
Ja nie osądzam konkretnych osób. Ale właśni o to chodzi, czy była informacja? Czy ktokolwiek pomyślał o tym? OK edukacja edukacją, ale jeśli dziecko odwraca sie z przerażenia i zasłania oczy, to znaczy, ze nie jest gotowe na TAKĄ edukację. I w tym momencie obowiązkiem rodzica jest je stamtąd zabrać.
Kiedyś inaczej się wychowywało. Kiedyś taki widok był normalny i służył czemuś, a teraz nie masz pewności, że gimbus oglądający to nie wpadnie na pomysł , zeby za kilka tyg poeksperymentowac w ten sposób (w imie nauki , bo przeciez w zoo tak robili, to można) na jakimś bezdomnym psie... O tym czemu dzieci są jakie sa teraz można długo dyskutować , ale noe jest to temat o tym. Ja jestem przeciwna pokazywaniu bardzo małym dzieciom takich scen. I tyle.ciocia_mlotek - 2014-02-11, 16:48 To oznacza, że źle się teraz wychowuje dzieci. Może właśnie lepiej pokazywać im i tłumaczyć takie rzeczy od małego, żeby potem jako gimbus nie przeinaczał sam we własnym zakresie przekazu?
Więcej złego robi całe oburzenie o to, że zastrzelony, że skarmiony i że publicznie niż samo to, że dzieci patrzyły.gpolomska - 2014-02-11, 18:20 Raczej wiedzieli rodzice, skoro jedno z dzieci w wywiadzie powiedziało, że wcześniej tatuś mu mówił, że będą robić dla lwów kotlety z żyrafy. Poza tym wątpię, żeby ZOO zrobiło z tego niespodziankę, bo raczej nie chce być ciągane po sądach w sprawie odszkodowań za zniszczenie psychiki dzieci pokazaniem jak to wygląda i to w wersji łagodnej.
Co do "dlaczego rozmnożono" - za to właśnie powinna być nagonka, a nie za zabicie (nawet na oczach dzieci). Swoją drogą to mam wrażenie, że z jednej strony zrobiono taką pokazową lekcję dla kasy, ale też... trochę na złość "delikatnym" i "wrażliwym" (cudzysłowy celowe).gerda - 2014-02-11, 19:09 Nie zgadzam się, że kiedyś dzieci uczestniczyły w uboju - małe dzieci były wyganiane.shana55 - 2014-02-11, 20:13 Wiele osób dorosłych przeszło na wegetarianizm po obejrzeniu filmów o zabijaniu zwierząt, które jemy. A przecież drapieżniki muszą jeść mięso i zabijanie dla nich lub przez nich nie powinno być problemem, ale też nie powinno się z tego robić "cyrku dla mas". Samo zabijanie jako konieczne powinno być robione humanitarnie i w odosobnieniu. Nie uważam, żeby trzeba było pokazywać to dzieciom młodszym niż 12 lat. Może niech najpierw zobaczą w National Geografic jak lwy polują i zabijają ofiarę.....ciocia_mlotek - 2014-02-11, 20:25 Lwy w dokumentach NG bynajmniej nie robią tego szybko i humanitarnieshana55 - 2014-02-11, 20:41 Ale naturalnie....i wiemy o tym i akceptujemy to, takie życie.vesela krava - 2014-02-11, 22:34 Ja widzialam uboj zwierzat, obdzieranie lisa czy dzika ze skory albo koguta biegajacego juz po dekapitacji, bedac dzieckiem, ale bylam jednak troche starsza od tych maluchow. Nie jestem pedagogiem, ale mysle ze w edukacji kazdego dziecka jest czas na wytlumaczenie skad sie bierze jedzenie i dla tych dzieci bylo troche za wczesnie. Poza tym jedna rzecz to rozkroic zyrafe w formie przedstawienia a inna rzecz to polowanie. Naturalne zabicie ofiary jest dla mnie o wiele mniej szokujace (nawet jezeli wierzga). I mysle, ze od tego moznaby zaczac edukacje dzieci.
I nie rozumiem dlaczego ta zyrafa musiala byc usmiercona, wystarczylo wykastrowac a najlepiej rozmnazac z glowa. W koncu zoo z zalozenia ma utrzymywac zagrozone gatunki (do ktorego zyrafa chyba nalezy) a nie bawic sie w odtwarzanie praw natury przez zabijanie ofiary i dawanie jej do zjedzenia temu, kto by ja i tak zdjadl w naturze. Gwoli scislosci, uwazam, ze to dobrze, ze zabite zwierze sie nie "zmarnowalo", ale do calego zdarzenia nie powinno bylo dojsc. A jezeli juz do takiego faux pas doszlo, to nie robic z tego reality show.immortal - 2014-02-11, 22:37 Lwy nie zjadłyby żyrafy- zjadłyby krowę...Zofijówka - 2014-02-12, 12:39 Wkleję raz jeszcze linka do artykułu, w którym cytowano wypowiedzi dyrektora zoo:
http://wyborcza.pl/51,75477,15434602.html?i=4
I przekopiuję odpowiedź dyrektora warszawskiego zoo na pytanie "Czy nie można było przenieść Mariusa do innego zoo?":
Cytat:
- Nie, bo w EAZA panują jasne zasady - nie ma możliwości przekazywania zwierząt za pieniądze ani nieodpłatnie, przecież dane zwierzę dostaje wskazanie, żeby się nie rozmnażać nie tylko w jednym zoo, ale wszędzie. Nie praktykuje się też przekazywania zwierzęcia poza organizację - to zdarza się bardzo rzadko i są tu złe doświadczenia, bo w ten sposób tracimy nad nim kontrolę. Zdarza się, że takie zwierzęta stają się obiektem handlu, są rozmnażane mimo przeciwwskazań, a nawet krzyżowane z innymi gatunkami i podgatunkami, później trzeba je eliminować. Krótko mówiąc, przenoszenie zwierząt generuje ogromne problemy.
i jeszcze jeden (kluczowy moim zdaniem dla decyzji o eliminacji z programu hodowlanego) fragment jego wypowiedzi:
Cytat:
kopenhaskie zoo jest członkiem EAZA, która zrzesza wszystkie wiodące ogrody zoologiczne Europy. W jej obrębie utrzymywane są populacje szczególnie zagrożonych gatunków. Ich losami kierują specjalne komitety hodowlane, które analizują genetyczne powiązania zwierząt. Prowadzone są nawet księgi rodowe, analizowane jest pokrewieństwo wiele pokoleń wstecz - wiadomo, ilu było założycieli danej linii, która od pokoleń rozmnaża się w warunkach hodowli.
To ważne, żeby mądrze zarządzać genotypem danej populacji, nie dopuścić do chowu wsobnego. Dlatego czasem stwierdza się, że pewne zwierzęta nie dostają rekomendacji do dalszego rozmnażania i wtedy podejmowane są trudne decyzje.
Ludziom się nie dogodzi. Chcą mieć ciastko i zjeść ciastko. Chcą żeby zwierzęta były zdrowe, ale nie chcą, by jadły puchate króliczki i rozczulające żyrafki. W tym zoo (jak i innych zrzeszonych w EAZA) zabija się rocznie 20-30 zwierząt. Tym razem padło na żyrafę. Zoo jest placówką hodowlaną i nie ma tam miejsca na trzymanie zwierząt bezwartościowych pod kątem hodowlanym. Czy jest w tym coś złego? Nie sądzę. Zabite zwierzęta służą nauce i zwierzętom drapieżnym- więc chyba najlepiej jak się tylko da.
Immortal, prędzej lwy zjadłyby żyrafę, niż kot świnię...
Mi się nie podoba publiczne uśmiercanie zwierząt. Ale przez lata karpie dostawały w łeb na targach lub w domowych kuchniach/ łazienkach. Czy to widok dla każdego? Z pewnością nie. Ale duńskim rodzicom nikt nie kazał przyprowadzać dzieci na egzekucję. Mogli przyjść później, lub nie przychodzić wcale.